ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Ciekawe strony

Ubezpieczenie od szczepień na kowida 
Tak Ministerstwo Finansów wycenia szkody w zdrowiu - wynikłe z eksperymentalnego szczepienia przeciwko nieistniejącemu kowidowi. 
Polscy "nacjonaliści" o żydach 
Po prostu zobaczcie 
Szczepionkowy stan wojenny w Nowym Jorku 
Nowy Jork inicjuje wprowadzenie medycznego stanu wojennego z użyciem oddziałów wojska, aby przejąć szpitale, z których niezaszczepieni pracownicy służby zdrowia są masowo zwalniani 
LIST OTWARTY-PETYCJA w interesie publicznym do Marszałków i Radnych wszystkich województw 
Drogi Czytelniku!
Jeśli chcesz wzmocnić oddziaływanie poniższego pisma-petycji, to możesz wysłać takie samo albo podobne pismo-petycję od siebie lub większej liczby osób lub od organizacji.  
Demonstracja w Pradze przeciwko terrorowi kowidowemu 
Prowokacja policyjna w celu wywołania ataku na pokojową demonstrację przeciwko maskom w Pradze 18.10.2020.
Na wzór komunistów pisowskie media demonstrantów tych nazywają "chuliganami".  
To tylko... / It's just...  
Jak Nas wganiają w kajdany 
Ameryka: Od Wolności do faszyzmu 
Amerykanie zaczynają rozumieć - co się dzieje z ich krajem. O tym mówi film pod wskazanym linkiem. 
Próba upodmiotowienia obywateli za pośrednictwem internetu 
Celem serwisu jest umożliwienie obywatelom wyrażenia swojej woli w najważniejszych dla nich sprawach. 
Jak to jest z kowidem na Florydzie? 
 
Powstało Polskie Stowarzyszenie niezależnych lekarzy i naukowców 

 
Czy w “szczepionkach anty-Covid” znajdują się hydrożele magneto-reaktywne? 
Magnesy i monety są przyciągane przez miejsca “zaszczepienia” 
Prawdziwym powodem, dla którego rząd chce, abyście co 3 miesiące otrzymywali booster COVID-19 jest to, że u zaszczepionych rozwija się nowa forma AIDS 
 
"Służę ludziom, nie instytucjom" 
Główny komisarz policji w Dortmund w przemówieniu do narodu niemieckiego…
I do POLICJI !!

 
Szczepionka covid zacznie zabijać w sezonie zimowym 
Lekarze dla prawdy: „W okresie jesienno-zimowym 2021 r. Co najmniej 20-30% zaszczepionych przeciwko COVID umrze z powodu szczepionki,i przypiszą to nowemu szczepowi wirusa. 
Drugi List otwarty prof. Ryszarda Rutkowskiego 
Panie Ministrze, Szanowni Państwo to prawda "że Internet przyjmuje wszystko", ale na szczęście pozwala też przełamywać rządową cenzurę i autocenzurę polskich naukowców i lekarzy, którzy swoim milczeniem autoryzowali i dalej autoryzują wielokrotnie bezzasadne działania rządu (np. w sprawie przymusowego noszenia maseczek). Dzisiaj bowiem w Holandii, Czechach, Szwecji, na Białorusi miliony ludzi chodzą bez maseczek na twarzy, nie chorują i nie umierają. W Polsce zaś, wbrew opiniom naukowców z Australii, czy USA miliony rodaków, w tym młodzież licealna, studenci i schorowani seniorzy muszą narażać swoje zdrowie nosząc "cudowne" bawełniane maseczki i/lub przyłbice 
www.globalresearch.ca 
świetne analizy polityczne i gospodarcze w skali mikro i makro + anty-NWO 
Prawda o włoskiej "epidemii" - rozmowa z biologiem Elżbietą Wierzchows 
Program "niezaleznatelewizja" 
Paszporty szczepionkowe to koń trojański (napisy PL) 
 
Ljubljana - protesty przeciwko szczepieniom 
29 września 2020 roku po incydencie na obwodnicy Lublany trwa na Placu Republiki protest przeciwko szczepieniom Covid-19
 
Papież błogosławi strażników de Rotschild  
To nie jest pomysł Dana Browna na nową powieść, ale wydarzenie, które umknęło uwadze mediów w Polsce, a oznacza wsparcie Watykanu dla potężnych postaci świata finansów i przemysłu, deklarujących działania na rzecz przemiany systemu gospodarczego współczesnego świata.  
więcej ->

 
 

