|
ZAWIADOMIENIE O PROCESIE
|
|

We wtorek, 14-go września w Warszawie ul. Kocjana 3 odbędzie się proces sądowy przeciwko Sławomirowi Zakrzewskiemu.
Nasz kolega jest obwiniony z Art. 52. § 1 Ust.2 Kodeksu Wykroczeń o to, że „zwołuje zgromadzenie bez wymaganego zawiadomienia albo przewodniczy takiemu zgromadzeniu lub zgromadzeniu zakazanemu”.
Jest to ważna sprawa sądowa, wiele mówiąca o praktyce stosowanej przeciwko obywatelom polskim, sprzeciwiającym się Unii Europejskiej i innym masońskim pomysłom na destrukcję życia publicznego.
Sprawa ma się odbyć o godzinie 8.30 w Sądzie Rejonowym, IV Wydziale Grodzkim w sali 39-tej.
O ukaranie Zakrzewskiego do sądu zwrócili się pełniący obowiązki Naczelnika Sekcji Prewencji Aspirant Sztabowy Jacek Jaśkowiak i posterunkowa Izabela Szymańska – sporządzająca wniosek o ukaranie.
Pieczątka instytucji występującej z wnioskiem głosi co następuje:
Komenda Rejonowa Policji
Warszawa 1
Ul. Wilcza 21
00-544 Warszawa
Fakty są takie;
3-go maja 2004 roku nasze małe środowisko przeciwników UE uczestniczyło w oficjalnych uroczystościach państwowych z okazji Święta Konstytucji.
Było to wielotysięczne zgromadzenie publiczne na Placu Zwycięstwa, gdzie stoi Grób Nieznanego Żołnierza, oficjalnie zwołane jak co roku przez Prezydenta RP, z udziałem Rządu i Samorządu.
Obchody owe odbywały się tuż po oficjalnym przyłączeniu Polski do Unii Europejskiej w dniu 1-go maja 2004. Naszym zdaniem jest to data formalnej utraty niepodległości Ojczyzny, a wydarzenia, które się rozgrywały wobec naszego środowiska, a w szczególności wobec kol. Zakrzewskiego noszą znamiona szykan carskich i pruskich z najciemniejszej nocy rozbiorów.
Tak jak to wiele razy już czyniliśmy – przyszliśmy na uroczystości z transparentami i tablicami wyrażającymi nasze polskie, patriotyczne przekonania.
Mieliśmy formalne prawo przyjść, jako pełnoprawni obywatele RP i z tego prawa skorzystaliśmy.
Mieliśmy również prawo – zgodnie z konstytucją polską – wyrażać swoje opinie, m.in. swój sprzeciw wobec Unii Europejskiej za pomocą odpowiednich transparentów, tablic, napisów na koszulkach etc.
Podczas uroczystości byliśmy szykanowani przez policjantów, którzy czynili wszystko, pod pretekstem, ze są to „niebezpieczne narzędzia” – żebyśmy nie eksponowali naszych transparentów z napisami „Niepodległość – wybór prosty!”, „UE NIE!” i „Polaku – nie buduj Eurosodomy!”.
Niestety – policjanci chyba pomylili nas, a wielu z nas to ludzie w wieku słusznym, siwowłosi – z jakimiś agresywnymi chuliganami, czy wręcz pseudokibicami!
Już podczas wielu poprzednich uroczystości, w tym i innych miejscach Warszawy – naszej stolicy byliśmy przedmiotem niewybrednych ataków panów policjantów, którzy zabraniali nam (bezpodstawnie!) wchodzenia na Plac Zwycięstwa z transparentami i planszami, pod takim samym pretekstem.
Gdy prezydent z garstką oficjeli opuścili plac – podeszliśmy do Grobu Nieznanego Żołnierza, aby złożyć tam kwiaty. Ustawiliśmy się z naszymi transparentami w szpalerach.
Oczekiwaliśmy na Pana Premiera Olszewskiego, który właśnie wraz ze swoimi zwolennikami nadchodził
Swoją drogą pragnę tu nadmienić, że nie wszystkie czyny z przeszłości Pana Premiera Olszewskiego mi się podobają. Trudno mi jest wybaczyć jego przynależność swego czasu do środowiska ewidentnej masonerii. Co prawda wiele razy w ostatnich latach zachowywał się przyzwoicie, no i środowisko piłsudczyków warszawskich ostatnio mocno nasiąkło (dzięki wytrwałości Zakrzewskiego między innymi!) ideami narodowymi polskimi, co nas bardzo cieszy. W każdym razie chcieliśmy – to już tradycja, złożyć kwiaty pod Grobem Nieznanego Żołnierza razem z działaczami Ruchu Odbudowy Polski.
Tak się to i stało. Po odśpiewaniu oficjalnego hymnu RP i Roty – w skupieniu złożyliśmy nasze wiązanki.
Tutaj pragnę nadmienić, że między końcem oficjalnych obchodów, a przyjściem mec. Jana Olszewskiego upłynął pewien czas, podczas którego, jak to ludzie obdarzeni również i emocjami, nie tylko chłodną oceną smutnej polskiej rzeczywistości – głośno i swobodnie komentowaliśmy ostatnio zaistniałe fakty.
