ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Ciekawe strony

Kaczyński również nas w to wciągnął 
Zbrodnie wojskowe w Iraku 
Im – wolno, nam – nie 
Wielka bitwa o port w Hajfie zakończyła się. Chiny rozpoczną swe zawiadywanie portem w roku 2021, co postawi USA przed alternatywą, czy Szósta Flota będzie dalej zawijała do Hajfy, czy też należy urzeczywistnić pogróżkę wycofania się? 
Here's Why You Should Skip the Covid Vaccine 
“The world has bet the farm on vaccines as the solution to the pandemic, but the trials are not focused on answering the questions many might assume they are.” 
Deklaracja Wielkiej Barrington  
Po atakach, oto wypowiedź profesora Sucharita Bhakdi. 
Historia kontroli bankowej w USA 
Dyktatura banków i ich system zadłużający, nie są ograniczone do jednego kraju, ale istnieją w każdym kraju na świecie.  
Polscy "nacjonaliści" o żydach 
Po prostu zobaczcie 
Klimat i trop finansowy 
To właśnie mega-korporacje i mega-miliarderzy — (...) są głównymi zwolennikami “oddolnego” ruchu dekarbonizacji — od Szwecji przez Niemcy po USA i dalej. 
Podobno to ten psychol Klaus Schwab 
To ten od "wielkiego resetu".  
Nie dajmy się lobbystom energetyki jądrowej! Wywiad z prof. Mirosławem 
Energetyka jądrowa jest przeżytkiem - nadzieje na tanią energię dawała w latach 60. ubiegłego stulecia, czyli przed pół wiekiem. Okazało się natomiast, że jest kosztowna, niebezpieczna, i nie wiadomo, jak poradzić sobie np. z jej odpadami. Istnieje jednak silne lobby łapówkarskie, które wciska energię jądrową do krajów słabych politycznie i gospodarczo. Nie możemy się mu poddać. 
Naczelna Izba lekarska współpracuje z duchami zmarłych lekarzy  
Bezczelność kowidowców przekroczyła wszelkie granice. Powołują się na autorytet zmarłych lekarzy, by ścigać uczciwych lekarzy.  
Wirusowe kłamstwa. Komu zależy na straszeniu nas przeziebieniem? 
 
Chazarskie tajemnice Rosji 
Mowa tu o szeregu mesjanistycznych założeń leżących niemal na granicy proroctw i legend, u których podstaw leży jeden cel – że na obszarze, gdzie obecnie toczą się walki na Ukrainie, ma powstać nowe państwo żydowskie. 
Bergolio vel Franciszek nagrodzony przez B’nai B’rith 
Na zdjęciu poniżej widzimy dyrektora generalnego B’nai B’rith International Daniela S. Mariaschina, który wręcza papieżowi Bergoglio złoty kielich ozdobiony żydowskimi napisami i symbolami. Jest to symboliczna nagroda przyznana Franciszkowi za jego stałe wsparcie dla tej żydowskiej organizacji masońskiej. 
Sędziowie nie wierzą w kowida i nie dają się zastraszyć. Ale, czy innych karzą za brak maski? 
Impreza w SĄDZIE REJONOWYM. W sali rozpraw zrobili bankiet. Przyjechała policja 
Nanotechnologia w szczepionkach 
PIĄTA KOLUMNA - SPRAWOZDANIE Z PRAC NAD ANALIZĄ ZAWARTOŚCI I DZIAŁANIA "SZCZEPIONEK" NA COVID 
Zdarzenia niepożądane związane ze szczepionką przeciw Covid 
Przykłady uszkodzeń organizmu po szczepieniach na Covid-19.
Stan na październik 2021.
 
Finansowany przez Google zespół „sprawdzający fakty” wydaje się być garstką fikcyjnych Hindusów w zubożałym miasteczku niedaleko Bangladeszu 
 
Dlaczego szczepionki na COVID-19 mogą wpływać na płodność człowieka?  
 
