ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Być Polakiem - Iwo Cyprian Pogonowski 
5 luty 2013      Artur Łoboda
Wybiórcza, a maseczki  
7 kwiecień 2020     
Film pokazuje dyrektora generalnego Pfizera w Davos w 2018 roku opowiadającego o pigułce szpiegującej 
29 maj 2022      Sprawdzacze faktów
Pochodzenie COVID-19: 
17 sierpień 2020      Myupchar
Dezinformacja 
17 marzec 2010      Goska
Telewizyjna hołota nie będzie finansować ....... 
9 kwiecień 2009      Artur Łoboda
Polonia Restituta 
10 listopad 2018      Paweł Ziółkowski
Rządzą nami mordeczki 
19 grudzień 2009      Artur Łoboda
Wrogowie rozumu 
2 grudzień 2009      Artur Łoboda
Uniwersytet Keele anuluje wszystkie badania nad aluminium po tym, jak naukowiec łączy aluminium w szczepionkach z problemami zdrowotnymi ludzi 
11 kwiecień 2021      Przez Lance Johnson
Czy Konstytucja oznacza to, co głosi? 
25 lipiec 2021      Andrew P. Napolitano
Przygotowanie gruntu - przed medialnym zniszczeniem Andrzeja Dudy 
28 maj 2015      Artur Łoboda
Naczelny chirurg stanowy UJAWNIA fragmenty DNA w eksperymentalnych zastrzykach na Covid-19 
18 grudzień 2023     
Zanim pojawi się polski "mściciel" 
14 październik 2009      Artur Łoboda
Kowidyzm 
9 listopad 2021      Artur Łoboda
Kręcąc się wokół kowidowego ogona 
28 lipiec 2021     
Ludzie mysla, ze to duch 
28 czerwiec 2010      Goska
5800 kilometrów kolejnego doświadczenia  
28 sierpień 2022     
Scenariusz kowidowców 
23 październik 2021      Artur Łoboda
Sprawiedliwy wśród bankierów świata 
28 kwiecień 2020     

 
 

Aforyzmy 13

AFORYZMY - autor Zygmunt Jan Prusiński

Ucieczka od rzeczywistych pomiarów narodzin i śmierci, gdzieś w krzewach szeleści - malinowa naga podlotka stworzona w poetyckim mieście.

Moje miasto niczym ze snu aprobuje łączenie namiętnych źródeł.

Symbioza nie kaleczy kędy noszę koszyk wierszy, wiem że czekają jak sikorki na mnie bym rozdawał im zwłaszcza te miłosne.

W moim mieście kobiety poruszają się muzycznie, ich biodra wołają o pamięć.

Nie zawodzi i nie kruszeje a wręcz zmaga się elastyczność drgań na jedno pocieszenie strun w wiolonczeli.

Cienie które mijam mają swoje nazwy.

Natenczas zapobiegliwy zamykam okiennice czuję w powietrzu nadchodzącą burzę - wtedy tylko gitara o deszczowych dźwiękach otwiera słuchającym serca.

Pasterz muzykant na fujarce grał górskim kozom, które wdzięczne rozśpiewały się chóralnie ze mną.

Nasila się mgła schodząca z gór.

To nic nie szkodzi że moje miasto maluję wciąż na płaszczyznach snu - ważne są wolne kobiety wędrujące między drzewami zapisując swe imiona.

Leżysz przede mną naga bym mógł znowu zasilić w tobie intymne światło.

Usta na wpół otwarte, całuję dolną wargę - szepczesz szmerem trawy.

Podobno był poetą nocnym, lubił pobyt wśród ulicznych lamp, stroił ten czas szanował ten czas, by noc przysiadła z nim na spaniu w dzień.

Nic szczególnego, wojny są poza moim wzrokiem a kaczeńce przepraszają nie wiem za co.

Rozbijam skały - wchodzę do środka by zmiażdżyć myśl o kochaniu z kobietą, którą poznaję w wierszu.

Nabywam rumieńców jako żywotny kawaler, że panna młoda Ewa ma jeden problem, którą sukienkę włożyć.

Stoję pod drzewem orzechowym i płuczę słowa jakbym szukał złota w kobiecie.

Nie będę wchodził w kolizję, przyroda ma swoje prawa – układa się światło, a porost drzew przy stawach nie milczy.

Tryptyk z nowym słowem roku, a nad borem szept poezji słyszę.

Zaczekam na ostatnie słowo – ureguluję czas wiersza nad potokiem dla kobiety, która wciąż czeka że przeniosę ją do snu.

Chciałbym złożyć przysięgę za Polskę – czy można o niej pisać że jest wolna, jak te trawy spowite z pieśni bez nut?

Zbieram kamienie jak modlitwy złożone na skrzydłach, ptak biały odleci tam przenieść wieści za ostatni słoneczny las.

Każdy kamień to inny blues w kolorze, zrywam jesienie dawno zapomniane – jest czas zastanowić się nad jutrem.

Bo ludzie to cienie minionego dnia, kobieta otwarta na miłość skubie korę z drzewa – sosna nie krwawi żywicą.

23 sierpień 2022

Zygmunt Jan Prusiński 

  

Komentarze

  

Archiwum

Popisy idiotów, czyli Obóz Wielkich Palantów
styczeń 19, 2006
Artur Łoboda
Wolny rynek w Iraku
kwiecień 11, 2003
IAR
Chyba zapomniano o poecie
sierpień 4, 2008
Zygmunt Jan Prusiński
Reformy bez głowy
grudzień 21, 2003
przesłała Elżbieta
Brońcie się przed policyjnym zamachem stanu!
październik 20, 2004
cywilizowany
Skąd w was tyle nienawiści?
marzec 17, 2005
Czyżby Początek Buntu w Ameryce?
listopad 19, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
Goebels Roku 2005
listopad 5, 2005
zaprasza.net
Internowani
marzec 1, 2006
przesłała Elżbieta
Nie dla baz USA! - podpisz petycję
wrzesień 24, 2006
nadesłała Dorota
3 maja rocznica uchwalenia pierwszej polskiej Konstytucji
maj 3, 2003
Społeczeństwo tworzy język a nie językoznawcy
listopad 2, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
Jak zabito Serbię
luty 19, 2008
Jan Engelgard
National Alliance Review of A People That Shall Dwell Alone (Praeger, 1994)
kwiecień 13, 2005
przysłał prof. Iwo Cyprian Pogonowski
"Złodzieje, nie donatorzy"
październik 25, 2003
Na miejsce jednego kłamcy, wybrali drugiego...
marzec 4, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
20 września 1939 roku
lipiec 20, 2008
Artur Łoboda
Murzyńscy raperzy będą "walczyli z antysemityzmem"
listopad 14, 2006
bibula
Do przyjaciół moskali
kwiecień 15, 2007
Dobrowolne przyznanie się do przestępstwa
kwiecień 16, 2005
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media