Ot, choćby jak to w noc przyłączenia Polski do Unii Europejskiej z 30-go kwietnia na 1-go maja 2004 „nieznani sprawcy” przymierzali się do podpalenia naszego transparentu z napisem „UE NIE!”, a policjanci nie reagowali. Choćby jak to ci sami „nieznani sprawcy” połamali moją planszę z napisem, że TVN podaje, iż już 74% Polaków jest przeciwko UE.
Jak zwykle – najwymowniej swoją opinię wyrażał Sławomir Zakrzewski. Za co chciałbym Mu serdecznie podziękować. Że jest odważnym, porządnym Polakiem. Że mówił jak to w noc Anschlussu na Trakcie Królewskim polska młodzież swobodnie mogła pić alkohol w miejscu publicznym – na całym Trakcie Królewskim prawie(!) i było to tolerowane przez policję (na czyj rozkaz – ja się pytam?!), a gdy pewna grupka chłopców wykrzyczała hasła antyunijne – natychmiast została spacyfikowana przez policję jak za najgorszych czasów PRL-u!
Niestety – właśnie nasz dobry kolega Zakrzewski padł tym razem ofiarą daleko idących szykan, jego mądre wypowiedzi w duchu narodowym polskim skierowane do znajomych, licznie zebranych, by złożyć kwiaty zostały przez pana aspiranta sztabowego i panią posterunkową zinterpretowane jako „zwołanie zgromadzenia bez wymaganego zawiadomienia albo przewodniczenie takiemu zgromadzeniu lub zgromadzeniu zakazanemu”.
To jest stwierdzenie absurdalne, bo przecież każdy obywatel ma prawo składać kwiaty w miejscu narodowej pamięci jakim jest Grób Nieznanego Żołnierza, modlić się tam, czy wymienić swoimi uwagami w ważnych kwestiach narodowych polskich.
I właśnie podczas tej wtorkowej rozprawy, na którą myślę, że powinna przyjść cała patriotyczna Warszawa, okaże się jak naprawdę w Polsce jest z tą demokracją, konstytucją i prawami człowieka!
Wydaje się, że włóczenie Zakrzewskiego po sądach i dręczenie Go jest złośliwym odreagowaniem na nas, Polakach niezręcznych sytuacji, w jakich policjanci byli stawiani w przeszłości przez ekipę rządzącą.
Wiele razy podczas uroczystości państwowych, korzystając z konstytucyjnych praw swobody wyrażania swoich opinii byliśmy obecni z transparentami i tablicami z napisami „UE NIE!”. Policjanci byli przez rządzących naciskani (wbrew obowiązującemu prawu!) aby stłumić nasz obywatelski sprzeciw.
Takim ewidentnym przypadkiem był skandal podczas obchodów 3-go maja 2003 kiedy to piszącego te słowa rękami policji, (nie wiadomo na czyj rozkaz?!) aresztowano, podstępnie zabierając tablicę wyrażającą sprzeciw wobec Anschlussu Polski przez Unię Europejską. Tablicę tę, z Adolfem Hitlerem zachęcającym do budowanie IV-tej Rzeszy oddano mi dopiero po roku. Znaczy – po kampanii unijnej. Inną tablicę – z napisem „UE NIE!” ukradziono doktorowi Sendeckiemu i nigdy nie zwrócono.
To tylko pewne szczegóły kampanii za wejściem Polski do Unii Europejskiej.
Cała obecna sprawa przeciwko Zakrzewskiemu nosi znamiona ordynarnej zemsty kogoś, kto ukrywa się za plecami aspiranta sztabowego Jacka Jaśkowiaka i posterunkowej Izabeli Szymańskiej.
Kim może być Ta Osoba? Podobno (nie jest to jeszcze przez nas sprawdzone, ale jeśli tak – mielibyśmy do czynienia z niebywałym SKANDALEM!) teren Placu Zwycięstwa jest podległy wprost Prezydentowi RP, który sprawuje nad nim opiekę przez Wojsko Polskie.
I to ze środowiska prezydenckiego miałby wyjść rozkaz usunięcia nas z naszymi hasłami i obecnego szykanowania. A policjanci maja tutaj najmniej do powiedzenia. Są – wbrew prawu – zmuszani rozkazami, których ?ródło pozostaje nieznane? Czy inspirował działania policji? Tak czy nie – jest za nie odpowiedzialny.
Jeśliby było to prawdą – to sami Państwo wyróbcie sobie opinię co się w Kraju wyprawia.
My, przyjaciele Zakrzewskiego stawiamy takim atakom na polskość i polską konstytucję stanowczy opór.
Należy postawić tamę zamordyzmowi i manipulacji!
Polska policja powinna łapać przestępców, a nie – przeszkadzać osobom patriotycznie uświadomionym (jak Sławomir Zakrzewski!) w wyrażaniu rzetelnych opinii i składaniu wieńców przy Grobie Nieznanego Żołnierza,
wszak w 19991 roku , właśnie tam obiecywali „Ta policja jest Waszą policją”.
