ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Ciekawe strony

CDC ostrzega własnych naukowców CDC, że ich odkrycie dotyczące masek „nie jest naukowo poprawne” 
Wkrótce po wybuchu pandemii CDC zaczęło promować maski, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się Covid-19. Stało się tak pomimo opublikowania przez CDC badania politycznego z maja 2020 r. we własnym czasopiśmie „Emerging Infectious Diseases”, w którym nie stwierdzono „ istotnego wpływu ” masek na powstrzymywanie przenoszenia wirusów oddechowych. 
Awantura w Sejmie o maseczki! 
Terror covidowy przeniósł się na teren Sejmu. Przeciwko temu protestuje Grzegorz Braun.  
Po tych szczepionkach 12-15 letnie dzieci umierają na krwotoki mózgu, zawały serca, niewydolność serca 

 
 

 
Co musimy zrobić aby pokonać globalistów? 
Brat Alexis Bugnolo z Rzymu. 
Próba upodmiotowienia obywateli za pośrednictwem internetu 
Celem serwisu jest umożliwienie obywatelom wyrażenia swojej woli w najważniejszych dla nich sprawach. 
Powinniśmy się skupiać na wzmacnianiu odporności 
Prof. dr hab. n. med. Ryszard Rutkowski zadał pytanie Szumowskiemu.
Odpowiedzi nie uzyskał. 
Szczepienia przeciw Covid prowadzą do uszkodzenia płuc 
 
Kaczyński również nas w to wciągnął 
Zbrodnie wojskowe w Iraku 
Syntetyczny patogen - to nie jest szczepionka 
Wstrzykuje się im substancję chemiczną po to, żeby wywołać chorobę, a nie żeby wywołać odpowiedź odpornościową i nieprzenoszenie wirusa. Mówiąc inaczej, nic z tego nie powstrzyma rozprzestrzeniania się czegokolwiek. Tu chodzi o, żebyś się pochorował i o to, żeby to Twoje komórki spowodowały chorobę. 
Znany brytyjski prezenter radiowy, który nazwał antyszczepionkowców "idiotami", trafił do szpitala 
Jego płuca były „pełne skrzepów krwi”. James Whale ujawnia, że ​​otrzymał transfuzję krwi, ale to nie zadziałało.
We wrześniu ubiegłego roku prezenter radiowy napisał, że nie może się doczekać kolejnego zastrzyku. „Wszyscy przeciwnicy szczepień, wszyscy idioci, wszyscy szaleńcy, którzy mnie trollują, wiecie, co możecie zrobić?  
Lockdown w Anglii 
Była kochanka Borisa Johnsona ujawnia - z kim Premier GB konsultował wprowadzenie stanu wyjątkowego pod pretekstem fikcyjnej pandemii
 

 
Jaki rodzaj zagrożenia przygotowują? 
Pociąg był gotowy już wiosną ubiegłego roku i czekał na stacji w Mediolanie. Teraz jest już oficjalnie w drodze. Co więcej, władze Włoch zapowiadają trzytygodniowy lockdown przeznaczony na masowe szczepienia. 
Na wzór hitlerowski 
Eksterminacja starszych osób w Niemczech.  
Kolędowanie w Alternatywie dla Niemiec 
 
Za Javierem Milei stoi Chabad Lubavitch - chasydzka struktura przestępcza 
Nowy premier Argentyny Javiere Milei uważany jest przez niektórych za drugiego Trumpa 
Między piekłem a niebem - sytuacja 1 września 2020 
Hanna Kazahari z Tokio 1 września 2020. 
Imperium KLAUSA SCHWABA i jego marionetki. DAVOS 2022. 
 
Niemcy 1940 - Izrael 2009 - Szokujące zdjęcia 
 
Kiedy Zełenski zagrał hymn narodowy przyrodzeniem 
 
Po wykrwawieniu starego Hegemona, Syjon sprzymierzył się z Chinami 
 
więcej ->

 
 

Terroryści Jej Królewskiej Mości



Niewiele akcji terrorystycznych zyskało większą sławę od próby wysadzenia samolotów pasażerskich z Londynu do miast w Stanach Zjednoczonych, która nie doszła do skutku. Nic w tym dziwnego: te poronione zamachy nie mogły się wydarzyć w korzystniejszym momencie dla rządów szczególnie, choć może tylko rzekomo zagrożonych nimi krajów.

Premier Blair ma już świeże usprawiedliwienie, dlaczego ciesząca się niegdyś heroiczną sławą Royal Army wlecze się – uczciwszy uszy – jak stado szakali po marszrutach amerykańskich wojsk interwencyjnych. Natomiast jego większy brat, prezydent George W. Bush, mógł po raz pierwszy od dawna wygłosić zapewnienie o słuszności linii politycznej swej administracji, które nie zabrzmiało jak kolejny z osławionych „buszyzmów”. Staramy się, i to skutecznie – orzekł – nie dopuścić do powtórki 11 września.

