ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Leczenie haluksów 
22 grudzień 2020     
Komu służy Wymiar Prawa Trzeciej RP? 
27 sierpień 2015      Artur Łoboda
Inne spojrzenie na Okrągły Stół  
18 kwiecień 2013      Artur Łoboda
Fenomen Biblioteki Prezydenckiej Bush’a 
5 maj 2009      Iwo Cyprian Pogonowski
"Eksplozja bankomatu w Krakowie" 
11 kwiecień 2024     
Inteligencja patrioty (1) 
6 czerwiec 2015      Artur Łoboda
Analiza legalności członkostwa Polski w UE 
21 marzec 2009      Dariusz Kosiur
500-lecie reformacji 
21 grudzień 2017     
Prywatyzacja wojen USA 
23 listopad 2009      Iwo Cyprian Pogonowski
Co może Prezydent Polski? 
7 maj 2015      Artur Łoboda
Ignorancja Czy Arogancja Ludwika Stommy o Handlu Złotymi Zębami w Sachsenhausen 
5 listopad 2011      Iwo Cyprian Pogonowski
„ETOS HEBRAJSKI” W POLSCE DZISIAJ (Część II z III) Rak poznawczy hebrajskiego „Pana Świata” Adon Olam 
2 czerwiec 2009      Marek Głogoczowski
Ile jest w Polsce niezależnych mediów? 
2 sierpień 2020     
Dane pokazują, że miliony ludzi są NIEPEŁNOSPRAWNI z powodu szczepionek 
2 lipiec 2022      Ethan Huff
Światowy terroryzm zbiera dziś żniwo 
26 czerwiec 2015      Artur Łoboda
Jan Brzechwa "Katar"
(a może to był covid ?)
 
14 październik 2020     
Jest mi niewyobrażalnie wstyd  
17 październik 2021      Artur Łoboda
Katyń 1940 - Smoleńsk 2010 - ta sama retoryka 
15 marzec 2013      Artur Łoboda
Zygmunt Jan Prusiński TAJEMNE OBCOWANIE - część szesnasta 
7 lipiec 2021      Zygmunt Jan Prusiński
Skuteczny lek na bezsenność 
30 styczeń 2021      Artur Łoboda

 
 

To trzeba nieustannie przypominać - by zrozumieć: co się dzisiaj w Polsce dzieje

Oto tekst przesłany przez Marka w październiku 2007 roku.



Poniżej znajduje się, nadesłany „przez uprzejmych” z Izraela, tekst „Deklaracji HAKA na (obu) Kaczyńskich”.

Ten tekst ma oczywiście pogrążyć obecne „władze niby polskie” w oczach CZYTAJĄCYCH EMAILE Polaków.

Ja w tym „Haku z Izraela” dostrzegłem kolejnego „Haka na 2 x Kacz.”, tym razem z USA.
Otóż rzeczony, urodzony w Polsce „Brandwein” robiący, wraz z Bagsikiem i Gąsiorowskim, biznes bankowy zwany „Oscylatorem”, stwierdza co następuje:



„Moim ówczesnym obrońcą był autorytet prawny najwyższej światowej sławy - adwokat Alan Dershovrtz, (dokł. Alan M. Dershowitz - M.G.) będący wieloletnim rektorem katedry prawa na prestiżowej uczelni Harward, przewodniczącym kilkudziesięciu międzynarodowych komisji prawnych, obrońcą w niezliczonej ilości najważniejszych spraw karnych naszego globu.”



Pięknie, pięknie, ale według informacji jakie można znaleźć przez google.pl ten A. M. Dershowitz to jest (urodzony w USA) jeden z najzacieklejszych Syjonistów w skali całego Globu.
Np. w czerwcu br. to on osobiście spowodował usunięcie z posady „tenured” (czyli w zasadzie „nie usuwalnego”) profesora uniwersytetu Normana Finkelsteina, autora znanej książki „Biznes Holocaustu”.
I to nie tylko Finkelsteina ale i usiłujących go bronić dwóch kolegów, też profesorów.
Patrz poniżej (informacje z czerwca br):



“Following a highly unorthodox outside pressure campaign from media star and Harvard law professor Alan Dershowitz, who has been engaged in a highly publicized grudge match with Norman Finkelstein for some years, the denial of tenure to two politically allied professors has sent DePaul into an uproar over academic freedom.”

