ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Ciekawe strony

WHO to zbrodnicza organizacja terrorystyczna, należy ją zniszczyć 
Obecnie dziesiątki tysięcy ludzi na całym świecie pracuje nad ujawnieniem prawdy o WHO i rozpowszechnianiem informacji o jej zbrodniczych działaniach 
Rezonans magnetyczny niebezpieczny dla zaszczepionych 
Niektórzy ludzie silnie ucierpieli z powodu wytwarzanego przez niego elektromagnetyzmu.

Najcięższe przypadki skończyły się śmiercią osób poddanych tejże diagnostyce. 
Imperium KLAUSA SCHWABA i jego marionetki. DAVOS 2022. 
 
Starsza kobieta łapie kij, odpycha przerażającego testera COVID  


 
Nie dajmy się lobbystom energetyki jądrowej! Wywiad z prof. Mirosławem 
Energetyka jądrowa jest przeżytkiem - nadzieje na tanią energię dawała w latach 60. ubiegłego stulecia, czyli przed pół wiekiem. Okazało się natomiast, że jest kosztowna, niebezpieczna, i nie wiadomo, jak poradzić sobie np. z jej odpadami. Istnieje jednak silne lobby łapówkarskie, które wciska energię jądrową do krajów słabych politycznie i gospodarczo. Nie możemy się mu poddać. 
Henry Kissinger & Bill Gates wzywają do masowych szczepień i Globalnego Rządu 
Według mediów, rządu i Organizacji Narodów Zjednoczonych znajdujemy się w środku najgorszej światowej pandemii zdrowia w naszym życiu. Jesteśmy świadkami bezprecedensowej globalnej blokady w odpowiedzi na epidemię koronawirusa znaną jako COVID19.

Globalną populację żyjącą w krajach zachodnich od ponad pokolenia uczono żyć w ciągłym strachu od 11 września. Zachęcano nas do poświęcania naszej wolności dla fałszywego poczucia bezpieczeństwa, z każdym dniem coraz bardziej uzależniając się od państwa w zakresie ochrony, a teraz wielu z nas liczy na to, że państwo płaci nasze rachunki.

Pomimo tego, że rządowy budżet i deficyt stale rosną wykładniczo każdego dnia ... Niektórzy zaczynają dostrzegać, że w oficjalnej historii może być coś więcej niż to, w co wierzymy. Nieliczni mogli to przewidzieć i czekają na kolejną fazę, która może być kolejnym krokiem w kierunku globalnego zarządzania. To właśnie mężczyźni i kobiety, dokładnie te same osoby i agencje rządowe, a także globalne instytucje, które odniosą największe korzyści, są tymi, którzy wzywają do walki ... 
Nanotechnologia w szczepionkach 
PIĄTA KOLUMNA - SPRAWOZDANIE Z PRAC NAD ANALIZĄ ZAWARTOŚCI I DZIAŁANIA "SZCZEPIONEK" NA COVID 
Naczelna Izba lekarska współpracuje z duchami zmarłych lekarzy  
Bezczelność kowidowców przekroczyła wszelkie granice. Powołują się na autorytet zmarłych lekarzy, by ścigać uczciwych lekarzy.  
Ostatni mit (o polityce sowieckiej) 
 
Częstotliwości radiowe i mikrofalowe a manipulacja ludzkimi emocjami i zachowaniem 

 
 

 
Israelis protest in Jerusalem against PM Netanyahu 
Netanyahoo is a criminal just like Trumpy wumpy
Netanyahoo jest kryminalistą tak samo jak tępy głupek 
Zdarzenia niepożądane związane ze szczepionką przeciw Covid 
Przykłady uszkodzeń organizmu po szczepieniach na Covid-19.
Stan na październik 2021.
 