Takie prezenty od Boga i historii, jak zamachy fortunnie udaremnione na lotnisku Heathrow, rzadko kiedy otrzymuje się bez pomagania ich ofiarodawcom. Skoro eksplozje całkiem nowego gatunku materiałów wybuchowych i tak okazały się wirtualne, to czy nie wolno przypuścić, że chodzi tu o wirtualność co najmniej podwójną? Prościej mówiąc, brytyjskie i amerykańskie służby specjalne wiedziały, być może, czego spodziewają się po nich zleceniodawcy z najwyższego szczebla. Bushowi i Blairowi, zdyskredytowanym kłamliwie uzasadnioną i fatalnie przeprowadzoną okupacją Iraku, należało podać na tacy gro?nych terrorystów, z którymi obydwaj ci mężowie stanu tak kochają wojować. W takim wypadku, knowania przeciw transoceanicznym samolotom pasażerskim dokonywałyby się pod kontrolą – albo i w efekcie prowokacji – MI5, CIA lub bardziej utajnionych struktur tego typu.

Nie da się wykluczyć, że agenci 007 nowej generacji rozbroili bombę, którą wcześniej sami nastawiali. W tym punkcie można jeszcze obawiać się odruchowej reakcji ludzi roztropnych i umiarkowanych: proszę nas nie częstować niesmacznymi daniami z menu spiskowej teorii dziejów! Dzisiaj, jednakże, nawet maturzyści, którzy ze względu na swe kiepskie wyniki potrzebują amnestii od kontrowersyjnego ministra, swoje wiedzą. Fakty sprowadzają się do swego obrazu w mediach, a władzę w coraz większym stopniu sprawują nie te bynajmniej jednostki i grupy, które się nią puszą na świeczniku. Dlatego też powiadamianie i przekonywanie opinii publicznej upodobniło się do sztuczek iluzjonisty Dawida Copperfielda, który może nie przypadkiem pochodzi z ojczyzny Tony’ego Blaira.

Gdy idzie jednak o zagadkowe tło terroryzmu, przyznajmy, współczesność nie różni się na niekorzyść od niedawnej przeszłości. Sto lat temu, dogorywająca Rosja carska słynęła z zamachów na urzędujących ministrów, a nawet członków rodziny panującej, które organizowali agenci jej tajnej policji. Joseph Conrad nieznacznie tylko popuścił wodze wyobra?ni, każąc tym rozgrywkom wykroczyć poza granice imperium. W jego „Tajnym agencie”, zwierzchnik siatki szpiegowskiej planuje wysadzenie w powietrze obserwatorium w Greenwich. Niech Anglicy zobaczą – kalkuluje ów „Mr Vladimir” – do czego zdolni są terroryści, aby zrozumieli, że przeciw tym potworom trzeba używać tak, jak tylko my, policjanci cara potrafimy, tortur, zsyłek i szubienic.

W przeciwieństwie do Conrada, świeżo naturalizowanego poddanego Korony, Anglosas z krwi i kości, Gilbert Keith Chesterton, nie starał się wmawiać czytelnikom, że zło do ich wyspiarskiej ojczyzny wolności mogą przynieść tylko wysłannicy odległego władcy mroków. W „Człowieku, który był Czwartkiem” opowiedział on niezwykłą historię polowania na szpicla w konspiracji anarchistycznej. Wychodzi na jaw, w rezultacie, że szpiclami byli wszyscy aktywiści, przywódcy nie wyłączając. Po Pa?dzierniku roku 1917, pochodzące z archiwów Ochrany – otwieranych wtedy bez odpowiedniej ustawy, a nawet sprzedawanych na wolnym rynku – dossier wielu wschodnioeuropejskich grup rewolucyjnych w stu procentach odpowiadało tej fantastycznej na pozór statystyce. Jak to wyglądało dalej na Zachód, nie da się rzetelnie ocenić, bowiem policje w Paryżu, Londynie czy tym bardziej na amerykańskim Wschodnim Wybrzeżu nie mają w zwyczaju wynosić swoich sekretów na światło dzienne.

