ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Ciekawe strony

Nie dajmy się lobbystom energetyki jądrowej! Wywiad z prof. Mirosławem 
Energetyka jądrowa jest przeżytkiem - nadzieje na tanią energię dawała w latach 60. ubiegłego stulecia, czyli przed pół wiekiem. Okazało się natomiast, że jest kosztowna, niebezpieczna, i nie wiadomo, jak poradzić sobie np. z jej odpadami. Istnieje jednak silne lobby łapówkarskie, które wciska energię jądrową do krajów słabych politycznie i gospodarczo. Nie możemy się mu poddać. 
Nowa książka Sucharita Bhakdiego - przedstawiona w rozmowie z Andreasem Sönnichsenem i Martinem Haditschem 
Profesor Sucharit Bhakdi i jego żona profesor Karina Reiss opublikowali bestseller „Corona False Alarm”. Istnieje wstępny fragment nowej książki zatytułowanej „Corona unmasked”, którą można bezpłatnie pobrać z Goldegg Verlag. W dyskusji wideo zorganizowanej przez RESPEKT PLUS z profesorami Andreasem Sönnichsenem i Martinem Haditschem, Bhakdi przedstawił rozdział o szczepieniach i ich konsekwencjach. Fragment nowej książki „Corona unmasked” jest dostępny do pobrania z Goldegg Verlag  
Planet Lockdown 
Planet Lockdown to film dokumentalny o sytuacji, w jakiej znalazł się świat. Twórcy filmu rozmawiali z niektórymi z najzdolniejszych i najodważniejszych umysłów na świecie, w tym z epidemiologami, naukowcami, lekarzami, prawnikami, aktywistami, mężem stanu... 
Szczepionka przeciwko ospie prawdziwej wyzwoliła wirusa AIDS 


Epidemia AIDS mogła zostać wywołana przez masową kampanię szczepień, która zlikwidowała ospę prawdziwą. Światowa Organizacja Zdrowia, która kierowała trwającą 13 lat kampanią, bada nowe dowody naukowe sugerujące, że uodpornienie szczepionką Vaccinia przeciwko ospie prawdziwej obudziło niepodejrzewane, uśpione zakażenie ludzkim wirusem obrony immunologicznej (HIV). 
PiStapo atakuje rodziny 
Przypomnijmy sobie sceny ze świata Orwella. To już się dzieje.  
Veto dla Funduszu Zadłużenia! 
Konferencja Konfederacji:Veto dla Funduszu Zadłużenia! Apel do prezydenta Dudy - 7 maja 2021 r. 
Nastąpił globalny zamach stanu 
Oszustwo covid-19 zostało wymyślone w jakimś celu; była to część planu, który zaczął się na poważnie w latach 60., kiedy grupa ludzi spotkała się i zgodziła, że świat jest przeludniony. 
Monika Jaruzelska zaprasza Grzegorz Braun! cz.1 
 
Dr. L.Palevsky tłumaczy mechanizm działania szczepionki mRNA i wypływające z niej jej zagrożenia 
Dr. Lawrence Palevsky, certyfikowany pediatra, autor i wykładowca, wyjaśnia, w jaki sposób szczepionka na COVID instaluje instrukcje genetyczne mRNA z białka wypustek SARS-Cov2, które następnie wykorzystuje nasze ciało do powielania się, co powoduje bezpłodność, krzepnięcie krwi i zakażenia przez wydzielanie cząstek białka wypustki dla bliskich członków rodziny poprzez oddech, ślinę, pot i złuszczanie się skóry, którzy z kolei doświadczają objawów krzepnięcia, siniaków i niepłodności, mimo że nie byli zaszczepieni szczepionka na COVID-19. 
Wołyń 1943. sł. muz. Lech Makowiecki  
Wołyń 1943. sł. muz. Lech Makowiecki. Utwór z płyty "Patriotyzm" 
Starsza kobieta łapie kij, odpycha przerażającego testera COVID  


