|
| Bergolio vel Franciszek nagrodzony przez B’nai B’rith |
|
| Na zdjęciu poniżej widzimy dyrektora generalnego B’nai B’rith International Daniela S. Mariaschina, który wręcza papieżowi Bergoglio złoty kielich ozdobiony żydowskimi napisami i symbolami. Jest to symboliczna nagroda przyznana Franciszkowi za jego stałe wsparcie dla tej żydowskiej organizacji masońskiej. |
|
| Nakaz aresztowania byłego Ministra Zdrowia Łukasza Szumowskiego |
|
| |
|
| Nastąpił globalny zamach stanu |
|
| Oszustwo covid-19 zostało wymyślone w jakimś celu; była to część planu, który zaczął się na poważnie w latach 60., kiedy grupa ludzi spotkała się i zgodziła, że świat jest przeludniony. |
|
| Awantura w Sejmie o maseczki! |
|
| Terror covidowy przeniósł się na teren Sejmu. Przeciwko temu protestuje Grzegorz Braun. |
|
| Tego preparatu nie można nazywać szczepionką. Nazywam to konstruktem mRNA, rekombinowanym RNA, preparatem, który jest dziełem inżynierii genetycznej. |
|
| Prof. zw. dr hab. Roman Zieliński “O szczepionce genetycznej Pfizera i testach PCR” |
|
| W grudniu 60 kolejnych sportowców upadło, a 40 zmarło |
|
| Mniej więcej tak samo jak w październiku i listopadzie, kiedy trend osiągnął szczyt. Na dzień 28 grudnia 2020 r., z powodu eksperymentalnych strzałów z powodu zatrucia COVID EUA, 395 sportowców doznało zatrzymania akcji serca i innych poważnych problemów zdrowotnych. Spośród nich zginęło 232 |
|
| Toksykologia kontra wirusologia: Instytut Rockefellera i kryminalne oszustwo w sprawie Polio |
|
| Wybuch choroby w roku 1907, w Nowym Jorku dał dyrektorowi Instytutu Rockefellera, doktorowi Simonowi Flexnerowi, złotą okazję do wysunięcia roszczeń do odkrycia niewidzialnego “wirusa” wywołującego coś, co arbitralnie nazwano poliomyelitis. |
|
| Peruwianski sad uznal B. Gatesa G. Sorosa i Rokefelerow odpowiedzialnych za tworzenie "pandemii" COVID 19 |
|
| |
|
| Prawdziwym powodem, dla którego rząd chce, abyście co 3 miesiące otrzymywali booster COVID-19 jest to, że u zaszczepionych rozwija się nowa forma AIDS |
|
| |
|
| Lockdown w Anglii |
|
Była kochanka Borisa Johnsona ujawnia - z kim Premier GB konsultował wprowadzenie stanu wyjątkowego pod pretekstem fikcyjnej pandemii
|
|
| Konzentrationslager Fuehrer |
|
| Niemcy - obóz koncentracyjny dla niewierzących w wirusa |
|
| Ubezpieczenie od szczepień na kowida |
|
| Tak Ministerstwo Finansów wycenia szkody w zdrowiu - wynikłe z eksperymentalnego szczepienia przeciwko nieistniejącemu kowidowi. |
|
| To tylko... / It's just... |
|
| Jak Nas wganiają w kajdany |
|
| 5 przykładów izraelskich zbrodni wojennych w Strefie Gazy |
|
| |
|
| 16 czerwca globaliści wywołali mRNA „biologiczne tsunami” na japońskim stadionie piłkarskim pełnym 40000 widzów – „Replikony” w celu rozprzestrzeniani |
|
Wiadomość wręcz nieprawdopodobna.