ZBRODNICZY DRUK 3238 + REFERENDUM “STOP BEZKARNOŚCI FUNKCJONARIUSZY PUBLICZNYCH” 
 
Demonstracja w Pradze przeciwko terrorowi kowidowemu 
Prowokacja policyjna w celu wywołania ataku na pokojową demonstrację przeciwko maskom w Pradze 18.10.2020.
Na wzór komunistów pisowskie media demonstrantów tych nazywają "chuliganami".  
więcej ->

 
 

Polscy patrioci a polakożerca

Henryk Grynberg w omawianym juz oszczerczym tekscie z "Res Publiki Nowej" z marca 2003 roku ("Nasz Dziennik", 22 kwietnia 2003 r.) uskarzal sie na to, ze rzekomo Polacy nie doceniali roli Zydow we wzbogacaniu polskiej kultury i "nawet ich dzialalnosc kulturalna uwazano za szkodliwa, jesli nie wrecz grozna".
Insynuacje Grynberga uwazam za podwojnie nieprawdziwa. Z jednej strony dlatego, ze nie brakowalo osob, ktore pisaly o wkladzie tworcow pochodzenia zydowskiego w polska kulture. Czasem nawet az przesadnie probowano uzupelniac ten i tak bogaty wklad o falszywie przemianowanych na Zydow tworcow niezydowskich. Vide przypadki "mianowania Zydami" slynnego poety Jana Lechonia (ormianskiego pochodzenia), Pawla Jasienicy (o dalekim tatarskim pochodzeniu), Karola Szymanowskiego czy Adama Mickiewicza, anektowanego przez niektorych szowinistow zydowskich w stylu Grynberga. Z drugiej strony polakozerca Grynberg nie ma zadnego prawa powolywac sie na rzekomo niedoceniony wklad tworcow pochodzenia zydowskiego do polskiej kultury. Chocby z tego wzgledu, ze ogromna czesc tych tworcow, przynajmniej do 1939 roku, byla jednoznacznie gleboko zwiazana z polskim patriotyzmem i odnosila sie z odraza do wszelkich przejawow antypolonizmu. Jestem gleboko przekonany, ze ci tak patriotyczni polscy tworcy i naukowcy pochodzenia zydowskiego, od Askenazego i Feldmana po Hemara, Grydzewskiego i Hirszfelda, nie chcieliby nawet podac Grynbergowi reki jako temu, ktory wciaz pluje na to, co oni czcili i wielbili, bedac po uszy zakochani w Polsce i polskosci.

Giedroyc o antypolonizmie Grynberga
Dlaczego nazywam Grynberga polakozerca, a nawet polakozerca-recydywista? Fakty pod tym wzgledem sa az nadto wymowne. Dosc przypomniec jakze krytyczna wobec Grynberga, wlasnie z powodu jego polakozerstwa, wypowiedz redaktora naczelnego paryskiej "Kultury" Jerzego Giedroyca z 1968 roku, ktory znany byl skadinad z jednoznacznie filosemickiego podejscia. W liscie do Jerzego Stempowskiego z 14 lutego 1968 roku Giedroyc pisal bez ogrodek: "Z Grynberga obawiam sie, ze nie bedziemy mieli pociechy (...) rozpoczal swoja dzialalnosc od wywiadow do prasy i telewizji amerykanskiej w tonie niezmiernie antypolskim, przedstawiajac sie jako ofiara przesladowan antysemickich etc. Bylo to utrzymane w takim tonie, ze wywolalo oburzenie Zydow polskich w Ameryce, a jak Pan wie, o to nie jest latwo" (J. Giedroyc, J. Stempowski "Listy 1946-1969", cz. II, wybor A.S. Kowalczyk, Warszawa 1998, s. 429).
Grynberg wyraznie zasluzyl sobie na miano skrajnego, zoologicznego wrecz tropiciela rzekomego "polskiego antysemityzmu". Potrafil oskarzyc o antysemityzm, rzekomy "kompleks antyzydowski" nawet Cypriana Norwida w tekscie publikowanym na lamach tygodnika "Wprost" z 31 maja 1992 roku. Przypomnijmy wiec, ze wlasnie Norwid jest autorem jednego z najpiekniejszych polskich wierszy o Zydach - "Zydowie polscy", w ktorym zwracal sie do nich w pelnych wzruszenia slowach:
"Ty jestes w Europie, powazny narodzie
zydowski, jak pomnik strzaskany na Wschodzie, (...)
Powazny narodzie! Czesc tobie w tych, ktorzy
Mongolsko-czerskiej nie zlekli sie burzy -
I Boga Mojzeszow bronili wraz z nami".

