Słowo sztuka wywodzi się z niemieckiego słowa "stück". Chociaż lepiej nadaje się do tego "kunst", które w języku polskim oznacza dziś "kunszt".
Artysta, to człowiek o niedostępnych dla większości ludzi zdolnościach, które wynikają w pierwszym rzędzie w ogromnej wiedzy, doświadczenia i kontroli z własna podświadomością.
Twórcy sztuk plastycznych posiadali wiedzę techniczną - niezbędną do realizacji dzieł sztuki.
Michał Anioł był rzeźbiarzem, malarzem i jednym z projektantów Bazyliki Watykańskiej. Jednym z projektantów dlatego, że obiekt był kilkakrotnie modernizowany w ciągu dwustu lat budowy.
Leonardo da Vinci tworzył nowe techniki malarskie, a jednocześnie sztukę użytkową. To jemu przypisuje się pierwsze machiny latające - choć są dziś względem tego kontrowersje.
Wiele lat temu doszedłem do wniosku, że wartościowe dzieło sztuki - niesie ze sobą wiele treści.
Można je interpretować na wiele sposobów i każdy z nich jest poprawny - o ile zachwyci odbiorcę.
Tak jest w wypadku mistrzowskich interpretacji muzyki klasycznej i podobnie jest z "coverami" muzyki współczesnej.
Zarówno treść książki - jak też filmu odbierać można na różne sposoby, a interpretacja utworów przez odbiorców - może sięgać bardzo poważnych skrajności.
Swego czasu zarejestrowałem koncert studentów Akademii Muzycznej w Krakowie, a wśród wykonanych utworów - szczególnie ciekawym było wykonanie "Orawy na 15 instrumentów smyczkowych" - Wojciecha Kilara.
http://youtu.be/PiPX3Hw7j2c
Już sam tytuł nie pozostawia nam wątpliwości, że kompozycja odnosi się do Tatr i od razu słychać w niej odniesienia do muzyki Karola Szymanowskiego - w połączeniu muzyką ludową i próbą oddania warunków atmosferycznych - panujących w górach.
Tymczasem - jeden zachodnich melomanów- nie znających chyba polskiej kultury ludowej napisał, że w utworze tym usłyszał kolibra poszukującego nektaru i ściganego przez pociąg.
Spróbowałem więc odszukać w utworze owe treści i znalazłem je. Faktycznie, można usłyszeć kolibra, który ścigany jest przez pociąg.
Ale wczoraj przysłano mi jeszcze inną interpretację "Orawy" Kilara.
Tym razem jest to zadziwiające wykonanie orkiestry marszowej - wraz z pokazem baletu marszowego.
Od kilkudziesięciu lat odbywają się w Santa Clara w Kalifornii swoisty festiwal orkiestr marszowych.
Legenda głosie, że zrodził się w latach sześćdziesiątych w wyniku sporu o wyższości trąbki - nad bębnem.
Otóż w roku 2003., na finał wspomnianego festiwalu przygotowano fragment otworu Kilara - w bitewnej formie interpretacji.
Prze kilka minut słyszymy walkę bębnów z trąbkami.
Tylko głupcy znają jedynie słuszną interpretację dzieł sztuki.
Ale we współczesnym świecie mamy do czynienia z patologiami - wciskanymi społeczeństwu w celu deprecjacji.
Uzasadnia się je właśnie prawem do indywidualnej interpretacji dzieła sztuki.
Różnica pomiędzy dziełem sztuki a patologia zawiera się w zdolności przeciętnego człowieka do jej wytworzenia.
Dzieła sztuki mogą tworzyć tylko jednostki.
Patologie stworzy każdy - jeżeli tylko nastąpią wymagane zaburzenia psychiczne wrodzone, albo zaburzenia w wyniku zażywania psychotropów.
Podsumuję więc wypowiedź w następujący sposób:
Prawdziwe dzieło sztuki można interpretować na różne sposoby i będzie inspiracją dla innych artystów.
Patologię rozumie tylko jej twórca - najczęściej jest to osoba upośledzona umysłowo.