 
Jak ludzie "umierają" w "szpitalach kowidowych" 
Tak wygląda koronawirus Covid 19 w szpitalach zachodniej Polski 
Ludobójstwo covid 
Wywiad z CLAIRE EDWARDS  
Kto zmasakrował ludność Buczy?  
Różni niezależni analitycy wskazywali na rażące dziury i niespójności w dominującej narracji. Wszystkie siły rosyjskie opuściły Bucza w środę 30 marca, zauważa Lauria, powołując się na zgodę wszystkich stron:
rosyjskich i ukraińskich urzędników oraz zachodnich obserwatorów mediów. 
Skazany za pestki moreli, B17  
Faszyzm w barwach demokracji 
FDA ogranicza stosowanie szczepionki J&J z powodu powikłań 
Amerykańska agencja zmieniła swoje stanowisko z uwagi na wysokie ryzyko wystąpienia powikłania po przyjęciu preparatu Janssen, czyli zakrzepicy z zespołem małopłytkowości (TTS).  
Nanotechnologia w szczepionkach 
PIĄTA KOLUMNA - SPRAWOZDANIE Z PRAC NAD ANALIZĄ ZAWARTOŚCI I DZIAŁANIA "SZCZEPIONEK" NA COVID 
Przedsiębiorstwo holokaust 
Telewizyjny wywiad z Normanem Finkelsteinem 
Hiszpański rząd przyznał się do powietrznego spryskiwania całej ludności chemikaliami 
Podczas strategicznie zaplanowanego „stanu wyjątkowego” covid-19, Organizacja Narodów Zjednoczonych (ONZ) upoważniła hiszpański rząd do rozpylania z nieba śmiertelnych smug chemicznych . 16 kwietnia 2020 r. hiszpański rząd po cichu przyznał, że upoważnił wojsko do rozpylania biocydów na całą populację.  
Los Angeles - piekło na ziemi 
Ubóstwo w Kalifornii. Zrujnowana gospodarka najbogatszej kiedyś części świata.
To czeka nas jutro.
 
więcej ->

 
 

Demokratyczne wojny totalne


Jako wprowadzenie do poniższego urywka tekstu Tomasza Gabisia z 1993 roku, dotyczącego metod prowadzenia wojen przez "ultra-demokratyczne" kraje anglosaskie,  warto zacytować biblijne ?ródło, które od kilkuset już lat wyra?nie inspiruje wymienione poniżej kraje "pod bogiem" w ich kolejnych 
próbach opanowania całego świata. (Ostatnie osiągnięcie USA w Iraku, to totalne zniszczenie ćwiećmilionowego miasta Faludży w pa?dzierniku ub. roku.) Mianowicie w V wieku p.n.e. prorok Izajasz zaproponował, iż "Bóg" winien demonstrować swą obecność na świecie w następujący sposób: „Bo oto Pan przyjdzie w ogniu, a wozy jego jak huragan, aby dać upust swojemu gniewowi i spełnić swą gro?bę w płomieniach ognia. Gdyż ogniem i swoim mieczem dokona Pan sądu nad całą ziemią i będzie wielu zabitych przez Pana” (66, 15-16).

Subject: Tomasz Gabis Demokratyczne wojny totalne



 

 
"Stańczyk" nr 3 (22) 1994 str 32. (z'HTML'izował: Grzegorz Świderski)



Tomasz Gabiś


(...)



Armia przeciw cywilom



 


Prekursorami takiego prowadzenia wojny, w ramach którego z ludnością cywilną walczy się tak samo jak z wrogą armią są generałowie dowodzący wojskami Unii podczas amerykańskiej wojny secesyjnej lat 1861-65. Generał William Sherman obracał w perzynę miasta i wioski
zostawiając za sobą jedynie gruzy i zgliszcza zgodnie ze swoją zasadą, "że ludziom nie należy zostawić nic oprócz oczu, aby mogli płakać nad wojną". Jego oddziały niszczyły wszystko: domy, fabryki, maszyny, farmy, zboże, bawełnę, trzcinę cukrową. Kraj płonął, zabite bydło gniło na łąkach, co
było spełnieniem obietnicy generała: "Sprawię, że Georgia zawyje z bólu". Inny generał wojsk Północy Sheridan meldował do Waszyngtonu: "Spaliłem 2000 stodół pełnych zboża i 70 młynów. Zarżnąłem 3000 owiec. Kazałem spalić wszystkie domy w promieniu pięciu mil". W tej wojnie, najkrwawszej w
swoim czasie z wszystkich dotychczasowych wojen (poległo 600.000 ludzi) złamane zostały reguły wojenne obowiązujące w XIX wieku, zgodnie z którymi tylko żołnierze brali udział w wojnie.
W miarę postępów demokratyzacji rośnie stopień totalizacji wojny. Jak pisał Ernest Juenger odnosząc się do I Wojny Światowej: "W wojnie totalnej każde miasto, każda fabryka jest twierdzą. każdy statek handlowy jest statkiem wojennym, każda żywność kontrabandą,
wszystkie środki aktywne czy pasywne nabierają militarnego znaczenia"
. Nieodłącznym elementem demokratycznych wojen totalnych stają się wojny gospodarcze: blokady, embarga, sankcje itp. które godzą w ludność cywilną zgodnie z zasadą zbiorowej odpowiedzialności. Apogeum demokratycznych wojen
totalnych jest oczywiście II Wojna Światowa, w czasie której ludność cywilna staje się obiektem planowych i okrutnych ataków ze strony wrogiej armii. I nie chodzi tu o to, że ludność cywilna atakowana jest niejako "przy okazji" np. gdy ostrzeliwane jest miasto ogłoszone twierdzą, ale o to, że
atakowana jest celowo i z rozmysłem. Ponieważ o sposobie prowadzenia wojny przez Niemcy wiele już napisano zajmiemy się tutaj wojną USA z Japonią i wojną prowadzoną przez USA i Anglie przeciw Niemcom.