Oszczerstwa o mickiewiczologach
Ofiara grynbergowych pomowien o rzekomy "antysemityzm" padli m.in. czolowi polscy mickiewiczolodzy - za odrzucanie falszywych domnieman o rzekomym zydowskim pochodzeniu matki Adama Mickiewicza. Domorosly mickiewiczolog Grynberg w tekscie publikowanym na lamach "Wprost" z 31 maja 1992 roku posunal sie do stwierdzenia, ze negowanie zydowskiego pochodzenia matki Mickiewicza dowodzi "niezbicie, ze glebokie sa korzenie antysemityzmu w polskiej filologii" (!). Przypomnijmy, ze wbrew Grynbergowi i podobnym mu szowinistycznym "odkrywcom" nigdy nie bylo zadnego dowodu rzekomego zydowskiego pochodzenia Mickiewicza. Wysmial tego typu twierdzenia jako wrecz groteskowe na lamach "Rzeczpospolitej" z 13-14 lipca 1996 roku taki znawca przedmiotu, jak dyrektor Muzeum Literatury w Warszawie Janusz Odrowaz-Pieniazek. Przypomnijmy, ze "mianowany Zydem" przez roznych Grynbergow Adam Mickiewicz mial w swej tworczosci nawet teksty o bardzo antyzydowskiej tresci (wiersz "Pchla i rabin" z 1825 roku, wiersz "Do Franciszka Grzymaly" z 1832 roku, zdanie "o dziecku od Zydow klutych igielkami" w "Panu Tadeuszu" czy pare bardzo przykrych dla Zydow opowiesci w "Ksiegach Narodu i Pielgrzymstwa Polskiego"). Nawet i to nie przeszkadzalo Grynbergowi w podtrzymywaniu twierdzen o zydowskim pochodzeniu Mickiewicza. Po prostu uznal "Ksiegi Narodu i Pielgrzymstwa" tylko za dowod tego, ze sam Mickiewicz tez "ulegl przejsciowo presji antysemickiej". Dodal do tego "odpowiedni komentarz": "Swiadczyloby to tylko jak przemozna byla presja antysemityzmu i do jakiego stopnia skazal on umysly najwyzszych sfer" (H. Grynberg "Zagadka Mickiewicza", "Wprost", 31 maja 1992 r.).
Na nieszczescie dla Grynberga i podobnych mu szowinistow zydowskich probujacych zawlaszczyc Mickiewicza bialoruski historyk ostatecznie rozbil falszywe historyjki o pochodzeniu matki Mickiewicza. Nawet "Gazeta Wyborcza" musiala przyznac, choc w malenkiej informacji "Nieznany Mickiewicz" na 13. stronie (!) numeru z 26 pazdziernika 2000 r., ze bialoruski historyk Sergiusz Rybczonok ostatecznie obalil twierdzenia o zydowskim rodowodzie matki Mickiewicza. W "Gazecie Wyborczej" o wynikach dokonanych przez Rybczonoka badan archiwalnych pisano: "Przedstawiajac ustalenia dotyczace Majewskich herbu Starykon, z ktorych pochodzila matka Mickiewicza, autor udowadnia, ze byla to szlachta polska osiadla na Nowogrodczyznie juz w polowie XVII wieku. Publikacja Rybczonoka obala teze o zydowskich korzeniach Majewskich (...)". Pomimo tego tak jednoznacznego rozstrzygniecia sprawy Grynberg nigdy nie zdobyl sie na przeproszenie oskarzonych przez niego o rzekomy antysemityzm mickiewiczologow, ktorzy po prostu bronili prawdy wbrew nieudokumentowanym pomowieniom.
We wspomnianym artykule we "Wprost" z 31 maja 1992 roku Grynberg oskarzyl slynnego historyka literatury Stanislawa Pigonia za to, iz ten twierdzil, ze Zydzi popierali w 1812 roku Rosje przeciw Napoleonowi, szpiegowali na rzecz Rosji. Zdaniem Grynberga, takie twierdzenie zostalo wyssane przez prof. Pigonia z antysemickiej wyobrazni, bo Zydzi "mieli o wiele wiecej powodow, zeby sprzyjac Napoleonowi - ktory w podbitych krajach dawal im prawa obywatelskie, a kolaboracjonistow mial carat zawsze wiecej wsrod Polakow bez zadnych 'przymieszek'". Niedouczek Grynberg nie doczytal licznych historykow, w tym M. Handelsmana, Kutrzeby, rosyjskiego historyka Schildera, zydowskich historykow S. Hirszhorna i J. Schalla, ktorzy zgodnie pisali o maksymalnym poparciu Zydow dla Rosji przeciw Napoleonowi. Zydzi gremialnie poparli carat przeciw Napoleonowi, poniewaz przewodzacy im skrajnie konserwatywni rabini chasydzcy bali sie jak ognia nowoczesnych praw Napoleona. Zydowski historyk Jakub Schall pisal w "Dziejach Zydow na ziemiach polskich", ze w 1812 roku "Chasydzi garna sie do ciemnej Rosji i do cara jako do wrogow postepu i Napoleona". Z wielu ksiazek, m.in. z ksiazki rosyjskiego historyka Schildera czy z "Listow litewskich" J.U. Niemcewicza, mozna dowiedziec sie o znamiennych faktach o szpiegostwie Zydow na rzecz Rosji. Gdy zas chodzi o kolaboracjonistow, to przypomnijmy znow, ze w czasie Powstania Listopadowego Zydzi wyraznie dominowali wsrod prorosyjskich szpiegow (pisal o tym Maurycy Mochnacki w swej slynnej historii Powstania Listopadowego), ze Zyd, wlasciciel winiarni Rosenthal, wydal carskiej policji slynnego emisariusza Szymona Konarskiego, ze w czasie Powstania Styczniowego Artur Goldman wydal Traugutta etc.