(http://www.muzzlewatch.com/źcat=16 )

A zatem coś zaczyna się “rozjaśniać” w Naszym Wspólnym Domu:
Wszystko wskazuje na to, że tak zwani „Amerykanie” (znani w świecie jako USraelici), szantażując K & K informacjami otrzymanymi, dzięki Dershowitzowi, od „Polaka z Izraela” named Brandwein (patrz poniżej),
przymusili obu Kaczyńskich i do wysłania wojsk polskich do Afganistanu i do zgody na „Tarczę atomową” 3 km od mej Akademii Pomorskiej w Słupsku.
I oczywiście też przymusili do zorganizowania prowokacji, mającej na celu totalną kompromitację/uciszenie Andrzeja Leppera i jego „Samoobrony Narodu Polskiego”, oraz do „aresztowania/uciszenia” posłanki Barbary Blidy, która ewidentnie za dużo wiedziała na temat „mafii węglowej”.
W końcu węgiel to było przez całe ostatnie stulecie największe bogactwo „eksportowe” - JUŻ NIE NASZEGO, ALE „ICH” KRAJU.



Życząc zatem wszystkim szczęśliwego WYBORU WIĘKSZEGO ZŁA w wyborach 2007, do których też nas „niewidzialnie przymuszono”.

M.G.

(A tak, przy okazji, czytając poniższy tekst i dowiadując się, czym się zajmował obecny Premier RP na początku lat 1990, to zrozumiałem, po co mu był potrzebny – nawet w lokalach Sejmu – „mały pistolecik”, jak to się przyznał w TV bezpośrednio po swej dyskusji telewizyjnej z Donaldem Tuskiem.
Sejm „III RP” był podówczas (i nadal pozostał) organizacją najzwyklejszych mafiozów na usługach capo di tutti capi, w londyńskim City zwanego „Niewidzialnym”.)



DEKLARACJA

Tel Aviv 07.10.2007


Ja, Meir Bar (Brandwain) urodzony 17 października 1951 w Polsce w Warszawie zamieszkały w Izraelu w Kiryat Krinicy, legitymujący się izraelskim dowodem tożsamości Nr 068452325, jako były wspólnik firmy Art-B oświadczam pod pełną odpowiedzialnością co następuje:

W czasie działalności firmy Art-B w Polsce finansowaliśmy partię polityczną Porozumienie Centrum (PC) założoną przez braci Jarosława i Leszka Kaczyńskiego, której byli przywódcami.
Obydwaj bracia Kaczyńscy w sposób wyczerpujący byli oficjalnie informowani na bieżąco o faktach finansowania ich - oraz ich partii politycznej ze środków pochodzących z Art-B z operacji finansowej "Oscylator".
Jednym z dowodów na to jest sprawozdanie złożone dnia 19 stycznia 1993 na ręce Marszałka Sejmu R.P., pana Wiesława Chrzanowskiego przez Macieja Zalewskiego, ówczesnego Sekretarza Stanu Kancelarii Prezydenta R.P, oraz Posła na Sejm R.P.

W czerwcu 1991 roku na żądanie braci Kaczyńskich środki z "Oscylatora" w wysokości 17 mld PLZ (ówcześnie równowartość 1,7 mill USD) zostały przekazane bezpośrednio Maciejowi Zalewskiemu w gotówce na zakup akcji spółki .Telegraf przez Art-B. Jednocześnie na konto firmy "Telegraf" dokonano przelew w wysokości 40 mld PLZ (równowartość $4,2 mill) na pokrycie niespłaconego kredytu udzielonego tej firmie przez bank BPH w Krakowie.
Założona we wrześniu 1990 r. spółka "Telegraf" finansowała działalność patii PC kierowanej przez braci Kaczyńskich.
Prezesem spółki był Maciej Zalewski.

