Klaskaniem mając obrzękłe prawice
znudzony pieśnią lud wołał o czyny ...
(C. K. Norwid)
W dniu 4 stycznia 2005 w "Centrum Kultury Polskiej im. Jana Pawła II " w Toronto - Mississauga odbyło się moje spotkanie z Polonią poprzedzone prezentacją multimedialną "Krakowskie zabytki - ?ródło kultury polskiej".
Tematem kończącym prezentację były zaduszki na cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
Po nim przeczytałem artykuł służący za wstęp do dalszej dyskusji.
Polska - początek, czy koniec drogi?
Nieprzypadkowo rozpocząłem nasze spotkanie od tak wzniosłego i poważnego tematu jak "zaduszki".
Będziemy mówić o Polsce, a z pojęciem tym ściśle związana jest nasza tradycja.
Nie ma piękniejszej i bardziej jednoczącej Polaków tradycji jak to prasłowiańskie święto.
To właśnie w zaduszkach - w szacunku do naszych przodków tkwi prawdziwe ?ródło polskości.
Zapewne niewielu z Państwa zdaje sobie sprawę, że biało-czerwona flaga to symbol narzucony nam w 1831 roku przez rosyjskiego zaborcę, że biały orzeł to wywodzący się jeszcze z Babilonu semicki symbol władzy, który przynieśli nam kolonizujący Polskę łacińscy konkwistadorzy.
Nasze atrybuty kultury były zupełnie inne.
Dlatego symbol krzyża przybrał w polskim wydaniu szczególny wymiar.
Wbrew temu co wmawia nam zachodnioeuropejska hołota to my jesteśmy cywilizowanym krajem.
Ucywilizowanie bowiem to umiejętność współżycia z innymi, a nie umiejętność produkcji śmiercionośnych narzędzi i podbijanie innych narodów.
Nawet małpę bardzo łatwo można nauczyć zabijania karabinem maszynowym.
Wiele trudniej za to nauczyć szacunku do życia.
Szacunku, który był przyrodzoną cechą naszych przodków.
I właśnie szacunek do naszych rodziców, dziadków i wszystkich, którzy wraz z nimi w ciężkim znoju uży?niali Naszą Ziemię jest prawdziwym wymiarem patriotyzmu.
Dzisiaj głoszone są w Polsce i na Świecie talmudyczne wezwania, by zniewolić Świat i zgodnie z semicką Księgą Rodzaju "uczynić go sobie poddanym". To cofnięcie się cywilizacyjne wstecz, które jest bez wątpienia udziałem znacznej części koszernej społeczności Stanów Zjednoczonych, Kanady i innych krajów Świata.
Zaprezentowałem Państwu zaduszki na najstarszym krakowskim cmentarzu - Rakowickim.
Wiele z pochowanych tam osób miało niepolskie nazwiska.
Byli to potomkowie przybyłych w ciągu stuleci na nasze ziemie Niemców, Francuzów, Szkotów, Włochów, Węgrów, Czechów, Rusinów, Ormian, Żydów, Tatarów i wielu innych narodów.
Z biegiem lat polonizowali się wnosząc twórczy wkład w rozwój naszego Narodu.
To między innymi tym przybyszom zawdzięczamy obecny kształt kultury polskiej.
Wie to każdy, kto studiował historię Polski, bąd? historię naszej kultury.
Dla gawiedzi tworzy się prostackie mity o świetlanym Królestwie Polskim, o władcach dla których dobro Ojczyzny było sprawą najważniejszą.
To wierutne kłamstwo - bo poza nielicznymi wyjątkami, królami Polski byli ludzie prymitywni, dający upust swej małostkowości.
Niektórzy z Państwa, bąd? Wasze dzieci znajdą towarzyszy życia wywodzących się z innych narodów. Każdy ma prawo decyzji czy wychowa dziecko w kulturze pochodzenia ojca, czy matki. Nie wolno jednak oddać dzieci we władanie globalnemu nihilizmowi, który każdego dnia wdziera się poprzez media do naszych domów.
Kultura polska jest kwintesencją dorobku cywilizacyjnego Europy. Dlatego po raz kolejny powtórzę oczywiste fakty, nieznane większości Polaków.
