|
Czego spodziewamy się po swoim życiu?
|
|
Na tak postawione pytanie, prostej odpowiedzi nie ma. Nie ma, ponieważ jesteśmy różni i co jednemu z nas wydaje się ważne, dla drugiego jest nieistotne. A to oznacza, że mamy różne oczekiwania, bo różne mamy pragnienia. Inne też przyświecają nam ambicje.
Pośród nagromadzenia tych sprzecznych żądań wobec siebie, łączy nas tyko jedno: chcemy żyć NORMALNIE. Ale czy to nasze pragnienie jest realne? Myślę, że wątpię.
Chcemy żyć normalnie, zwłaszcza wtedy, gdy zaczynamy narzekać na pogarszający się stan zdrowia. Gdy zaczynamy dostrzegać, że dzieje się nami coś złego, np. chodzimy gorzej i wolniej, a nasze ręce nie potrafią utrzymać szklanki z herbatą.
Nasz pewny, śmiały, odważny krok zmienia się, staje się strachliwy, rozdygotany i ostrożny. Nagle stwierdzamy, że częściej, niż w lesie, w górach, lub nad jeziorem, można zobaczyć nas w przychodni, że nieuchronnie stajemy się bywalcami lecznic, a choroby nie oszczędzają nas i prześladują coraz częściej.
Chcemy żyć. Z zazdrością patrzymy na ludzi, którzy nie zdają sobie sprawy, co to znaczy niemoc. Są zdrowi, potrafią poruszać się tam, gdzie my już nie potrafimy istnieć bez nich.
Z zazdrością patrzymy na naszych znajomych, patrzymy, jak oddalają się od nas, jak powiększają dzielący nas dystans i nikną za horyzontem, jak przestajemy się rozumieć i z każdym postępem naszej choroby jesteśmy dla nich coraz bardziej obcy, coraz mniej realni.
Nie mają pojęcia o świecie naszych zmartwień. Naiwnie myślą, że nigdy się w nim nie znajdą, że ominie ich nasz los. Nasz los, to bezustanny świat pomyłek, niepowodzeń, trwożliwego rozglądania się za nadzieją.
To świat obaw, złego samopoczucia i wiecznych iluzji, świat opatrunków, protez i odleżyn.
Przedtem należeliśmy do świata ludzi zdrowych. Teraz mamy własny. Zamknięty i szczelny. Bli?ni z naszego poprzedniego życia, nie chcą do niego wejść. Bronią się przed nim. Boją się nas. Nie wiedzą, jak się wobec nas zachować, jak z nami rozmawiać.
Są sztuczni, spięci, a ich reakcje świadczą o zakłopotaniu. Dopóki poruszaliśmy się jak oni, dokąd nie wyróżnialiśmy się z otoczenia i nie trzeba było iść trzymając nas za rękę, mogli udawać, że jest, jak przedtem, że nic się nie stało.
Jak mogą go sobie wyobrazić, skoro ich największym bólem było zwichnięcie nadgarstka? Jakie mają doświadczenia z prawdziwym cierpieniem, skoro przez całe swoje życie nie byli ani razu u lekarza, szpital znają tylko z reportaży telewizyjnych, a o problemach naszej Służby Zdrowia słyszeli w Wiadomościach?
Czekamy więc, by ktoś zajął się definitywnym rozwiązywaniem naszych problemów, by jakaś niekanapowa partia, oprócz szachrajskich zapewnień o tym, jak to chce nam ułatwić życie, zaczęła wreszcie wprowadzać w czyn swoje szumne obietnice. |
|
30 czerwiec 2008
|
|
Marek Jastrząb
|
|
|
|
Dwóch przyjaciół podzieli się wygraną w Totolotka
wrzesień 23, 2004
|
USA wypałowują durną Europę bez wysiłku
kwiecień 10, 2008
marduk
|
Przejrzystość niezupełna
grudzień 13, 2008
Witold Filipowicz
|
Pokojowa Wizja Bliskiego Wchodu
lipiec 8, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Tsunami korupcji sejsmologow w... USA i Tajlandii
styczeń 7, 2005
|
Mowa pożegnalna Kofi Annan’a
grudzień 12, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Katastrofa na wschodzie
sierpień 6, 2006
Adam Wielomski
|
Belka wiedział o mafii
lipiec 9, 2005
|
Największy polski prozaik (wedle "tłumacza")
marzec 30, 2008
tłumacz
|
Gospodarka Watykanu w Oczach "Wall Street"
kwiecień 11, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Belka pokazuje komu służy
czerwiec 22, 2004
PAP
|
Cwaniacy w sieci
październik 30, 2005
Marek Olżyński
|
Trują i niszczą
lipiec 23, 2003
Wojciech Wybranowski, Poznań
|
Zionists, Psychopaths and 9/11
kwiecień 10, 2007
przysłał ICP
|
"Pro-Rosyjskie" Stronnictwo w Polsce (PRoS-PL)?
grudzień 9, 2008
Marek Głogoczewski
|
Co by tu jeszcze ukraść?
październik 24, 2007
|
"Demokracja Suwerenna" w Rosji, Wobec USA, Izraela i NATO
lipiec 21, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Polska i Rosja, a film „Rok 1612”
styczeń 15, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Manipulacja polityką
czerwiec 9, 2008
przeslala Elzbieta Gawlas Toronto
|
Rzeczpospolita konfidencka
kwiecień 11, 2007
Witold Kowalczyk
|
więcej -> |
|