Fanatyczny Grynberg w swych tekstach na temat Polski i Polakow siega glownie do tonow skrajnie oskarzycielskich, tak jak w omawianym tekscie z "Res Publiki Nowej", gdzie Polakow wini doslownie za wszystko, co kiedykolwiek bylo niedobre w stosunkach polsko-zydowskich. Wciaz lansuje podejscie, w ktorym Zydzi sa narodem aniolow i ofiar, a Polacy ich przesladowcami. Nic dziwnego, ze przy takim podejsciu Grynberg krytycznie odnosi sie nawet do takiego rzecznika dialogu polsko-zydowskiego jak Jerzy Giedroyc, ze krytykowal nawet slynnego rabina amerykanskiego Byrona L. Sherwina "za dobra wole" w dialogu z chrzescijanami i Polakami. W tekscie publikowanym w "Gazecie Wyborczej" z 6 marca 1996 roku Grynberg zarzucal rabinowi Sherwinowi, ze: "W stosunkach zydowsko-polskich rabin Sherwin gotow jest do ustepstw i niekonsekwencji". Twierdzil, ze rabin Sherwin przesadza, ze judaizm "kwitl spokojnie" w Polsce, ze "zydowska dusza radowala sie". Ze Sherwin bezkrytycznie przytacza opinie o "Polsce jako raju dla Zydow, szczegolnie w XVI i XVII wieku". Wedlug Grynberga: "Polska byla krajem wzglednej tolerancji za Kazimierza Wielkiego i Jagiellonow, ale z pewnoscia nie byla w XVII wieku i zawsze bardziej tolerowala antysemitow niz Zydow". Teksty Grynberga o "wzglednej" tolerancji w Polsce i o tym, ze Polska "zawsze bardziej tolerowala antysemitow niz Zydow", stoja w sprzecznosci doslownie z setkami relacji Zydow i przedstawicieli rozlicznych innych nacji obserwujacych to, co sie dzialo w Polsce. Nie ma to jednak, jak sie okazuje, wiekszego znaczenia ani dla autora, ani dla wydawanej w tak duzym nakladzie "Gazety Wyborczej", ktora go zamiescila. Klamcie, klamcie, zawsze cos z tego przylgnie!
Wypowiedzi Grynberga to ciagle absolutyzowanie jako jedynej i wylacznej tragedii narodu zydowskiego i zupelna niewrazliwosc na tragedie innych narodow, smierc milionow Polakow, Rosjan etc. Grynberg zaatakowal na przyklad zdanie Nalkowskiej z "Medalionow": "Ludzie ludziom zgotowali ten los", wykrzykujac - "to nieprawda. To ludzie Zydom zgotowali ten los". Polemizujac z ta tak uproszczona wizja Grynberga, pisarz Andrzej Braun stwierdzil: "Holocaust to bylo cos, co tylko Zydzi przeszli. Jak gdyby innych narodow nie wymordowano. Przepraszam, a Indian, Aztekow nie wymordowano? I wielu innych spolecznosci, narodowosci, kultur?" (cyt. za "My - w smudze czasu..." Rozmowa z Andrzejem Braunem, "Literatura" 1989, nr 7, s. 16). Przypomnijmy, ze A. Braun oddal legitymacje partyjna w 1968 roku na znak protestu przeciw urzedowej fali antyzydowskosci.
W publikowanym w "Res Publice Nowej" tendencyjnym artykule Grynberga na temat stosunkow polsko-zydowskich lata II Rzeczypospolitej sa przedstawione jako okres niebywalej wprost dyskryminacji polskich Zydow. Niewazne przy tym dla Grynberga, ze rzetelni historycy zydowscy maja na ten temat wrecz odmienne zdanie. Ze slynny naukowiec izraelski prof. Jakub Goldberg, doktor honoris causa Uniwersytetu Warszawskiego, stwierdzil w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" z 15-17 stycznia 2000 roku w odniesieniu do dziejow Zydow w Polsce lat 1918-1939: "Czesto tlumacze, ze nie wiem, czy Zydom w Polsce bylo dobrze, ale bylo im lepiej niz gdziekolwiek indziej. Przepraszam, w okresie miedzywojennym tylko w Czechoslowacji bylo im lepiej niz w Polsce (...)". Przypomnijmy wiec, ze w owczesnej Czechoslowacji bylo wielokrotnie mniej Zydow niz w Polsce, z liczba okolo 350 tysiecy osob stanowili oni tylko 2,6 proc. ludnosci, podczas gdy w Polsce z 3,5 miliona osob - 12,9 proc. ogolu ludnosci.
Brak miejsca uniemozliwia szersze zajecie sie wszystkimi ordynarnymi klamstwami Grynberga z tekstu publikowanego na lamach "Res Publiki Nowej". Wspomne jeszcze tylko o najbardziej chyba ordynarnym z tych klamstw. O twierdzeniu, ze czas stalinizmu w Polsce, a wiec lata 1944-1955 byly "jedynym w historii Polski okresem pelnego rownouprawnienia Zydow". Mysle, ze nie trzeba tu zadnego komentarza dla tych wszystkich, ktorzy pamietaja tak zlowrozbna role Bermana, Minca, Brystygierowej, Fejgina, Romkowskiego, Rozanskiego, Morela, etc.