Sukcesy, które policja odnosiła w penetrowaniu terrorystycznego podziemia, kazały wątpić w sens jego działalności. Nieco pó?niejsza historia dowiodła, że władza potrafi obrócić na swą korzyść również takie akty przemocy, usiłujące ją obalić, nad którymi nie panowała. Holenderski komunista, Marinus van der Lubbe, i żydowski emigrant z III Rzeszy, Horst Grynszpan, starali się po partyzancku uderzyć w reżim narodowosocjalistyczny. Na usiłowaniach się nie skończyło: pierwszy podpalił Reichstag, drugi zastrzelił niemieckiego dyplomatę w Paryżu. Efekty tych wyczynów okazały się równie przerażające dla ich entuzjastów, co owocne dla wrogów, przeciwko którym były skierowane. Ogień w parlamencie ułatwił nazistom pozbycie się szczątków praworządności, które dotąd przeszkadzały ich rządom. Strzały w Paryżu natomiast stały się pretekstem do rozpętania jawnych pogromów przeciw niemieckim Żydom, znanych pod nazwą Nocy Kryształowej.

Upływ czasu nie działał na korzyść osamotnionych bojowników. Lee Harvey Oswald zapewne chciał zabić prezydenta Kennedy’ego, ale strzelił do niego, jeśli w ogóle, to raczej Panu Bogu w okno. Jego pętanie się po feralnej trasie w Dallas ułatwiło tylko odwrócenie uwagi od spiskowców czy to z wojskowo-wywiadowczego odłamu elity władzy, czy to z kręgów mafijnych, którzy byli rzeczywistymi sprawcami śmierci legendarnego JFK. Im dalej w kalendarzu, tym bardziej opacznie odbiegały skutki terroru od jego zamysłów. Porywając i mordując lidera chadecji, Aldo Moro, Czerwone Brygady zapobiegły planowanemu przezeń wprowadzeniu komunistów do rządu, a tym samym uwolnili Amerykanów od związanych z tym kłopotów. Ich bli?niacy ideowi z RAF, strasząc niemieckich mieszczan, pomogli zdobyć władzę chadekom, których śmiertelnie nienawidzili. W tych samych mniej więcej latach, początkujący działacz opozycyjny, Lech Wałęsa, zaproponował swym kolegom z nieoficjalnych związków zawodowych, żeby – nie zadowalając się ulotkami i gazetkami – przeprowadzili ataki z użyciem granatów na komendy ówczesnej Milicji Obywatelskiej. Było to wyrazistym i – jak to się ujawnia w świetle dzisiejszej wiedzy – trafnym sygnałem, kogo w istocie on reprezentuje.

Wśród myślących przeciwników panującego ustroju, uświadomiono sobie już dawno, że terror przeciw pojedynczym celom nic nie daje, a nawet szkodzi. Gdy jednak rzeczona teza padła sto lat temu w sporach toczących się pomiędzy rewolucjonistami rosyjskimi, stosunkowo łatwo było odpowiedzieć pozytywnie amatorom podkładania bomb na dokuczające im pytanie: co robić? Istniał bowiem masowy ruch opozycyjny, który mógł walczyć o władzę albo startując w wyborach, albo też organizując masowe strajki i demonstracje. Teraz o czymś podobnym nie ma mowy. Elity władzy do perfekcji opanowały wszystkie techniki radzenia sobie ze sprzeciwem. Jeśli nie stłumią go w zarodku, to spychają go na margines. A gdyby także ten zabieg się nie powiódł, wówczas uprzykrzonych oponentów się obłaskawia. Osiągnięcia w tym wymiarze widać aż nadto dobrze. Potrzeba było wielu dekad, żeby socjaldemokracja pogodziła się z realnie istniejącym kapitalizmem, wyrzekając się planów jego znaczącego reformowania. Dla odmiany, ruch alterglobalistyczny dał sobie wyrwać żądło – o ile kiedykolwiek je miał – już po kilku latach swego medialnie nagłośnionego istnienia, podczas których w żadnym istotnym stopniu nie zaszkodził werbalnie odrzucanemu przezeń „systemowi”.

Kiedy brakuje znaczącej alternatywy politycznej, wydziedziczonym porządku globalnego zostają tylko ciosy na oślep. Zależność tę dostrzegli wszyscy znaczący komentatorzy współczesnego terroryzmu, poczynając od Jßrgena Habermasa (z „Kryzysu legitymizacji”). Warto jednak pójść dalej. Otóż pięści zdesperowanych mścicieli nie są zbyt mocne. Unikając zasugerowania przez szum obrazkowo-d?więkowy wokół zamachów, dostrzega się natychmiast, że nie są one zbyt częste, a ich sile też trudno byłoby kogokolwiek rzucić na kolana. Po 11 września, Al-Kaida nie zagroziła już żadnemu obiektowi w Stanach Zjednoczonych. A miała przecież – według specjalistów od tematyki bezpieczeństwa, których opinie tym chętniej są słuchane i wynagradzane, im więcej w nich siania paniki – atakować elektrownie atomowe, ośrodki handlu i rozrywki, małe miejscowości bez sił policyjnych oraz Bóg wie, co jeszcze. Idąc dalej, powołujące się na nią grupy dwukrotnie zaskoczyły „starą Europę”: na dworcu kolejowym w Madrycie i w stacjach londyńskiego metra. Ale też na tym znowu się skończyło.