Prosimy – pomóżcie nam!
Choćby przez masowe stawienie się na rozprawie sądowej i na najbliższych obchodach Święta Niepodległości 11-go listopada 2004.
Powinniśmy i w Warszawie i w każdym innym miejscu polskim – w Kraju i za granicą wyrażać swoje polskie zdanie w sprawach zasadniczych przy okazji oficjalnych świąt i uroczystości.
A Niepodległość jest jedną z takich spraw, prawda?
Z wyrazami szacunku
Dariusz Benedykt Ciesielski
www.naszasprawa.fir.pl
lobbypl@wp.pl
P.S. W załączeniu – fragment Kodeksu Wykroczeń na który powołują się (o wstydzie!) policjanci z Komendy Rejonowej Policji Warszawa I przy ulicy Wilczej 21.
Piszmy listy na tę komendę – niech środowisko policjantów dowie się, co muszą cierpieć polscy funkcjonariusze instytucji powołanej do utrzymywania ładu i porządku! Jakie rzeczy muszą – dla unijnego widzimisię rządzących – wyrządzać innym Polakom.
Wykroczenia przeciwko porządkowi i spokojowi publicznemu.
Art. 49. § 1. Kto w miejscu publicznym demonstracyjnie okazuje lekceważenie dla Narodu Polskiego, Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, jej ustroju lub naczelnych organów, podlega karze aresztu albo grzywny.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto narusza przepisy o godle, barwach i hymnie Polskiej Rzeczypospolitej Polskiej.
Art. 50. Kto nie opuści zbiegowiska publicznego pomimo wezwania właściwego organu, podlega karze aresztu albo grzywny.
Art. 51. § 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu do 2 miesięcy, grzywny do 1.500 złotych albo karze nagany.
§ 2. Jeżeli czyn określony w § 1 ma charakter chuligański lub sprawca dopuszcza się go, będąc pod wpływem alkoholu, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 3. Podżeganie i pomocnictwo są karalne.
Art. 52. § 1. Kto:
1) przeszkadza lub usiłuje przeszkodzić w organizowaniu lub w przebiegu nie zakazanego zgromadzenia,
2) zwołuje zgromadzenie bez wymaganego zawiadomienia albo przewodniczy takiemu zgromadzeniu lub zgromadzeniu zakazanemu,
3) przewodniczy zgromadzeniu po rozwiązaniu go przez przewodniczącego lub
przedstawiciela organu gminy,
4) bezprawnie zajmuje lub wzbrania się opuścić miejsce, którym inna osoba lub organizacja prawnie rozporządza jako zwołujący lub przewodniczący zgromadzenia,
5) bierze udział w zgromadzeniu posiadając przy sobie broń, materialy wybuchowe lub inne niebezpieczne narzędzia,
- podlega karze aresztu do dwóch tygodni, karze ograniczenia wolności do dwóch miesięcy albo karze grzywny.
§ 2. Podżeganie i pomocnictwo są karalne.
|
|
13 wrzesień 2004
|
|
|
|
|
|
Próba rozumu
wrzesień 10, 2007
Artur Łoboda
|
Konstytucja RP: Polska dla Polaków
wrzesień 11, 2006
Halina W.
|
Bankier-czytaj złodziej
styczeń 12, 2003
zaprasza.net
|
Plany podboju i pokoju
grudzień 6, 2003
prof. Iwo Cyprian Pogonowski
|
Dwa nagie miecze, czyli szabla przodków
czerwiec 10, 2007
jw
|
Nie znośne błędy...
grudzień 19, 2004
Mirosław Naleziński, Gdynia www.mirnal.neostrada.
|
Zniszczenie Świata
listopad 12, 2004
|
Prof. Karolina Lanckorońska nie żyje
sierpień 25, 2002
PAP
|
Dokąd zmierza Ukraina?
październik 31, 2004
opolskoma
|
Monarchia czy "demokracja" ?
styczeń 22, 2008
Tezlav von Roya
|
Przegrana Leppera
wrzesień 22, 2006
Władysław Chmiel
|
Talmudyczna wersja „świata”
luty 27, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
|
POLSKA - UNIA
listopad 24, 2002
Prof. Jerzy Nowak
|
Życie jest Lepperem ("Życie")
marzec 18, 2004
|
Nie w naszym imieniu
marzec 24, 2003
zaprasza.net
|
Kiedy Odsiecz Zielonogórska?
maj 14, 2005
konstytucjonalista
|
Esbek Marek Komorowski, czyli próba inwigilacji od środka
styczeń 22, 2006
Marek Olżyński
|
Wirtualny i realny ruch narodowy
lipiec 4, 2008
Paweł Ziemiński
|
Redaktor "kadyceusz" czyli Bubel w Samoobronie
wrzesień 16, 2002
PAP
|
Lepper: papież opowiedział się za trzecią drogą
sierpień 19, 2002
PAP
|
więcej -> |
|