Ale zapamiętajmy ją.
|
|
| Dr Roger Hodkinson, - Pandemia to oszustwo |
|
Dr Roger Hodkinson - lekarz patolog (wirusolog), Cambridge University, były przewodniczący sekcji patologii stowarzyszenia lekarzy, były wykładowca na wydziale medycznym, wykładowca akademicki, egzaminator w Royal Colledge physicians w Północnej Karolinie, Prezes firmy biotechnologicznej sprzedającej testy na COVID19.
Pandemia to oszustwo.
Maseczki nieskuteczne.
Lockdown nie ma naukowego uzasadnienia.
Pozytywny wynik PCR nie potwierdza infekcji klinicznej.
Polityka udaje medycynę. |
|
| Medialni MORDERCY! |
|
| Jak najgorsze szumowiny z pierwszych stron gazet, szczuły na ludzi, którzy nie dali się zatruć trującą szczepionką przeciwko nieistniejącemu kowidowi |
|
| Im – wolno, nam – nie |
|
| Wielka bitwa o port w Hajfie zakończyła się. Chiny rozpoczną swe zawiadywanie portem w roku 2021, co postawi USA przed alternatywą, czy Szósta Flota będzie dalej zawijała do Hajfy, czy też należy urzeczywistnić pogróżkę wycofania się? |
|
| Patriotyzm |
|
| Piosenka Lecha Makowieckiego |
|
| Here's Why You Should Skip the Covid Vaccine |
|
| “The world has bet the farm on vaccines as the solution to the pandemic, but the trials are not focused on answering the questions many might assume they are.” |
więcej -> |
|
Przejrzystość niezupełna
|
|
Programy, obietnice, gry wyborcze. Na ogół nikt tego poważnie nie bierze. Ot, reguły demokratycznej walki o władzę. Poważniej wypadałoby traktować programy spoza kręgu wyborczych potyczek. Zwłaszcza tych z udziałem organizacji pozarządowych, mających szczytne cele wzmacniania społeczeństwa obywatelskiego, jawności i przejrzystości życia publicznego.
W roku 2005 zainicjowano akcję „Przejrzysta Polska”. Organizatorami Programu „Przejrzysta Warszawa” są: Gazeta Wyborcza i Fundacja Agora, Polsko-Amerykańska Fundacja Wolności, Fundacja Batorego-Program Przeciw Korupcji, Fundacja Rozwoju Demokracji Lokalnej, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Bank Światowy.
Akces zgłosiło wiele jednostek samorządu terytorialnego. W tym Warszawa, która w ramach owej akcji ogólnopolskiej zorganizowała własny program – Przejrzysta Warszawa. Jak z tą przejrzystością bywało, wiadomo powszechnie. Wystarczy wspomnieć historię z Mostem Świętokrzyskim korowody wokół tunelu wzdłuż Wisły i znaną wszystkim aferę pod wdzięczną nazwą „układ warszawski”.
Jednym z obligatoryjnych punktów realizacji wspomnianej akcji był - i jest nadal, bowiem program jest kontynuowany – punkt pod nazwą „wprowadzenie procedury naboru na każdy wakat w urzędzie gminy, w którym procedura musi zawierać wymóg konkursów na stanowiska kierownicze” (pkt 5.1 Programu)
Jak czytamy na stronie internetowej „Przejrzysta Warszawa” – spodziewanym celem akcji jest „przede wszystkim propagowanie idei przejrzystości działań administracji publicznej, czytelne procedury i jednoznaczne, pozbawione uznaniowości decyzje urzędnicze”. Już choćby ze względu na doświadczenia Organizatorów, należało się spodziewać istotnych wyników w zakresie poprawiania jakości życia publicznego. Zwłaszcza w tych strukturach samorządów terytorialnych, które przystąpiły do udziału w Programie.
Z efektami można się zapoznać czytając sprawozdania o przebiegu poszczególnych etapów realizacji. Próżno jednak w nich szukać oceny całościowej. A szkoda, bo mogłoby to być pouczającym przyczynkiem do konfrontacji założeń i rzeczywistości. Warto prześledzić ten obszar funkcjonowania samorządów, o jakim wspomniano wyżej. Sposoby zatrudniania i obsady stanowisk w urzędach administracji samorządowej na przykładzie w największej gminie w kraju – Warszawie.
