ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Ciekawe strony

Konzentrationslager Fuehrer  
Niemcy - obóz koncentracyjny dla niewierzących w wirusa 
Powinniśmy się skupiać na wzmacnianiu odporności 
Prof. dr hab. n. med. Ryszard Rutkowski zadał pytanie Szumowskiemu.
Odpowiedzi nie uzyskał. 
Szczepienia przeciw Covid prowadzą do uszkodzenia płuc 
 
Nastąpił globalny zamach stanu 
Oszustwo covid-19 zostało wymyślone w jakimś celu; była to część planu, który zaczął się na poważnie w latach 60., kiedy grupa ludzi spotkała się i zgodziła, że świat jest przeludniony. 
Prof. Sucharit Bhakdi: wykład na temat szczepień  
 
Dr. L.Palevsky tłumaczy mechanizm działania szczepionki mRNA i wypływające z niej jej zagrożenia 
Dr. Lawrence Palevsky, certyfikowany pediatra, autor i wykładowca, wyjaśnia, w jaki sposób szczepionka na COVID instaluje instrukcje genetyczne mRNA z białka wypustek SARS-Cov2, które następnie wykorzystuje nasze ciało do powielania się, co powoduje bezpłodność, krzepnięcie krwi i zakażenia przez wydzielanie cząstek białka wypustki dla bliskich członków rodziny poprzez oddech, ślinę, pot i złuszczanie się skóry, którzy z kolei doświadczają objawów krzepnięcia, siniaków i niepłodności, mimo że nie byli zaszczepieni szczepionka na COVID-19. 
Kto zmasakrował ludność Buczy?  
Różni niezależni analitycy wskazywali na rażące dziury i niespójności w dominującej narracji. Wszystkie siły rosyjskie opuściły Bucza w środę 30 marca, zauważa Lauria, powołując się na zgodę wszystkich stron:
rosyjskich i ukraińskich urzędników oraz zachodnich obserwatorów mediów. 
Skazany za pestki moreli, B17  
Faszyzm w barwach demokracji 
Syntetyczny patogen - to nie jest szczepionka 
Wstrzykuje się im substancję chemiczną po to, żeby wywołać chorobę, a nie żeby wywołać odpowiedź odpornościową i nieprzenoszenie wirusa. Mówiąc inaczej, nic z tego nie powstrzyma rozprzestrzeniania się czegokolwiek. Tu chodzi o, żebyś się pochorował i o to, żeby to Twoje komórki spowodowały chorobę. 
Żydzi tradycjonaliści przeciwko syjonistom 
 
Aresztowanie Prezydenta Korei Południowej 
 
Kalisz w obronie Olszanskiego i Osadowskiego 
 
Nie dajmy się lobbystom energetyki jądrowej! Wywiad z prof. Mirosławem 
Energetyka jądrowa jest przeżytkiem - nadzieje na tanią energię dawała w latach 60. ubiegłego stulecia, czyli przed pół wiekiem. Okazało się natomiast, że jest kosztowna, niebezpieczna, i nie wiadomo, jak poradzić sobie np. z jej odpadami. Istnieje jednak silne lobby łapówkarskie, które wciska energię jądrową do krajów słabych politycznie i gospodarczo. Nie możemy się mu poddać. 
Egzekucja nad dr.Ratkowską wstrzymana 
Patologia w środowisku medycznym 
"Quo Vadis Polonia?" Lech Makowiecki  
 
Grzegorz Braun odpowiada na Państwa pytania 
Monika Jaruzelska zaprasza
 
Iwo Cyprian Pogonowski 
Notka wikipedii dotycząca osoby prof. Iwo Cypriana Pogonowskiego 
Cała prawda o World Trade Center 
Filmik dokumentalny przedstawiający wydarzenia z 11 września 2001 roku. 
Sędziowie nie wierzą w kowida i nie dają się zastraszyć. Ale, czy innych karzą za brak maski? 
Impreza w SĄDZIE REJONOWYM. W sali rozpraw zrobili bankiet. Przyjechała policja 
1984 
Podstawowa lektura dla młodych Polaków 
więcej ->

 
 

Sędziów na mydło

Ledwo zipiący koalicyjny rząd Izraela oczekuje na kolejny wstrząs, Nie, nie będzie to wojna z Iranem, lecz zażarte walki o kontrolę nad aparatem sądowo-śledczym. Lider Partii Pracy, Ehud Barak, zażądał głowy ministra sprawiedliwości, w najgorszym przypadku – jego stanowiska. Stoi za tym o wiele więcej niż zwykły spór o wpływy.