HISTORIA W IMADLE POSTĘPU

Współczesny historyk lub publicysta historyczny zajmujący się najnowszymi dziejami Polski narażony jest na oczywiste niebezpieczeństwa wynikające z charakteru jego profesji. Przecież operuje niemalże na żywej materii, a zatem może ?le interpretować ?ródła, nie mieć dostępu do szczególnie sekretnych informacji (tym bardziej, że wiele z nich celowo nie zachowano w formie pisanej; ileż ważnych decyzji politycznych, społecznych i ekonomicznych zapadało w ostatnim półwieczu na telefon!), ulegać świadectwom nieuczciwych świadków historii, niepotrzebnym emocjom i namiętnościom... Wszystko to prawda, jednak wymienione wyżej rafy mają charakter konwencjonalny. Trzeba się z nimi liczyć, są nieuniknione, ale do przezwyciężenia. Problem polega na tym, że od dobrych 15 lat badacz niedawno minionych czasów musi mierzyć się z potężniejszym wrogiem. Jest nim, najogólniej mówiąc, polityczna poprawność, czyli zespół poglądów (i zachowań) mający własne rozbudowane słownictwo, odpowiadający lewicowej, socjalistycznej, postępowej wizji świata i ludzi- czyli takiej, jaką propagują ( z zauważalnym sukcesem) organizacje społeczno-polityczne, media i rządy poszczególnych państw Europy, obu Ameryk oraz Australii i Oceanii.

Dla historyka polityczna poprawność jest złem, rodzajem nieszczęścia, koszmarem wietrznej jesiennej nocy. Dlaczego? Ano dlatego, że stanowi formę bezwzględnej, totalitarnej cenzury, która albo zakazuje zajmować się pewnymi tematami albo też nakazuje je przedstawiać w- nazwijmy to- odpowiednim świetle, czyli zgodnie z wymogami obowiązującego świata anty-wartości.

Jest rzeczą oczywistą, że historyk nie może świadomie głosić kłamstwa. Jego głównym celem jest poszukiwanie prawdy, a co najmniej zbliżanie się do niej. Owszem, zrozumiałe jest błądzenie lub popełnianie błędów, ale nie mogą być one skutkiem świadomego dążenia ku kłamstwu. Historyk, jednostka niedoskonała, powinien być wręcz naznaczony prawdą, która jest jego jedynym druhem- trudnym, niewdzięcznym, ale do bólu szczerym. Świadomie kłamiący badacz przeszłości jest w swej istocie propagandystą. Niestety, we współczesnym świecie, w tym Polsce, osobnicy tacy seryjnie wyskakują z kapeluszy sztukmistrzów, mnożą się na podobieństwo królików o różowych ślepiach. Dlaczego tak się dzieje? Otóż dlatego- a uwagę tę, raz jeszcze przypominam, ograniczam litościwie do badaczy najnowszych dziejów Polski- że w ostatnich latach nastąpiło patologiczne skażenie historii polityką. Mówiąc wprost: pisana jest ona pod zamówienie polityczne, ma służyć interesom niewyszukanych, wątpliwych moralnie elit politycznych, społecznych i ekonomicznych.

Uważam, że wielu, nazbyt wielu polskich historyków nie może lub nie chce wyzwolić się z jarzma totalnego uzależnienia historii od polityki. Wyjaśnienie tego fenomenu jest w gruncie rzeczy banalne. Ludzie ci przed 1989 r. godzili się na pisanie nieprawdy w ramach układu komunistycznego, a zatem przejście pod skrzydła politycznie poprawnej cenzury po kontrolowanym kolapsie soc-realizmu było dla nich operacją w miarę bezbolesną. Cóż, wtedy kłamali- i dzisiaj kłamią. Wtedy mieli hojnych sponsorów radosnej twórczości- i dzisiaj ich mają. Wtedy brylowali na ekranach telewizorów, ich książki zaś sprzedawały się w wielotysięcznych nakładach- i dzisiaj tak się dzieje. Wtedy wyznawali szczególną filozofię kundlizmu- i nadal to robią. Wtedy merdali ogonami pod pańskimi stołami- i dzisiaj tak czynią. Wtedy byli kelnerami- i dzisiaj przywdziewają służbowe mundurki. Zasadne, moim zdaniem, porównanie z kelnerstwem dokonuję na odpowiedzialność George’a Orwella, który pisał w znakomitym Na dnie w Paryżu i w Londynie: Również kelner chlubi się swoimi umiejętnościami, polegają one jednak głównie na służalczości. Jego fach wytwarza w nim mentalność nie pracownika tylko snoba. Przebywa nieustannie w cieniu zamożnych gości, zatrzymuje się przy ich stolikach, słucha ich rozmów, podlizuje się im uśmiechami i dyskretnymi żarcikami (...). Dołoży starań, aby podawać do stołu z szykiem, albowiem sądzi, że sam również uczestniczy w posiłku. Wypisz-wymaluj przypadek istotnej części polskiego światka historyków Anno Domini 2004. Chyba, że założymy, iż Orwell jest kelnerskim kłamcą.

