ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Ciekawe strony

Prawda o włoskiej "epidemii" - rozmowa z biologiem Elżbietą Wierzchows 
Program "niezaleznatelewizja" 
PAKT WOJSKOWY POLSKA - IZRAEL.  
Ewa Jasiewicz,Yonatan Shapira na spotkaniu w Krakowie 22 czerwca 2010  
Toksykologia kontra wirusologia: Instytut Rockefellera i kryminalne oszustwo w sprawie Polio 
Wybuch choroby w roku 1907, w Nowym Jorku dał dyrektorowi Instytutu Rockefellera, doktorowi Simonowi Flexnerowi, złotą okazję do wysunięcia roszczeń do odkrycia niewidzialnego “wirusa” wywołującego coś, co arbitralnie nazwano poliomyelitis. 
Montanari: Szczepionka to wielki przekręt 
Jeśli prawdziwa choroba nie daje odporności, absurdem jest mieć nadzieję, że szczepionka może to zrobić, co nie jest niczym innym, jak tylko chorobą w postaci atenuowanej. 
Kompleksowe badania wykazały spójne zmiany patofizjologiczne po szczepieniu szczepionkami anty-COVID-19 
 
Kaczyński również nas w to wciągnął 
Zbrodnie wojskowe w Iraku 
Kalisz w obronie Olszanskiego i Osadowskiego 
 
Na straży wolności: Goldman Sachs  
Gerald Celente i John Stossel rozmawiają z sędzią Napolitano o różnych, nie do końca jasnych powiązaniach, między amerykańskimi bankami i rządem USA. Największe podejrzenia budzi bank Goldman Sachs, który ma dziwną nadreprezentację we władzach rządowych. Dla przypomnienia, dodam, że pracownikiem tego banku jest były premier RP, Kazimierz Marcinkiewicz, a bank był zamieszany w spekulacje na złotówce. 
Nastąpił globalny zamach stanu 
Oszustwo covid-19 zostało wymyślone w jakimś celu; była to część planu, który zaczął się na poważnie w latach 60., kiedy grupa ludzi spotkała się i zgodziła, że świat jest przeludniony. 
Ceremonia otwarcia tunelu drogowego św. Gotarda 
Zapowiedź tego - co mamy dzisiaj 
1984 
Podstawowa lektura dla młodych Polaków 
Jaki rodzaj zagrożenia przygotowują? 
Pociąg był gotowy już wiosną ubiegłego roku i czekał na stacji w Mediolanie. Teraz jest już oficjalnie w drodze. Co więcej, władze Włoch zapowiadają trzytygodniowy lockdown przeznaczony na masowe szczepienia. 
Naczelna Izba lekarska współpracuje z duchami zmarłych lekarzy  
Bezczelność kowidowców przekroczyła wszelkie granice. Powołują się na autorytet zmarłych lekarzy, by ścigać uczciwych lekarzy.  
Syntetyczny patogen - to nie jest szczepionka 
Wstrzykuje się im substancję chemiczną po to, żeby wywołać chorobę, a nie żeby wywołać odpowiedź odpornościową i nieprzenoszenie wirusa. Mówiąc inaczej, nic z tego nie powstrzyma rozprzestrzeniania się czegokolwiek. Tu chodzi o, żebyś się pochorował i o to, żeby to Twoje komórki spowodowały chorobę. 
Im – wolno, nam – nie 
Wielka bitwa o port w Hajfie zakończyła się. Chiny rozpoczną swe zawiadywanie portem w roku 2021, co postawi USA przed alternatywą, czy Szósta Flota będzie dalej zawijała do Hajfy, czy też należy urzeczywistnić pogróżkę wycofania się? 
Jerzy Jaśkowski Pasteryzacja ludzi  
 
Veto dla Funduszu Zadłużenia! 
Konferencja Konfederacji:Veto dla Funduszu Zadłużenia! Apel do prezydenta Dudy - 7 maja 2021 r. 
Kowidowa żydokomuna szykuje sądy kiblowe 
Reżim kowidowy Morawieckiego zamierza wprowadzić "komisarzy politycznych" dla ścigania wolnego słowa. 
Here's Why You Should Skip the Covid Vaccine 
“The world has bet the farm on vaccines as the solution to the pandemic, but the trials are not focused on answering the questions many might assume they are.” 
Strona Krzysztofa Wyszkowskiego 
Strona domowa Krzystofa Wyszkowskiego 
więcej ->

 
 

"Kara bez winy"
Wymiar niesprawiedliwości

Wymiar niesprawiedliwości
- Kobieta została pozbawiona wolności, a wynikało to z niedbalstwa organów ścigania, którym nie chciało się ustalić jej adresu - mówi mecenas Wiktor Sadowicz. - Wysłano za nią list gończy, a to oznacza, że narażono ją na co najmniej 7 dni aresztu. Nie zdziwiłbym się, gdyby wystąpiła z pozwem o odszkodowanie i zadośćuczynienie za pozbawienie wolności. - Mam zamiar zaskarżyć taki sposób postępowania ze mną - mówi Iwona M., która po przejściach z wymiarem sprawiedliwości trafiła do szpitala.