W akcie oskarżenia przeciwko Bogusławowi Bagsikowi, Andrzejowi Gąsiorowskiemu i mnie cynicznie wliczono tę kwotę jako nierozliczone środki nielegalnie zagarnięte z systemu bankowego !!!

Oświadczam z pełną odpowiedzialnością, że firma Art-B została oszukana przez braci Lecha i Jarosława Kaczyńskich.
Po braku akceptacji z naszej strony do dalszej współpracy z braćmi Kaczyńskimi, oraz dalszego wykorzystywania nas do finansowania ich poczynań, nasza działalność została przez nich nagle uznana za kryminalną i niebezpieczną dla systemu działania państwa polskiego.

Dodatkowo, po otrzymaniu informacji o finansowaniu przez nas bankrutującej fabryki ciągników "Ursus" w okresie tuż przed zbliżającymi się wyborami do Sejmu i Parlamentu R.P. w 1991 roku, bracia Kaczyńscy wpadli w panikę twierdząc że na skutek naszej działalności "zostaną załatwieni od strony chłopów", oraz że w ten sposób Art-B przeciągnie tych wyborców do konkurencyjnej partii politycznej - Unii Demokratycznej, że Unia wtedy zdobędzie dodatkowo 25% głosów więcej, co w mniemaniu braci Kaczyńskich zaburzy istniejącą równowagę polityczną w Polsce, czyli powodując sytuację utraty przez nich absolutnej władzy którą wtedy posiadali.
Konsekwentnie na skutek działań braci Jarosława i Lecha Kaczyńskiego zmuszeni zostaliśmy do opuszczenia Polski.

Systematyczną eksterminację firmy Art-B za pomocą uruchomionego przez nich aparatu władzy, służb specjalnych, oddziałów antyterrorystycznych Jarosław i Lech Kaczyńscy traktowali jako "precedens na którego przykładzie można było zobaczyć jak państwo polskie może bronić się kiedy jest bezradne".
Operacja finansowa "Oscylator" która przez miesiące stanowiła źródło nieograniczonych wpływów dla partii politycznej kierowanej przez braci Kaczyńskich, będąca wówczas w ich prawnej i profesjonalnej ocenie operacją całkowicie legalną - nagle została uznana przez nich za działalność przestępczą w kontekście naszej odmowy na dalsze wykorzystywanie naszego potencjału.

Zostały za nami wysłane międzynarodowe listy gończe - za Bogusławem Bagsikiem, Andrzejem Gąsiorowskim, oraz mną, Meirem Barem.
Następstwem tego Bogusław Bagsik został w 1993 roku aresztowany w Szwajcarii, deportowany do Polski, skazany na 9 lat wiezienia miedzy innymi za rzekome wyprowadzenie kilkuset milionów dolarów przy pomocy "Oscylatora" z polskiego systemu bankowego - w tym wliczając środki przekazane na "Telegraf" i PC.
Ja zostałem aresztowany w Niemczech w lipcu 2000 roku w Monachium, jednakże nie doszło do mojej ekstradycji do Polski.

W tym czasie prokuratorem generalnym w Polsce był Lech Kaczyński - ten sam człowiek, który uprzednio kierował partią PC finansowaną z działalności firmy Art-B ze środków generowanych z tzw. "Oscylatora".
Zdawał on sobie doskonałe sprawę, że mój pobyt w polskim wiezieniu, oraz moje zeznania w trakcie obrony w procesie w polskim sądzie raz na zawsze mogą skompromitować publicznie braci Kaczyńskich w Polsce zamykając drogę ich ambitnym i niezaspokojonym planom politycznym.

Na moje więc szczęście, z obawy przed możliwością wywołania skandalu i nieuchronną kompromitacją, Lech Kaczyński jako prokurator generalny dokonał świadomie i z premedytacją szeregu formalnych uchybień, co wykluczyło ostatecznie możliwość mojej ekstradycji do Polski.

Wykorzystując polskie media Lech Kaczyński objawił społeczeństwu zarzuty o rzekomym wyłudzeniu przeze mnie z polskich banków kwoty 47 mill USD.
Natomiast w oficjalnym wniosku o ekstradycję zaniżono drastycznie zarzucaną kwotę pieniężną (po przeliczeniu ze złotówek) do około kilkuset marek zachodnich - czyli ilości nie kwalifikującej się nawet przy pospolitej kradzieży do jakiegokolwiek ścigania.