"Have You Killed a Jap?"




Siły powietrzne utorują drogę dla akceptacji nowego porządku idei.



J. M. Spaight



Pisałem już wyżej o tym, że wojnie USA z Japonią towarzyszyła niezwykle intensywna propaganda nienawiści oparta w dużej mierze na motywach rasistowskich. Japończycy przedstawiani byli jako podludzie godni jedynie eksterminacji. Wojna z Japonią była niezwykle
brutalna, o czym świadczy relacja jednego z amerykańskich korespondentów wojennych ogłoszona w 1946 roku na łamach "Atlantic Monthly". "Z zimną krwią zabijaliśmy jeńców, niszczyliśmy szpitale, zatapialiśmy łodzie ratunkowe, zabijaliśmy i maltretowaliśmy cywilów, dobijaliśmy rannych żołnierzy
wroga, wrzucaliśmy umierających do dołów z trupami, i na Pacyfiku preparowaliśmy czaszki wrogów, oby zrobić z nich ozdoby stołowe dla naszych dziewcząt, a z ich kości otwieracze do listów"
(amerykański magazyn "Life" zamieścił w 1944 roku zdjęcie dziewczyny z czaszką Japończyka przysłaną przez
narzeczonego, a także zdjęcia pojazdów wojskowych ozdobionych czaszkami Japończyków).
Propaganda nienawiści osiągnęła w USA takie natężenie, że według badania opinii publicznej przeprowadzonej w 1944 roku 13% badanych opowiedziało się za uśmierceniem wszystkich Japończyków. Znane są wypowiedzi wysokich urzędników i wojskowych o tym, że należy
"totalnie wyeliminować rosę japońską"
, że trzeba tak długo kontynuować bombardowania Japonii, aż zniszczona zostanie połowa ludności. Jeden z waszyngtońskich urzędników postulował "eksterminację Japończyków in toto". Czasopismo marynarki wojennej "The Leatherneck" pisało o
"gigantycznym zadaniu eksterminacji",
które musi być podjęte, ponieważ Japończycy są zarazą, na którą odpowiednim lekarstwem jest "annihilation". Wojna z Japonią przestała służyć celom militarnym, a stała się rzezią, w której chodziło o to, aby, jak się wyraził pewien amerykański admirał,
przerobić jak najwięcej "małpiego mięsa". W wydanym w 1943 roku bestsellerze "Singapur milczy" jego autor Georg Waller wzywał, aby kontynuować wojnę tak długo "aż nie tylko ciała ale i dusza zostanie unicestwiona, aż wszyscy mężczy?ni będą martwi, ziemia zaorana i posypana solą a kobiety i
dzieci rozdzielone i rozproszone pomiędzy inne narody".



Trudno się dziwić, że liczba ofiar wśród ludności cywilnej wyniosła ok. 900.000 osób. Amerykańskie bombowce bombardowały otwarte miasta japońskie w większości posiadające drewnianą zabudowę, co czyniło je wspaniałym celem dla bomb zapalających. 9 marca 1945 roku
bombowce B29 dokonały zmasowanego nalotu na Tokio używając bomb zapalających. Liczba ofiar tego nalotu sięga 185.000 osób - wśród nich tysiące spalonych żywcem. W środku miasta utworzył się ognisty krąg tak wysoki i gorący, że załogi bombowców nadlatujących pó?niej meldowały, iż na wysokości dwóch
mil czuć było swąd palącego się ludzkiego mięsa. Kulminacją planowej eksterminacji "rasy podludzi" był atak dokonany przy pomocy bomb atomowych na Hiroszimę i Nagasaki (początkowo wybrano Kioto - starą japońską stolicę - centrum kulturalne i religijne, ale sprzeciwił się temu sekretarz wojny
Stimson), atak przeprowadzony po kapitulacji Niemiec i wówczas, gdy Japonia była już pokonana (w kwietniu 1945 roku Japończycy za pośrednictwem Watykanu skierowali do Amerykanów propozycję zawieszenia broni). Nie było przeszkód aby zademonstrować Japończykom siłę rażenia bomby zrzucając ją na
niezamieszkaną okolicę. Ale chodziło o eksterminację ludności cywilnej i eksperyment "naukowy". Wybrano Hiroszimę, miasto do tej pory nietknięte, większe niż oczekiwany promień eksplozji. A jeśli nawet "atomizacja" Hiroszimy miała skłonić Japończyków do zaprzestania oporu, to jaki sens miało
zniszczenie Nagasaki? Czyżby Nagasaki zostało starte z powierzchni ziemi dlatego, że w mieście tym znajdowało się największe skupisko japońskich katolików utrzymujących swą wiarę w niezwykle trudnych warunkach od ośmiu pokoleń i gdzie stała największa katolicka katedra Azji Wschodniej? Niezależnie
od tego, jakie były powody atomowego ataku na Nagasaki, to zniszczenie miasta było niczym nieusprawiedliwionym aktem bezsensownego barbarzyństwa. I dlatego słuszna jest opinia jednego z amerykańskich autorów, że wojna Stanów Zjednoczonych w Azji była "masową rzezią kobiet i dzieci, jakiej nie
dorównują rzezie dokonywane przez Asyryjczyków".