Stary ottomański garnitur jest już dla nas za mały. Dla nas – czyli krajów Bliskiego Wschodu i Bałkanów, spadkobierców Imperium Ottomańskiego, których wiele łączy. Nie tylko miłość do hummusu, araku, burekasu i kebabu, chociaż nie jest to mało. Powszechny u nas i gorący nacjonalizm, centralne miejsce armii w społeczeństwie, i cały szereg dobrze okopanych antyreligijnych („świeckich”, „socjalistycznych”, „nacjonalistycznych”) partii. I zbytnio aktywna policja i służba bezpieczeństwa. Nie tylko Syria – Izrael także należy do tego towarzystwa. Czasami zapominamy, że państwo żydowskie nie powstało na pustej ziemi, nie między Mińskiem i Pińskiem, a między Kunejtrą i El-Arish. Dlatego mamy tak samo wielu generałów w rządzie, jak w Damaszku i Kairze. A prześladowania policyjne – jak w Bejrucie lub Stambule.



W naszej byłej metropolii, Turcji, Sąd Najwyższy stara się zabronić działalności... partii rządzącej. Jak im zazdrości stary sędzia Aron Barak, którego całkiem niedawno wyprawiono na emeryturę! Jednak tego on nie robił, chociaż i prawo zmieniał, i decydował o wszystkim lepiej od władz wykonawczych. Nasze sądy, razem z naszą policją i pozostałym aparatem śledczym, od dawna uważają, że są mądrzejsze od rządu, mądrzejsze od parlamentu, i oczywiście mądrzejsze od wyborców. Mamy rząd, lecz to sąd sam decyduje, jak bronić Siderot przed Hamasem, i w jaki sposób wymieniać jeńców. Wybraliśmy Olmerta, lecz nie wybieraliśmy pani Dorit Bejnisz ani Menachema Mazuza, lecz Bejnisz i Mazuz uważają, że są mądrzejsi. Teraz wyrzucają Olmerta, jak poprzednio wyrzucili Mosze Kacawa. Uwięziliby także Sharona, lecz on im umknął w niebyt. Jeszcze 29 marca 2004 roku ówczesna prokurator, a obecnie sędzina Sądu Najwyższego, Edna Arbel żądała sądu nad starym generałem za łapówki.



Dostaje od nich także Liberman, lider największej obecnie rosyjskiej frakcji parlamentarnej. Niedawno (27 lipca 2008 roku) złożył on skargę do Sądu Najwyższego na Menachema Mazuza z żądaniem „zakończenia śledztwa, ciągnącego się już 12 lat”. „Mam wrażenie, że cała ta historia nie skończy się nigdy!” – oświadczył Liberman. Naiwny Liberman nie zrozumie, że podawanie do sądu przeciwko prokuraturze jest jak sądzenie się z głową oprawcy przeciwko jego prawej ręce. Sąd, prokuratura, policja, służba bezpieczeństwa – to głowy jednej hydry, której na imię władza sądowo-śledcza.



Teoria klasyczna mówi o trzech władzach: prawodawczej, wykonawczej i sądowej. Wiek dwudziesty dodał do nich czwartą – medialną, a sądową rozszerzył o gigantyczny, wcześniej niespotykany aparat policyjny. Wybieramy tylko parlament, który, choć w małym stopniu, lecz wpływa na władzę wykonawczą, na rząd. Nie wybieramy środków masowego przekazu – należą one do pięciu bogatych rodzin izraelskich, które wyznaczają redaktorów i określają krąg przyjaciół i wrogów. Nie wybieramy także władzy sadowej – oto już dwadzieścia lat kieruje nią niewielka grupa ludzi, wśród adwokatów nazywana „mafią sądową”. Oni sami decydują o tym, kto wejdzie do tej grupy, a są to zwykle ich krewni, powinowaci i bardzo oddani pomocnicy.



Bieda w tym, że dwie władze niewybieralne – sądowo-śledcza i media – zmówiły się, zawarły ze sobą ścisły związek, i odsunęły na bok dwie władze z wyboru, nie mówiąc już o zwykłych ludziach. W każdej gazecie można przeczytać, że naród izraelski pogardza swymi parlamentarzystami i nie dowierza rządowi. Gazety i telewizja troszczą się o to uczucie, a policja robi wszystko, co może, aby usprawiedliwić tą pogardę. Policja przekazuje prasie swoje podejrzenia, a gazety sądzą. Potem rzeczywisty sąd przyklepuje wyniki sądu medialnego.



