ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Zygmunt Jan Prusiński NIEBIESKI BLUES - część trzynasta 
25 luty 2021      Zygmunt Jan Prusiński
Trzej levi tenorzy uśmiechnięci jak podpaski 
28 sierpień 2019      Alina
Deregulacja 
17 luty 2025      Artur Łoboda
Kowidiotom już zupełnie się w mózgach pomieszało  
20 luty 2021     
Protesty ws. prawdy o Jedwabnem w Warszawie! Polska vs. "Polin"? 
25 listopad 2019      wRealu24
Czego moglibysmy chciec gdybysmy rozwazali historie Polski w perspektywie przynajmniej wiekowej 
16 marzec 2014      Beyondrubikon
Kojące światło  
4 czerwiec 2022      Paweł Ziółkowski
Wyniki prac Podkomisji do Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego cz. 1 | 10.04.2010 FAKTY odc. 133 
7 sierpień 2020      Alina
Panele fotowoltaiczne 
5 grudzień 2023      Artur Łoboda
Znaj proporcję mocium Donatanie 
6 maj 2014      Artur Łoboda
Doszliśmy nad przepaść 
30 sierpień 2021     
Intuicja jako narzędzie poznawcze 
13 kwiecień 2013      Artur Łoboda
Protest gegen Eu-Nazis 
21 styczeń 2016      Artur Łoboda
Błędy Gierka 
16 październik 2019      Artur Łoboda
Why the European Union fights for Stalinism in Poland 
11 luty 2020      Artur Łoboda
Szokujące badanie - informator dr Chris Shoemaker ujawnia fakty  
27 maj 2025      kla.tv
Znowu z deszczu pod rynnę? A może w końcu demokracja bezpośrednia? 
6 styczeń 2013      Artur Łoboda
Osierocony Naród. Janusz Zagajewski  
23 kwiecień 2012      Janusz Zagajewski
Kto się boi - niech idzie do domu 
20 maj 2015      Artur Łoboda
Pytania referendalne Prezydenta  
21 czerwiec 2018     

 
 

Aforyzmy 13

AFORYZMY - autor Zygmunt Jan Prusiński

Ucieczka od rzeczywistych pomiarów narodzin i śmierci, gdzieś w krzewach szeleści - malinowa naga podlotka stworzona w poetyckim mieście.

Moje miasto niczym ze snu aprobuje łączenie namiętnych źródeł.

Symbioza nie kaleczy kędy noszę koszyk wierszy, wiem że czekają jak sikorki na mnie bym rozdawał im zwłaszcza te miłosne.

W moim mieście kobiety poruszają się muzycznie, ich biodra wołają o pamięć.

Nie zawodzi i nie kruszeje a wręcz zmaga się elastyczność drgań na jedno pocieszenie strun w wiolonczeli.

Cienie które mijam mają swoje nazwy.

Natenczas zapobiegliwy zamykam okiennice czuję w powietrzu nadchodzącą burzę - wtedy tylko gitara o deszczowych dźwiękach otwiera słuchającym serca.

Pasterz muzykant na fujarce grał górskim kozom, które wdzięczne rozśpiewały się chóralnie ze mną.

Nasila się mgła schodząca z gór.

To nic nie szkodzi że moje miasto maluję wciąż na płaszczyznach snu - ważne są wolne kobiety wędrujące między drzewami zapisując swe imiona.

Leżysz przede mną naga bym mógł znowu zasilić w tobie intymne światło.

Usta na wpół otwarte, całuję dolną wargę - szepczesz szmerem trawy.

Podobno był poetą nocnym, lubił pobyt wśród ulicznych lamp, stroił ten czas szanował ten czas, by noc przysiadła z nim na spaniu w dzień.

Nic szczególnego, wojny są poza moim wzrokiem a kaczeńce przepraszają nie wiem za co.

Rozbijam skały - wchodzę do środka by zmiażdżyć myśl o kochaniu z kobietą, którą poznaję w wierszu.

Nabywam rumieńców jako żywotny kawaler, że panna młoda Ewa ma jeden problem, którą sukienkę włożyć.

Stoję pod drzewem orzechowym i płuczę słowa jakbym szukał złota w kobiecie.

Nie będę wchodził w kolizję, przyroda ma swoje prawa – układa się światło, a porost drzew przy stawach nie milczy.

Tryptyk z nowym słowem roku, a nad borem szept poezji słyszę.

Zaczekam na ostatnie słowo – ureguluję czas wiersza nad potokiem dla kobiety, która wciąż czeka że przeniosę ją do snu.

Chciałbym złożyć przysięgę za Polskę – czy można o niej pisać że jest wolna, jak te trawy spowite z pieśni bez nut?

Zbieram kamienie jak modlitwy złożone na skrzydłach, ptak biały odleci tam przenieść wieści za ostatni słoneczny las.

Każdy kamień to inny blues w kolorze, zrywam jesienie dawno zapomniane – jest czas zastanowić się nad jutrem.

Bo ludzie to cienie minionego dnia, kobieta otwarta na miłość skubie korę z drzewa – sosna nie krwawi żywicą.

23 sierpień 2022

Zygmunt Jan Prusiński 

  

Komentarze

  

Archiwum

Grabaze polskiej nadziei
luty 2, 2007
przeslala Elzbieta
Jak Polak z Zydem
luty 15, 2007
Jerzy Malinski
7 pa?dziernika, sobota
wrzesień 25, 2006
Władysław Chmiel
To nawet nie jest śmieszne...
maj 3, 2007
¬ródło informacji: RMF
Kara wczesniejszej smierci
grudzień 8, 2005
przesłała Elzbieta
Prodi: Polacy zmęczeni
czerwiec 16, 2004
Poprzyjcie Giertycha
maj 15, 2006
break
Druga Targowica
kwiecień 1, 2008
przeslala Elzbieta Gawlas
Antyrakietowy ser szwajcarski
czerwiec 14, 2007
Bartłomiej Kozek
Jednostka wszystkim?
październik 20, 2007
Remigiusz Okraska
Wisława Szymborska
- czyli od Stalina do Unii

czerwiec 12, 2003
Owoce multi-kulti: Jedna-trzecia mieszkanców Waszyngtonu to analfabeci
marzec 22, 2007
bibula- pismo niezależne
Samoobrona może poprzeć Kołodkę
lipiec 5, 2002
PAP
"Sąd nad Michalkiewiczem"
maj 10, 2006
marduk
Żegnam kretynów i prowokatorów
maj 2, 2008
Artur Łoboda
Czy nowe Sarajewo?
lipiec 27, 2004
PAP
moje przykazania - 2
maj 9, 2003
krzysztof gilewski
Zdrowo-rozsądkowe poglądy Amerykanów
marzec 17, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
Dobijali rannych
czerwiec 30, 2003
Wojciech Wybranowski, Poznań
Prywatyzacja na lewych torach Zagraniczne spółki przejmują infrastrukturę komunikacyjną miast
listopad 20, 2002
http://www.naszdziennik.pl/
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media