W sierpniu tego roku Zakład Gospodarowania Nieruchomościami w Dzielnicy Warszawa-Śródmieście ogłosił konkurs na stanowisko kierownika Dziełu Administracyjno-Gospodarczego. Kilka tygodni pó?niej ZGN opublikował listę kandydatów spełniających wymagania formalne – w liczbie trzech osób. Po następnych kilku tygodniach ogłoszono wynik owego konkursu ze wskazaniem najlepszego kandydata.
Formalnie rzecz biorąc nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło. Procedura, jak wiele innych tego rodzaju. Jednakże uzasadnienie dokonanego wyboru było tak ogólnikowe, tak mgliste, że wzbudziły zainteresowanie szczegóły dotyczące kwalifikacji wybranego kandydata. A musiały być one niepoślednie, skoro ZGN dokonał wyboru jedynie na podstawie złożonych dokumentów. Ciekawiły podstawy rozstrzygnięcia tym bardziej, że co najmniej jedna z ofert prezentowała kwalifikacje i doświadczenie znacznie ponad poziom wymogów określonych dla tego stanowiska.
Skierowane pocztą elektroniczną do „p.o.” dyrektora ZGN, pytania o kwalifikacje wybranego kandydata, pozostawało bez odpowiedzi. Również nie otrzymano zwrotnego potwierdzenia odbioru. Adresy poczty elektronicznej na stronach urzędów administracji publicznej są adresami oficjalnymi urzędu i pełnią tę samą funkcję, co adresy dla poczty tradycyjnej. Urząd, podając taki adres ma obowiązek odbioru poczty co najmniej w godzinach pracy. Natomiast żądanie potwierdzenia odbioru spełnia dokładnie tę samą funkcję, jaką spełniają tzw. zwrotki w przypadku poczty tradycyjnej.
Jeśli takiego potwierdzenia nadawca nie otrzymuje, to albo nikt do poczty nie zagląda, albo odbiorca stosuje metodę strusia: „ja nie potwierdzę i wszyscy pomyślą, że nie odebrałem, więc nic nie wiem i mogę nic nie robić”. Niepoważnie to wygląda. Jeżeli zwrotnie nie przychodzi do nadawcy komunikat błędu, to z punktu widzenia prawa pocztę uważa się za dostarczoną do urzędu. Jednocześnie z pocztą do ZGN to samo pismo zostało przesłane do wiadomości organowi nadzoru, Burmistrzowi Dzielnicy Warszawa-Śródmieście i – na wszelki wypadek – jego zastępcom. Reakcja – doskonałe milczenie.
Tymczasem w trakcie ustalania szczegółów konkursu pojawiła się zupełnie nowa okoliczność. Mianowicie na podstawie informacji uzyskanych od urzędników dzielnicy Warszawa-Śródmieście, trafiono na stronę ZGN z listą pracowników zajmujących stanowiska kierownicze w urzędzie. Okazało się, że wybrany jako najlepszy kandydat w konkursie, to „p.o.” na stanowisku kierownika Działu, na jakie odbywał się konkurs.
W tym momencie aspekt poziomu kwalifikacji wybranego kandydata zdawał się odsuwać na drugi plan. Pojawiły się za to wątpliwości, co do prawidłowości przeprowadzonej procedury. Z punktu widzenia tzw. zdrowego rozsądku konkurs, w którym bierze udział pracownik urzędu, przeprowadzany przez pracowników, kolegów i przełożonych kandydata, wygląda – delikatnie rzecz ujmując – dość dziwnie. Czy wynik tak prowadzonego konkursu można przewidzieć? Czy zasada bezstronności i prawdy obiektywnej w ocenie kwalifikacji kandydatów została tu zachowana?