Ci, co wybrali polskosc
Na tle antypolskiego szowinizmu Grynberga jakze odmienne, wrecz do cna przeciwstawne, byly postawy czolowych polskich tworcow i uczonych zydowskiego pochodzenia w czasach zaborow i w II Rzeczypospolitej. Ludzi, ktorzy jednoznacznie optowali za polskim patriotyzmem przeciwko antypolonizmowi. By przypomniec chocby postaci tak wybitnych uczonych i tworcow pochodzenia zydowskiego, jak slynni historycy Szymon Askenazy i Wilhelm Feldman; historyk, poeta i publicysta Aleksander Kraushar; prezes Stowarzyszenia Lekarzy Polskich profesor Uniwersytetu Warszawskiego Henryk Nussbaum; ekonomista profesor Leopold Caro; poeta, pisarz i eseista Antoni Slonimski; redaktor naczelny najslynniejszego czasopisma kulturalnego w II Rzeczypospolitej "Wiadomosci Literackich", a pozniej londynskich "Wiadomosci" Mieczyslaw Grydzewski; slynny poeta i satyryk, tworca kabaretu politycznego na emigracji Marian Hemar; znakomity lekarz profesor Ludwik Hirszfeld.
Historyk Szymon Askenazy, autor tak glosnych ksiazek, jak: "Ksiaze Jozef Poniatowski", "Lukasinski" czy "Napoleon i Polska", w 1919 r., na posiedzeniach Ligi Narodow wystepowal ze zdecydowanym potepieniem ingerencji Zydow z Zachodu w sprawy polskie. W swych pracach demaskowal godzacy w Polakow germanofilizm Zydow w zaborze pruskim, oburzal sie z powodu rusofilstwa przewazajacej czesci Zydow w zaborze rosyjskim w dobie Napoleona. Inny znakomity historyk Wilhelm Feldman juz w mlodosci, jako 15-letni chlopiec zostal poturbowany w synagodze przez tlum zydowskich wiernych za "profanacje swiatyni", za wystapienie tam z publiczna pochwala krola Jana Sobieskiego i polskiego bohaterstwa. Feldman, autor znakomitych "Dziejow polskiej mysli politycznej w okresie porozbiorowym", szczegolnie krytycznie odnosil sie do jakze szkodzacej zblizeniu polsko-zydowskiemu roli kilkusettysiecznej rzeszy Zydow przybylych z Rosji w koncowych dziesiecioleciach XIX wieku - tzw. litwakow. Zarzucal im, ze "swiadomie czy bezwiednie staja sie zywiolem rusyfikacyjnym (...) nad Wisla daza do uzyskania prawno-panstwowego zagwarantowania odrebnosci, co by Krolestwo pozbawilo charakteru polskiego; rownoczesnie czujac, iz tylko z Zydami rosyjskimi tworza potege, stali sie centralistami rosyjskimi - tym samym stajac w opozycji do najistotniejszych interesow polskich".
Nieslusznie zapomniany dzis historyk, publicysta i poeta Aleksander Kraushar (m.in. autor bardzo popularnego niegdys dziela "Repnin w Polsce") w wydanej w 1885 r. "Historii Zydow w Polsce" krytycznie ocenil przyznanie Zydom nadmiernych przywilejow w dawnej Polsce. Twierdzil, ze w rezultacie tych przywilejow doszlo do "nadmiernego odosobnienia sie spolecznego" Zydow od innych mieszkancow, ktore przybralo "zatrwazajace rozmiary". Kraushar pisal m.in.: "Przypusciwszy nawet, ze pod pewnymi wzgledami mialy te przywileje swoja dobra strone, to juz tym samym, ze zadnych Zydom wzgledem kraju i mieszkancow nie przypisywaly obowiazkow, ze sankcjonowaly ich odrebnosc kastowa - mogly wydac i rzeczywiscie wydawaly wcale niekorzystne dla kraju rezultaty. Rozszerzajac kolo zajec ludnosci zydowskiej na drodze interesow pienieznych i drobnego handlu, nie wdrazaly ich wcale do obywatelskich obowiazkow (...) stanowili odrebna cudzoziemska korporacje handlarzy, slowem, nie uwazali sie sami ani tez nie byli uwazani jako obywatele nowej siedziby, nowej ojczyzny".
Znany ekonomista pochodzenia zydowskiego Leopold Caro, czujac sie bez reszty zwiazany z Polska, z tym wiekszym oburzeniem reagowal na niegodne zachowanie sie czesci Zydow wobec polskiej sprawy. W wydanej w 1893 r. we Lwowie ksiazce "Kwestia zydowska w swietle etyki" stwierdzal bez ogrodek: "Pytam atoli, ktoz wiecej ma prawo oburzac sie, kto silniej i bezwzgledniej karcic nikczemnych niz ten, kto sam ciagle i na kazdym kroku najbolesniejszej od nich doznaje krzywdy: kto ukochawszy narod, wsrod ktorego zyje i przylgnawszy cala dusza do jego idealow, spotykal sie ciagle i spotykac musial z niedowierzaniem i uprzedzeniem, wywolanym niecnoscia pewnej kategorii swych wspolwyznawcow, obojetnoscia ich i nieledwie nienawiscia dla sprawy polskiej, lekcewazeniem i ponizaniem wszystkiego, co drogim jest spoleczenstwu, wsrod ktorego zyja" (podkr. - J.R.N.).

