|
100 tysięcy zł czeka na Ciebie
|
|
Kilkanaście dni temu radio WAWA zakończyło radioturniej (skoro mamy wyraz teleturniej) pt. "Sto tysięcy za dychę". Niemal codziennie o godz. 8:15 podawany był numer banknotu dziesieciozłotowego, który to banknot komisyjnie wprowadzano do obiegu przez organizatora konkursu. Słuchacze mieli godzinę na poinformowanie o posiadaniu banknotu o podanym numerze. I setki tysięcy słuchaczy owładniętych było amokiem poszukiwania numeru wśród zgromadzonych dych.
Niektórzy mieli w domu ponad tysiąc banknotów. Jeden z konkursowiczów znakomicie przygotował się do walki o mamonę - zamroził (wycofał z obiegu) ponad 4 tysiące dziesięciozłotowych banknotów. W skali kraju z pewnością zamrożono niezły kapitalik. Ale nie to było destruktywne. Otóż tysiące Polaków sprawdzał, zapisywało numer, poszukiwało, nadsłuchiwało wieści z radia, krótko pisząc - w skali kraju miliony godzin było marnotrawionych przez rodaków. I jeśli były to godziny prywatnie tracone, to można powiedzieć - osobista sprawa radioturniejowicza. A jeśli co setny pracownik (kasjer, bankier, sprzedawca, urzędnik, nauczyciel, lekarz, maszynista, pilot, górnik) wciągnął się w turniej i codziennie o tej porze sprawdzał numer?
Oczywiście, redakcja tego czy innego medium nie musi zastanawiać się nad reperkusjami wprowadzania swoich pomysłów (choć jednak powinna!). Oni chcą pokonać konkurencję, która również wymyśla rozmaite chwyty zachęcające do słuchania, oglądania lub czytania właśnie ich i tylko ich programów czy artykułów.
Parę razy dziennie ogłaszano hasło - „Nie wydawaj dziesięciozłotówek. Każda dycha może być warta 100 000 zł” skutecznie podgrzewało atmosferę walki o kasę... Nawet emitowano reklamkę, w której szef zarządza naradę o porannej porze, a podwładni sugerują zmianę czasu spotkania z oczywistego powodu... I to z powodzeniem!
Ponieważ numer podawany był wyłącznie o wspomnianej godzinie, to oczywiście był wielki zamęt wśród pracusiów w okolicach tej godziny oraz wśród śpiochów. Pierwsi wydzwaniali nerwowo (bo pamiętali wprawdzie, ale akurat mieli nawał roboty i byli z dala od odbiornika) do redakcji, znajomych i nieznajomych, także grzebali po internecie. Drudzy czynią to samo, ale z powodu przespania. Oczywiście, redakcja mogłaby umieścić poszukiwany numer na swym portalu albo po prostu podawać co parę minut na falach eteru, ale nie byłoby to aż tak zabawne. Ile to utrudnienie kosztowało i nerwów, i czasu w skali pracującej Polski?
Szkoda, że organizatorzy nie zdradzali w ramach codziennych porcji danych np. że dzisiaj ujawniany banknot został w prowadzony do obiegu powiedzmy 3 dni temu. Wówczas rodacy uwalnialiby do obiegu pieniążki blokowane ponad owe trzy dni i... w dwójnasób zaopatrywaliby się w "świeższe" walory...
Wszystkie bodaj ujawniane dwuliterowe serie miały początkowe G oraz H. Z tego wynika, że serie o "wcześniejszych" literach zostały wycofane z obiegu i zmielone, zaś następne litery będą dopiero zastosowane podczas druku kolejnych banknotów. Zwykle NBP twierdził, że tego typu informacje są objęte tajemnicą, a przecież można dość łatwo obliczyć ile banknotów dziesięciozłotowych jest w obiegu...
19 września konkurs wygrała dziewczyna, która zadzwoniła do redakcji i bez emocji podała cyfry numeru wzbudzając wielkie zainteresowanie (owym spokojem). Potem okazało się, że ma tylko 15 lat.
Redakcja - "Jadziu, jutro nam powiesz, na co planujesz wydać nagrodę, bo pewnie jeszcze nie wiesz?". A młodociana Jadwiga z rozbrajająca szczerością - "już wiem - na rower i komputer"...
Wyciąg z postanowień ogólnych konkursu.
***W konkursie mogą uczestniczyć wyłącznie osoby pełnoletnie, mające obywatelstwo polskie, spełniające wymagania nałożone niniejszym regulaminem.
Posiadacz wybranego banknotu od momentu odczytania numeru banknotu ma 60 minut na skontaktowanie się ze studiem RADIA WAWA telefonicznie lub sms-em pod wskazane numery telefonu, osobiście lub faxem.***
Ponadto po polsku nie piszemy fax podobnie jak nie televisor, telephon, xerokopia.