Ustawa o pracownikach samorządowych, w części obsady stanowisk, została uchwalona w oparciu o ustawę o służbie cywilnej. Zabrakło w niej jednak szczegółowych regulacji o sposobach przeprowadzania procedur. Regulaminy gminne też nie do końca określają procedury postępowań, zwłaszcza w takich przypadkach, jak omawiany. Nie oznacza to, oczywiście, zezwolenia na dowolność. Brak przepisu w obszarze prawa administracyjnego nie oznacza żadnej luki, jak to często próbują tłumaczyć urzędnicy swoje mało zrozumiałe zachowania. Wobec braku regulowań szczególnych obowiązuje zasada stosowania prawa o charakterze ogólnym.
W opisywanej sytuacji wydaje się zachodzić przypadek naruszenia całego wachlarza zasad o bezstronności i rzetelności w postępowaniu administracyjnym. Przede wszystkim naruszenie art. 24 § 3 Kpa o wyłączeniu pracownika, którego udział w postępowaniu może budzić wątpliwości, co do jego bezstronności. W tym wypadku każdy pracownik ZGN powinien podlegać wyłączeniu.
Paradoksalnie, ta zasada bezstronności wcale nie musi być podważana tylko z uwagi na ewentualne rozstrzygnięcia na korzyć kandydata. Równie dobrze może się w takim przypadku pojawiać symptom reakcji in minus. Wystarczy, że przełożony czy inna osoba w urzędzie ma swój prywatny żal do kandydata, lub ma inne cele pozamerytoryczne. W obu przypadkach udział w procedurze osób, które mogą być zainteresowane konkretnym wynikiem jest niedopuszczalny. Stanowi o tym wprost powołany wyżej przepis nakazujący wyłączenie pracownika. Mają tu też zastosowanie przepisy art. 7 i 8 Kpa, mówiące – generalnie ujmując – o zasadzie prawdy obiektywnej i zaufaniu do władzy publicznej.
Na poziomie najwyższym systemu prawnego RP taki układ, jaki się pojawił przy okazji ustalania szczegółów konkursu w ZGN, zdaje się naruszać reguły ujęte w art. 32 ust. 1 i art. 60 Konstytucji – równego traktowania każdego podmiotu przez władzę publiczną i dostępu do służby publicznej na jednakowych zasadach.
Wobec tygodniowego milczenia „p.o.” dyrektora ZGN, a także milczenia Burmistrza Dzielnicy Warszawa-Śródmieście, skierowane zostało odwołanie od wyników konkursu do organu gminy, czyli do Prezydenta Warszawy. Organ ma 14 dni na ustosunkowanie się do odwołania i wydanie w tej sprawie decyzji.
Jak dotąd jedyną reakcją na wniesione odwołanie była informacja zwrotna o odbiorze poczty elektronicznej w Urzędzie Miasta i…w kilka godzin pó?niej, podobna zwrotna informacja z ZGN. Ktoś w końcu, po tygodniu, raczył odebrać pocztę ze służbowego adresu. Niemniej „p.o.” dyrektora ZGN już popada w bezczynność, bowiem skierowane pytania są wnioskiem o udzielenie informacji publicznej. Na odniesienie się do takiego wniosku podmiot zobowiązany ma 14 dni. To samo odnosi się do Burmistrza Dzielnicy, jak również ów termin i obowiązek reakcji spoczywa teraz też na Prezydencie Warszawy, skoro już jest o sprawie poinformowany.
Od pierwszego pisma, wysłanego przed 3 tygodniami, panuje absolutne milczenie.