Nasi wybitni patrioci, którzy przyczynili się do przetrwania najtrudniejszych czasów zaborów byli w sporej części przybyszami.
Mickiewicz - pochodzenie żydowsko litewskie,
Słowacki - Rusin,
Chopin - ojciec Francuz,
Matejko - ojciec Słowak,
Norwid - ojciec Szkot,
Piłsudski- Litwin, Kotsis, Norblin, Grottger, Rydel, Tetmayer, Mehoffer, Estreicherowie i wielu, wielu innych.
Wszyscy oni odnale?li w naszej kulturze żyzną glebę, na której spłodzili wspaniałe owoce człowieczeństwa.
Jeżeli więc myślicie Państwo, że jesteście Polakami, odwołujecie się między innymi do tamtych ludzi, którzy również dla Państwa tworzyli swe wielkie dzieła. I wtedy macie prawo powiedzieć, że jesteście z tego samego kręgu kulturowego. Bo prawdziwa Polska to nie mity i urojenia, lecz trud dnia codziennego.
Prawdziwą Polskę znajdziecie w sobie, a nie w Watykanie, Warszawie, czy polskojęzycznych mediach, które każdego dnia skutecznie niszczą polską kulturę a Polaków przemieniają w prymitywne bydło.
W tysiącletniej historii Polski nie było nigdy stanu tak potwornej demoralizacji młodzieży, jaki ma miejsce obecnie.
Zamiast do Domów Kultury, klubów sportowych, wciska się młodzież do piwiarni i na stadiony piłkarskie, na których podstępnie rozwija się bydlęce instynkty.
Polska kultura w zastraszającym tempie wyparowuje z polskich domów. Dzieje się to w czasie, kiedy Polak jest Papieżem a Kościół Katolicki posiada szczególną pozycję w naszym Kraju.
Jak to jest więc możliwe? Odpowied? jest prosta.
Za judaszowe srebrniki hierarchia kościelna zdradziła Polaków.
Od lat powtarzam, że wielką hańbą Kościoła Katolickiego jest uczynienie z Polaków wywiezionych na Syberię i w inne regiony Sowietów zakładników ekspansji terytorialnej Kościoła.
Naszym psim obowiązkiem było ściągnięcie do Kraju zesłańców, oraz ich potomków zaraz po "odzyskaniu niepodległości". Skoro jednak nikt nie myśli o ulżeniu doli Polaków, którzy najciężej zostali doświadczeni przez los, wysnuwa się wniosek, że żydokomuna wraz z hierarchią katolicką umówiły się ponad naszymi głowami co do przyszłości tamtych ludzi. A skoro zaistniała blu?niercza umowa dotycząca naszych Rodaków na Wschodzie, możemy mieć pewność, że taka sama zdradliwa umowa dotyczy przyszłości Polski.
Chrystus powiedział "zburzę świątynię i w ciągu trzech dni zbuduję nową".
Możemy przypuszczać, że miał na myśli budowę "świątyni ducha", o wiele ważniejszej od tej z kamienia.
Tymczasem prymas Glemp zniszczył ducha polskiego, polski chrześcijanizm i w jego miejsce stawia świątynię własnej pychy, która jest symbolem zniewolenia Narodu Polskiego.
Zdemoralizowana młodzież niejednokrotnie argumentuje swoje zachowanie w następujący sposób:
" jeżeli księża kradną i oszukują to dlaczego my mamy być lepsi?".
Istnieje w Polsce zależność, że: stan Kościoła jest odbiciem stanu ducha społeczeństwa polskiego, a stan moralny społeczeństwa jest pochodną stanu moralnego Kościoła.
W latach 1990-1994 i 1997-2001, a więc w czasie kiedy u władzy byli obecni członkowie PO-UW faktycznym dyrygentem sceny politycznej był Pałac Prymasowski. Do Pałacu Prymasowskiego, podobnie jak kiedyś do Moskwy jeżdżono po wskazówki. Bez akceptacji Prymasa nikt nie mógł liczyć na objęcie stanowiska rządowego.
W związku z czym mieliśmy okazję przeżyć rządy premiera - złodzieja, który rzucił hasło "trzeba ukraść pierwszy milion". Jak się pó?niej okazało, był agentem żydowskich gangsterów ekonomicznych skupionych wokół EBOiR.