Slonimski przeciwko zydowskim szowinistom
Slynny poeta, pisarz, dramaturg i eseista pochodzenia zydowskiego Antoni Slonimski juz w latach 20. niejednokrotnie dawal wyraz swemu ogromnemu rozdraznieniu z powodu wymierzonych w niego w zwiazku z jego polskoscia atakow szowinistow zydowskich. Zona Jaroslawa Iwaszkiewicza - Anna Iwaszkiewiczowa zanotowala w swym dzienniku pod data 15 wrzesnia 1923 r., jak Slonimski, skrajnie poirytowany nietolerancja i atakami zydowskich szowinistycznych fanatykow wykrzyknal w pewnej chwili: "Psiakrew, zydostwo tu sie panoszy, jestem Polakiem, katolikiem i endekiem". Niewiele miesiecy pozniej Slonimski szczegolnie dotkliwie odczul na wlasnej skorze skutki wybujalej drazliwosci narodowej niektorych Zydow z kregow artystycznych. Stalo sie to po opublikowaniu przez niego artykulu bardzo negatywnie oceniajacego wystawe prac Henryka Berlewiego, otwarta w marcu 1924 r. Natychmiast znalazla sie grupa Zydow, ktorzy oskarzyli Slonimskiego o antysemityzm (!) z powodu krytyki prac artysty zydowskiego. A. Iwaszkiewiczowa odnotowala w swych dziennikach uwagi o starciu Slonimskiego z generacja zydowskich artystow, "ktorzy swa ordynarnoscia i blaga staraja sie tyle halasu urzadzic w Warszawie". Komentowala: "Zawsze nie znosilam calej tej bandy i nigdy nie chcialam, zeby mi kogokolwiek z nich przedstawiano. Oni po prostu wszyscy nie moga zniesc i strawic tego, ze Tolek [Slonimski - J.R.N.] czuje sie Polakiem. Nie moga mu wybaczyc tego, ze w ich produkcjach wytknal im wszystkie charakterystyczne cechy narodowe. Tolek mowi, ze najwiecej w tym wszystkim oburza go i irytuje ta nieslychana bezczelnosc, i to, ze wedlug nich oni sa nietykalni. Mozna krytykowac wszystkich: Francuzow, Niemcow, Rosjan, ale nie Zydow" (A. Iwaszkiewicz "Dzienniki", Warszawa 1993, s. 36).
Oburzony na swych fanatycznych zydowskich krytykow Slonimski opublikowal w "Wiadomosciach Literackich" (nr 35 z 31 sierpnia 1924 r.) glosny artykul "O drazliwosci Zydow". Napisal w nim wprost: "Oprocz wstretu budzi jeszcze we mnie gniew falszywy i nikczemny stosunek Zydow do zagadnien narodowych. Narod ten, narzekajacy na szowinizm innych ludow, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem swiata. Narod, ktory krzyczy o nienawisci, jaka budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzic" (podkr. - J.R.N.).
Znakomity redaktor naczelny "Wiadomosci Literackich", a pozniej londynskich "Wiadomosci" Mieczyslaw Grydzewski, swe przywiazanie do zydowskich korzeni rodzinnych laczyl z niezwykle goracym polskim patriotyzmem. Tym ostrzej wiec atakowal fatalna role przybylych z Rosji Zydow-litwakow wobec Polakow i Polski. Pisal, ze: "Litwacy probowali wspierac rzad carski w dzialalnosci rusyfikacyjnej i prowokowali spoleczenstwo polskie", konkludujac: "Bardzo skadinad umiarkowany odpor, jaki dawalo spoleczenstwo polskie tej fali obcego i przewaznie pasozytniczego elementu wzbudzil wrzawe na calym swiecie i jak zwykle, gdy o Polske chodzi, przesadne i klamliwe ostrzezenie" (M. Grydzewski "Silva rerum", teksty z lat 1947-1969 w wyborze Jerzego B. Wojcika, Gorzow Wlkp. 1994, s. 30).
Grydzewski ogromnie ubolewal, ze: "W Poznanskiem Zydzi z nielicznymi wyjatkami byli poplecznikami zaborcow, takimi samymi jak w Krolestwie naplywowi Zydzi rosyjscy, tzw. litwacy" (tamze, s. 178). Grydzewski niejednokrotnie bardzo stanowczo wystepowal przeciwko fanatycznej zacieklosci niektorych Zydow, przypominal ponure tradycje ich fanatyzmu. W pisanym w 1962 r. tekscie wyrazal bezowocna, jak sie okazalo nadzieje, ze "wreszcie dojda do opamietania pewne grupy Zydow zatracajace wszelka miare w bezposrednich oskarzeniach miotanych na spoleczenstwo polskie pod okupacja" (podkr. - J.R.N.; tamze, s. 367).
Nieugietym obronca Polski, polskosci przeciw wszelkiego typu oszczercom, takze zydowskiego pochodzenia, byl poeta Marian Hemar (Jan Marian Herscheles), mistrz satyry politycznej. Slynny byl jego protest przeciwko wysuwanym przez niektorych Zydow oszczerstwom na temat Polski w liscie do brytyjskiego "Timesa" z 11 lipca 1942 r. Skrytykowal w nim twierdzenia gloszace, ze czesc Zydow chce odejsc z jednostek armii polskiej z powodu panujacego w niej rzekomo antysemityzmu. Hemar stwierdzil, ze w armii polskiej nie ma zadnego antysemityzmu, a Zydzi starajacy sie uniknac dalszej sluzby to po prostu zwykli dezerterzy, ktorzy pragna wymigac sie od jakiejkolwiek sluzby wojskowej.