Z biografii Burmistrza można się dowiedzieć o szerokich zainteresowaniach i działalności w interesie publicznym, m.in. jako członek Instytutu Regana, kolejnej organizacji, podobnie jak te w Programie „Przejrzysta Warszawa”, mającej też, m.in., cel propagowania przejrzystości życia publicznego. Milczy też, mimo przesłanej informacji, jeden z kandydatów do Sejmu w obecnych wyborach, wieloletni działacz samorządowy i obecny Sekretarz Klubu Radnych PO w Radzie Miasta
Przy okazji ustalania szczegółów związanych z tym jednym konkursem, pojawiły się inne interesujące aspekty procedur konkursowych prowadzonych w ZGN Warszawa-Śródmieście. Choćby konkurs na stanowisko kierownika Dziełu Kadr. Konkurs sprzed roku, w którym do udziału dopuszczono pięć osób, w tym pracownik ZGN, w zasadzie się nie zakończył. Nie ma żadnej informacji na ten temat.
Za to teraz przeprowadzono kolejny konkurs na to stanowisko. Tym razem tylko dwie osoby się zakwalifikowały pod kątem spełniania wymogów formalnych. Trzeba trafu, wśród nich ta sama osoba, pracownik urzędu z konkursu poprzedniego, niezakończonego. Ten konkurs jednak został rozstrzygnięty. Kto okazał się najlepszym kandydatem? Nietrudno zgadnąć.
Jak się podobne historie wpisują w te przeróżne akcje „przejrzystości”, można samemu ocenić. Zwłaszcza, gdy drążąc jeden temat pojawiać się zdaje cały system, mający z przejrzystością niewiele wspólnego. Poczynając od analizy konstrukcji ogłoszeń o konkursach.
Jednym z przykładów może być ogłoszenie o przeprowadzanym właśnie konkursie na stanowisko naczelnika Wydziału Zamówień Publicznych w jednej z dzielnic. Jak wytłumaczyć fakt, że na tego rodzaju stanowisko, w warunkach koniecznych dopuszczających do udziału, nie zawarto ani wymogu wykształcenia kierunkowego, poprzestając na wyższym magisterskim? Czy absolwent botaniki lub geografii sprosta zadaniom na stanowisku związanym z nadzorem udzielania zamówień publicznych? A już zupełnym nieporozumieniem wydaje się brak w wymogach koniecznych doświadczenia na stanowisku kierowniczym związanym z zakresem działania wydziału.
Owszem, wymóg doświadczenia został zamieszczony, ale w…wymogach pożądanych. Czyli takich, których brak w zasadzie o niczym nie przesądza. Warto też zwrócić uwagę, że wymóg dotyczy doświadczenia w zamówieniach publicznych, ale nie wspomina o doświadczeniu na konkretnym stanowisku. W rezultacie jakikolwiek związek z zamówieniami publicznymi, choćby polegał na układaniu dokumentów, wystarcza, zdaniem ogłoszeniodawcy, do objęcia tego konkretnego stanowiska kierowniczego.
Kto zadecydował o zamieszczeniu wymogu znajomości języka angielskiego? Jakimi przesłankami się kierowano? Wszystkie postępowania prowadzone być muszą w języku polskim. Wyjątek przewidziany w prawie zamówień publicznych z pewnością takiego wymogu nie uzasadnia. Nie wynika również taka potrzeba z opisu zakresu obowiązków. Jest też jako pożądany, wymóg ukończonego kursu zamówień publicznych. Co to za kurs, nie wiadomo. Czyli każdy, nawet dwudniowy. Przy braku wymogów konkretnego doświadczenia w warunkach koniecznych, dość zagadkowa specyfikacja ogłoszenia, używając terminu z prawa zamówień publicznych.
Nomen omen, właśnie w zamówieniach publicznych funkcjonuje powszechnie znany proceder ustawiania przetargów. Jednym ze sposobów jest taka konstrukcja specyfikacji istotnych warunków zamówienia, która pozornie jest racjonalna. W istocie zaś wyłącza lub, co najmniej, utrudnia konkurencję potencjalnym wykonawcom. Zawarte warunki tak bywają dobierane, by wyeliminować jakichś konkretny podmiot, lub jeden konkretny preferować.