Po nim przyszła pani, która jako członek Stronnictwa Demokratycznego w sejmie PRL głosowała za legalizacją Stanu Wojennego. Za czasów jej pó?niejszego ministrowania (Ministerstwem Sprawiedliwości) w rządzie Buzka, w polskim Wymiarze Prawa nastąpił nawrót do stalinowskich praktyk przestępstw sądowych. Mowa tu o Hannie Suchockiej, która jako agent żydomasonerii jest dziś rzecznikiem w Watykanie piastując urząd Ambasadora RP przy Stolicy Apostolskiej.
Dla mnie obecność takiej osoby byłaby obelgą, a Jan Paweł II i jego otoczenie jakby niczego nie zauważali.
Oprócz Suchockiej Prymas Glemp miał jeszcze jedną protegowaną - była nią Hanna Gronkiewicz Waltz.
Ta prymitywna baba, która z trudem nadaje się na gminną księgową otrzymała dzięki Glempowi stanowisko Prezesa Narodowego Banku Polskiego.
Za jej kadencji, nie tylko planowo-oficjalnie "schładzano gospodarkę", ale
zniknęły bardzo ważne dokumenty.
Na początku lat 60. Władysław Gomułka w imieniu rządu PRL wypłacił odszkodowanie, za znajdujące się na terenie Polski mienie należące do obywateli Anglii, Kanady i USA. A w związku z tym spłacił Żydów, którzy po wojnie przyjęli obywatelstwo tych krajów. W sejfach Narodowego Banku Polskiego znajdowały się kwity potwierdzające wypłacone kwoty i wykaz nieruchomości, których dotyczyły. Za czasów prezesury Gronkiewicz Waltz kwity te zdeponowano w sejfach Banku Przemysłowo Handlowego.
Pewnego dnia zniknęły.
Na wieść o usunięciu tych dokumentów nowojorscy gangsterzy z "holokaust biznes" przygotowali atak na Polskę, którego pierwszym aktem było opublikowanie i zrobienie wrzawy wokół "Sąsiadów" Tomasza Grossa. Tylko zdecydowany odpór społeczeństwa polskiego spowodował, że nie doszło do oszustwa, podobnego do tego jakie miało miejsce z szwajcarskimi "uśpionymi kontami bankowymi" ofiar holokaustu, które przejęło kilku żydowskich gangsterów. Israel Shamir opisując metody działania tych złodziei zaznaczył, że większość z tych kont należała do wymordowanych przez nazistów goi.
Trzeba mieć świadomość, że post-stalinowska polityka Balcerowicza, Gronkiewicz i reszty tych złodziei miała takie skutki, że na przykład w 2001 roku zyskowność banków wahała się pomiędzy 60-80% w skali roku, kiedy prywatne - polskie firmy osiągały co najwyżej 1,5% zyskowności i były zmuszone do płacenia wysokich haraczy lichwiarzom.
Muszę wyra?nie powiedzieć, że za rządów AWS-hołoty (1997-2001), we współpracy z międzynarodowym gangsterstwem żydowskim rozgrabiono i zniszczono resztki popeerelowskiej gospodarki polskiej.
W ten sposób Polacy stali się gośćmi we własnym kraju, ponieważ kapitał znajdujący się na terenie Polski należy dziś do kogoś innego, a nam pozostało do spłacenia co najmniej 160 miliardów dolarów i zero dochodów.
I tu pozwolę sobie na skrótowe opisanie jednej z metod zagrabienia Polski.
W latach 1992-1993, kiedy u władzy był Jan Krzysztof Bielecki a pó?niej Hanna Suchocka, wyprzedano za ułamek ceny najwartościowsze elementy polskiego kapitału. Zgromadzono w ten sposób ponad 30 miliardów dolarów. Pieniądze te przekazano do banków koszernych kolesi jako rzekomą "rezerwę dewaluacyjną" oprocentowaną 1% w skali roku. Ponieważ Państwo Polskie potrzebowało pieniędzy na bieżące wydatki pożyczało od koszernych kolesi Balcerowicza swoje własne pieniądze, oprocentowane 60% w skali roku. Działo się to w czasie, kiedy przez kilka lat wartość dolara była stała.