W Polsce Bogusław Bagsik został skazany za te same rzekome przestępstwa na kwotę kilkaset milionów dolarów, a przecież w przedstawionych mi zarzutach mieliśmy być wspólnikami.

Lech Kaczyński będący wówczas Prokuratorem Generalnym R.P. spowodował niedoręczenie do odpowiednich władz w Niemczech końcowego wniosku o dokonanie ekstradycji w wymaganym ustawowo terminie 40 dni.
Popełnił to zaniedbanie świadomie i z premedytacją, pomimo bezpośredniego otrzymywania codziennych ponagleń ze strony Prokuratora Generalnego Bawarii zaniepokojonego takim obrotem sprawy.

Na ten temat w okresie późniejszym Lech Kaczyński składał publicznie szereg sprzecznych ze sobą i całkowicie niezgodnych z prawdą oświadczeń, na przykład iż zawinił tłumacz który przez 40 dni nie zdążył przetłumaczyć w sumie krótkiego wniosku o ekstradycję.
Innym razem - że to właśnie władze niemieckie bez powiadomienia strony polskiej zmieniły procedurę i uwolniły mnie na trzy dni przed obowiązującym terminem (!!!).
Jako osoba odpowiedzialna za resort sprawiedliwości to on sam decydował o każdym kroku, i on był odpowiedzialny za całość procedury.

Moim ówczesnym obrońcą był autorytet prawny najwyższej światowej sławy - adwokat Alan Dershovrtz, będący wieloletnim rektorem katedry prawa na prestiżowej uczelni Harward, przewodniczącym kilkudziesięciu międzynarodowych komisji prawnych, obrońcą w niezliczonej ilości najważniejszych spraw karnych naszego globu.

Adwokat Alan Dershovitz odbył osobiście podróż do Polski i spotkał się z Prezydentem R.P. przedstawiając mu swój punkt widzenia na całą zaistniałą sprawę.
Poinformował go o międzynarodowym prawnym skandalu jaki zaistnieje, jeżeli dojdzie do mojej ekstradycji.
Wyjaśnił w detalach wszystkie błędy proceduralne jakie popełniła polska prokuratura w przebiegu całego postępowania karnego - jakie wszczęto przeciwko mnie i moim partnerom z Art-B.
Jednocześnie autorytatywnie poinformował Lecha Kaczyńskiego, iż wystawiony przeciwko mnie międzynarodowy list gończy jest wystawiony sprzecznie z obowiązującymi międzynarodowymi przepisami prawa:
wniosek o ekstradycję został podpisany przez zastępcę prokuratora rejonowego (!!!) jednej z dzielnic Warszawy.
Jarosław Kaczyński miał w pełni świadomość iż w myśl obowiązujących wówczas przepisów taki wniosek powinien podpisać zastępca prokuratora generalnego, apelacyjnego czy okręgowego, oraz potwierdzony przez odpowiednią w tym przypadku instancję sądu.

W identyczny sposób skomentowali ten fakt również sędziowie niemieccy.
Sędzia w Monachium po otrzymaniu wniosku o ekstradycję z tak poważnym proceduralnym błędem nie mógł oczywiście podjąć decyzji o przedłużeniu mojego aresztowania w oczekiwaniu na dostarczenie przez polskiego prokuratora generalnego ostatecznego wniosku o dokonanie ekstradycji, wiec polecił natychmiastowe zwolnienie mnie z aresztu po upływie 40 dni..
Strona niemiecka konsekwentnie wychodziła z założenia, ze strona polska się po prostu pomyliła i wysłała te dokumenty do polskiego Prokuratora Generalnego celem weryfikacji, Niemcy otrzymali te dokumenty od strony polskiej z ponownym potwierdzeniem, że według opinii strony polskiej żadnej pomyłki nie popełniono.