Nienawidza Polakow bardziej niz Niemcow
Szkoda, ze dzisiaj tak malo sie pamieta o innym wybitnym polskim patriocie zydowskiego pochodzenia, niezlomnym rzeczniku zblizenia polsko-zydowskiego, lekarzu Ludwiku Hirszfeldzie, autorze tak nieslusznie dzis przemilczanych pieknych wspomnien "Historia jednego zycia". W ksiazce tej niezwykle uczciwie ukazywal cala zlozonosc stosunkow polsko-zydowskich, pokazujac, w jak wielkim stopniu takze i sami Zydzi byli odpowiedzialni za trudnosci we wzajemnych stosunkach obu narodow. Oto jakze wymowny fragment ksiazki Ludwika Hirszfelda: "Wklad Zydow zasymilowanych w kulture polska byl niemaly. Ale jednoczesnie w Polsce zyly masy fanatykow holdujacych najgorszym przesadom, ubierajacych sie odrebnie, odzywiajacych sie i mowiacych inaczej niz otoczenie i dla ktorych polska kultura byla obca, w najlepszym razie obojetna. We wschodnich wojewodztwach Zydzi zachowali sympatie dla kultury rosyjskiej, z ktora sie rozstali stosunkowo niedawno. Proletariat zydowski sympatyzowal ze wzgledow zrozumialych z komunizmem".
Warto przypomniec rowniez dzis wciaz tak malo znany list Hirszfelda do Jerzego Borejszy z 27 pazdziernika 1947 r., w ktorym ubolewal, ze "nacjonalisci zydowscy nienawidza Polakow wiecej niz Niemcow, i ze swiadomie lub nieswiadomie ida w kierunku proniemieckim, tak jak to zreszta przewidzialem w mojej ksiazce (...). Jesli nie podkreslam tych spraw publicznie, to dlatego tylko, by Zydom nie szkodzic i nie poglebiac przepasci, ktora kopie nacjonalizm zydowski pomiedzy Zydami i Polakami" (cyt. za: B. Fijalkowska "Borejsza i Rozanski. Przyczynek do dziejow stalinizmu w Polsce", Olsztyn 1995, s. 139).
Przyklady tego typu patriotycznych wystapien ze strony licznych wybitnych Polakow zydowskiego pochodzenia przeciwko przejawom zydowskiego antypolonizmu w przeszlosci mozna by dlugo mnozyc. Z tym wiekszym zdumieniem przyjmuje wiec fakt, ze jak dotad nikt sposrod tak licznych dobrze wladajacych piorem Polakow zydowskiego pochodzenia nie zareagowal na oszczerstwa Grynberga. Przeciez tendencyjne klamstwa Grynberga sluza wylacznie jednemu - zatruwaniu atmosfery stosunkow polsko-zydowskich i dalszemu oslabianiu mozliwosci wzajemnego dialogu miedzy Polakami a Zydami. Pisze to z tym wiekszym smutkiem jako autor, ktory zawsze konsekwentnie staral sie rozrozniac miedzy Zydami - polskimi przyjaciolmi, a Zydami - nieprzyjacielsko nastawionymi do Polski.
prof. Jerzy Robert Nowak