Balcerowicz i spółka stworzyli cały arsenał środków grabieży majątku polskiego i polskich obywateli. Ale to temat na odrębną wielogodzinną dyskusję.
Czy Polacy są aż tak głupi, aby w tak żenujący sposób zakładać sobie pętlę na szyję czy też mieli przewodników, którzy wskazywali im drogę ku zatraceniu?
Z kanadyjskiego punktu widzenia postępowanie Rodaków w Kraju może wydawać się całkowicie nieracjonalne.
Wybierają komuchów, aby nimi rządzili. Jakby mało było 50 lat komunistycznych zbrodni? Odpowied? na taką wątpliwość jest banalnie prosta.
Wybór postkomuny jest miarą zbydlęcenia tak zwanych prawicowych elit politycznych, które nie tylko zdradziły, ale również skazały na zatracenie Naród Polski.
Osobiście uważam, że gdyby nie rządy SLD-PSL w latach 1994-1997 to o trzy lata wcześniej zostałby rozgrabiony i zlikwidowany polski przemysł. W tym czasie postkomuna nie była tak bezczelna jak dziś.
Trzeba sobie jasno zdawać sprawę, że polski przemysł już nie istnieje. Istnieje tylko obca własność na gruzach popeerelowskiego przemysłu.
Miesiąc przed wyborami parlamentarnymi z listopada 2001, desygnowany na SLDowskiego ministra finansów Marek Belka - ówczesny krytyk Leszka Balcerowicza wyjechał do Londynu.
Po jego powrocie całkowicie zmieniła się taktyka gospodarcza i polityczna SLD.
Wygląda na to, że o ile nie miało to miejsca wcześniej, w trakcie tego wyjazdu doszło to porozumienia polskiej żydokomuny z globalnymi gangsterami ekonomicznymi.
Od tego momentu SLD zmienia swoją doktrynę i kontynuuje UWolską politykę grabieży i wyprzedaży majątku narodowego.
Ale ustalenia poczynione w Londynie poszły znacznie dalej.
Półtora roku pó?niej Belka zostaje administracyjnym przedstawicielem amerykańskiego agresora w Iraku, następnie premierem RP i wygląda na to, że przygotowano go na zaklepane wcześniej dla Kwaśniewskiej stanowisko Prezydenta RP.
Tak więc przed naszymi oczami odbywa się spektakl, którego znaczenia większość z nas nie zdaje sobie sprawy.
Opisując naszych wrogów pozwolę sobie na przypomnienie oczywistej prawdy, niezauważalnej dla większości z Państwa : że to my sami jesteśmy swoimi największymi wrogami.
W schyłkowej erze Gierka do PZPR należało 3 miliony Polaków. Ponieważ do partii najczęściej zapisywali się mężczy?ni - głowy rodzin - możemy przyjąć, że wraz z żonami i dziećmi tworzyli grupę - co najmniej 8 milionów Polaków legitymizujących moskiewski ucisk Narodu Polskiego.
Jestem przekonany, że w 90% inspiracją do wstąpienia do PZPR był oportunizm, chęć zdobycia deficytowych towarów, kariera zawodowa. Proszę dziś zrobić w duchu rozliczenie : czy warto było?
Czy ci z Państwa, którzy wstąpili do PZPR, nie oddaliby wiele, aby członkostwo w PZPR nigdy nie miało miejsca.
I tu przejdę do najważniejszego dla Polonii problemu.
Niektórzy przyjechali tu jako esbecka agentura. Tamta struktura już nie istnieje, ale z pewnością są następcy, którzy szantażem usiłują byłych agentów zmusić do kontynuacji antypolskiej działalności. Jeżeli zaistnieją takie sytuacje, należy mieć odwagę
przeciwstawić się gro?bom, nawet za cenę wyznania grzechów.
Lepiej być "synem marnotrawnym" niż judaszem, bo ten nie tylko pozostawił hańbę po swoim imieniu, ale skończył na szubienicy.
Historia pokazała, jak często mocodawcy pozbywali się agentów zdrajców.
Jeżeli Polska przestanie istnieć to agenci przestaną być potrzebni swoim mocodawcom
i wtedy .....
Pozwolę sobie teraz na przytoczenie pewnego wątku naszej historii, który niewielu potrafi
właściwie ocenić.