 




"Germany must perish"







Bombowiec jest zbawcą cywilizacji






J. M. Spaight



Również miasta niemieckie i zamieszkująca je ludność cywilna były obiektem zaplanowanych i metodycznie przeprowadzanych ataków z powietrza. Anglicy, do których pó?niej dołączyli Amerykanie, bombardowali cele cywilne położone daleko od linii frontu niszcząc wszystko,
co im wpadło pod bomby i masakrując kobiety, dzieci i starców (bombardowali już wcześniej wioski w Iraku i w Indiach; należy też wiedzieć, że Francuzi zbombardowali Damaszek - miasto o wspaniałej architekturze). Rozpoczęli bombardowania miast niemieckich 17 maja 1940 roku na tydzień przed tym, jak
Niemcy po raz pierwszy zrzucili bomby na Anglię. Decyzję o bombardowaniach podjęło brytyjskie Ministerstwo Lotnictwa jeszcze przed wojną - w 1936 roku. W wydanej w 1944 roku książce "Bombing Vindicated" J. M. Spaight wysoki urzędnik tego ministerstwa napisał pełen dumy: "To my zaczęliśmy
bombardować cele w Niemczech zanim Niemcy zaczęli bombardować cele w Wielkiej Brytanii"
(podaję to gwoli prawdy historycznej, bo argument "to on zaczął" jest w sprawach wojny bez znaczenia, a poza tym gdyby porównywać np. niemieckie bombardowanie Coventry z bombardowaniami miast niemieckich, to
na Berlin zrzucono 363 razy więcej bomb niż na Coventry, na Kolonię 269 razy więcej, na Hamburg 200 razy więcej, na Bremę 137 razy więcej; przeciętnie na jedną tonę bomb niemieckich zrzuconych na Anglię przypadało 315 ton bomb angielskich zrzuconych na Niemcy). Naloty bombowe były z punktu widzenia
wojskowego całkowicie nieskuteczne (podobnie jak w Japonii), w najmniejszym stopniu nie zaszkodziły niemieckiej produkcji zbrojeniowej, nie skróciły wojny i nie złamały morale ludności cywilnej. Były raczej symulacją drugiego frontu w Europie, który Churchill obiecywał Stalinowi, przy czym, co warto
wiedzieć, Stalin nie zezwolił bombowcom angielskim i amerykańskim na lądowanie na sowieckich lotniskach, dzięki czemu uchronił Niemcy przed jeszcze większymi zniszczeniami: bombowce miały tankować, zabierać nowy ładunek bomb i w drodze powrotnej powtórnie bombardować miasta niemieckie. Naloty bardzo
często przeprowadzane były nocą i ich celem były dzielnice mieszkaniowe (tzw. de-housing) i starówki. Zniszczeniu uległo setki kościołów, zamków, pałaców, zabytków o wielkim kulturalnym i historycznym znaczeniu (padły ofiarą tzw. Baedeker Raids), szkół i szpitali. Według amerykańskiego czasopisma "Catholic
World" zniszczonych lub uszkodzonych zostało ponad 60% kościołów. Używano bomb zapalających, co z góry wykluczało atak na łatwo identyfikowalne cele wojskowe. 14 pa?dziernika 1944 roku w ciągu 24 godzin zrzucono na Duisburg 9000 ton bomb, co w przybliżeniu odpowiada ilości bomb, które Niemcy
zrzucili na Londyn w ciągu całej wojny. Do najbardziej barbarzyńskich należał nalot na Drezno w lutym 1945 roku, będący regularną masakra ludności cywilnej dokonaną na trzy miesiące przed kapitulacją Niemiec (niektórzy historycy uważają, że bombardowanie Drezna, Berlina i innych miast tamtego
obszaru miało na celu dokonanie jak największej ilości zniszczeń w strefie, która, jak przewidywano, będzie okupowana przez Rosję Sowiecką). Drezno - miasto wspaniałej barokowej architektury nie było chronione przez lotnictwo, nie miało artylerii przeciwlotniczej i schronów. Było całkowicie
