ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Ciekawe strony

Wykład Ernsta Wolffa na temat obecnego kryzysu 
 
Czy to broń mikrofalowa spowodowała poważne oparzenia i obrażenia protestujących w Canberze w Australii? 
 
Powszechny nakaz maskowania nadal jest bezprawny 
Pomimo nowelizacji ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi nakaz zakrywania twarzy jest bezprawny. 
Nastąpił globalny zamach stanu 
Oszustwo covid-19 zostało wymyślone w jakimś celu; była to część planu, który zaczął się na poważnie w latach 60., kiedy grupa ludzi spotkała się i zgodziła, że świat jest przeludniony. 
Ameryka: Od Wolności do faszyzmu 
Amerykanie zaczynają rozumieć - co się dzieje z ich krajem. O tym mówi film pod wskazanym linkiem. 
Kiedy Zełenski zagrał hymn narodowy przyrodzeniem 
 
Bergolio vel Franciszek nagrodzony przez B’nai B’rith 
Na zdjęciu poniżej widzimy dyrektora generalnego B’nai B’rith International Daniela S. Mariaschina, który wręcza papieżowi Bergoglio złoty kielich ozdobiony żydowskimi napisami i symbolami. Jest to symboliczna nagroda przyznana Franciszkowi za jego stałe wsparcie dla tej żydowskiej organizacji masońskiej. 
Atak pistapo w Gdańsku 
Atak "policji" na proteście w czasie przemowy Krzysztofa Kornatowicza - Gdańsk - 10.10.2020r.  
Ceremonia otwarcia tunelu drogowego św. Gotarda 
Zapowiedź tego - co mamy dzisiaj 
Jak ludzie "umierają" w "szpitalach kowidowych" 
Tak wygląda koronawirus Covid 19 w szpitalach zachodniej Polski 
Na straży wolności: Goldman Sachs  
Gerald Celente i John Stossel rozmawiają z sędzią Napolitano o różnych, nie do końca jasnych powiązaniach, między amerykańskimi bankami i rządem USA. Największe podejrzenia budzi bank Goldman Sachs, który ma dziwną nadreprezentację we władzach rządowych. Dla przypomnienia, dodam, że pracownikiem tego banku jest były premier RP, Kazimierz Marcinkiewicz, a bank był zamieszany w spekulacje na złotówce. 
Sąd nie chce wysłuchać byłych pacjentów profesora Talara 
Profesor Jan Talar, z powodzeniem przywracający do sprawności pacjentów, którym inni medycy nie dawali szans przeżycia, po raz kolejny stanąć musiał przed Okręgową Izbą Lekarską prowadzącą przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne. Sprawa została zawieszona do 1 października. 
Nie dajmy się lobbystom energetyki jądrowej! Wywiad z prof. Mirosławem 
Energetyka jądrowa jest przeżytkiem - nadzieje na tanią energię dawała w latach 60. ubiegłego stulecia, czyli przed pół wiekiem. Okazało się natomiast, że jest kosztowna, niebezpieczna, i nie wiadomo, jak poradzić sobie np. z jej odpadami. Istnieje jednak silne lobby łapówkarskie, które wciska energię jądrową do krajów słabych politycznie i gospodarczo. Nie możemy się mu poddać. 
CZY ROZUMIESZ SKĄD ZAMIESZKI I PRÓBA WYWOŁANIA WOJNY DOMOWEJ W USA?  
nie podejmuje żadnych interwencji w stosunku do osobników kierujących takimi organizacjami jak „Antifa” i Black Lives Matter – czyli George Sorosowi, Billowi Gates czy Amerykański wirusolog i członek powołanej przez administrację Donalda Trumpa grupy zadaniowej ds. epidemii COVID-19 Anthony Fauci – który jest siłą napędową dla Gatesa i Sorosa w sparawie Covid-19 i szczepionek. – to wszystko, zaprzecza opisom powyższego artykułu. Myślę że czas pokaże co dalej… 
Strzeżcie się Obamy 
Kto naprawdę stoi za Barakiem Obamą? 
Egzekucja nad dr.Ratkowską wstrzymana 
Patologia w środowisku medycznym 
Meredith Miller - Trauma w relacjach ludzi z rządem. Psychologiczne aspekty operacji „Covid-19”  
Jak robi się z ludzi idiotów czy zmanipulowane marionetki i jak ludzie robią to sobie sami !
 