O polskich patriotach pochodzenia zydowskiego, dzis zapomnianych i przemilczanych, prof. Jerzy Robert Nowak pisal m.in. w tomiku "Przemilczani obroncy Polski", wyd. MaRoN, Warszawa 2002, tel. 0608 854 215.

[ND, 25 kwietnia 2003]
26 kwiecień 2003

przesłała Elżbieta 

  

Archiwum

KLIMAT MIASTA
grudzień 14, 2002
Kazimierz Z. Poznanski
Gospodarka Watykanu w Oczach "Wall Street"
kwiecień 11, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
Kolejne zadłużenie
luty 4, 2008
PAP
Maleńka cegiełka..
kwiecień 12, 2005
Krystyna
Koalicje. KLIKA - Kabaret Autorów Marek Sobczak & Antoni Szpak
listopad 15, 2002
http://angora.pl
Idą Święta
grudzień 21, 2003
Andrzej Kumor
Za kłótnie polityków płacą ci, którzy zaciągneli kredyty walutowe
listopad 8, 2005
13 grudnia 2002
Ogłoszono rozszerzenie Unii Europejskiej

grudzień 14, 2002
PAP
Piję kawę ze wszystkimi politykami
wrzesień 9, 2002
Luiza Zalewska http://www.rzeczpospolita.pl
.Pl.Jokes..O protestach lekarzy ciut dluzej ..i z ciut dalszej perspektywy...
lipiec 15, 2007
fF>Dz
Płk. Chwastek zwolniony z armii
sierpień 19, 2002
IAR
Porządek prawny, a stan faktyczny
maj 30, 2006
Marek Olżyński
Spisek generałów w USA?
kwiecień 16, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Żegnam kretynów i prowokatorów
maj 2, 2008
Artur Łoboda
Unia Europejska to szatan
lipiec 20, 2006
Tomasz Teluk
Prokuratura bada operacje giełdowe NFI Jupiter
sierpień 1, 2002
PAP
Dwóch członków zarządu WorldComu aresztowanych
sierpień 1, 2002
PAP
Warto Przypomnieć
"Rozkradzione bogactwo"

luty 19, 2004
Andrzej Kumor
Druga TARGOWICA
grudzień 27, 2002
Elzbieta
"Rząd nie będzie umierał za media publiczne"
październik 11, 2004
PAP
więcej ->
 
   


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2024 Polskie Niezależne Media