Prawda o włoskiej "epidemii" - rozmowa z biologiem Elżbietą Wierzchows 
Program "niezaleznatelewizja" 
Patriotyzm 
Piosenka Lecha Makowieckiego 
Dr.Coleman szczepionka Covid możne zabić każdego 
Wszystkie zaszczepione istot zaczną umierać jesienią  
Jerzy Jaśkowski Pasteryzacja ludzi  
 
Czy w “szczepionkach anty-Covid” znajdują się hydrożele magneto-reaktywne? 
Magnesy i monety są przyciągane przez miejsca “zaszczepienia” 
Szczepionka do zabijania Ludzi 
Eksplozja nowotworów, zawałów i chorób po zastrzykach na Covid.
W dn. 8 lutego 2023 r. Dr David Martin gościł w programie 'Stew Peters Show' aby omówić niezaprzeczalny związek tzw. "szczepionek" na Covid z obserwowaną na całym świecie eksplozją nowotworów, zawałów serca i wielu innych chorób.…
 
Charlie Sheen & Alex Jones on 9/11 
Znany aktor Hollywood aktor zebrał się na odwagę powiedzenia tego co myśli o 11 września 2001 roku 
Niepożądane Odczyny Poszczepienne po szczepionkach przeciw COVID-19 w Polsce 
Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego podaje jedynie zarejestrowane ubytki zdrowia po szczepieniach. Ale tylko do 4 tygodni po szczepieniu.


 
więcej ->

 
 

Terroryści Jej Królewskiej Mości



Niewiele akcji terrorystycznych zyskało większą sławę od próby wysadzenia samolotów pasażerskich z Londynu do miast w Stanach Zjednoczonych, która nie doszła do skutku. Nic w tym dziwnego: te poronione zamachy nie mogły się wydarzyć w korzystniejszym momencie dla rządów szczególnie, choć może tylko rzekomo zagrożonych nimi krajów.

Premier Blair ma już świeże usprawiedliwienie, dlaczego ciesząca się niegdyś heroiczną sławą Royal Army wlecze się – uczciwszy uszy – jak stado szakali po marszrutach amerykańskich wojsk interwencyjnych. Natomiast jego większy brat, prezydent George W. Bush, mógł po raz pierwszy od dawna wygłosić zapewnienie o słuszności linii politycznej swej administracji, które nie zabrzmiało jak kolejny z osławionych „buszyzmów”. Staramy się, i to skutecznie – orzekł – nie dopuścić do powtórki 11 września.

Takie prezenty od Boga i historii, jak zamachy fortunnie udaremnione na lotnisku Heathrow, rzadko kiedy otrzymuje się bez pomagania ich ofiarodawcom. Skoro eksplozje całkiem nowego gatunku materiałów wybuchowych i tak okazały się wirtualne, to czy nie wolno przypuścić, że chodzi tu o wirtualność co najmniej podwójną? Prościej mówiąc, brytyjskie i amerykańskie służby specjalne wiedziały, być może, czego spodziewają się po nich zleceniodawcy z najwyższego szczebla. Bushowi i Blairowi, zdyskredytowanym kłamliwie uzasadnioną i fatalnie przeprowadzoną okupacją Iraku, należało podać na tacy gro?nych terrorystów, z którymi obydwaj ci mężowie stanu tak kochają wojować. W takim wypadku, knowania przeciw transoceanicznym samolotom pasażerskim dokonywałyby się pod kontrolą – albo i w efekcie prowokacji – MI5, CIA lub bardziej utajnionych struktur tego typu.

Nie da się wykluczyć, że agenci 007 nowej generacji rozbroili bombę, którą wcześniej sami nastawiali. W tym punkcie można jeszcze obawiać się odruchowej reakcji ludzi roztropnych i umiarkowanych: proszę nas nie częstować niesmacznymi daniami z menu spiskowej teorii dziejów! Dzisiaj, jednakże, nawet maturzyści, którzy ze względu na swe kiepskie wyniki potrzebują amnestii od kontrowersyjnego ministra, swoje wiedzą. Fakty sprowadzają się do swego obrazu w mediach, a władzę w coraz większym stopniu sprawują nie te bynajmniej jednostki i grupy, które się nią puszą na świeczniku. Dlatego też powiadamianie i przekonywanie opinii publicznej upodobniło się do sztuczek iluzjonisty Dawida Copperfielda, który może nie przypadkiem pochodzi z ojczyzny Tony’ego Blaira.