bezbronne i do tego przebywały w nim setki tysięcy uciekinierów ze wschodu. Miasto zostało dosłownie obrócone w perzynę przez angielskie bombowce; dzieło zniszczenia dokończyli następnego dnia Amerykanie, którzy nie tylko zrzucali bomby ale też pruli seriami z broni pokładowej do uchod?ców
tłoczących się na drogach. Liczbę ofiar tego masowego mordu szacuje się na 150.000 do 250.000 osób. Amerykański historyk Tames Martin pisze o powrocie do barbarzyństwa, które przejawiło się w tym, że ledwo piśmienni młodzi lotnicy wymazywali z powierzchni ziemi stare miasta Europy i pomniki kultury
z takim samym brakiem skrupułów jak gospodyni domowa polewająca wrzącą wodą mrowisko (jeden z oficerów amerykańskich, któremu korespondent wojenny w Płd. Włoszech zwrócił uwagę, że należy oszczędzać dobra kultury odpowiedział: "w tym kraju pełno jest klerykalnych zabytków" - nic dziwnego, że
Amerykanie obrócili w gruzy klasztor na Monte Cassino bez żadnej wojskowej konieczności). Inny historyk amerykański Hoffman Nickerson pisał o "scientific baby-killing", generał Fuller o "odrażającej rzezi, która okryłoby hańbą Attylę" a katolicki tygodnik amerykański "Commonweal" o
"mordowaniu niewinnych ludzi i samobójstwie cywilizacji"
. Pó?niejsze bombardowania przez Amerykanów miast w Północnym Wietnamie to dziecinna igraszka w porównaniu z tym, czego dokonano w Niemczech i nie tylko, bo naloty przeprowadzano również na miasta w innych krajach głównie we Francji i w
Belgii - od bomb alianckich zginęło więcej Francuzów niż od kul niemieckich (w Hawrze, który został zbombardowany już po opuszczeniu go przez Niemców w wyniku nalotu zginęło prawie 4.000 Francuzów). Jednym z najstraszniejszych przykładów tej totalitarnej strategii wojennej był nalot na Hamburg w
lipcu 1943 roku, kiedy to z powierzchni ziemi starta została m. in. największa robotnicza dzielnica miasta. Zastosowano bombardowanie określonych obszarów przez całą dobę, "na okrągło". Amerykanie bombardowali w dzień, Brytyjczycy w nocy. Ta "Operacja Gomora", jak ją określiło brytyjskie dowództwo,
rozegrała się 24, 25, 26, 27 i 29 lipca oraz 2 sierpnia. W mieście wybuchła ogniowa burza o temperaturze ponad 800 stopni Celsjusza. Tysiące ludzi (w sumie ok. 40.000 - dla porównania: podczas nalotów na Coventry zginęły 554 osoby) umierało powolną, okrutną, gorejącą śmiercią spowodowaną przez bomby
fosforowe. Szwajcarska gazeta "Baseler Nachrichten" pisała we wrześniu 1943 roku o bombardowaniu Hamburga: "piwniczne schrony zamieniły się w komory śmierci, w których temperatura była wyższa niż ta osiągana w krematoriach" (wiele ofiar po prostu spaliło się na popiół). Liczba ofiar nalotów
alianckich w Japonii i Niemczech wyniosła blisko dwa miliony. Mieliśmy tu do czynienia z prawdziwym Holocaustem: całopalną ofiarą tysięcy żywcem spalonych kobiet i dzieci dokonaną na chwałę demokracji i postępu. Totalna wojna powietrzna, jak pisał Eryk von Kuehnelt-Leddihn, jest w najwyższym stopniu
demokratyczna, gdyż jest w rzeczywistości zintensyfikowaniem powszechnego obowiązku służby wojskowej i powszechnego obowiązku umierania. Nikt nie jest "dyskryminowany", a to jest przecież spełnienie demokratycznego ideału.
 




