W młodym wieku wiedziałem, że określenie "lewica" wywodzi się z parlamentu brytyjskiego - gdzie w okresie najbardziej krwiożerczego kapitalizmu dziewiętnastowiecznego - posłowie wrażliwi na niedolę robotników siadali po lewej stronie prowadzącego.
Ale Internet dowodzi, ze "lewica" ma starszą historię. Cytuję:
"Określenie lewica pochodzi z okresu rewolucji francuskiej, kiedy we francuskich Stanach Generalnych deputowani stanu trzeciego zasiadali po lewej stronie od prowadzącego (reprezentanci arystokracji i duchowieństwa siedzieli po prawej).
Dla mnie najważniejsze jest to - co dotyczy Polski i dlatego śledząc naszą historię od czasów Zaborów - wyłuszczam wywodzące się z Pozytywizmu idee odbudowy niepodległego Państwa Polskiego, które oparte mieć było na zasadach sprawiedliwości . Po upadku Powstania Styczniowego i zniknięciu polskich elit, trudno było znaleźć chętnego do walki o odzyskanie niepodległości.
Dlatego zrodziła się idea, że Polskę wywalczymy nie dla magnatów - sprzedawczyków, nie dla królów, ale dla siebie - dla Polaków.
W przeciwieństwie do obcych rewolucji - nie planowaliśmy zajęcia pałaców - jak to było w Rewolucji Francuskiej i bolszewickiej, ale zbudowaniu ustroju - w którym robotnicy będą podmiotem systemu ekonomicznego.
Dzięki temu - mimo trudnych warunków wewnętrznych i zewnętrznych, oraz tragicznej koniunktury międzynarodowej, Druga Rzeczpospolita odrobiła zaległości 120. lat zaborów i u progu Drugiej wojny światowej - gotowa była do skoku gospodarczego.
W swoich artykułach przypominałem wielokrotnie, że choć gospodarczo odstawaliśmy od państw zachodnich - to cywilizacyjnie wyprzedzaliśmy je o dziesięciolecia. Na przykład w sprawie równouprawnienia kobiet.
Ale w tym momencie zwrócę uwagę na jeszcze jeden - bardzo istotny fakt. Tak zwane "cywilizowane" kraje Zachodu - w ramach swoich systemów, izolowały zawsze jakąś grupę etniczną - jako niższą kulturowo i społecznie.
W Polsce nie było nigdy takiego zjawiska, a najlepszym dowodem jest sytuacja Żydów, którzy nigdy nie byli dyskryminowani. Chociaż w Stanach Zjednoczonych Ameryki - bardzo długo byli obywatelami drugiej kategorii.
Wczoraj dziennikareczka Korwin Piotrowska - odważnie stwierdziła, że "Polacy są narodem idiotów".
Podstawą do tego stwierdzenia była prowokacja dziennikarza TVN, który znalazł osoby niepotrafiące rozpoznać znak Die Schutzstaffel der NSDAP, czyli SS.
Myślę, że i dla wielu z Państwa - akronim SS również niewiele znaczy, bo nazistowska organizacja prezentowała się przez dwa znaki podobne do symbolu piorunów. A przede wszystkim były one na czarnym tle.
Otóż prowokator z TVN przedstawił je na białym tle - co niekoniecznie musi się kojarzyć z Die Schutzstaffel.
Chociaż wykształceni ludzie powinni zapytać dziennikarzynę TVNu: czy przypadkiem nie o to mu chodzi.
Recz w tym, że dzienniakreczka Piotrowska ponosi osobiście współodpowiedzialność, że wyrosło nam pokolenie kretynów, którzy nie znają najbardziej oczywistych faktów historycznych.
I większość młodzieży nie zna w ogóle historii Polski.
Wykorzystują to oszuści pokroju Palikota, którzy w pewnym okresie rozwoju - bezczelnie odwołują się do tradycji PRAWDZIWEJ polskiej lewicy - stojącej zawsze w bronią u nogi - przeciw "bratniej pomocy" zagranicznej "lewicy".
Generalnie rzecz ujmując - prawdziwa polska lewica wprowadzała dziewiętnastowieczne idee korporacjonizmu, który dążył do pogodzenia interesów gospodarczych – pracowników i pracodawców tak, aby poszerzyć polityczną kontrolę zarówno nad nad przemysłem (kapitalistami), jak też nad pracownikami.
Ale podstawowym aksjomatem było wypracowanie kompromisu pomiędzy pracodawcą, a pracobiorcą.
I w imię tej zasady tłumaczyłem w swoich artykułach: czym w przeszłości była polska lewica.
Kiedy jednak byle przygłup, psychopata i zboczeniec - twierdzi że jest "lewicowcem" - to odwoływanie się do źródła słowa przypomina walkę z wiatrakami.
A w przeszłości, w imię zachowania sił - przez kilkanaście lat czekałem, aż Polacy tak bardzo dostaną w tyłek, że w końcu zaczną myśleć.
W imię tego samego rozsądku - przed kolejnym dniem pierwszego maja - symbolicznie kończę z używaniem słowa "lewica" do określenie polskiej tradycji gospodarczo-społecznej.
Być może zastąpię je określeniem "pracownicze", ale raczej nie "korporacyjne".
Natomiast polskim nacjonalistom radzę podobną przemianę.
Choćbyście nie wiem - jak mocno oponowali - to nacjonalizm już zawsze kojarzyć się będzie z nazizmem.
I przy każdej okazji będą Was do nich porównywać. Nie ważna jest prawda historyczna i to, że polscy nacjonaliści zawsze byli wrogami nazizmu.
A swoją drogą prześledźcie: jak w przeszłości skłócano patriotów odwołujących się do porządku ekonomicznego - z patriotami odwołującymi się do tradycji historycznej.
W mojej opinii nie ma konfliktu pomiędzy prawdziwymi patriotami - niezależnie od poglądów ekonomicznych. A jeżeli taki się pojawia - to któraś ze stron nie jest wierna sprawie Polski, a jedynie taką udaje.
|