|
Bez honoru
|
|

*Zwycięstwo 'Reds' zapewnił rezerwowy Djibril Cisse, który wszedł na boisko w 79 min. i trzy minuty pó?niej zdobył ręką po podaniu Luisa Garcii wyrównującą bramkę dla triumfatorów Ligi Mistrzów, doprowadzając do dogrywki.* - Onet (26 sierpnia 2005).
Akurat transmitowano koncert Jarre'a. Wzruszający i nawiązujący do historii. Ciekawe, której nazwy naszego pięknego miasta - Gdańsk, Gdansk czy Danzig, Jarre uczył się w szkołach francuskich? Jeśli coś w rodzaju ostatniego słowa, to z pewnością musiano go cierpliwie pouczać o właściwym nazewnictwie, bowiem gdyby wyrwało mu się jednak Danzig... Ale na całe szczęście nie wyrwało mu się. Co innego, gdyby to niemiecka Erika urodzona w podbitej (przez jej tatusia) Rumi, chciała zbudować muzeum wypędzonym ziomkom z Danzigu. Musielibyśmy przełknąć tę żabę - zresztą nikt tym by się specjalnie nie przejął, ponieważ niemal wszyscy Niemcy tak mówią myśląc o naszym Gdańsku. I mają prawo, a może nawet (niemiecki) obowiązek (podobnie jak my w stosunku do utraconych wschodnich miast). Jednak niemiecki polityk odwiedzający to polskie miasto - jestem przekonany - w przemówieniach do Gdańszczan (wbrew słownikom, nazwy mieszkańców pisuję od wielkiej litery) starałby się w wymowie zbliżyć do słowiańskiej nazwy. Ale gdyby słynnemu kompozytorowi wyrwało się Danzig w takim dniu, to cały nastrój by prysł jak bańka mydlana.
Na moment przełączyłem na mecz - nawet nie wiedziałem kto gra i o co. Akurat padło wyrównanie w meczu drużyn z Liverpoolu i Moskwy. W powtórce jednak było widać wyra?ną rękę. Niestety, piękna idea sportu została ośmieszona i to przez... technikę. Gdyby nie wideo, to nikomu by nie przyszło do głowy kwestionować zdobytego właśnie gola - nawet bramkarz i obrońca nie sygnalizowali spotkania piłki z ręką, a przecież w takich sytuacjach gestykuluje się często "na wszelki wypadek".
Gwoli ścisłości - gol nie został zdobyty ręką (jak pisze Onet), ale po odbiciu od niej. Dziwne było zachowanie naszych komentatorów - z początku (ale po wideopowtórce, podczas której wyra?nie widać było niesportowe zagranie!) uznali, że ręka była nastrzelona niechcąco, czyli sędziowie poprawnie ocenili sytuację. Jak tacy fachowcy mogli uznać, że gola można zdobyć po aż tak nieprzepisowym dotknięciu piłki ręką?! Dobrze, że choć z czasem zmienili zdanie.
Oczywiście, powie ktoś, że taki jest sport. Ale - z jednej strony patriotyczny nastrój podczas koncertu i podsumowanie 25 lat "Solidarności" i konstatacja, że nie o to walczyliśmy na ulicach Trójmiasta, bowiem prawo nie jest stosowane właściwie w stosunku do cwaniaków. I z drugiej strony - mecz i spostrzeżenie, że prawo sportowe również nie sprzyja uczciwości na boisku. O ileż bym wspominał lepiej dzisiejszą gdańską uroczystość, gdyby piłkarz podszedł do sędziego i wyjaśnił, że dotknął ręką piłki i poprosił o unieważnienie gola. Byłaby to rewolucja w sporcie omawiana latami. Piłkarz otrzymałby nagrodę "fair play", choć pewnie wyleciałby z drużyny, która nie zdobyłaby pucharu. Uwierzyłbym w (zamożnego) człowieka sportu, podobnie jak 25 lat temu uwierzyłem w (biednego) człowieka pracy. Niestety, uczciwość pozostaje niewiele wartym hasłem.
Politycy przyznają się do błędu jedynie wówczas, jeśli niczym nie ryzykują. Czyli do małych pomyłek, które mają przekonać pospólstwo, że są podobni do niego, że mają pewne (nieistotne w rządzeniu?) słabostki, a to jest obliczone na... zdobycie kolejnych głosów. Być może ów piłkarz również przyznałby się do zagrania ręką, ale... podczas prowadzenia większą liczbą bramek, co przecież nie byłoby żadnym bohaterskim wyczynem.
Do tej pory znane są przypadki oddania cennych przedmiotów, znalezionych przez nieznanych biedaków. Jednak ciągle czekamy na zamożnego a prawego polityka i sportowca.
Parę dni temu poinformowano, że polski pływak odrzucił ofertę katarskich bogaczy, aby zmienił obywatelstwo i zdobywał dla nich trofea. Nie zgodził się, choć proponowano bajońskie (jak na polskie relacje cenowe) pieniądze. Jednocześnie dowiedzieliśmy się, że słynny zachodni bolidowy wyścigowiec zapragnął podwyżki za swe sportowe usługi - zamiast 35 mln europów rocznie, życzy sobie 40 mln E. I pewnie dostanie. Wielu naszych rodaków podczas internetowych dyskusji uznało, że owszem - ma rację, że za dobrą pracę należy się godziwa płaca... Ciekawe, jak oceniają naszego pływaka? Pewnie mają go za frajera.
|
27 sierpień 2005
|
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
|
|
|
List od Wałęsy
styczeń 7, 2006
zaprasza.net
|
Doktryna 3 Wrogów?
maj 5, 2005
realista
|
Hitler zawsze atakował na wiosnę. Wyjątkiem atak na Polskę.
luty 22, 2003
PAP
|
Czy to jest służba Narodowi?
lipiec 18, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
Prawdziwi władcy naszego Świata
czerwiec 2, 2003
Jan Ogonowski
|
Serwis wiadomości w 2 językach o wydarzeniach na terenie byłego ZSRR
marzec 8, 2008
tłumacz
|
Trzy karty
lipiec 18, 2008
Artur Łoboda
|
Kolejny niemiecki koncern zbankrutował
lipiec 8, 2002
PAP
|
"Milczenie owiec"
wrzesień 5, 2004
Artur Łoboda
|
Niemcy krytykują niskie podatki w Europie Wschodniej
kwiecień 11, 2004
PAP
|
Wskazania Komisji Episkopatu Polski do Spraw Liturgii
wrzesień 17, 2004
http://www.pascha.org.pl/
|
Dobrze że chociaż nieliczni...
Amerykańscy aktorzy przeciw wojnie
luty 15, 2003
IAR
|
Rumunia kolejnym krajem używającym izraelskiego systemu biometrycznego "do walki z terroryzmem"
sierpień 3, 2007
bibula
|
Gra w bierki (!)
grudzień 5, 2005
Marek Olżyński
|
Pulapka w Iraku
grudzień 26, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
|
2008.08.03. godzina 2400 serwis wiadomości
sierpień 3, 2008
tłumacz
|
Israel Shamir - Yidishe Medina.
(Żydowska ucieczka do Medyny)
marzec 3, 2003
|
Powrót Ligi
grudzień 12, 2002
http://haggard.w.interia.pl/liga.html
|
Krajobraz przed bitwą na tle DEBATY - Kwaśniewski - Kaczyński w dniu 1 pa?dziernika 2007 r
październik 2, 2007
HUSARZ
|
Nie lękajcie się Mamona?
kwiecień 11, 2005
Marek Głogoczowski
|
więcej -> |
|