W rezultacie, osuwamy się w ciemne królestwo bezimiennej i bezosobowej dyktatury. Nie tej, którą nas straszą – z dyktatorem na białym koniu, i z orszakiem motocyklistów, z portretami w każdym domu i uwielbieniem przez cały naród. Nawet nie znamy imion naszych nowych władców, nie znamy ich twarzy, oni nie uczestniczą w wyborach, nie pytają się nas o zdanie, lecz decydują o wszystkim. Są to elity sądów, aparatu policyjnego i mediów. Ci nigdy nie wybierani władcy najbardziej kochają swoją władzę, i nie myślą dzielić się nią z politykami. Gdy tylko pojawia się wybitna osobowość, mająca własne oblicze, od razu kopią pod nią dołki. W ten sposób, przez dziesięć lat, dniem i nocą, śledzili za Aryeh’em Deri, aż udało się go złapać na błędzie technicznym. Teraz dali policjantom dyrektywę, aby kosztem wielkich pieniędzy i olbrzymim trudem, doprowadzili Olmerta do Canossy.



Nie oznacza to, że policja reaguje na skargi i wiadomości o przestępstwach. Spróbujcie donieść policji, że was napadnięto, okradziono lub zabrano samochód. Na komisariacie najprawdopodobniej tylko wzruszą ramionami – nie mamy czasu. Mamy sprawy ważniejsze. Musimy skłonić kobietę do złożenia zeznań przeciwko ministrowi, który ją pocałował namiętnie, gdy ona chciała tylko skromnie, w tym celu musimy polecieć do Południowej Ameryki. A o pańskie reno, niech pan się martwi sam.



Wiele spraw, rozpoczętych przez policję i prokuraturę, jest bezpośrednio związanych z walką anonimowych władców o władzę.



· Po co wszczęto haniebną sprawę Mosze Kacawa? Dlaczego jej nie zakończono, gdy wyjaśniło się, że pierwsza skarżąca się kłamała? Po co był potrzebny lincz w prasie, dopóki nie pojawiły się nowe pretendentki, z dalekiej przeszłości? Jest na to prosta odpowied?: prezydent Izraela ma bardzo małą władzę, lecz to on wyznacza członków Sadu Najwyższego. Sądowej mafii bardziej na rękę był Szymon Peres, człowiek z ich kręgu, polski Żyd, a nie sefardyjski zacofaniec Kacaw, który lubił kobiety.

· Dziwicie się, dlaczego prokuratura tak śpieszyła się oddać pod sąd Chaima Ramona za jego namiętny pocałunek? Był on ministrem sprawiedliwości, a minister sprawiedliwości jest przewodniczącym komisji wybierającej członków Sadu Najwyższego. To na jego wniosek prezydent mianuje sędziów. Ramon próbował w ramach komisji powściągnąć władzę mafii sądowej i przeprowadzić skromną reformę sądową.

· Dlaczego zainteresowano się Olmertem? Premier wyznacza ministra sprawiedliwości, a ten staje na czele komisji wybierającej sędziów. Olmert nie zrozumiał aluzji, tkwiącej w sprawie Ramona (lub zrozumiał, lecz nie poddał się), i wyznaczył nowego ministra sprawiedliwości, profesora Friedmana, który od dawna chciał walczyć z mafią sądową.

· Anonimowym władcom się śpieszy, chcą jak najszybciej mieć głowę Olmerta. Nie chcą nawet czekać do rozpoczęcia procesu, nie mówiąc o zakończeniu. Domniemanie niewinności? To zwykłe bajki dla dzieci! Była sędzina Sądu Najwyższego Dalia Dorner już oświadczyła: „Ehud Olmert nie może pozostawać premierem, i opinia publiczna powinna zmusić go do odejścia”. Lecz naród izraelski nie poparł oczekiwań Dorner, która powiedziała „W Izraelu nie ma kultury polityki, i naród nie zwraca uwagi na wiadomości o grzechach liderów”.