Tak naprawdę ci kłamliwi służalcy o wzroku nagrodzonego kością cocker-spaniela powinni po znanym przełomie zapaść się pod ziemię, wyparować z polskich uniwersytetów tudzież założyć campus osobliwości przy pierwszej lepszej szkole wyższej w Korei Północnej ( bo w Chinach już nie – nie te lata, za wysokie progi). Tak się jednak nie stało, gdyż na wydziałach historycznych polskich wyższych uczelni po prostu nie przeprowadzono uczciwej weryfikacji. Mówiąc szczerze żadnego przeglądu kadr pod kątem zwykłej prawdomówności nie było- tam i w tysiącach innych instytucji. Jest to zasadniczy powód (nawiasem pisząc), aby dać sobie spokój z III RP. Żyjemy w PRL-bis, a jedną z dróg wybrnięcia z bagna jest budowa (na czystym granicie) V RP.

Mówię o tym dlatego, gdyż doskonale pamiętam atmosferę na kilku wyższych uczelniach w Polsce na przełomie lat 80/90. W powietrzu wisiał strach, oczywiści , utytułowani kłamcy przemykali opłotkami, chodzili jak struci, tłumaczyli młodym magistrom, a nawet studentom: ja tylko wykładałem na Wumlach, taki krótki incydent... Bardzo to było niesmaczne, wręcz niemęskie. Za chwilę jednak objawił się premier Mazowiecki ze swoją grubą kreską i również ich objął niepamięcią. Za chwilę też głębiej odetchnęli, poprawili krawaty, przeczesali zmierzwione włosy, przybrali pseudo-inteligenckie maski i przeszli do obozu politycznych poprawnisiów, który Marksa i Lenina (w niektórych przypadkach nawet Stalina) zastąpił obiektywnym badaczem głoszącym polską współodpowiedzialność za holokaust, volksdojczowskim rewizjonistą, nieprzytomnym euro-bałwanem albo jakimś sepleniącym regionalistą twierdzącym, że Ślązacy to szczep narodu niemieckiego. Bez wstydu, z podniesionym czołem. Ot, tak: pstryk, zmiana dekoracji i rekwizytów. Magiczny świat Davida Copperfielda.

Rzecz jasna owi ex-marksiści, uzupełnieni po przełomie przez grono młodych historyków-konformistów, osobników organicznie wypranych z polskości, nierzadko też niemieckich, ukraińskich lub żydowskich krypto-szowinistów, uznali, że polityczna poprawność stanowi kolejny, tym razem demokratyczny etap walki z szeroko pojętą polskością. Nadal zatem przekłamują dzieje (przybranej?) Ojczyzny, pewne tematy przemilczają, inne nagłaśniają, a ogólniej swą pisaninę bezwstydnie topią w sosie jedynie słusznej ideologii. Wprawdzie matka-partia zdechła, czerwone szturmówki leżą w błocie, ale wróg jest ten sam: wieczna Polska, Polacy, naród, tradycja, religia, rodzina. Taktyka zmienną jest, strategia obowiązuje.

Kłamią jak najęci. Robią to jednak, w przeciwieństwie do lat swej jurnej młodości, w sposób bardziej wysublimowany. Współczesne politycznie poprawne kłamstwa są kulturalniejsze, nieco wycieniowane, często przybierają kształt pół-prawd lub ćwierć-prawd nazywanych historycznym obiektywizmem. Tak, dzisiaj należy kłamać z pewnym wyczuciem, trzeba dawkować kłamstwo centymetr po centymetrze (stara, prymitywna komuszo-końska dawka trucizny nie wchodzi w rachubę)- ważne jednak, aby robić to konsekwentnie, krok po kroku, w ramach permanentnej ewolucji o rewolucyjnych konsekwencjach.