Jak tlenek grafenu reaguje w organizmie  
Przez szczepionkę dostaje się do tkanek i "mnoży się", tworząc sieć przewodzącą w całym ciele, a następnie...  
Czy zaszczepieni staną się własnością koncernów farmaceutycznych? 
Czy szczepienia służą nowoczesnemu niewolnictwu? 
Nową pandemię zaplanowano na 2025 rok 
 
więcej ->

 
 

Polskie zdrowie

O tym, że w polskiej służbie zdrowia ?le się dzieje, wiedzą wszyscy. Spore zadłużenie, problemy personalne, strajki, kłopoty ze sprzętem medycznym. Dlatego należy postawić pytanie o genezę takiego stanu: skąd wzięła się trudna sytuacja w polskich szpitalach i zakładach opieki zdrowotnej?

Witamy z warszawskiej restauracji Chianti, skąd relacjonować będziemy kolejne spotkanie z cyklu "Obiady czwartkowe INTERIA.PL".
Naszymi gośćmi są dzisiaj były minister zdrowia, prof. nauk medycznych Akademii Medycznej w Warszawie Mariusz Łapiński i Adam Sandauer, szef Stowarzyszenia Pacjentów Primum Non Nocere.
Pan Łapiński zamówił antipasti di mare (owoce morza w oliwie, z czosnkiem i cytryną), a pan Sandauer spaghetti bolonese.

14:03 Kto według Panów odpowiada za obecny krytyczny stan polskiej służby zdrowia?

14:04 Adam Sandauer: Myślę, że ojców tej tragedii jest wielu. Można się było spodziewać, że prędzej czy pó?niej coś takiego nastąpi. Przypominam, że do roku 1999 finansowanie szpitali było bezpośrednio z budżetu przez MZ. Szpitale generowały długi, co jakiś czas były oddłużane, bo nie starczało pieniędzy. Było to działanie z pogranicza działań kryminalnych. W roku 1999 wprowadzono Kasy Chorych, a szpitale odzyskały samodzielność finansową. Środki, które wpływały do kas chorych były podobne jak te, które wcześniej planował budżet państwa, były to środki za małe. Stare długi przejęte zostały przez Skarb Państwa, szpitale zaczęły działalność od zera.
W chwili obecnej mamy ok. 6 mld zł długów wymagalnych, czyli takich, gdzie może wejść komornik. Całości zadłużenia chyba nikt nie zna. Stało się to w ciągu 6 lat. Tempo przyrostu średnio 1 mld zł rocznie. Myślę, że brak nadzoru nad wydatkami środków publicznych przez ten okres spowodował to zadłużenie, a że do katastrofy dojdzie, można było od początku przewidzieć.