Wrogowie bardzo często w sposób cyniczny wykorzystali najlepsze nasze cechy narodowe.
W czasach zaborów wielcy patrioci polscy walcząc o dobro najwyższe - o Polskę,
imali się takiej broni, jaką najlepiej się posługiwali.
Dla wielu z nich orężem była sztuka, służąca za narzędzie patriotyzmu. Michałowski, Rodakowski, Chełmoński, Grottger, Matejko, Malczewski, Mickiewicz, Słowacki, Krasicki, Norwid, Sienkiewicz, Prus, Wyspiański i wielu innych było w pierwszym rzędzie polskimi patriotami, o czym dobitnie świadczą pozostawione przez nich dzieła.
Na szczególne przypomnienie zasługuje osoba Adama Chmielowskiego - Brata Alberta, który walcząc w Powstaniu Styczniowym został kaleką. Po powstaniu zajął się malarstwem tworząc nastrojowe obrazy. Jego wrażliwość spowodowała, że sam będąc
kaleką (bez nogi) zauważył tych, którym wiodło się gorzej od niego i mimo niechęci hierarchii kościelnej założył stowarzyszenie braci zakonnych zwanych dziś "Albertynami".
Działalność Adama Chmielowskiego i wcześniej wspomnianych artystów pozostawiła w świadomości polskiej pojęcie wielkiego duchem artysty. Od tego momentu dla Polaka artystą był ktoś wielki.
Tymczasem komuna, niszcząc niezależnego ducha narodu, stworzyła armię najemników, narzędziami artystycznymi sławiących ten zbrodniczy system.
Kiedy w 1989 roku po raz pierwszy mieliśmy prawo do zgłoszenia naszych przedstawicieli do sejmu kontraktowego, w sposób wyjątkowo cyniczny podsunięto nam wysługujących się komunie artystów, a ci zasiadając w Sejmie przyczynili się do ubezwłasnowolnienia Polaków i zawrócenia przemian politycznych na tory neokomunizmu.
W tym to właśnie okresie tworzyły się media, które doprowadziły do ogłupienia Polaków, a dziś stoją na straży totalnej manipulacji i ubezwłasnowolnienia świadomościowego społeczeństwa polskiego.
Należy wyra?nie powiedzieć, że za tymi mediami stoją synowie stalinowskich bandytów, którzy już raz zniewolili i upodlili Polaków.
50 lat temu omotano Polaków hasłami o "nowym szczęśliwym społeczeństwie polskim, wchodzącym w skład "bratnich narodów socjalistycznych". Po pięćdziesięciu latach wmówiono Polakom, że spotka ich zaszczyt, kiedy Unia Europejska przyjmie ich do swego grona.
Trzeba wyra?nie powiedzieć kto takie hasła kazał wypowiadać dziennikarskim prostytutkom :
- Adam Michnik - brat stalinowskiego bandyty i syn kobiety, która fałszowała i plugawiła historię Narodu Polskiego. Od amerykańskich syjonistów otrzymał pieniądze na stworzenie koncernu medialnego "Agora". Przez lata był wspierany przez Leszka Balcerowicza, kiedy w tym samym czasie niszczone były polskie zakłady.
Walter - bratanek gen. Karola Świerczewskiego (Waltera) funkcjonariusza NKWD. Współpracownik SB i etatowy pracownik PRL-owskiej telewizji polskiej.
Dzięki pomocy żydów holenderskich i nowojorskich założył telewizję TVN.
Robert Zieliński - syn oficera politycznego Ludowego Wojska Polskiego. Wieloletni prezes Telewizji Polskiej.
Zapytacie Państwo, jak zdemoralizowano młodzież? Przecież oglądacie polskojęzyczną telewizję i niczego takiego nie widzicie.
Otóż w latach 1990-2001 ze słownictwa polskojęzycznych mediów wymazano takie pojęcia jak: ojczyzna, patriotyzm, honor, w zamian wciskając nowomowę o globalizacji kultur. Równolegle przygotowując Polaków do europejskiego kołchozu wprowadzono pojęcie "małej ojczyzny" coś na wzór heimatu. Wobec wieszających flagi narodowe wszczynano postępowanie sądowe na podstawie przepisu wprowadzonego w stanie wojennym.
