|
Inwazja niemieckich homoseksualistów
|
|
Na drugiej stronie „GW”, w dniu 15 V 2006 roku znajdujemy entuzjastyczny reportaż z Niemiec, a konkretnie jak to Niemcy myślą o Polsce. Może to nawet złe określenie „Niemcy” – raczej bandy niemieckich homoseksualistów, które wybierają się w dniu 10 VI manifestować w Warszawie w obronie rzekomo zagrożonych rzekomych praw polskich gejów i lesbijek. Bandy te nie przybędą zresztą do Polski same, gdyż z obstawą wiceprzewodniczącego Bundestagu Mechthilda Rawerta i kilku polityków z frakcji zielonych.
Wizyta zagranicznych gejów w Polsce to w sumie logiczna konsekwencja kilku faktów.
Po pierwsze, organizacje homoseksualne – propagujące ideologię homoseksualizmu – wyrastają z neomarksizmu tzw. Nowej Lewicy. Można tedy rzec, że „internacjonał” mają w genach i być może są to nawet geny sąsiadujące w łańcuchu DNA z tymi, które odpowiadają za zboczenia seksualne.
Po drugie, ta „bratnia pomoc” jest polskim organizacjom homoseksualnym potrzebna, gdyż – mimo nachalnej propagandy medialnej – środowiska te są w Polsce niezwykle słabe. Są zdolne na swoich manifestacjach, i to łącznie na terenie całego kraju, zmobilizować nie więcej niż jakieś 3.000 ludzi, z czego większość to działacze SLD i lewicowi ekstremiści z Unii Pracy, którzy w dni wolne od homo-pochodów prowadzą normalne rodzinne życie.
Poza grupką aktywistów spod sekty Roberta Biedronia (też zresztą członka SLD) nie ma tam rzeczywistych homoseksualistów. W tej sytuacji, aby zrobić poważną manifestację, trzeba sprowadzić spec-ekipy zza granicy.
Wedle „GW” – a tu raczej wyjątkowo byłbym skłonny tej gazecie uwierzyć – niemieckie homo-szwadrony już wynajmują autobusy i szykują się do inwazji na nasz kraj. Z tymi przygotowaniami byłbym skłonny skojarzyć wypowied? dla "Maerkische Oder Zeitung" wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Guentera Verheugena, który stwierdził, że „rozwój sytuacji w Polsce budzi moje zaniepokojenie”.
Pytany, czy należy już nałożyć na Polskę sankcje za niewprowadzenie do rządu PO, Verheugen odpowiedział: "Uważamy sankcje za instrument, który musi pozostać środkiem ostatecznym. Inaczej stracą swój sens, co pokazał właśnie przypadek Austrii. Dlatego nie myślimy o tym w przypadku Polski". Wnioskujemy tedy, że tamte sankcje nie przyniosły zamierzonych skutków i tylko dlatego nie zostały jeszcze nałożone na Polskę!
Zwróćmy uwagę, że z wypowiedzi tej wynika, że nie jeszcze nie stało się nic takiego, co mogłoby dać Brukseli pewność, że demokracja i prawa człowieka zostały już w Polsce zdeptane. Zwróćmy uwagę na tę koincydencję: z jednej strony zmierza do naszego kraju falanga homoseksualistów walczących o „demokrację” i „prawa mniejszości”, a z drugiej strony Bruksela tłumaczy nam, że jeszcze na nas sankcji nie nałożyła, gdyż jeszcze nie ma takiej potrzeby.
To nic innego, jak tylko zawoalowana gro?ba, że brak szacunku dla „mniejszości seksualnych” takie sankcje może spowodować. To gro?ba względem polskiego rządu, że jeśli władze Warszawy wydadzą zakaz manifestacji, to my nałożymy sankcje, potraktujemy Polską jak Białoruś, Kaczyńskiego jak Łukaszenkę. Jeśli nielegalna demonstracja homoseksualistów zostanie, zgodnie z prawem, wypałowana przez policję, to zostanie to zrównane z rozprawą z opozycją na Białorusi po ostatnich wyborach.