14:09 Mariusz Łapiński: Nie tylko można było przewidywać, ale założenie było takie, żeby doprowadzić do upadku systemu zdrowia w Polsce. W 1997 roku koalicja SLD-UP przyjęła ustawę o kasach ubezpieczenia zdrowotnego. I postawmy pewną hipotezę: w I połowie 1998 roku odbyło się spotkanie u pana wicepremiera Leszka Balcerowicza, w którym uczestniczył pan Jerzy Miller i Ryszard Petru, a także kilku ekspertów od ochrony zdrowia, w tym także z zagranicy i na tym spotkaniu rozmawiano, że jedynym rozwiązaniem problemu jest pełna liberalizacja ochrony zdrowia w Polsce. Krótko mówiąc - masz pieniądze - żyjesz, nie masz pieniędzy - umierasz.
Następnie w lipcu 1998 roku do ustawy z 1997 na 200 artykułów wprowadzono 165 poprawek zupełnie wypaczając sens pierwotnej ustawy, ale jednak z tych poprawek była najważniejsza - obniżona składka na powszechne ubezpieczenie zdrowotne z 10% na 7,5%.
Unia Wolności, która nie chciała Kas Chorych powiedziała 'zgadzamy się, ale składka ma być 7%', ale w rezultacie ustalono, że ma to być 7,5%. I tym jednym ruchem obniżono poziom finansowania służby zdrowia w Polsce ze środków publicznych z 4,5% PKB do 3,8%.
Według raportu WHO w 1998 roku mieliśmy 34. miejsce, jeżeli chodzi o dostępność do świadczeń zdrowotnych, 57. jeśli chodzi o poziom finansowania w porównaniu z innymi krajami, czyli mieliśmy w miarę wydolny system przy niskim stopniu finansowania.
Kasy chorych zaczęły się wykładać już w pierwszym roku działania - w 1999 roku. Budżet udzielił wtedy 1,2 mld złotych, żeby system nie zbankrutował.
Pod koniec 2002 roku system ponownie zaczął bankrutować. Debet w kasach chorych była w wysokości 800 mln zł i gdybyśmy dołożyli do tego wydatki na leki, które były planowane dodatkowo na poziomie 1 mld zł, które udało się zaoszczędzić zmianami na listach leków refundowanych, to system by się rozpadł. Wtedy powiedziano by społeczeństwu, że jedyna szansa na to, by system opieki zdrowotnej sprawnie funkcjonował, to sprywatyzować szpitale i wprowadzić współpłacenie pacjentów, czyli przyjąć założenie liberalne.
Już nikt nie pamięta, że na Dolnym Śląsku zbankrutowała w 2002 cała służba zdrowia, że mieliśmy obywateli II kategorii, którzy mieszkali w tych województwach, gdzie była biedniejsza kasa chorych. Już nikt nie pamięta, że pod koniec 2002 roku 3 kasy chory straciły płynność finansową, te które były najmniejsze. Gdyby w 2003 nie udało się wywalczyć wzrostu składki o 0,25% - za co tak naprawdę poległem, co daje dodatkowo co roku 2 mld zł w systemie opieki zdrowotnej - i nie usunęlibyśmy wszystkich patologii kas chorych, to system dawno by zbankrutował. I dzisiaj cały czas działa bardzo silne lobby - dotyczy to prywatyzacji szpitali, które chce doprowadzić do upadłości systemu w Polsce, ponieważ ma w tym interes finansowy.

14:20 A. Sandauer: Oczywiście nie mając dowodów ręku nie ośmieliłbym się mówić, że istnieje takie lobby lub nie, ale takie wrażenie można odnieść. Jeżeli mówimy o utracie płynności finansowej przez kasy chorych, to jednak trzeba powiedzieć, że udało się załatwić to budżetowi, a to, co się działo z NFZ, że kończyły się pieniądze już w pa?dzierniku. W pa?dzierniku i listopadzie szpitale przestały leczyć! W czasie kas chorych funkcjonował urząd nadzoru i prowadził kontrolę lepszą lub gorszą. Postęp w wielu dziedzinach nauki i wiedzy kosztuje. A nie ma większego niż w medycynie, przy tych środkach możemy każdemu zapewnić leczenie na poziomie lat 60-tych. Należy się starać wprowadzić taki system, żeby dla średniego zwykłego obywatela był zachowany dobry dostęp do podstawowych świadczeń. Zamiana kas chorych na NFZ nie przyniosła poprawy w służbie zdrowia i dostępie do lekarzy. Dlaczego?