Takie postępowanie jest zabójczo skuteczne. Oto jakiś publicysta w popularnym ogólnopolskim dzienniku pisze tekst o Polakach mordujących żydowskich ocaleńców z holokaustu podczas Powstania Warszawskiego. Wiadomość idzie w świat. Co z tego, że uczciwy historyk bezlitośnie ośmiesza argumenty pisarczyka w książce o nakładzie 2 tysiące egzemplarzy?! Sprawa już jest przegrana, a właściwie nagrana. Świat dowiaduje się, że Polacy – i owszem- nie są wolni od bohaterstwa, ale to również prymitywni mordercy. W konsekwencji możemy być pewni, że za kilka wiosen jakaś wyedukowana w orwellowskim Ministerstwie Prawdy Jedynej pani nauczycielka z gimnazjum zada uczniom temat wypracowania: Antysemityzm: czarna karta powstańczej Warszawy. I tak to się robi. Jedwabne kłamstwo już żyje własnym życiem...

W istocie polityczna poprawność i antypolonizm na gruncie historii stanowią nierozłączną parę. Zwolennicy polit-poprawności mają o tyle ułatwione zadanie, iż są w stanie atakować na różne sposoby i niejako u podstaw szczególnie umysły młodych ludzi. Media elektroniczne, prasa, reklama, moralne autorytety, nagłaśniane pogadanki... Wystarczy? Dzieła zniszczenia dopełniają szkoły na wszystkich szczeblach nauczania. Już dominuje w nich propagandowe nauczanie historii wdrażane przez bojące się własnego cienia ciała pedagogiczne. A tak, ciężko wystraszone, bo politycznie poprawne państwo decyduje o tym, co i w jaki sposób nauczyciel może przekazać młodzieży. Spróbuj się wychylić- niechybnie znajdziesz się na bruku. Zawsze znajdzie się dziennikarz, stacja telewizyjna, czy szmatławy tabloid w rodzaju szkopskiego Faktu, który rzecz całą napiętnuje i skomentuje, czyli zainteresuje nasze sławne, niezależne sądownictwo. A potem, wiadomo, buczenie moralizantów, tych wszystkich rzeczników postponowanych mniejszości, panienek z okienka od równych praw czegoś lub kogoś tam, święte oburzenie arcybiskupa Ż. i... wszystko jasne, jesteśmy w ocenzurowanym, światłym inaczej domu skończonych wariatów.

Dobór tematów historycznych dokonywany jest pod kątem bieżącej przydatności politycznej. To dlatego młodzi ludzie niemal nic nie wiedzą o Romanie Dmowskim, bo jesteśmy w antynarodowej Unii Europejskiej; Wincentym Witosie, bo rolnictwo trzeba urealnić, a gadki o polskiej ziemi tchną prowincjonalizmem; Powstaniach Śląskich, bo to polski nacjonalizm, a Górny Śląsk powinien stać się miejscem dialogu polsko-niemieckiego w ramach wspólnej małej ojczyzny, czyli sławnego już Heimatu (najlepiej widać go na opolskiej Górze św. Anny, gdzie w sklepach z dewocjonaliami królują niemieckojęzyczne patery, breloczki, ręczniki i... sławna książka Dariusza Jerczyńskiego Historia narodu śląskiego); poznańskim Czerwcu 1956r., bo nie było tam trockistowskich poszukiwaczy sprzeczności, a ubecja strzelała do anonimowych Polaków; sprawie zabójstwa Bohdana Piaseckiego, bo wszystkie ślady zbrodni prowadzą do Izraela (autor pracy o tym ohydnym morderstwie, Peter Raina, opowiadał mi , że do czasu wydania książki w połowie lat 80-tych był fetowany przez lewicowy odłam opozycji, pó?niej przestano go zapraszać na salony- i tak już zostało do dnia dzisiejszego: pełny bojkot!). W zamian przez wszystkie przypadki odmienia się pogrom kielecki, wydarzenia marcowe, a nad wszystkim czuwa oligarchiczny przemysł holokaustu. Wszędzie kłamstwa, półprawdy, naciąganie faktów do z góry ustalonych tez. To nie jest bynajmniej szaleństwo, to metoda prowadząca do destrukcji polskiej świadomości historycznej , bez której naród nie może istnieć.