"Norymberga" czyli Ziemia Obiecana




Demokratyczne wojny totalne są wojnami "nowego typu" , które choć formalnie toczą się nadal między państwami, to w istocie przekształcają się w międzynarodowe wojny domowe, światopoglądowe, ideologiczne, socjalne, rasowe czy klasowe. Wojna w klasycznym sensie - to
znaczy wojna pomiędzy suwerennymi państwami - zanika ustępując miejsca akcji policyjnej. Po jednej stronie istnieje "przestępstwo agresji" po drugiej zaś nie wojna ale wymierzenie wrogowi kary za to "przestępstwo". Już samo użycie terminu "agresja" (która jest wyłącznie zmianą status quo przy użyciu
siły) czy "agresor" jest, nieobecnym w wojnach gabinetowych, moralnym napiętnowaniem sprawcy, stąd każdy unika oddania "pierwszego strzału" i w razie potrzeby ucieka się do prowokacji (gwarancje angielskie dla Polski w 1939 roku, prowokacja gliwicka Niemców , Pearl Harbour) aby przedstawić się jako
ten, kogo "napadnięto". Przeciwko "agresorowi" nie prowadzi się wojny ale akcję policyjną, ponieważ uważany jest on za przestępcę, którego należy ścigać i karać. Wojna, podobnie jak i cała polityka, zostaje w erze demokratycznej totalnie zmoralizowana, co prowadzi do gorączkowego poszukiwania
"winnych" czyli tych, którzy "pierwsi zaczęli". Kwestia "winy" była nieistotna w epoce klasycznych wojen gabinetowych, w erze demokratycznej jest sprawą zasadniczą, ponieważ tzw. społeczeństwo będące w demokracji "podmiotem" polityki jest zdolne do widzenia spraw polityki zagranicznej i wojny tylko
w kategoriach moralnych, dlatego musi mieć "winowajcę" wywołującego nienawiść, gniew czy oburzenie. Wojna, która byłaby tylko "amoralną" grą strategiczną mającą na celu obezwładnienie przeciwnika i poszerzenie swojej władzy byłaby nie do zniesienia dla demokratycznej "opinii publicznej" zdolnej
widzieć politykę jedynie przez pryzmat emocji, uczuć, uprzedzeń i kryteriów moralnych.
W erze demokratycznej odradza się w zdegenerowanej formie koncepcja "wojny sprawiedliwej", zanika de facto neutralność, ponieważ ten, kto jest neutralny w czasie zmagań Sił Dobra z Siłami Zła automatycznie staje po stronie tych drugich. Dlatego np. Polska brała
udział w wojnie z Irakiem, co jest wszak szczytem politycznego kretynizmu. Zanika również jasny rozdział pomiędzy wojną a pokojem (utrzymywanie sankcji wobec Iraku oznacza, że wojna trwa nadal). Ponieważ wróg nie jest już "normalnym" wrogiem ale przestępcą, byłoby rzeczą niemoralną usiąść z nim do
stołu rokowań, aby wynegocjować pokój. Można go tylko sądzić i wymierzyć mu karę. Trzeba również dokonać w podbitym państwie czystki politycznej, narzucić pokonanemu państwu swój system polityczny i "reedukować" podbity naród (jeszcze napiszemy w "Stańczyku" czym naprawdę była "denazyfikacja" i
"reedukacja" w Niemczech). Z tej perspektywy warto spojrzeć np. na proces norymberski (także procesy w Tokio i Manilii), który był logicznym zwieńczeniem "wojny sprawiedliwej". Nie był on, co przyznają wszyscy niezależnie myślący historycy i prawnicy, procesem sądowym ale procesem pokazowym takim
samym jak procesy moskiewskie, polityczno-propagandowym spektaklem dla masowej publiczności, która naładowana propagandą nienawiści domaga się głów przedstawicieli Sił Zła. Wróg musi być unicestwiony ponieważ stoi na drodze ku "wiecznemu pokojowi". Jak pisał wybitny prawicowiec francuski Maurice
Bardeche Norymberga to Akropolis Nowej Wspólnoty, brama ku Nowemu Światu Jutra i Ziemi Obiecanej, a równocześnie komedia sprawiedliwości (miał rację żydowsko-amerykańsko-niemiecki konserwatysta Willi Schlamm, gdy pisał, że jeśli chciano się pozbyć liderów III Rzeszy, to trzeba ich rozstrzelać na
mocy prawa okupacyjnego bez żadnych procesów i całej tej sądowej farsy).
Przeszłe i przyszłe procesy zwyciężonych należy widzieć jako wyraz tej samej demokratycznej, mesjańskiej z ducha anty-polityki, element etycznego imperializmu demokracji mający swój odpowiednik w likwidowaniu przez bolszewików wrogów klasowych stojących na drodze do
osiągnięcia wiecznej harmonii bezklasowego społeczeństwa. Nie ulega wątpliwości, że gdyby wojnę wygrał Hitler, to postawiłby przed "sądem" Churchilla, Stalina i innych i skazał ich na śmierć pod zarzutem "spiskowania przeciw pokojowi" dokonania "zbrodni przeciw ludzkości" itd. Demokratyczne wojny
totalne nie znają bowiem innej możliwości zakończenia wojny jak "bezwarunkowa kapitulacja" i zemsta na wrogu ubrana w prawne formuły.
Norymberga czy raczej "Norymberga" nie otwiera jednak drogi do Ziemi Obiecanej, Wielka Demokratyczna Obietnica nie zostaje spełniona (jak wszystkie inne demokratyczne obietnice). Żadna "Norymberga" nie kończy historii, w miejsce dawnego wroga pojawia się natychmiast
następny, a "wieczny pokój" trwa ledwo kilka miesięcy. Bo "wieczny pokój" to tyle samo, co wieczna wojna.
 