Mariusz Łapiński / INTERIA.PL
14:25 M. Łapiński: Według mnie przyniosło poprawę i uważam, że NFZ działa coraz lepiej. Gdybyśmy mogli zrealizować cały program, to sytuacja mogłaby być znacznie lepsza. Przechodząc na stanowisko ministra zdrowia, będąc młodym ministrem uznałem, że trzeba podejść do systemu opieki zdrowotnej, jak do firmy. Przekonałem się od tym będąc dyrektorem największego szpitala w Polsce. Poznałem wówczas wszystkie patologie kas chorych. Zadłużenie szpitali wynika z tego, że przyjęto patologiczny pomysł płacenia na hospitalizacje. I w 1999 roku mieliśmy 40-proc. wzrost hospitalizacji. Żaden system opieki zdrowotnej tego nie wytrzyma. Przyjmowano i kładziono zdrowych chorych, żeby pozyskać pieniądze z kas chorych. One natomiast broniły się wprowadzając odpłatność dopiero po 3 dniach hospitalizacji - to była taka walka pomiędzy dyrektorami szpitali a kasami chorych - kto kogo oszuka.
Wprowadzając NFZ przyjęliśmy rozwiązanie płacenia za tzw. procedurę. W poprzednim systemie za chorego z ostrym zapaleniem trzustki, którego koszt leczenia wynosił 100-200 tys. zł, kasa chorych płaciła 5-6 tys. zł. Taki chorych automatycznie zadłużał szpital i takiego chorego nikt nie chciał leczyć.
Przyjęte przez NFZ rozwiązania pozwalają płacić szpitalom w zależności od tego, ile rzeczywiście wynosi koszt leczenia. To było wprowadzenie NFZ. Drugi element - tutaj jak w każdej firmie trzeba zwiększyć przychody, a zmniejszyć koszty. Zwieszenie przychodów był wzrost składki i dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne.
Natomiast obniżeniem kosztów była zmiana polityki lekowej oraz wprowadzenie rejestru usług medycznych. Ów rejestr w 90 proc. usuwa korupcję w systemie opieki zdrowotnej. Jest to pełna kontrola wizyt lekarskich, wypisywanych recept. Jest to około 2 mld oszczędności rocznie w systemie opieki zdrowotnej, ponieważ rejestr usług medycznych narusza interesy pewnego lobby w systemie opieki zdrowotnej - więc mam wrażenie, że nigdy nie zostanie rozwiązany. To była jedyna szansa, żeby ten system przetrwał. NFZ będzie budował RUM przez najbliższe 10 lat.

14:33 A. Sandauer: Ja oczywiście nie zgodzę się z tym, że nastąpiła poprawa po wprowadzeniu NFZ. Dwa razy doświadczaliśmy braku pieniędzy w szpitalach. Natomiast trzeba zadać sobie pytanie, czy błędna była struktura i pomysł NFZ, czy przyczyny leżą gdzie indziej, że narastało stare zadłużenie. Nie ulega wątpliwości, że zlikwidowany został urząd nadzoru przy kasach chorych i nie ulega też wątpliwości, że miały miejsce hospitalizacje w nadmiarze na początku każdego roku, natomiast trzeba zwrócić uwagę państwa na podstawowy problem. Kontrakty ze szpitalami zawierane są na zasadzie ofert ze strony szpitali wobec funduszu i na początku roku pacjenci udają się tam, gdzie chcą iść. Pod koniec roku kończą się w dobrych szpitalach pieniądze na leczenie. Pozostają możliwości leczenia w najsłabszych placówkach i tego typu system zmusza pacjenta do pójścia do gorszych placówek. Natomiast kolejnym błędem było robienie po raz drugi rewolucyjnych zmian w systemie ochrony zdrowia, ciosem było wprowadzenie kas chorych, ciosem - wprowadzenie NFZ, zamiast leczeniem system zajął się własną reformą.
Korzystając z okazji, chciałbym zaapelować do polityków, by wszelkie przyszłe reformy nie miały charakteru rewolucyjnego, lecz ewolucyjny. Bo rewolucji mieliśmy już dość i ten system może tego nie wytrzymać.
Jestem przekonany, że należało usuwać błędy w systemie kas chorych, a nie rozwiązywać ich, tak jak obecnie trzeba będzie usuwać błędy z NFZ, a nie rozwiązywać go.