Współczesne społeczeństwa zachodnie, którym ich krytycy częstokroć wypominali rozproszenie, chaos i entropię, okazują się – wbrew pozorom – solidnie zorganizowane. Ich wyrzutkowie wegetują w niszach, nad którymi policja, w razie czego, rozciąga szczelną sieć kontroli. Do pacyfikacji niszczycielskich zagrożeń przyczynia się nadto – chyba w decydującym stopniu – stan współczesnej techniki. W ogóle, wynalazki w odmiennych epokach rozmaicie przyczyniały się do zmiany układu sił między uprzywilejowanymi a podporządkowanymi. U schyłku średniowiecza, strzały z łuków obalały na ziemię ciężkozbrojnych rycerzy, degradując tym samym klasę feudałów. Z drugiej strony, samopowtarzalny karabin szybkostrzelny umożliwił błyskawiczny podbój olbrzymich terytoriów tak zwanego Dzikiego Zachodu, gdzie opór plemion indiańskich wygasł po zaledwie kilkunastu latach.

Obecnie sytuacja jest jasna. Bin Laden oraz al-Zawahiri wiedzą, że nie wolno im sięgnąć po telefon komórkowy, bo w takim wypadku po niewielu sekundach mógłby w nich ugodzić pocisk naprowadzany ze sztucznego satelity. Wobec tego, śmiechu warty jest wysokonakładowy humbug, który przypisuje im kierowanie ogólnoświatową siecią konspiracyjną. Już bardziej prawdopodobne, że są oni drapieżnikami w klatce. Ich ryk, którym dają o sobie znać za pośrednictwem telewizji Al. Dżazira zdaje się dziwnie korespondować z propagandowymi dezyderatami biura rzecznika Białego Domu i szefów telewizji CNN.

Wiadomo nie od dziś, że diabeł jest „tej siły cząstką drobną, co wiecznie złego chce i wiecznie czyni dobro”. Czyżby więc terroryzm należał do nieoszacowanych filarów globalnego ładu?

25 sierpień 2006

Jacek Zychowicz 

  

Archiwum

Edelman!Otakim antysemityzmie Ty glmosisz!
maj 3, 2006
przysłaŁ mik4
Stany Zjednoczone - natychmiast won z Iraku! Ręce precz od Iranu!
styczeń 29, 2007
Przedruk z: Workers Vanguard nr 884, 19 stycznia 2
Edukacja
luty 21, 2008
Marek Jastrząb
"Szczyt G20: Jest porozumienie ws. kryzysu"
listopad 17, 2008
Tomasz Zalewski
Frasyniuk przeciw koncesji dla telewizji o. Rydzyka
styczeń 24, 2003
PAP
Kraków żegna Papieża Jana Pawła II
kwiecień 7, 2005
"Fundamentalistyczny" bezrozum elit III/IV RP
wrzesień 1, 2006
Marek Głogoczowski
Amerykanska partia wojny realizuje interesy Izraela
luty 23, 2003
prof. Iwo Cyprian Pogonowski
Portal PLUGAWA_POLSKA.COM
styczeń 15, 2009
Marek Głogoczowski
Nowe barbarzynstwo
kwiecień 14, 2003
przesłała Elżbieta
Schyłek Amerykańskiego Imperium?
luty 19, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
"Dewaluacja"
czerwiec 28, 2005
piotr gilek
Wyrok za negowanie holokaustu
luty 21, 2006
Lepiej wyjechać, niż zakładać firmę
sierpień 8, 2006
Giertych mial w pierwszym planie objac teke ministra transportu. Dzieki Bogu za to ze tak sie nie stalo.
listopad 11, 2006
Polityka
Kiedy plastykowe wydanie Rzecz(y)pospolitej?
styczeń 18, 2006
Mirosław Naleziński, Gdynia
Bush wprowadza nadzwyczajne Trybunały Wojskowe
luty 24, 2007
tezlav von roya
Kryzys tożsamości
wrzesień 18, 2003
Iwo Cyprian Pogonowski
Co nas czeka w 2006 roku
styczeń 5, 2006
Artur Łoboda
Brońmy Korei Północnej!
lipiec 21, 2006
Workers Vanguard
więcej ->
 
   


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2024 Polskie Niezależne Media