|
Imperium czy hegemonia
|
|
Wiele osób na Zachodzie jest zaskoczona faktem, że tak jak Stany Zjednoczone i Wielka Brytania, Polska ma długą historię wprowadzania demokratycznych innowacji jak i integracji różnych kultur w swoim państwie. Ameryka jest znana ze swojej konstytucji jak i antyimperialnego stanowiska. Anglia szczyci się swoją demokratyczną historią parlamentu i demokratycznych postanowień, z których pierwszym była Magna Carta z 1215 roku. Polskie tradycje demokratyczne są mniej znane.
Norman Davies, autor historycznej książki p.t. "Europa" napisał w Oksfordzie wstęp do książki Jacka Jedrucha ("Constitutions, Elections, and Legislatures of Poland 1493-1993."): "Przypuszczam, że będzie całkowitą nowością [na Zachodzie], że Polska ustanowiła zasadę "Habeas Corpus" [w formie prawa "Neminem Captivabimus"] blisko trzysta lat przed Anglią i zaakceptowała zasadę ‘No taxation without representation' [Nihil Novi] opodatkowywania uzgodnionego z podatnikami, dużo wcześniej nim założono w Ameryce angielskie kolonie."
Tak więc historia Polski czyni z niej godnego partnera NATO, ponieważ wykazała się tendencjami demokratycznymi na ziemi, na której zrodziło się wiele demokratycznych innowacji. Ciekawe, że w przeszłości Polskę nazywano rajem Żydów (Paradisus Judeorum). Dziś to określenie na pewno stosuje się do Stanów Zjednoczonych.
Amerykanie są wychowani w przekonaniu, że państwo ich jest republiką a nie imperium. Sprawa ta staje się coraz bardziej drażliwa w obliczu nowego kierunku zagranicznej polityki amerykańskiej, która w latach 1990-tych broniła "Status Quo," a teraz kierowana przez neokonserwatystow, o dziwo - spadkobierców Trockiego, Żydów, którzy tak jak ich przodkowie chcieli wojny permanentnej o komunizm, to teraz, tacy ludzie jak na przykład Wolfowitz i Perl, chcą wojny permanentnej o ich wersję demokracji opartej o system bezwzględnej poprawności politycznej.
"Center for History and New Media" uniwersytetu George'a Masona opublikował artykuł profesora Schroedera, członka American Historical Association pod tytułem "Is the US an Empire?" (Czy USA Stało się Imperium?") a właściwie czy USA przemienia się w imperium? Schroeder poświęcił swój artykuł różnicom miedzy imperializmem i hegemonią. Zaczął on od powiedzenia: "American Empire is the current rage" (Amerykańskie Imperium jest ostatnim krzykiem mody), czy to w wypowiedziach entuzjastycznych czy też negatywnych; wypowiedziach uznających imperium jako ustrój nieunikniony, czy też witających imperium jako historyczną okazję (opportunity) dla Ameryki. Dyskusja ta opiera się na założeniu, tak przez zwolenników imperium jak i jego przeciwników, w USA i za granicą, przez przyjaciół jak i wrogów, że Ameryka już ma swoją pozycję światowego imperium i jest skierowana na imperialny kurs.
Takie poglądy opierają się na przeświadczeniu, że Ameryka stanowi imperium dlatego, że jest jedyną superpotegą na świecie dzięki swej sile wojskowej, potędze ekonomicznej, wpływom globalnym, sprawności technicznej i naukowej, jak i przymierzy we wszystkich częściach świata. Wydaje się, że słowo "Imperium" opisuje obecną pozycję Ameryki na świecie i jest równoznaczne z określeniami "jednobiegunowy system" lub "niekwestionowana hegemonia." Schroeder krytykuje te poglądy o Ameryce, ponieważ ogólnikowe mówienie o imperium ignoruje prawdę o historycznych losach minionych imperiów. Wobec tego definiuje on imperium jako polityczną kontrolę jednego państwa nad innymi państwami temu państwu podległymi. Czyli państwo - imperium ma ostateczną władzę nad najbardziej żywotnymi decyzjami podległych mu państw. Taki stan rzeczy pociąga za sobą konsekwencje, znane nam z historii imperium rzymskiego, które zostało zniszczone przez latyfundia, wojny prewencyjne i załamanie gospodarki.