14:41 M. Łapiński: Pragnę nie zgodzić się z moim przedmówcą. Uważam, że wprowadzenie NFZ nie było żadną rewolucja, tylko porządkowaniem systemu. Już dzisiaj zapominamy o tym, że w 2001 roku przed wyborami wszystkie ugrupowania polityczne i wszyscy chcieli zlikwidować kasy chorych i jeszcze w 2001 koalicja AWS-Unia Wolności zdemontowała system kas chorych likwidując Krajowy Związek Kas, czemu byłem przeciwny i protestowałem przeciwko temu. Likwidacja tego związku spowodowała, że powstało 17 kas chorych w żaden sposób nie współpracujących ze sobą, każda prowadziła własną działalność, mieliście 17 polityk zdrowotnych. To, co zrobiliśmy, jeśli chodzi o NFZ, to było przywrócenie KSKS, który mógł nadzorować i wprowadzać jednakowy system w służbie zdrowia. Tym ruchem koszty wprowadzenia NFZ wynosiło 10 mln zł, ale jednocześnie o 600 osób zmniejszono zatrudnienie, które było w kasach chorych. Wprowadzenie kas chorych kosztowało podatnika 750 mln zł. Co więcej, 4-6 funduszy spowodowałoby dramatyczne zamieszanie w systemie opieki zdrowotnej, a więc wprowadzenie NFZ uporządkowało system i nie trzeba żadnego algorytmu wyrównawczego pomiędzy kasami chorych, który powodował, że kasy były biedne i bogate, a wszystkie kierowały skargi do NSA.
Po drugie wprowadzenie NFZ pozwalało zachować płynność finansową w całym systemie. Mieliśmy dolnośląską kasę chorych, której brakowało 100 mln zł, a obok mieliśmy śląską kasę chorych, która miała 500 mln lokat bankowych i mając kasy chorych nie można było pomóc dolnośląskiej kasie.
Po trzecie wprowadzając NFZ mieliśmy plan rozwiązania problemu 203 zł - ustawy, którą przyjął AWS i UW, a która spowodowała główny dramat zadłużenia w systemie opieki zdrowotnej ponieważ dawała podwyżki pracownikom służby zdrowia nie wskazując, skąd mają być brane na nie pieniądze. Mając 30 mld zł w NFZ chcieliśmy wyemitować obligacje długoterminowe, które pokryłyby problem 203 zł. Niestety, zostało to skreślone z zapisów ustawy NFZ.
Każdy, kto zajmuje się finansami, widzi też, co się dzieje na świecie, jak łączą się wielki korporacje finansowe a nie dzieła, ponieważ zdecydowanie łatwiej jest zarządzać środkami finansowymi w celu zachowania płynności i racjonalnego wydatkowania w porównaniu z rozproszonymi finansami, jakie mieliśmy w kasach chorych, gdzie były wysokie koszty i wiele nieprawidłowości.
Nawiązując do wypowiedzi mojego przedmówcy - tak samo w kasach chorych mieliśmy limity i niepłacenie za nadwykonanie.Te same patologie były wcześniej w kasach chorych, co należy zmienić. Pragnę przypomnieć, że nie byłem odpowiedzialny za wprowadzenie NFZ, ponieważ ustawa weszła w życie 23 stycznia 2003 roku, a ja odszedłem z urzędu 17 stycznia.
Uważam, że albo trzeba było nie podejmować decyzji o wprowadzaniu zmian, albo dać nam dokończyć to, co zdążyliśmy zacząć. Nasi następcy mieli różne koncepcje.