W tym samym czasie najmłodsze pokolenie Polaków stało się przedmiotem bardzo plugawego planu manipulacji świadomością.
Dotychczasowe programy dla dzieci zastąpiły specjalnie przygotowane - sprowadzane z USA i Azji filmy pełne grozy - oddziaływujące negatywnie na psychikę dziecka.
Wiele w nich było tak zwanych narzędzi podprogowych rujnujących układ nerwowy widza.
Jednocześnie w zapowiedziach filmowych wyświetlanych przed i w trakcie programów dla dzieci prezentowane były najbardziej brutalne sceny gwałtów i mordów, które w USA oglądać można od 21 roku życia. Nawet dla ludzi mających za sobą II wojnę światową takie działania wywoływały szok.
W roku 2000., kiedy dowiedziałem się kto jest odpowiedzialny za taki stan rzeczy, napisałem do Juliusza Brauna - przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji bardzo ostry list, w którym grożąc wszystkimi możliwymi konsekwencjami zażądałem ukrócenia takiej polityki.
I tu zaznaczę, że Juliusz Braun, podobnie jak cała reszta bandy odpowiedzialnej za zniszczenie polskości wśród młodzieży, był bardzo serdecznie przyjmowany przez Prymasa Glempa. Ja, ani żaden uczciwy człowiek, na taki "zaszczyt" liczyć nie mogliśmy. Podobnie jak żaden uczciwy człowiek nie może liczyć na przyjęcie w klasztorze Paulinów na Jasnej Górze. Gangsterzy i złodzieje mogą liczyć za to nie tylko na obiad u Paulinów, ale nawet na pomoc finansową, kiedy nierychliwy sąd zażąda kaucji za zwolnienie z więzienia.
W latach 90. ani razu nie słyszałem protestów księży dotyczących demoralizacji młodzieży i dzieci przez telewizję. Nic w tym dziwnego bo realizatorami takiej polityki byli również przedstawiciele AWShołoty - protegowanej przez hierarchię kościelną.
Na początku lat 90. myśleliśmy, że komunistyczna indoktrynacja to już
historia.
Niedługo okazało się, że o żadnych niezależnych mediach w Polsce nie ma mowy.
Tym bardziej o mediach polskich, bo właścicielami większości gazet, stacji radiowych, telewizyjnych stali się żydowscy gangsterzy lub Niemcy.
Cóż więc nam pozostało?
Należy bezkompromisowo odrzucić z naszego życia i otoczenia to wszystko, co prowadziło nas w przeszłości do zguby.
W pierwszym rzędzie podziękować wszystkim "przewodnikom stada", cynicznie wykorzystującym naszą naiwną szczerość. Macie Państwo prawo wskazać których księży chcecie gościć u siebie. Nie musicie tolerować geszefciarzy w sutannach, którzy zatruwają wasze myśli, wasze serca.
Jeżeli Kościół ma poprowadzić Polaków do odrodzenia narodowego, to musi to być Kościół Chrystusa, a nie starozakonna mafia żerująca na ludzkiej naiwności.
Człowiek rozsądny ubezpiecza się na wypadek nieszczęścia.
Istnieje poważne zagrożenie, że wskutek działań syjonistycznych podpalaczy - Świat Zachodu stanie się miejscem konfliktów.
Historia wielkiej potęgi - Starożytnego Rzymu pokazuje, że nic nie jest trwałe. Pokazuje również, że po upadku Państwa Rzymskiego jego ziemie stały się najbardziej niebezpiecznymi terenami Europy.
Mam przeczucie, że w wypadku kolejnego globalnego konfliktu Polska znajdzie się na jego peryferiach i będzie dla wielu Rodaków szansą ratunku.
Dlatego wszyscy Polacy na obczy?nie powinni, również dla swojego bezpieczeństwa, zrobić wszystko co możliwe, aby Polska była krajem suwerennym.
Zapewne wielu z Państwa irytuje stosunek polskojęzycznych urzędników do Polonii, lekceważenie inicjatyw, okradanie poprzez różne opłaty, ogólna niechęć do Was.
Gdybyście byli świadomi, że do kierowania Ministerstwem Spraw Zagranicznych oddelegowana została żydokomunistyczna agentura, zrozumielibyście przyczyny takiego stanu rzeczy.