Innym jeszcze, nagminnie stosowanym warunkiem, zarówno w ogłoszeniach o naborze w administracji rządowej jak i samorządowej, jest formuła terminu składania ofert. Otóż urzędy, nakazując złożenie oferty w określonym terminie, zastrzegają jednocześnie, iż liczy się data wpływu oferty. Na jakiej podstawie stosowane są tak określane terminy, nie wiadomo.
Wobec braku innych uregulowań, zastosowanie mają tu przepisy o terminach zawarte w kodeksie cywilnym. Nadanie przesyłki czy listu poleconego w polskiej placówce pocztowej, choćby ostatniego dnia przed upływem terminu, jest równoznaczne z zachowaniem terminu. Kto i po co wymyślił taką formułę, która może być podstawą unieważnienia postępowania?
Z analiz wielu ogłoszeń o konkursach czy naborze na stanowiska w administracji publicznej można wyciągnąć wnioski, że proceder ustawiania takich czy innych postępowań może znajdować znacznie szersze zastosowanie, niż tylko w zamówieniach publicznych.
O podobnych historiach w sprawozdaniach Programu Przejrzysta Polska, ani jej mutacji, Przejrzysta Warszawa, jak dotąd nie pojawiły się chyba żadne opracowania. Mimo, że ten akurat obszar jest objęty jednym z obligatoryjnych punktów Programu. A warto też wspomnieć o krytyce kierowanej do poprzedniego Prezydenta Warszawy o obsadzaniu stanowisk w samorządzie na zasadach dalekich od przesłanek merytorycznych i zupełnie nieczytelnych.
Sposoby pojmowania przejrzystości w administracji samorządowej, póki co, nadal są zagadkowe.
Witold Filipowicz
Warszawa,
mifin@wp.pl
|
|
13 grudzień 2008
|
|
Witold Filipowicz
|
|
|
|
POLSKA według PiS, czy według PO
marzec 10, 2007
Dariusz Kosiur
|
LIBERAL = PHILOCRIMINAL
grudzień 6, 2008
Marek Glogoczowski
|
Informatyczne problemy
czerwiec 16, 2003
red. Krzysztof
|
Były agent służb PRL w zarządzie Polskiego Radia
sierpień 29, 2002
PAP
|
Noe
kwiecień 15, 2003
red. Krzysztof
|
Do Kanady bez wiz
czerwiec 14, 2008
przeslala Elzbieta Gawlas Toronto
|
Ilość reklam leków bez recept przebiła proszki do prania i piwo...
listopad 28, 2005
Adam Sandauer
|
Obud? się Polski Narodzie !
marzec 31, 2004
Elzbieta
|
STRACH pomyśleć...
styczeń 24, 2008
Bolesław Szenicer
|
Gówno wciska gówno
wrzesień 27, 2004
|
Polsce grozi gwałtowne wstrzymanie kredytowania
grudzień 12, 2008
PAP
|
Trochę historii
sierpień 1, 2003
Wojciech Wlazlinski
|
Miller żegna stary rok manifestując lekceważenie społeczeństwa Polskiego
grudzień 31, 2002
Artur Łoboda / PAP
|
Lichwa uber alles ... czyli "patriotyczny obowiązek" wobec żydowskich gangsterów
luty 7, 2004
|
Bliski Wschód Bez Broni Nuklearnej?
czerwiec 19, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Puk, puk nowe idzie...
grudzień 10, 2005
Marek Olżyński
|
Wyznawcy mamony, czy prawdziwe oblicze Kościoła?
grudzień 17, 2005
PAP
|
Antyprogramy, antypodrecznik
kwiecień 24, 2003
przesłała Elżbieta
|
"Dwuznaczne Umowy" o Eksploatacji Paliwa w Iraku
marzec 9, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Wiedziec trzeba
kwiecień 9, 2003
przeslala Elzbieta
|
więcej -> |
|