Ehud Olmert nie jest moim bohaterem, nie głosowałem na niego, lecz szanuję wyniki głosowania. Wydaje mi się, że nie można się zgodzić na to, by nasz premier, zamiast tego, by rządzić krajem, był zmuszany do przesiadywania dniami i nocami na policji, odpowiadając na pytania śledczych w związku ze skargą amerykańskiego Chlestiakowa, który nawet Icchakowi Rabinowi pieniądze dawał, a może, jeszcze i Goldzie odpinał. Tym bardziej, że z tej pułapki nie uda mu się uciec, dostaną go, tak czy owak. Znajdą się, już się znale?li, nowi oskarżyciele, przyciągnięci rozpętaną w mediach atmosferą linczu.



Nadużywanie władzy sądowej, prokuratorskiej i policyjnej, to nasza miła ottomańska słabość, a nie problem „lewicy” czy „prawicy”. Anonimowi władcy chcą, by uważano ich za jedynych obrońców cywilizacji przed szalonymi religijnymi nacjonalistami, zwolennikami rabina Kahane, osadnikami. Dlatego jedną ręką wspierają i podjudzają kahanistów, a drugą ich przytrzymują. Niby to oni są poczytalni, a reszta to szaleńcy. Najbardziej naiwna część izraelskiego społeczeństwa bierze te słowa poważnie i uważa sądową brać za „lewicę”.



Lecz co to za lewica? Na czym polega ich poczytalność? Ci „poczytalni lewicowcy” pozwolili i pozwalają rządowi izraelskiemu i organom bezpieczeństwa zabijać Palestyńczyków bez sądu, burzyć domy Palestyńczyków, zabierać im ziemię. Dorit Bejnisz i Menachem Mazuz wydawali i wydają licencje na tortury i egzekucje, na więzienie bez sądu, na administracyjne areszty. Zamachów terrorystycznych by nie było, gdyby Palestyńczycy nie stracili nadziei na znalezienie sprawiedliwości w niesprawiedliwych izraelskich sądach. Bejnisz i Arbel spowodowały pierwszą Intifadę, gdy wymyśliły wyjątkowo podły, lecz z prawnego punktu widzenia poprawny, trick pozwalający masowo konfiskować ziemie wspólnot palestyńskich. One także pobłogosławiły Ariela Sharona przed jego wtargnięciem do meczetu Al-Aksa i spowodowały drugą Intifadę. One uprawomocniają budowę muru na ziemiach chłopów palestyńskich i tym samym przygotowują trzecią Intifadę. Przy takiej lewicy nie jest potrzebna żadna prawica.



Nawiasem mówiąc, Partia Pracy AWODA nazywana jest „lewicową” tylko z przyzwyczajenia. Jest ona lewicowa tak samo, jak lewicowcami byli młodoturcy lub kemaliści, tj. w porównaniu do Czyngis Chana. Dlatego lider Partii Pracy, Ehud Barak, zażądał głowy ministra sprawiedliwości, w najgorszym przypadku – jego stanowiska. Jeśli dostanie to stanowisko, to cała władzy powróci w wypielęgnowane rączki Bejnisz i Arbel.



Lecz te feministki nie należą ani do lewicy ani do prawicy. Manipulują wszystkimi izraelskimi politykami, wybijającymi się ponad listwę podłogową. I lewicowcami i prawicowcami, od Netanyahu i Sharona do Olmerta i Baraka. Owładnięte swoja manią najwyższej niewybranej i nie wybieranej władzy, izraelskie organy sądowo-śledcze coraz bardziej przypominają sławną GPU towarzysza Jeżowa. Jednak Jeżow postawił się nad jedną partią, a Bejnisz ze swoją kompanią postawiła się nad wszystkimi partiami. W rezultacie – politycy izraelscy karleją. Nie mówiąc już o Ben Gurionie, nawet politycy mniejszego formatu – Menachem Begin, Mosze Dajan, Shulamit Aloni – wydają się gigantami w porównaniu do dzisiejszych liderów. W ten sposób nasi politycy szybko osiągną wielkość Myszki Miki.



P.S Miejsce Hajdamaka – w policji!

Arkadij Hajdamak (Gajdamak) nie dał im się złamać. Można go lubić, jak lubią go jego fani, można go nie lubić, lecz on, niewątpliwie, jest człowiekiem z własnym obliczem, żelazną wolą i awanturniczą żyłką – z takich wywodzili się nieustraszeni flibustierzy, „ci, co wykrywszy na pokładzie bunt, zza pasa wyrywają pistolet”. Zamiast chodzić do pracy lub na demonstracje w obronie jednopłciowej miłości, łaził po dżunglach, przyja?nił się z partyzantami i pijał z Putinem. W ostatnich czasach tacy ludzie rzadko pojawiają się na naszym brzegu.