Została zatrzymana 24 marca przez swojego dzielnicowego w krakowskim komisariacie, dokąd udała się w zupełnie innym celu (pisaliśmy o tej sprawie w poniedziałek, w artykule pt. "Kara bez winy"). Zszokowanej kobiecie policjant oznajmił, że jest poszukiwana listem gończym od 5 grudnia 2001 r., z art. 156 kodeksu karnego, który stanowi, że: "Kto powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci pozbawienia człowieka wzroku, słuchu, mowy, zdolności płodzenia (...), podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10".

Iwonę M. przewieziono do policyjnej izby zatrzymań przy ul. Mogilskiej, nie wyjaśniając, czy zostanie tu przez tydzień, dwa dni czy może rok albo dwa. Nie poinformowano jej również, że wydanie listu gończego jest równoznaczne z nakazem aresztowania na 7 dni.

Dopiero następnego dnia kobieta dowiedziała się, że jej zatrzymanie związane jest z zajściem, jakie miało miejsce 9 lat wcześniej, na jej działce letniskowej w Podkowie Leśnej. Pies znajomego, przebywającego u niej w gościnie, pogryzł przypadkowego przechodnia. Iwona M. mieszka i na stałe zameldowana jest w Krakowie. Po złożeniu zeznań bezpośrednio po przykrym zajściu i ustaleniu z poszkodowanym, że nie wnosi roszczeń, wróciła z Podkowy do Krakowa. Przez 9 lat nie miała pojęcia o tym, że toczy się jakaś sprawa przeciwko niej, a tym bardziej że jest poszukiwana. Po pięciu dniach i czterech nocach, jakie spędziła w aresztach i na policyjnych "dołkach", została w końcu dostarczona do prokuratury w Pruszkowie, skąd - po 10 minutach przesłuchania - została zwolniona z zaleceniem: uchylić środek zapobiegawczy w postaci aresztu, gdyż znane jest już miejsce pobytu podejrzanej.

Decyzję o ściganiu podejrzanego listem gończym może podjąć wyłącznie prokuratura. Decyzję tę musi jednak poprzedzić zgoda sądu na co najmniej 7-dniowe aresztowanie poszukiwanego. Oznacza to, że uprzednio sąd powinien sprawdzić zasadność wystawienia listu gończego.

W przypadku Iwony M. poszukiwanej listem gończym było podobnie. Prokuratura w Pruszkowie, nie mogąc ustalić miejsca stałego pobytu kobiety, wystawiła za nią list gończy, a sąd zdecydował, że może być ona aresztowana na 7 dni. W konsekwencji Iwona M. została zatrzymana, umieszczona w areszcie i spędziła pięć dni i cztery noce na policyjnych "dołkach", w warunkach uwłaczających godności ludzkiej.

- Będę ich skarżyć. Nie czuję się winna, a traktowano mnie jak najgorszego kryminalistę - mówi trzy tygodnie po zajściach.

- Ma do tego prawo. Została przecież pozbawiona wolności, a wynikało to z niedbalstwa organów ścigania, którym nie chciało się ustalić jej adresu - dodaje mecenas Wiktor Sadowicz. - Nie ukrywała się. Miejsce jej stałego pobytu można było ustalić np. przez Centralne Biuro Adresowe, a więc w sposób znacznie mniej drastyczny niż wysłanie za nią listu gończego. Trzeba mieć świadomość, że list gończy oznacza pozbawienie człowieka wolności na co najmniej 7 dni. Trzeba sobie z tego zdawać sprawę szczególnie w sytuacji, gdy ktoś - tak jak Iwona M. - nie popełnił żadnego przestępstwa. Pies, który pogryzł przechodnia, nawet do niej nie należał. Nie zdziwiłbym się, gdyby ta pani wystąpiła z pozwem o odszkodowanie i zadośćuczynienie za pozbawienie wolności.

Prokurator Elżbieta Janicka, która w 2001 r. wystawiła list gończy za Iwoną M., twierdzi, że w ogóle nie pamięta tej sprawy.

- Dziś pracuję w Warszawie, wtedy byłam w Pruszkowie. Nie pamiętam, dlaczego wystawiłam za nią list gończy. Najwyra?niej nie stawiała się na wezwania i w inny sposób nie udało nam się ustalić miejsca jej pobytu - mówi pani prokurator.

Iwona M. ze szczególna zgrozą wspomina warunki w tzw. dołkach, czyli w policyjnych izbach zatrzymań, gdzie była zmuszona przebywać 5 dni i 4 noce.

Fatalne warunki, jakie panują w "dołkach", i zły sposób traktowania zatrzymanych, których czasem - z braku miejsca - przykuwa się do kaloryferów, potwierdził także zeszłoroczny raport Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Stwierdzono w nim, że 12 proc. policyjnych aresztów mieści się w suterenach, część z nich - bez zezwolenia władz sanitarnych. W ponad połowie jest zimno, brak ław i stołów, jest za mało światła, a jedzenie stawia się zatrzymanym wprost na podłodze. W 12 proc. polskich izb zatrzymań nie ma gdzie przygotować posiłku, więc bywa, że robi się go w łazience.