Adam Sandauer / INTERIA.PL
14:51 A. Sandauer: Padło stwierdzenie, że na rynku kapitałowym podmioty się łączą, żeby być potężniejszymi. Otóż dystansując się od tego chciałbym powiedzieć, że: 1. zdrowie obywateli to nie rynek; 2. konsolidacja, która tworzy monopolistę jest patologią; mamy 3 grupy podmiotów w systemie - świadczeniodawców, świadczeniobiorców i jednego płatnika, czyli NFZ. I ten płatnik dyktuje wszystkim warunki.
Wcześniej było 17 kas chorych i 17 polityk zdrowotnych, natomiast pieniądze szły z jednego worka i była to patologia. Należało dopuścić konkurencję innych płatników, czego nie zrobiono.
Możemy dużo mówić na temat ustawy 203, natomiast obowiązywała ona jako prawo uchwalone przez parlament, jeżeli w budżecie nie było środków na zagwarantowanie realizacji prawa ustawowego, to pretensje należy mieć do rządu, który przygotował taki projekt budżetu. W moim odczuciu, w obecnej sytuacji nie ulega żadnej kwestii, że wszelkie zobowiązania ustawy 203 powinny być przejęte przez skarb państwa.

14:55 M. Łapiński: W pełni zgadzam się z moim przedmówcą odnośnie ustawy 203 złote. Jednak Trybunał Konstytucyjny nie chciał w ten sposób wskazać rządu jako odpowiedzialnego, tylko przerzucił to na odpowiedzialność zakładów opieki zdrowotnej. Uzasadnienie było dla mnie niezrozumiałe.
Pragnę przypomnieć także, że system kas chorych był rozwiązaniem, w którym dalej mieliśmy utrzymany monopol tylko na poziomie wojewódzkim. Wprowadzając rozwiązanie niemieckie kas chorych przyjęliśmy patologiczny model, który sam dzisiaj jest na krawędzi bankructwa. Tylko, że oni mają 650 kas chorych, wydaja 10 razy więcej na ochronę służby zdrowia niż my w Polsce a składka wynosi 13.9% i jest podnoszona. To jest ten model, do którego powinniśmy dążyć. Jestem szczęśliwy, że zlikwidowaliśmy kasy chorych.
Nie podoba mi się również to, co w tej chwili stara się nam narzucić, czyli rozwiązanie amerykańskie - gdzie 30% obywateli jest poza systemem opieki zdrowotnej po prywatyzacji i liberalizacji ochrony służby zdrowia. Ludzie w USA są bogatsi niż w Polsce dlatego typu rozwiązanie znacznie pogorszy dostęp do leczenia ludziom najsłabszym i najbiedniejszym.
Zgadzam się z apelem do polityków, bo nie czuje się politykiem, ponieważ w polityce jestem od 4 lat i jak przyszedłem na funkcję ministra, to nikt nie odpowiadał za służbę zdrowia w Polsce i nikt nie pamięta, że jak się przychodziło do ministra zdrowia, to odsyłał do dyrektora kas chorych i za nic nie odpowiadał. Dotyczy to również rządu.
Tworząc NFZ, doprowadziłem do przywrócenia rządu i państwa za zdrowie swoich obywateli. I do sytuacji, że problem służby zdrowia w Polsce trzeba rozwiązać, a nie spychać w kąt. Zawsze będę się przeciwstawiał próbom sprywatyzowania w Polsce szpitali i wprowadzenia współpłacenia za leczenie. To wspólpłacenie już jest, ponieważ wprowadziłem, że jest wzrost składki, ale nie jest pokrywany w pełni z podatków. Jest to dla mnie lepsze rozwiązanie, ponieważ rozkłada się to na 25 mln ludzi i miesięcznie wynosi to maksymalnie do 7 zł. Jestem przeciwny temu, aby emeryci płacili za dzień pobytu w szpitalu 10, 20 zł, czy też za wizytę u lekarza, bo efekt tego będzie znikomy - w granicach 100 mln zł, natomiast uderzy to w najbiedniejszych. To rozwiązanie, które zaproponowałem, daje około 1-2 mld zł rocznie .

