|
Podatki a aukcje w internecie
|
|

Gdyby ktoś przybył pierwszy raz do Polski i usłyszał, że nasz kraj (o milionowej rzeszy ekonomistów z wyższym wykształceniem) boryka się z kłopotami finansowymi, to uznałby, że pieniądze wydane na kształcenie wyrzucone zostały w błoto...
Resort finansów wydał polecenie, aby urzędy skarbowe sprawdzały rodaków handlujących w internecie w aspekcie zarejestrowania firm i płacenia podatków. Kontrole wyrywkowe wykazują, że 70% to tzw. nieprawidłowości. Przez ostatnie 5 lat zakupy internetowe wzrosły niemal 10-krotnie.
Media podają, że "towary sprzedawane internetowo są oferowane po niskich cenach, bo handlowcy nie dzielą się z fiskusem zyskami". Jednak w innym miejscu przyznają, że chodzi o 2% podatku. Zatem coś tu nie gra - czy owe 2% podatku może decydować o opłacalności interesu? Nie przesadzajmy - 2 złote od każdej setki to przecież symboliczna danina.
Na czym polegają kontrole internetowych sprzedawców prowadzone przez kontrolerów skarbowych? Sprawdzają wybrane transakcje dotyczące droższych i nowych towarów, w szczególności te "idące w setki sztuk" i u właścicieli serwisów aukcyjnych deszyfrują pseudonimy (kto za nimi stoi). Tygodniowo obecnie to parę takich rozpoznań, ale szykują się poważniejsze akcje. Urzędnicy przyznają, że "skala oszustw mogłaby być mniejsza, gdyby serwisy aukcyjne automatycznie rozpoznawały, kiedy należy opłacić podatek i informowały o tym internautów". Jednak właściciele serwisów nie zamierzają wprowadzać takich rozwiązań - ich nie obchodzi skąd oferenci mają towar i czy płacą podatki. I tu można napisać - oto Polska właśnie!
Nikt nie lubi płacić podatków, jednak im więcej ludzi będzie (uczciwie) je płacić, tym mogą (i byłyby!) one być niższe. No i aspekt jednak uczciwości (jest coś takiego po kilkunastu latach życia w nowej Polsce?) - jeśli biznesmen sprowadza i sprzedaje setki jednakowych nowiutkich towarów tygodniowo, to czy nie powinien jednak zapłacić symbolicznego choć podatku? Jak każdy sprzedawca w sklepie? Tego wymaga zwykła przyzwoitość i uczestnictwo w życiu społecznym Państwa. A nie tylko brać i kombinować. A jeśli ulice są niebezpieczne, to narzekać na policję, że nie wyłapuje chuliganów. Jeśli kiepska opieka zdrowotna, to pretensje do rządu. Może także policjanci i lekarze zarabialiby więcej i żyłoby się nam i lepiej i dłużej?
Jestem pełen podziwu dla... głupoty Państwa (czyli dla umysłowej niezaradności wysokich urzędników państwowych). Z jednej strony totalne dziury budżetowe i utyskiwania w każdej fiskalnej dziedzinie, a z drugiej strony niemożność poradzenia sobie z miliardowym rynkiem aukcji internetowych. A przecież to dość proste! Serwisy internetowe nie otrzymywałyby zezwolenia na prowadzenie działalności, gdyby nie poddały się przepisom ustalonym przez fiskusa. Jakież to ustalenia? Każdy sprzedawca płaci serwisowi prowizję od sprzedaży towaru.
Jakiż to problem, aby serwis pobierał podatki odprowadzane do Skarbu Państwa przy okazji zabierania swojej działki? I jeszcze zarabiałby na tej działalności. Można przedyskutować, czy podatki powinny być opłacane tylko od nowych (nieużywanych) towarów, a towary używane wolne byłyby od podatku? Skoro mamy doskonały aparat - komputery i internet, to można wprowadzić próbnie na rok propozycję - stare jednostkowe artykuły (fortepian, książka, znaczki pocztowe, pamiątki) byłyby wolne od podatku, jeśli byłyby sprzedawane przez osoby prywatne. Te same towary oferowane przez firmy byłyby obarczone podatkiem (np. 2%). Nowe towary, sprzedawane przez osoby prywatne oraz przez firmy, byłyby obciążone wyższym podatkiem (np. 3%). Nowe towary to głównie sprowadzane i oferowane jako "kup teraz". Z reguły sprzedawca sprzedając towar zaznacza, że jest nowy (nieużywany), bo to jest atut podczas podejmowania decyzji kupna czy licytacji. Towary opisywane jako "towar lekko używany, powystawowy, demonstracyjny" oczywiście byłyby traktowane jako towary nowe, ponieważ z jednej strony mają konkurencyjne ceny wobec towarów całkowicie nowych, a z drugiej strony są szybciej zbywane niż artykuły używane. Jeśli osoba prywatna otrzyma prezent lub przywiezie pewien jednostkowy artykuł z zamiarem sprzedaży albo decyzję o sprzedaży podejmie w pó?niejszym terminie, to może całkiem nowy artykuł sprzedać bez podatku, jednak bez sugestii w opisie, że jest to towar nowy. Każde określenie w opisie odwołujące się do nowości, przecież potencjalnie powoduje wzrost ceny wylicytowanej, a zatem nie powinno dziwić zwiększenie podatku z zera na np. 3%.