Gdy idzie jednak o zagadkowe tło terroryzmu, przyznajmy, współczesność nie różni się na niekorzyść od niedawnej przeszłości. Sto lat temu, dogorywająca Rosja carska słynęła z zamachów na urzędujących ministrów, a nawet członków rodziny panującej, które organizowali agenci jej tajnej policji. Joseph Conrad nieznacznie tylko popuścił wodze wyobra?ni, każąc tym rozgrywkom wykroczyć poza granice imperium. W jego „Tajnym agencie”, zwierzchnik siatki szpiegowskiej planuje wysadzenie w powietrze obserwatorium w Greenwich. Niech Anglicy zobaczą – kalkuluje ów „Mr Vladimir” – do czego zdolni są terroryści, aby zrozumieli, że przeciw tym potworom trzeba używać tak, jak tylko my, policjanci cara potrafimy, tortur, zsyłek i szubienic.

W przeciwieństwie do Conrada, świeżo naturalizowanego poddanego Korony, Anglosas z krwi i kości, Gilbert Keith Chesterton, nie starał się wmawiać czytelnikom, że zło do ich wyspiarskiej ojczyzny wolności mogą przynieść tylko wysłannicy odległego władcy mroków. W „Człowieku, który był Czwartkiem” opowiedział on niezwykłą historię polowania na szpicla w konspiracji anarchistycznej. Wychodzi na jaw, w rezultacie, że szpiclami byli wszyscy aktywiści, przywódcy nie wyłączając. Po Pa?dzierniku roku 1917, pochodzące z archiwów Ochrany – otwieranych wtedy bez odpowiedniej ustawy, a nawet sprzedawanych na wolnym rynku – dossier wielu wschodnioeuropejskich grup rewolucyjnych w stu procentach odpowiadało tej fantastycznej na pozór statystyce. Jak to wyglądało dalej na Zachód, nie da się rzetelnie ocenić, bowiem policje w Paryżu, Londynie czy tym bardziej na amerykańskim Wschodnim Wybrzeżu nie mają w zwyczaju wynosić swoich sekretów na światło dzienne.

Sukcesy, które policja odnosiła w penetrowaniu terrorystycznego podziemia, kazały wątpić w sens jego działalności. Nieco pó?niejsza historia dowiodła, że władza potrafi obrócić na swą korzyść również takie akty przemocy, usiłujące ją obalić, nad którymi nie panowała. Holenderski komunista, Marinus van der Lubbe, i żydowski emigrant z III Rzeszy, Horst Grynszpan, starali się po partyzancku uderzyć w reżim narodowosocjalistyczny. Na usiłowaniach się nie skończyło: pierwszy podpalił Reichstag, drugi zastrzelił niemieckiego dyplomatę w Paryżu. Efekty tych wyczynów okazały się równie przerażające dla ich entuzjastów, co owocne dla wrogów, przeciwko którym były skierowane. Ogień w parlamencie ułatwił nazistom pozbycie się szczątków praworządności, które dotąd przeszkadzały ich rządom. Strzały w Paryżu natomiast stały się pretekstem do rozpętania jawnych pogromów przeciw niemieckim Żydom, znanych pod nazwą Nocy Kryształowej.