Wbrew pozorom, polski rząd ma instrumenty aby zatrzymać niemieckich homoseksualistów – wystarczy np. ustawić patrole policyjne do szczególnie gorliwej kontroli stanu technicznego autobusów jadących z Niemiec, aby siły inwazyjne nie dojechały na czas. Ale wtedy będą sankcje!
Można „nie dopilnować” kontrmanifestacji normalnych, heteroseksualnych młodych ludzi, a wtedy ci zewrą się z pochodem homoseksualistów i nauczą ich zasad moralnych, jeśli mamusia i tatuś nie nauczyli. Ale wtedy jest gro?ba sankcji! Bruksela – ustami Verheugena – powiedziała ostrzeżenie: jeśli cokolwiek zakłóci tę zboczoną paradę, to ukażemy was!
W dniu 11 IV 2003 polski Sejm, w przededniu referendum akcesyjnego, przyjął uchwałę, że „Sejm Rzeczypospolitej Polskiej stwierdza, że polskie prawodawstwo w zakresie moralnego ładu życia społecznego, godności rodziny, małżeństwa (...) nie podlega żadnym ograniczeniom w drodze regulacji międzynarodowych”.
Powołując się na tę uchwałę żądam:
1. zakazu dla tej manifestacji,
2. jeśli odbędzie się w sposób nielegalny, to oczekuję na pokaz siły i sprawności polskiej policji.
Adam Wielomski |
|
16 maj 2006
|
|
Adam Wielomski
|
|
|
|
"Kulawa kaczka" w USA i zdrada Polski
sierpień 21, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Powiedz Unii - NIE
maj 25, 2003
przesłała Elżbieta
|
Kolos ma gliniane nogi
czerwiec 22, 2006
Marek Olżyński
|
Ze względów praktycznych ........
marzec 8, 2009
Artur Łoboda
|
Ludzie z wazeliny
październik 30, 2008
Marek Jastrząb
|
Pamięć o generale Sikorskim i IV Rzeczypospolita
listopad 13, 2007
Dorota
|
Ostra gra o kontrolę Azji Centralnej
grudzień 27, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Będzie lepiej, chociaż gorzej"
maj 23, 2003
Piotr Kublicki
|
Punkt widzenia zależy od punktu "senacenia"
czerwiec 17, 2002
PAP
|
Kołodko zostaje
Miller też
grudzień 19, 2002
Adam Zieliński
|
Komu nie wolno latać
maj 1, 2003
prof. Iwo Cyprian Pogonowski
|
Widziane z Ameryki - komentarze z USA (4) TŁO HISTORYCZNE EUROREGIONU PRUSY
styczeń 6, 2005
Prof. Iwo Cyprian Pogonowski
|
Niebo błękitne nade mną ...
marzec 19, 2007
Artur Łoboda
|
Plemiona z południa Iraku dołączają do zbrojnego oporu
styczeń 29, 2007
Dahr Jamail
|
To działo się w Polsce komunistycznej
WYROK ŚMIERCI ZA POSIADANIE RADIA
sierpień 15, 2002
WW
|
Bandycli z koneksjami, zwani "konserwatywnymi intelektualistami" dążą do wojny.
sierpień 14, 2002
PAP
|
Wpadli we własne sidła
marzec 27, 2004
PAP
|
Łotr - który zniszczył polskie górnictwo ma jeszcze czelność coś powiedzieć
styczeń 18, 2009
Dariusz Ciepiela
|
Papież cacy kiedy zwalcza komunę.
Papież be, kiedy sprzeciwia się agresji
luty 1, 2003
zaprasza.net
|
Wołanie z Jeruzalem!
listopad 11, 2004
|
więcej -> |
|