15:03 A. Sandauer: Chciałbym podkreślić, że dług wymagalny obecnie to 6 mld zł. Przy 35 mld wydatków. Gdy on narastał, był to ułamek w skali budżetu państwa. Przy tym trzeba mieć świadomość, że w chwili obecnej wg ministra zdrowia, 50 proc. wymagalnych zostało wygenerowane przez 5,5 proc. placówek ochrony zdrowia. To dane ze strony MZ. Myślę, że trzeba by się przyjrzeć dokładnie strukturze tych placówek, może są tam najdroższe procedury, ale na pewno nie można tak tej sytuacji pozostawiać, że pojedyncze placówki generują większość zadłużenia. Trzeba zrobić analizę, jeśli by się okazało, że generatorami długu są normalne przychodnie i szpitale, to nie zgadzam się z panem ministrem, żeby pozostawić sytuację taka jaka jest. 30 proc. placówek służby zdrowia w ogóle nie jest zadłużona. Trzeba tę sprawę zbadać.

15:07 Czy podniesienie składki na ubezpieczenie zdrowotne to naprawdę panaceum na chorobę polskiej służby zdrowia?

15:08 M. Łapiński: Nie, tak jak mówiłem trzeba wprowadzić rejestr usług medycznych, racjonalną politykę lekową oraz zmiany w funkcjonowaniu szpitali, ponieważ są one traktowane jako fabryka guzików, gdy trzeba płacić podatki od nieruchomości. Na szczęście, udało mi się wprowadzić zwolnienie ich w 80 proc. z tego podatku.
Z drugiej strony, są traktowane jak zakłady użyteczności publicznej i nie mogą odpisywać podatku VAT. Czyli oddajemy ok. 3 mld, zł do fiskusa. Natomiast szpitale są naszym ostatnim wielkim majątkiem narodowym i mam wrażenie, że właśnie jest dokonywany skok na ten majątek. Trzeba mieć świadomość, że przy tych rozwiązaniach które są obecnie przygotowywane przez ministra i prezydenta wprowadzające upadłość szpitali, powoduje to, że za kilka milionów zadłużenia będzie można przejąc szpitale mające majątek wartości 20-30 mln złotych, w postaci chociażby sprzętu.
Poza tym, szpitale dzisiaj są w wielu najbardziej atrakcyjnych miejscach miast, często z dużymi parkami: po kilka hektarów. Wprowadzenie upadłości spowoduje to, że w tym miejscu wcale nie musi być szpital - tylko np. biurowiec, hipermarket lub centrum handlowe. Dlatego trzeba najpierw przyjąć to, co proponowałem - określić krajową sieć szpitali publicznych, które musza być utrzymane ze względu na bezpieczeństwo pacjentów.
Nie ma nigdzie na świecie w cywilizacyjnych krajach samych prywatnych szpitali. Te szpitale nastawione są na zysk. Jak pokazuje to przykład wielu krajów, chcą leczyć głownie bogatych oraz tych, za których najlepiej płacą płatnicy i takich, którzy są najlżej chorzy. Ciężko chorych pacjentów, skomplikowanych, najbardziej kosztownych kieruje się do publicznych szpitali i tych najbiedniejszych. Więc najpierw trzeba pomyśleć o krajowej sieci szpitali i dopiero rozważać upadłość a nie odwrotnie.