Zupełnie czymś innym jest hegemon, który jest pierwszym wśród równych i nie rozkazuje innymi tak, jak to czyni imperium. Hegemon ma przewagę i autorytet nad innymi państwami, ale według Schroedera, ma działać jak koordynator, który pilnuje, żeby w każdej sytuacji decyzja była powzięta, a jednocześnie żeby decyzja ta nie była powzięta bez niego samego i bez zgody innych. Tak więc hegemonia jest możliwa w dzisiejszym świecie państw uważających się za suwerenne, mimo różnic wielkości terytorialnej i siły gospodarczej. Obecne rozpowszechnianie przez imperialistów - neokonserwatystow propagandy, że amerykańskie imperium przyniesie światu demokrację, jest zupełnym nonsensem. Polityka imperialna może tylko prowadzić do ogólnej destabilizacji i wojny. Zawsze w ciągu ostatnich pięciuset lat wybór drogi imperialnej w końcu prowadził do ruiny. Imperia upadły mimo tego, że wprowadzały przejściowy porządek za pomocą terroru, wojen prewencyjnych i ekonomicznego wyzysku.
Hegemon - manager - koordynator ma dużo większą szansę osiągnąć stabilizację i pokój na świecie, niż imperium wymagające absolutnego posłuszeństwa i nie będące w stanie tego wymóc siłą na innych państwach, które chce zmusić do posłuszeństwa. Globalizacja, powstawanie nowych państw, międzynarodowe instytucje, jak i coraz groźniejsze bronie masowego rażenia stwarzają warunki, w których hegemonia jest możliwa i może być nawet pożądana jako gwarancja porządku globalnego. Niestety, doktryna Busha ma ambicje imperialne, a wojna w Iraku, wieloletnia okupacja i permanentna kontrola polityczna nad tym krajem, jak również fizyczne dominowanie w całym Bliskim Wschodzie jest po prostu imperializmem. Ambicje imperialne Busha natrafiają na ciężką próbę w Korei Północnej.
Profesor Schroeder uważa, że jeżeli Ameryka wybierze model imperium, to w końcu na pewno przegra, choć dziś trudno przewidzieć dokładnie przebiegu przyszłych zdarzeń, ale przyniesie nieszczęście sobie i całemu światu. Cytuje on Bushowi powiedzenie Bismarcka: "Teraz jest twoja ostatnia szansa - ale o ile cię znam, to ty z niej nie skorzystasz." Schroeder uważa, że wybór drogi imperialnej przez Amerykę byłby tragedią. Na pocieszenie cytuje inne powiedzenie Bismarcka: "Opatrzność ma w swej opiece durniów, pijaków i Stany Zjednoczone Ameryki."
Materiał nadesłany 31.08.2003
|
7 wrzesień 2003
|
Iwo Cyprian Pogonowski
|
|
|
|
Rewident skarbowy w Radiu Maryja
listopad 28, 2002
PAP
|
Eskalacja na Bliskim Wschodzie i destabilizowanie świata?
styczeń 8, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Śmierć opozycyjnego wobec Moskwy reportera
wrzesień 2, 2008
PAP
|
Co wypisują kretyni
luty 29, 2008
Jan (wielu imion)
|
10 tys. zł za paraliż miasta
luty 21, 2008
PAP
|
Z korupcją wciąż nam do twarzy
sierpień 28, 2002
PAP
|
Czarne i białe
wrzesień 16, 2006
Marek Olżyński
|
How the Pope 'Defeated Communism'
kwiecień 12, 2005
przesłał prof. Iwo Cyprian Pogonowski
|
Teoretycznie możemy zrobić wszystko
styczeń 28, 2003
http://www.rzeczpospolita.pl/
|
Unikam
marzec 7, 2006
Julian Tuwim
|
Czy listy gratulacyjne wręczą Bracia Kaczyńscy osobiscie, czy za pośrednictwem Ministra Lipca?
lipiec 3, 2007
tłumacz
|
Polityczny kabaret
Ostatnie dni ex prezydenta Krakowa
grudzień 8, 2002
Artur Łoboda
|
Zapomniane piękno
grudzień 24, 2003
przesłała Elżbieta
|
Wojsko Polskie nie morduje a jedynie osłania morderców
listopad 5, 2004
|
Kulisy przymierza Polska-USA w Iraku
kwiecień 25, 2004
PAP
|
Popisy idiotów, czyli Obóz Wielkich Palantów
styczeń 19, 2006
Artur Łoboda
|
www.ściema.pl
lipiec 24, 2008
Marek Jastrząb
|
Andersen
sierpień 30, 2002
|
Interpretacja zniesławienia przez pryzmat kodeksu karnego
grudzień 29, 2005
Marek Olżyński
|
Przyjazny feudalizm? Mit Tybetu...
marzec 28, 2008
przysłał marduk
|
więcej -> |
|