W lipcu 2006 roku Andrzejowi Gąsiorowskiemu powinien zakończyć się okres przedawnienia wynoszącym 15 lat.
Pod pozorem nierozstrzygniętej prawnie w ciągu 15 lat sprawy FOZZu, Lech Kaczyński był inicjatorem nowelizacji polskiego prawa wydłużającej czas przedawnienia poważnych przestępstw o następne 5 lat.
Niemniej jednak w sprzeczności z aktualnym stanem prawnym podjęto decyzję, iż zarzuty wobec Andrzeja Gąsiorowskiego przedawniają się dopiero w lipcu 2016 r, a więc po dodatkowych 10 lalach (łącznie 25 lat).

Tak wiec bez względu na sprzeczności z europejskim systemem prawnym, oraz bez uwzględniania zasady - iż wprowadzana nowelizacja prawna nie działa wstecz - Andrzej Gąsiorowski pozostał skutecznie wyeliminowany na dalsze 10 lat jako źródło potencjalnego zagrożenia w politycznej karierze Lecha i Jarosława Kaczyńskich.

Moja deklaracja jest zgodna z prawdą i nie jest prowokacją polityczną.
Prawda i sumienie nakazało mi sporządzić tą deklarację.
Na skutek mojego aresztowania w Niemczech poniosłem koszty związane z moją obroną w wysokości przekraczającej 10 mill USD.
Moje imię zostało zniesławione w izraelskich, niemieckich, polskich, i międzynarodowych mediach, powodując wycofanie się wielu partnerów z realizowanych transakcji, skutkiem czego poniosłem straty finansowe sięgające kilkudziesięciu milionów dolarów.

Oświadczam, ze moja znajomość języka polskiego jest całkowicie wystarczająca dla pełnego zrozumienia treści niniejszego dokumentu bez potrzeby korzystania z tłumacza.
Potwierdzam to w obecności notariusza swoim własnoręcznym podpisem.

Tel Aviv, 7 października 2007 roku
Meir Bar (Brandwaiman)


Źródło:
http://zaprasza.net/a_y.php?article_id=20036
 
22 kwiecień 2021

przysłał M.G 

  

Komentarze

  

Archiwum

POBIEGLIŚMY W MGŁĘ BEZ TOASTÓW
czerwiec 17, 2008
Zygmunt Jan Prusiński
To my napluliśmy na groby naszych bohaterów
maj 1, 2005
Mirosław Naleziński, Gdynia
Oscar za Aganistan a nie za Katyń
luty 27, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
Okupowane ziemie Arabów krainą nędzy i rozpaczy
styczeń 14, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
"I zstąpił Duch i odmienił oblicze ziemi"
kwiecień 3, 2006
Marek Głogoczowski
Jestem swinia,ale tego nie dostrzegam u siebie!
grudzień 21, 2006
kibic ale nie Urban
Dzisiaj mam urlop
lipiec 27, 2008
Marek Jastrząb
Kryterium wyboru kandydatów do samorządów
październik 12, 2006
przesłała Elżbieta
Biada doroslym
luty 2, 2009
Elzbieta Gawlas Toronto
Na Teheran!
maj 9, 2006
Marek Czarkowski
Nie dałem łapówki "Szaremu"
kwiecień 3, 2006
Marek Stefan Szmidt
Zapisy w Konstytucji RP Polska potrzebuje pilnie poważnej naprawy cz.2
wrzesień 16, 2007
Dariusz Kosiur
Amerykańskie wybory
listopad 5, 2008
Artur Łoboda
Apel do Prezydenta RP
luty 24, 2007
Bogusław
Imperium
lipiec 2, 2003
prof. Iwo Cyprian Pogonowski
Czyżby nowy nieznany majątek Kwasniewskich?
marzec 29, 2007
Dariusz Adamczewski
można w najpodlejszym systemie robić coś pożytecznego... Redakcyjna rozmowa z Mikołajem Kozakiewiczem
czerwiec 2, 2002
Krzysztof Markuszewski
Seks dobry na wszystko
sierpień 21, 2007
Krystyna Boińska
Sacrum i profanum czyli bełkot w miejsce relacji
październik 5, 2004
Tomasz Żółtko
niestrudzeni - z kart historii
marzec 4, 2003
Miroslaw M. Krupinski (maj 1998)
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media