Kontrola przeprowadzona w 168 komisariatach i komendach potwierdziła także, że policjanci nie informują zatrzymanych o ich prawach, o możliwości zawiadomienia najbliższych. Pokazała także, kim jest dla nich osoba zatrzymana - w raporcie zacytowano nawet jednego z policjantów: "U nas mają prawo do tego, żeby w ogóle oddychać i zabierać tlen normalnym ludziom".

Może dlatego przełożeni poszczególnych komend, odpowiadający za policyjne areszty, niezbyt chętnie o nich mówią.

Obsługujący łącznie aż sześć małopolskich komend powiatowych policyjny areszt w budynku Komendy Wojewódzkiej przy ul. Mogilskiej w Krakowie przyjmuje rocznie blisko 7 tys. osób. Najwięcej spośród 19 małopolskich "dołków", które w sumie dysponują tylko 188 miejscami dla zatrzymanych.

Policja tłumaczy, że "dołki" są na samym końcu w inwestycyjnym budżecie. Niestety, zbyt często dotyczy to także obsady kadrowej. Nie jest tajemnicą, że pracują tam policjanci "za karę" albo ci, którzy do niczego innego się nie nadają. - Co jak z takim mam zrobić? Nie puszczę go na ulicę, bo sobie krzywdę zrobi; może albo pilnować policyjnych obiektów, albo pracować w areszcie - przyznaje jeden z wyższych oficerów krakowskiej komendy.

Choć istnieją wewnętrzne przepisy określające, jakie warunki winny spełniać areszty, to realia są zupełnie inne. - Staramy się traktować zatrzymanych zdecydowanie, ale bez agresji. W większości nie są to jednak aniołki, prowokują nas, więc trudno się z nimi cackać - tłumaczy jeden z funkcjonariuszy policji sądowej, której podlega krakowski "dołek" przy ul. Mogilskiej.

W Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich poinformowano nas, że spośród kilku tysięcy zażaleń na polskie sądy, prokuraturę i policję, kilkaset dotyczy trybu zatrzymania i pobytu w policyjnych izbach zatrzymań i aresztach śledczych.

Sprawa Iwony M. nie jest, niestety, wyjątkowa. W ubiegłym roku małżeństwo Maria i Tadeusz T. na 17 godzin trafili - bez powodu - do celi krakowskiego aresztu policyjnego. Wcześniej byli świadkami przestępstwa, a ponieważ często nie było ich w miejscu zamieszkania i nie zjawiali się na rozprawach, sędzia potraktował to jako uporczywe niestawiennictwo i nakazał aresztowanie obojga oraz przymusowe ich doprowadzenie. Choć dobrowolnie zjawili się w sądzie, wieczorem zatrzymała ich policja i zanim się wszystko wyjaśniło, trafili na policyjny "dołek". Okazało się, że sędzia zapomniał powiadomić policję, że wszystko jest już wyjaśnione.

ELŻBIETA BOREK

MAREK DĘBICKI

10 kwiecień 2003

http://www.dziennik.krakow.pl 

  

Archiwum

Nieodpowiedzialni Anglosasi
marzec 18, 2009
Goska
Szef rady programowej PO
styczeń 25, 2004
Bóg nas opuścił
wrzesień 23, 2003
Artur Łoboda
Plutokracja - najdroższa orgia w historii
wrzesień 3, 2006
zbigniew jankowski
Kiedy gangsterzy egzekwują prawo
styczeń 27, 2008
Interia.pl
Jaruzelski otrzymał order Lenina za stłumienie rebelii w Polsce
grudzień 20, 2006
Patriota
Ciemność
marzec 4, 2009
jobstalker
Nadchodzi druga młodość węgla
grudzień 4, 2005
Cenzorzy z Mysiej
sierpień 28, 2007
Marek Olżyński
Pytania, pytania, pytania....
lipiec 30, 2003
Stanisław Krajski
Płacić za zniewolenie i upodlenie
lipiec 13, 2005
PAP
Kupne studia
maj 11, 2006
Australijski Wielgus...i jego druzyna
czerwiec 23, 2007
Elzbieta Szczepanska
Tak się manipuluje społeczeństwem
sierpień 11, 2004
PAP
Józef Beck wykonał plany Józefa Piłsudskiego i przyczynił się do klęski Hitlera
grudzień 24, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
Dług publiczny do 2006 nie przekroczy 55 proc. PKB
listopad 28, 2002
PAP
Fiasko Demokracji Fasadowej w Iraku
grudzień 1, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Zmarł Jacek Kaczmarski
kwiecień 11, 2004
PAP
Jak funkcjonują największe gangi (3)
Jansen pogrąża Eureko

luty 25, 2005
Jarosław Supłacz
Rozmowa niekontrolowana
maj 10, 2003
przesłała Elżbieta
więcej ->
 
   


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media