Upływ czasu nie działał na korzyść osamotnionych bojowników. Lee Harvey Oswald zapewne chciał zabić prezydenta Kennedy’ego, ale strzelił do niego, jeśli w ogóle, to raczej Panu Bogu w okno. Jego pętanie się po feralnej trasie w Dallas ułatwiło tylko odwrócenie uwagi od spiskowców czy to z wojskowo-wywiadowczego odłamu elity władzy, czy to z kręgów mafijnych, którzy byli rzeczywistymi sprawcami śmierci legendarnego JFK. Im dalej w kalendarzu, tym bardziej opacznie odbiegały skutki terroru od jego zamysłów. Porywając i mordując lidera chadecji, Aldo Moro, Czerwone Brygady zapobiegły planowanemu przezeń wprowadzeniu komunistów do rządu, a tym samym uwolnili Amerykanów od związanych z tym kłopotów. Ich bli?niacy ideowi z RAF, strasząc niemieckich mieszczan, pomogli zdobyć władzę chadekom, których śmiertelnie nienawidzili. W tych samych mniej więcej latach, początkujący działacz opozycyjny, Lech Wałęsa, zaproponował swym kolegom z nieoficjalnych związków zawodowych, żeby – nie zadowalając się ulotkami i gazetkami – przeprowadzili ataki z użyciem granatów na komendy ówczesnej Milicji Obywatelskiej. Było to wyrazistym i – jak to się ujawnia w świetle dzisiejszej wiedzy – trafnym sygnałem, kogo w istocie on reprezentuje.

Wśród myślących przeciwników panującego ustroju, uświadomiono sobie już dawno, że terror przeciw pojedynczym celom nic nie daje, a nawet szkodzi. Gdy jednak rzeczona teza padła sto lat temu w sporach toczących się pomiędzy rewolucjonistami rosyjskimi, stosunkowo łatwo było odpowiedzieć pozytywnie amatorom podkładania bomb na dokuczające im pytanie: co robić? Istniał bowiem masowy ruch opozycyjny, który mógł walczyć o władzę albo startując w wyborach, albo też organizując masowe strajki i demonstracje. Teraz o czymś podobnym nie ma mowy. Elity władzy do perfekcji opanowały wszystkie techniki radzenia sobie ze sprzeciwem. Jeśli nie stłumią go w zarodku, to spychają go na margines. A gdyby także ten zabieg się nie powiódł, wówczas uprzykrzonych oponentów się obłaskawia. Osiągnięcia w tym wymiarze widać aż nadto dobrze. Potrzeba było wielu dekad, żeby socjaldemokracja pogodziła się z realnie istniejącym kapitalizmem, wyrzekając się planów jego znaczącego reformowania. Dla odmiany, ruch alterglobalistyczny dał sobie wyrwać żądło – o ile kiedykolwiek je miał – już po kilku latach swego medialnie nagłośnionego istnienia, podczas których w żadnym istotnym stopniu nie zaszkodził werbalnie odrzucanemu przezeń „systemowi”.

Kiedy brakuje znaczącej alternatywy politycznej, wydziedziczonym porządku globalnego zostają tylko ciosy na oślep. Zależność tę dostrzegli wszyscy znaczący komentatorzy współczesnego terroryzmu, poczynając od Jßrgena Habermasa (z „Kryzysu legitymizacji”). Warto jednak pójść dalej. Otóż pięści zdesperowanych mścicieli nie są zbyt mocne. Unikając zasugerowania przez szum obrazkowo-d?więkowy wokół zamachów, dostrzega się natychmiast, że nie są one zbyt częste, a ich sile też trudno byłoby kogokolwiek rzucić na kolana. Po 11 września, Al-Kaida nie zagroziła już żadnemu obiektowi w Stanach Zjednoczonych. A miała przecież – według specjalistów od tematyki bezpieczeństwa, których opinie tym chętniej są słuchane i wynagradzane, im więcej w nich siania paniki – atakować elektrownie atomowe, ośrodki handlu i rozrywki, małe miejscowości bez sił policyjnych oraz Bóg wie, co jeszcze. Idąc dalej, powołujące się na nią grupy dwukrotnie zaskoczyły „starą Europę”: na dworcu kolejowym w Madrycie i w stacjach londyńskiego metra. Ale też na tym znowu się skończyło.