No i nie wiadomo, w jaki sposób redakcja potraktowała niepełnoletność panny Jadzi. Czy wypłacono nagrodę, czy powołano się na regulamin? W końcu który z uczestników czyta regulamin dość poufnie zagnieżdżony w internecie? Podstawowe warunki powinny być uczciwie cytowane tuż przed odczytywaniem serii i numeru poszukiwanego banknotu. W takim przypadku dziecię dzwoniłoby do rodzica i onże by zgłaszał banknot do zamiany na sto tysięcy złotych.
Kiedyś TVP spaprała sprawę, kiedy to pewien niepełnoletni młodzian w konkursie telefonicznym wylosował samochód, ale czujnie prowadzący red. Kraśko zorientował się w jego niepełnoletności i podziękował za udział oraz zachęcił do dalszego brania udziału w konkursach (ale już jako osoba starsza albo w przy udziale swoich rodziców). Następny telewidz zadzwonił i wygrał auto, zaś rodzina chłopaka oddała sprawę do sądu. I słusznie, bowiem konkursy powinny być przyja?nie organizowane! I jeśli obywatel płaci za udział w turnieju, to ma prawo do wygranej bez ograniczeń!
Nawet detektyw Inwektyw (nowa a kultowa postać w radiu WAWA) nie odkrył regulaminowej "niewłaściwości wiekowej" owej panienki. Miejmy nadzieję, że regulaminowy zapis o pełnoletności nie był przeszkodą w przekazaniu wygranej małoletniej Jadzi lub jej rodzicom.
Parę dni pó?niej echo owego problemu pojawiło się podczas telefonicznego zgłoszenia numeru banknotu przez słuchaczkę o imieniu Estera. Prowadzący (nie)dyskretnie zapytali o wiek zaraz po oświadczeniu przez nią, że wiadomością podzieli się z mamą. Zwyciężczyni oszacowała swój wiek na 29 lat. Jednak po godzinie zmieniła zdanie w kwestii rzekomo posiadanego banknotu wartego 100 000 zł, ponieważ... błędnie zinterpretowała zasady turnieju. Trudno ocenić, co można było ?le zrozumieć, ale redakcja grzecznościowo i z wrażenia nie zapytała o kolor fryzury owej damy...
Wymóg polskiego obywatelstwa w dzisiejszych czasach (wszak należymy do Unii, zaś nierówne traktowanie obywateli jest problemem konstytucyjnym) to nadzwyczaj ryzykowna sprawa. Że też żaden prawnik i żaden redaktor nie poddał tego warunku pod dyskusję? Przecież to przejaw dyskryminacji! Byłyby hece, gdyby szczęśliwą dychę miał cudzoziemiec! Afera byłaby na cała Unię i Polska znowu byłaby postrzegana jako wieś tylko dla Polaków.
A może każdy taki konkurs powinien być oceniany z urzędu i otrzymywać zgodę na emisję (albo i... nie)? |
|
6 listopad 2007
|
|
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
|
|
|
Proksa triumfuje
marzec 8, 2005
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
Przez żonę obciął sobie penisa
listopad 5, 2004
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
Kołodko studzi zadowolenie
grudzień 14, 2002
PAP
|
Miś więcej wart od menela
październik 29, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
Po stronie ludu. Manifest populistyczny
grudzień 19, 2006
Remigiusz Okraska
|
Lenin oraz Swiet(n)y Paweł o zakazie karmienia ptaków niebieskich
luty 11, 2007
Marek Głogoczowski
|
Niepewne Zalozenia Strategii Bush’a w Iraku
grudzień 10, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Wesołych, radosnych świąt
grudzień 24, 2005
|
Ślepa "wyrocznia"
Jan Nowak Jeziorański
listopad 19, 2002
Artur Łoboda
|
Koszty aneksji do UE (4).
Koszty dostosowań i straty w rolnictwie
marzec 19, 2003
Piotr Wesołowski
|
Na spotkanie z Michnikiem o Kubie !!!
luty 21, 2008
marduk
|
"Solidarność kłamstwa" na temat Grodna oraz Mińska
sierpień 12, 2005
Marek Głogoczewski
|
5 kłamstw na temat sytuacji w Strefie Gazy
styczeń 6, 2009
AWT
|
Ankieta i Judeopolonia
Rzeczywistość czy zły sen?
wrzesień 28, 2006
Józef Bizoń
|
Quo vadis Poloniae - List otwarty
marzec 22, 2006
Markiewicz Michał
|
Skutki Napadu USA na Irak
luty 13, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Dobra wiadomość
luty 12, 2006
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
Sztandary i proporczyki, przemowy i procesyje ...
sierpień 7, 2004
www.dziennik.krakow.pl
|
Demokracja w cieniu globalizacji na przykładzie polskich wyborów parlamentarnych w 2007
październik 22, 2007
J. Duranowski
|
Idea Przystanku Woodstock?
sierpień 9, 2008
jobstalker
|
więcej -> |
|