Suwerenne Państwo Polskie jest nam wszystkim potrzebne jak tlen!
Ale okupantom Polski Wy jesteście niepotrzebni. Stoicie bowiem na drodze ich matactw.
Odzyskanie suwerenności nie jest niemożliwe.
Kluczem do tego są niezależne - mówiące prawdę o Polsce media, które w ciągu kilku miesięcy doprowadziłyby do przełomu w świadomości Polaków. Póki jednak takie media nie powstaną będziemy miotać się pomiędzy wyborem do sejmu : prawicowej żydokomuny (nazywanej czasem liberałami) i lewicowej żydokomuny, a w tym czasie Polska będzie staczała się w przepaść.
Podsumowując powiem tak:
możecie Państwo pomyśleć, że oto staje przed Wami jakiś nawiedzony, któremu zdaje się że wszystko można poukładać jak klocki, a tymczasem w życiu jest cały szereg uzależnień.
Kiedy jednak nad naszym życiem pojawia się śmiertelne zagrożenie, traci sens wszystko poza zachowaniem życia własnego i życia naszych bliskich. Zarówno nasze domy, samochody i całe bogactwo mogą w jednej chwili stać się tyle warte, ile warte są dziś dla stu-kilkudziesięciu tysięcy ofiar trzęsienia w Azji.
Z tym jednak wyjątkiem, że wobec natury wciąż jesteśmy bezradni a z podpalaczami Świata, szykującymi zagładę milionów, o ile nie miliardów ludzi możemy się zmierzyć. I mamy szansę wygrać tą walkę.
Dla Świata przygotowano straszną przyszłość, która może się skończyć eksterminacją gatunku ludzkiego.
Miliony nieświadomych, użytecznych głupców przybliża czekający nas Amargedon.
Polacy zawsze wybiegali przed orkiestrę i stawali się propagatorami przemian.
Wygląda na to, że w Polsce, albo raczej w polskiej kulturze pojawiły się intelektualne trendy, które mogą doprowadzić do przebudzenia społeczeństw i uchronienia nas przed zgotowaną nam zagładą.
W dniu dzisiejszym, ci z Państwa, którzy nie mieli okazji zetknąć się z sygnałami o grożącym niebezpieczeństwie, usłyszeli wezwanie. Od Was zależy jak je zinterpretujecie.
Następnie odbyła się półtoragodzinna dyskusja, której uczestnicy prosili o wskazanie siły politycznej mogącej uratować Polskę Uczciwie przyznałem, że takiej siły nie ma.
Lecz tworzy się jej zalążek poprzez wymianę myśli wielu osób w Polsce i Świecie, wśród ludzi, dla których Polska jest dobrem najwyższym.
Odbyta dyskusja miała zmusić ludzi do myślenia i w przyszłości rozpoznania prawdziwych patriotów.
Ziarno zostało zasiane.
Zobaczymy co teraz zrobią wrogowie Polski.
PS.
Po spotkaniu rozmawiało ze mną wiele osób. Jeszcze dziś - 16 stycznia mam w kalendarzu kilka umówionych - wtedy - osobistych spotkań z Polakami, którzy chcieli się więcej dowiedzieć rzeczywistej sytuacji w Polsce.
Rozmawiając wczoraj ze znajomą dowiedziałem się, że po spotkaniu podszedł do niej pewien starszy mężczyzna i z dumą powiedział "jestem Polakiem".
Cieszę się z tego, że choć w niewielkim stopniu dokonałem wyłomu w perfidnej manipulacji prowadzonej przez wrogów ludzkości, wrogów Polski.
Jesteśmy jednym z najwspanialszych narodów.
Naszą największą wadą jest nadmierna ufność do obcych.
Gdybyśmy tą ufność zredukowali do granic rozsądku, nie dalibyśmy się nabrać na oszustwo brukselskiej grupy przestępczej sterowanej z jednej strony przez Berlin, z drugiej przez ukrytą przed światem tajną międzynarodową strukturę, której Jaques Chirac jest członkiem.
Myśl, myśl Polaku bo tylko tą drogą możesz zabezpieczyć bezpieczną przyszłość i z dumą przyznawać się do swych korzeni.
|