Współczesne społeczeństwa zachodnie, którym ich krytycy częstokroć wypominali rozproszenie, chaos i entropię, okazują się – wbrew pozorom – solidnie zorganizowane. Ich wyrzutkowie wegetują w niszach, nad którymi policja, w razie czego, rozciąga szczelną sieć kontroli. Do pacyfikacji niszczycielskich zagrożeń przyczynia się nadto – chyba w decydującym stopniu – stan współczesnej techniki. W ogóle, wynalazki w odmiennych epokach rozmaicie przyczyniały się do zmiany układu sił między uprzywilejowanymi a podporządkowanymi. U schyłku średniowiecza, strzały z łuków obalały na ziemię ciężkozbrojnych rycerzy, degradując tym samym klasę feudałów. Z drugiej strony, samopowtarzalny karabin szybkostrzelny umożliwił błyskawiczny podbój olbrzymich terytoriów tak zwanego Dzikiego Zachodu, gdzie opór plemion indiańskich wygasł po zaledwie kilkunastu latach.

Obecnie sytuacja jest jasna. Bin Laden oraz al-Zawahiri wiedzą, że nie wolno im sięgnąć po telefon komórkowy, bo w takim wypadku po niewielu sekundach mógłby w nich ugodzić pocisk naprowadzany ze sztucznego satelity. Wobec tego, śmiechu warty jest wysokonakładowy humbug, który przypisuje im kierowanie ogólnoświatową siecią konspiracyjną. Już bardziej prawdopodobne, że są oni drapieżnikami w klatce. Ich ryk, którym dają o sobie znać za pośrednictwem telewizji Al. Dżazira zdaje się dziwnie korespondować z propagandowymi dezyderatami biura rzecznika Białego Domu i szefów telewizji CNN.

Wiadomo nie od dziś, że diabeł jest „tej siły cząstką drobną, co wiecznie złego chce i wiecznie czyni dobro”. Czyżby więc terroryzm należał do nieoszacowanych filarów globalnego ładu?

25 sierpień 2006

Jacek Zychowicz 

  

Archiwum

Obłędne Plany "Tarczy"
kwiecień 28, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
Przetargi o Zeznania w Sprawach Kryminalnych w USA
styczeń 31, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Bruksela odmawia. Finisz w złym stylu
styczeń 29, 2003
http://www.rzeczpospolita.pl/
Co oznacza Tak dla UE?
październik 10, 2003
Adam Sandauer
Dla biednych nawiedzonych i poszkodowanych nie nadążających za nauką i postępem
sierpień 4, 2005
Gregory Akko
Krótka recenzja
maj 16, 2006
Renata Rudecka-Kalinowska
In the Shadow of Marienburg
styczeń 11, 2006
Israel Adam Shamir
Lustracja" wraca jak bumerang i dziala jak bumerang...
luty 22, 2005
Jerzy Malinski
Czy amerykańska demokracja uchroni świat przed terroryzmem i wojnami?
styczeń 24, 2005
Gregory Akko
Naród musi stać się suwerenem we własnym państwie
październik 27, 2005
Jan Dziżyński
Między młotem a kowadłem
grudzień 4, 2003
Jak stabilizowaliśmy Irak
sierpień 5, 2006
Abramowski/Grupa im.Edwarda Abramowskiego
Odezwa do ludożerców
czerwiec 11, 2005
Wiesław Sokołowski
Potencjalne skutki ataku na Iran
kwiecień 5, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
"Rzeczpospolita" - tuba propagandowa lichwo-gangsterów?
lipiec 1, 2004
Kolejna brudna prowokacja Gazety wyborczej :
lipiec 24, 2002
Agnieszka Kublik
A new book by Israel Adam Shamir:
lipiec 1, 2005
zaprasza.net
Walka o polskie stocznie - sensacyjna notatka
lipiec 9, 2008
INTERIA.PL
A gdzie sie podzieją medialnie porazeni kamienicznicy ,drobni kupcy,żurnalisci i inni biorokraci
kwiecień 14, 2007
kruzoe
Rozterki konserwatysty amerykańskiego
styczeń 10, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
więcej ->
 
   


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2023 Polskie Niezależne Media