Ponadto urzędy skarbowe porównywałyby zestawienia wpływające na osoby o jednakowych numerach identyfikacyjnych i oceniałyby, czy handlowiec wkracza w wyższe stopy podatkowe z tytułu handlu na masową skalę i ustalałyby wysokość podatku uzupełniającego. Transakcje internetowe to przyszłość, jednak muszą być one prowadzone w cywilizowany sposób - uczestnicy (sprzedawcy, bo to oni płaciliby podatki) powinni włączyć się w ogólny wysiłek utrzymywania Państwa w coraz lepszej kondycji. Tego wymaga także kupiecka przyzwoitość wobec handlowców prowadzących klasyczne punkty sprzedaży - oni przecież płacą podatki.
Gdyby ktoś przybył pierwszy raz do Polski i usłyszał, że nasz kraj (o milionowej rzeszy ekonomistów z wyższym wykształceniem) boryka się z kłopotami finansowymi, przy czym z jednej strony część obywateli (w tym właściciele sklepów) płaci wysokie podatki, zaś z drugiej strony pozostali obywatele (handlowcy "sprowadzający towary całymi kontenerami") nie płacą podatków, to taki przybysz uznałby, że to jakiś nienormalny kraj o lichej kadrze przywódczej. Sprawa niejednakowego traktowania podmiotów gospodarczych wobec Konstytucji to kolejny temat, który tylko potwierdza, że obywatele RP nie są równi wobec prawa, choćby podatkowego. A w jaki sposób rozwiązano podobne problemy w krajach starej Unii Europejskiej oraz w Stanach Zjednoczonych? |
|
6 marzec 2007
|
|
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
|
|
|
Zachłyśnięcie szmirą, czyli sukces po Polsku
listopad 18, 2007
Marek Olżyński
|
Jak Kanada odrzuciła (Tarczę...}
sierpień 22, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Dorzynki w Bagdadzie
listopad 17, 2006
Stanisław Michalkiewicz
|
Edukacja "rozwolniona" (liberalna) dla potrzeb społeczeństwa o „dwóch szybkościach”
listopad 7, 2005
Marek Głogoczowski
|
Gnoza - korzenie obledu
czerwiec 16, 2007
...
|
Pacyfikacja Polski Przez NKWD a Nowy Film o Jedwabnem
kwiecień 24, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Wyboru już dokonano. Pozostało jeszcze głosowanie
kwiecień 15, 2003
PAP
|
Społeczna kasza
sierpień 16, 2003
przesłała Elżbieta
|
Agora miała stratę netto, kurs spada
listopad 6, 2003
Ewa Krukowska
|
moje przykazania - 2
maj 9, 2003
krzysztof gilewski
|
Atak na Rydzyka
listopad 26, 2002
Artur Łoboda
|
Episkopat zaniepokojony brakiem Boga w europejskiej konstytucji
luty 7, 2003
IAR
|
Profesor Terrorysta, Czy Pochopne Oskarżenia?
grudzień 8, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Koszt ropy naftowej w Iraku
kwiecień 13, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Wpadli we własne sidła
marzec 27, 2004
PAP
|
Różne światy - czyli - co Wy tu robicie?!
październik 25, 2007
Artur Łoboda
|
Żydokomuna
listopad 8, 2004
Artur Łoboda
|
Giertych: papież nawołuje do zmiany polityki społecznej w Polsce
sierpień 20, 2002
PAP
|
Zamach Stanu w Polsce
wrzesień 27, 2006
mik4
|
13 grudnia 2006 Stan Tymiński: Stan Wojenny – Dolarowa „Solidarność”
grudzień 18, 2006
Stanisław Tymiński
|
więcej -> |
|