Lekcja demokratycznych wojen totalnych




Kiedy reakcjonista mówi o "nieuchronnej restauracji", to nie należy zapominać, że reakcjonista liczy w tysiącleciach.




Mikołaj G. Davila



Dla ludzi pragnących rozważać sprawy polityki zagranicznej i wojen poza kategoriami jakie narzuca demokracja jasno rysuje się ich zadanie: z całą mocą uderzyć we wszystkie, wszystkie powiadam, ideologie, które mułem humanitarystyczno-pacyfistycznych haseł oblepiają
realną politykę, aby dotrzeć do zawsze takich samych konstelacji władzy i aby rozpoznać ukryty pod maską frazesów realny podział na wrogów i sojuszników i odkryć prawdziwe cele polityczne ukryte pod płaszczem orwellowskiej propagandy. Trzeba odrzucić "tyranię wartości i demokratycznych ideałów",
zedrzeć maskę z "uetycznionej polityki" by zrozumieć czym jest etyka polityczna. Potrzebna jest "reakcyjna awangarda", która zostawi poza sobą ideologiczne fronty Wielkiej Wojny Domowej XX wieku by przygotować się do walki na całkiem nowych frontach i w nowych warunkach. Musi ona wykuć sobie taką
duchową zbroję, wobec której bezsilny okaże się każdy moralny szantaż i która uchroni ją przed ciosami demokratyczno-pacyfistyczno-humanitarystycznych mieczy nazywanych w panującej nowo-mowie lemieszami i używanych przez potężnych jako narzędzie panowania. Dla tej "reakcyjnej awangardy" nie ma
właściwie miejsca w naszej post-politycznej epoce. Dlatego musi ona sobie to miejsce wyrąbać toporem prawdy i zapewnić sobie prawo do istnienia taką ostrością i twardością sądów, że wysuwane przy podobnych okazjach przez demokratów zarzuty "cynizmu", "amoralności", "makiawelizmu" czy "nihilizmu"
brzmieć będą jak komplementy. "Reakcyjna awangarda" nie będzie dawać innych odpowiedzi na pytania zadawane przez demokratów ale postawi nowe pytania, aby w ten sposób narzucić wrogom miejsce walki i rodzaj broni.
Demokratyczne wojny totalne były jak olbrzymie egalitarne walce, które zniszczyły dawne formy polityczne i sposoby życia. Były prawdziwą i dogłębną rewolucją społeczną. Oś czasu obróciła się i nie można już jej cofnąć z powrotem. Nie jest już możliwa restauracja
dawnych form. Ale prawica, która "czerpie z tego, co obowiązuje zawsze", która w potoku zdarzeń potrafi odszukać kamienie dające oparcie stopom wie, że, jak pisał Edmund Burke, strzec trzeba ognia a nie popiołu. "Reakcyjna awangarda" popiół zostawić musi innym a skupić się na strzeżeniu ognia. Musi
dokonać radykalnej secesji z dominującego w dwudziestym wieku nurtu ideowo-politycznego, aby nie oddając się bezpłodnym marzeniom o restauracji dawnych form rzucić prawdziwe wyzwanie panom współczesnego świata. Tylko w ten sposób może zaistnieć w sensie duchowym i politycznym. W przeciwnym razie
zamieszka w skansenie żyjąc udawanym życiem, bezzębna, oswojona i niegro?na.
Tomasz Gabiś



Wybrana literatura







    Harry Elmer Barnes "In Quest of Truth and Justice. De-Bunking the War-Guilt Myth", Colorado Springs 1972

    Martin Caidin "The Night Hamburg Died', Nowy Jork 1960

    Lawrence Dennis "Operational Thinking for Survival"' Colorado Springs 1969

    General J. F. C. Fuller "The Conduct of War 1789-1961" Nowy Jork 1992

    Kurt Glasser "World War II and War Guilt Question". (w:) Modern Age. The First Twenty Five Years (wybór artykułów z kwartalnika "Modern Age"), wyd. George A. Panichas, Indianapolis 1988