15:15 A. Sandauer: Samo podniesienie składki to dolewanie wina do dziurawego dzbana, które spowoduje tylko tyle, że kałuża będzie większa. Trzeba walczyć z niegospodarnością. Natomiast podniesienie składki nie jest warunkiem wystarczającym, ale koniecznym.
Jeżeli zastanawiamy się nad szpitalami, którym grozi upadłość, to trzeba zawsze przeprowadzić analizę, czy ten stan wynika z niegospodarności, czy dużej liczby pacjentów, żeby nie wylać dziecka z kąpielą; jeśli mówimy o krajowej sieci szpitali publicznych. Słyszałem o takim szpitalu, gdzie jest więcej łóżek niż mieszkańców. Bez mikroanalizy, decyzja o upadłości, bo szpital ma długi, jest bez sensu.
Chciałbym zwrócić uwagę na jedną rzecz, o czym jeszcze nie mówiliśmy - długi biorą się głównie z: ustawy 203 (niewypłacone pensje), firmy farmaceutyczne i dostawcy sprzętu i ZUS. Wiadomo, że ZUS ma długi porównywalne z wymagalnymi długami służby zdrowia. Niespłacanie długów służby zdrowia, to może być połowa zadłużenia ZUS, robi się z tego łańcuch zatorów płatniczych.

15:22 M. Łapiński: W połowie 2002 roku na Radzie Ministrów chcieliśmy przeforsować, aby zobowiązania wobec państwa zakładów opieki zdrowotnej zostały oddłużone. Liberałowie w rządie pana Millera - czyli pan Kołodko i Hausner - zablokowali to rozwiązanie, przez to straciliśmy prawie 3 lata, a już wtedy można było pomóc zakładom służby zdrowia i szpitalom. Widocznie te osoby nie były zainteresowane naprawą służby zdrowia w Polsce.

15:23 A. Sandauer: Samo oddłużenie w tej chwili bez podjęcia działań naprawczych spowoduje ryzyko, że za 6 lat będziemy mieli znów takie samo zadłużenie. tego typu działanie bez programu naprawczego spowoduje tylko zwiększenie długu publicznego. Nie sądzę, żeby pielęgniarki czy ZUS handlowali swoimi długami, natomiast inni tak i należy się przyjrzeć temu rynkowi handlu długami.

15:24 Dziękujemy Państwu za udział w "Obiedzie czwartkowym INTERIA.PL". Przypominam, że gościliśmy w znakomitej warszawskiej restauracji Chianti (ul. Foksal 17). Zapraszamy na kolejne spotkanie w przyszły czwartek.
24 luty 2005

 

  

Archiwum

Przygotowani na...porażkę?
luty 13, 2006
Marek Olżyński
85 rocznica odzyskania niepodległości
listopad 12, 2003
TRYBUNAŁ STANU
wrzesień 9, 2003
www.dziennik.krakow.pl
Stronnictwo Narodowe - wybory do Parlamentu Europejskiego
maj 18, 2004
Stanisław Bulza
Poland
wrzesień 8, 2003
Ojczyzna.pl
Dmuchajmy na zimne
październik 6, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
Warmia czy Mazury, drzewo czy drewno, Ubiji czy Ubii?
listopad 5, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
Kwaśniewski dba o przyszłość
kwiecień 28, 2005
Trują i niszczą
lipiec 23, 2003
Wojciech Wybranowski, Poznań
Oś USA-Izrael i arsenał nuklearny Pakistanu
listopad 14, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
Miller "wykolegował" Piwnik i odsunął rozpoczęcie procesu w sprawie FOOZ
czerwiec 28, 2002
PAP
Hektary na halę
styczeń 29, 2004
Dziennik Polski
"Zeitgeist" Duch Czasu
listopad 5, 2007
marduk
Komisja Trójstronna (Tajna władza Świata)
listopad 19, 2005
www.naszdziennik.pl
Typy kobiet - wersja dla informatyków
"Czytelnik" ślepy jest i tyle
listopad 12, 2005
Marek
Gen. Heda-Szary jako polityk
grudzień 1, 2006
Zbigniew Dmochowski
Gdy brakuje antysemityzmu, należy go samemu wykreować: Żydówka sama namalowała sobie swastyki na drzwiach
listopad 9, 2007
bibula
Solą w oczy
marzec 10, 2005
Wojciech Gryc
Współpraca zagraniczna Krakowa - kurtuazja i konkrety
styczeń 22, 2008
krakow.pl
więcej ->
 
   


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2024 Polskie Niezależne Media