Anonimowi władcy atakowali go z całą siłą, bardziej niż Libermana i Olmerta. Prawie codziennie wzywali go na policję, przy czy gazety drukowały protokóły przesłuchań zanim on zdążył je podpisać. Tylko leń nie pisał o jego „krwawych przestępstwach” w Angoli, o tym, że „uciekł przed francuskim sądem i śledztwem”, że jest zbiegłym przestępcą. Lecz, zgodnie z naszą przepowiednią, wszystko skończyło się niczym. Sąd francuski zamknął jego sprawę, francuski minister obrony powiedział, że był to błąd, i transakcja między Rosją i Angolą w ogóle nie dotyczy Francji. Hajdamak może powrócić do Paryża. Wydawałoby się, że dziennikarze plujący na Hajdamaka, powinni kajać się na oczach wszystkich. Gazety, drukujące metry kwadratowe niesprawiedliwych oskarżeń, powinny zapełnić pierwsze szpalty przeprosinami. Lecz czegoś takiego nie doczekamy się.



Przeciwko niemu sfabrykowano aferę Banku Hapoalim. Po szumnych transmisjach telewizyjnych prosto z ulicy Jarkon, gdzie znajduje się oddział banku, po wezwaniach na policję, po rozesłaniu depesz na cały świat („Halo! Czy nie macie kompromitujących materiałów na Hajdamaka?”), wszystko spaliło na panewce. Hajdamak pokazał, że jest nieugięty w walce – nie na darmo codziennie uprawia wschodnie sztuki walki. Nie przyczaił się, jak Niewzlin, nie uciekł, jak Gusiński, nie znalazł się w więzieniu, jak Lerner. Jeśli dotychczas nie zdołano go uwięzić, to znaczy, że naprawdę jest czysty jak łza. Jeśli nie zdołano go złamać – to jest także twardy, jak stal.



Taki człowiek mógłby skończyć z czekistowskimi metodami. Na miejscu Olmerta dałbym dzisiaj Hajdamakowi stanowisko ministra policji. Lepiej już miejmy polityków i działaczy państwowych z ludzkim obliczem, którzy potrafią pocałować dziewczynę lub podarować bilet na mecz piłkarski, niż anonimowych władców. I na koniec, może, po wyborach premier Hajdamak zaproponuje dobre zajęcie biedakowi Olmertowi...


Tłumaczył: Roman Łukasiak


31 lipiec 2008

Izrael Szamir 

  

Archiwum

W przedświąteczny weekend zginęło 39 os.
grudzień 29, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
Największa w Historii Zasłona Dymna
maj 19, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
Zmarł ks. Jan Twardowski
styczeń 18, 2006
interia.pl
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku
grudzień 31, 2005
zaprasza.net
Polacy, to istni... masochiści !
czerwiec 1, 2006
Zygmunt Jan Prusiński
Odezwa do kołka w płocie
luty 9, 2006
Wiesław Sokołowski
Prokurator na żądanie
listopad 15, 2002
IGOR T. MIECIK
Nasza wojna
sierpień 2, 2008
jobstalker
Prezydent Krakowa straci immunitet?
luty 10, 2007
PAP
5 lat portalu "zaprasza.net"
maj 13, 2007
Artur Łoboda
Wspólnicy gwałcicieli
czerwiec 7, 2008
PAP
Królestwo złodziei i bezrobotnych
sierpień 23, 2003
przesłała Elżbieta
Czym byla WSI i dla kogo pracowala.
marzec 4, 2006
Przedruk
Nie będzie biura eurosceptyków na Śląsku
sierpień 8, 2002
PAP
AKT OSKARŻENIA PRZECIWKO:
styczeń 17, 2003
Zakłamane referendum
lipiec 2, 2003
przesłała Elżbieta
Busz aresztowany w Kanadzie za przestepstwa wojenne.
grudzień 6, 2004
Antek
Protegowanie ekstremistow i gnębienie działaczy pokojowych w Izraelu
maj 6, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
Zapomniane strajki
sierpień 9, 2003
przesłała Elżbieta
Mittal Steel Poland zwolni kilka tysięcy pracowników
styczeń 25, 2007
więcej ->
 
   


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media