W ogóle coraz częściej najnowsza historia Polski postrzegana jest przez pryzmat mniejszości narodowych. Polacy muszą przepraszać wszystkich za wszystko, nawet za to, że mają czelność jeszcze istnieć. Ukraińcy? No, to oczywiście Akcja Wisła, tyle tylko, że istnieje delikatna różnica między przesiedleniem, nawet pod bronią, Ukraińców i Łemków z Bieszczadów, a ludobójstwem dokonanym na polskiej ludności Wołynia. Ludobójstwem świadomym, zadekretowanym. Istnieją odpowiednie dokumenty. Dziwi zatem, że wielu polskich historyków milczy na ten temat, nie protestuje przeciwko bajdurzeniom bezczelnych badaczy przeszłości z bratniej zachodniej Ukrainy. Cóż, lepiej milczeć tudzież ganiać po ulicach w pomarańczowym szaliku. A juści, Juszczenko załatwi nam otwarcie Cmentarza Orląt Lwowskich. Po jego trupie. Rada miasta Lwowa, zdeklarowani anty-Polacy, to gorący zwolennika demokraty z Kijowa. Ale to tak na marginesie...

Niemcy? Oczywiście wypędzenia. Przykład niemiecki jest przy okazji dowodem na szybkie przejście wielu ex-marksistów do obozu politycznie poprawnej ferajny. Osobiście znam historyków, którzy przed 1989r. (pomimo cenzury) starali się w pewnym przynajmniej stopniu bronić polskiej racji stanu na tym właśnie odcinku. Dzisiaj natomiast ich następcy biorą pieniądze od różnych, w istocie rewizjonistycznych niemieckich instytucji, fundacji itd. Kupiono ich- i tyle. Współczesne polskie niemcoznawstwo nie istnieje, natomiast Niemcy, ludzie poważni, mają nasze ziemie północno-zachodnie rozłożone na czynniki pierwsze. Gospodarka, kultura, polityka, demografia... Dziesiątki instytutów działających w ramach Ostforschung. Prywatnych, regionalnych, kościelnych. Do wyboru, do koloru...

O Żydach zmilczę, gdyż nie mam już siły pisać o oczywistej patologii, która ma zresztą szerszy, światowy wymiar.

Całość brzmi żałośnie, jednak nie można upadać na duchu. Należy zacisnąć zęby i robić swoje na zasadzie: kropla drąży skałę. Stworzony przez polit-poprawnych System prędzej czy pó?niej rozsypie się jak domek z kart. Naprawdę trudno żyć w nieskończoność w sztucznym, zakłamanym, ocenzurowanym, wymyślonym świecie. Wierzmy w triumf zdrowego rozsądku . Na szczęście, wbrew twierdzeniom nadętych autorytetów, historia nie dobiegła kresu. Trwa, zmienia się, kryje tajemnicę nieprzewidywalności. Zatem powtarzam: róbmy swoje. Stworzone dzisiaj w ramach pracy organicznej przyczółki przydadzą się w przyszłości. W normalnych czasach. Do normalności!

DARIUSZ RATAJCZAK

przesłał Krzysztof Cierpisz

15 grudzień 2004

DARIUSZ RATAJCZAK 

  

Archiwum

LESZEK BALCEROWICZ
grudzień 18, 2002
anToni, "GAZETA", Toronto
Żądza władzy
czerwiec 2, 2003
przesłała Elżbieta
Zabronione dotowanie biletów kolejowych?
październik 24, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
Pracoseksoholizm nie jest przestępstwem..
listopad 6, 2005
Mirnal
Z Kopenhagi negocjatorzy wracają nie z tarczą, ale na tarczy – twierdzi Andrzej Lepper.
grudzień 14, 2002
PAP
Zniesmaczenie
maj 22, 2007
Marek Olżyński
Putin zazdrości i gratuluje gwałtów prezydentowi Moshe Katsav’owi
październik 19, 2006
Dorota
Złudne poczucie niepewności w USA
kwiecień 26, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
„Bezgraniczny” Skandal w Palestynie
marzec 31, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
Walka o prawdę , prawo i sprawiedliwość
styczeń 2, 2007
Ppłk rez. Edward Makowiecki
Jelfa - wysokie odszkodowania? - minister wprowadza w błąd.
listopad 21, 2006
Adam Sandauer
Manuela Gretkowska Nowa partia polityczna
listopad 29, 2006
mik4
Kielce
październik 5, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
Prawdziwa gra prezydenta
grudzień 13, 2002
Artur Łoboda
Trzymamy się zasad(y) - Jak kraść to miliony
wrzesień 3, 2007
Marek Głogoczowski
Przepraszam
październik 1, 2006
mik4
Niebezpieczna Wiedza
luty 22, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
Window on Eurasia: Russian Anti-Semites Play Up Links Between Georgia and Israel
sierpień 29, 2008
Paul Goble
Szef rady programowej PO
styczeń 25, 2004
CO ZMIENIŁA UE W ZJEDNOCZONEJ EUROPIE?
maj 26, 2003
więcej ->
 
   


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2024 Polskie Niezależne Media