    Kapitan Russel Grenfell, R. N. "Unconditional Hatred", Nowy Jork 1954

    David Irving "The Destruction of Dresden", Londyn 1963

    Tenże "Von Guernica bis Vietnam. Das Leiden der Zivilbevoelkerung im modern Krieg", Monachium 1982

    Bertrand de Jouvenel "Apres la defaite" Paryż 1940 (zob. Stańczyk nr 6, 1987)

    Erik von Kuehnelt-Leddihn "Die falsch gestellen Weichen. Der Rote Faden 1789-1984"' Wiedeń-Kolonia 1989

    James J. Martin "Revisionist Viewpoints. Essays in a Dissident HistoricalTradition"' Colorado Springs 1971

    Tenże "The Saga of Hog Islands and Other Essays in Inconvenient History"' Colorado Springs 1977

    Winfred Martini "Das Ende aller Sicherheit", Stuttgart 1954

    Guenter Maschke "Frank B. Kellog siegt am Golf", Etappe nr 7 (pa?dziernik 1991), zob. omówienie tego artykułu w: Stańczyk nr 1 (17) 1992, str. 70

    Ludwig von Mises "Omnipotent Government: The Rise of the Total State and Total War", Nowy Jork 1978

    Hoffman Nickerson "The Armed Horde 1973-1939" Nowy Jork 1940

    Robert Nisbet "The Present Age. Progress and Anarchy in Modern America" , Nowy Jork 1988

    Hans Rumpf "The Bombing of Germany" Nowy Jork 1963

    Artur Ponsonby "Falsehood in War-Time" Londyn 1928

    Carl Schmitt "Der Nomos der Erde im Voelkerrecht des Jus Publicum Europeum", Berlin 1988

    Josef Schuesslbumer "Amerikas Krieg gegen Japan"' Criticon nr 118 (marzec-kwiecień 1990)

    Generał Franz Uhle-Wettler "Die Gesichter des Mars. Gedanken zum Krieg in unserer Zeit", Criticon nr 135 (styczeń-luty 1993), zob. omówienie tego artykułu w: Stańczyk nr 2 (21) 1994, str. 77

    F. J. P Veale "Advance to Barbarism: How the Reversion to Barbarism in Warfare and War-Trials Menaces Our Future", Nowy Jork 1968

    Richard M. Weaver "Southern Chivalry and Total War" (w:) tenże, "The Southem Essays", Indianapolis 1987

    Michi Weglyn "Years of Infamy. The Untold Story of America's Concentration Camps", Nowy Jork 1976
11 luty 2005

Marek Głogoczowski 

  

Archiwum

Z frontu walki z nudą
sierpień 11, 2006
Stanisław Michalkiewicz
Żołnierzom poświęcone...
sierpień 24, 2008
jobstalker
Wszystkie nasze myśli urojone
luty 7, 2003
Artur Łoboda
Polskie stocznie za drogie dla PŻM
grudzień 4, 2002
PAP
Bracia Polscy
październik 6, 2003
Po drugiej stronie wolności
lipiec 16, 2007
Marek Olżyński
Dwa odrębne światy...
marzec 3, 2008
tłumacz
Europejski Obszar Gospodarczy zamiast UE
maj 25, 2003
PAP
Demokracja jest dobra na wszystko!
sierpień 31, 2006
Stanisław Michalkiewicz
Wyjazd - rządowe rozwiązanie dla posła Giertycha?
lipiec 31, 2002
PAP
Oszczerstwa przeciw Polsce w gazecie Washington Post
październik 3, 2004
Iwo Cyprian Pogonowski
prośba zmianę w galerii malarstwa polskiego
maj 3, 2008
Wiola
Niech żyje Serbia!
luty 25, 2008
Adam Śmiech
Wywiad z Zygmuntem Wrzodakiem
czerwiec 11, 2008
przeslala Elzbieta Gawlas Toronto
Od Republiki Do Imperium i Troski Imperialne
marzec 29, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
"I zstąpił Duch i odmienił oblicze ziemi"
kwiecień 3, 2006
Marek Głogoczowski
Jestem Polakiem
grudzień 10, 2002
Babinicz czy Kmicic
czerwiec 7, 2003
" Zawisza Czarny"
Białoruś: Wybory prezydenckie zakończone.
marzec 23, 2006
Ruch Moralnego Sprzeciwu
W pogoni za pewnym zyskiem, czyli "gospodarka" spekulacji
lipiec 5, 2002
Zbigniew Żukowski
więcej ->
 
   


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2024 Polskie Niezależne Media