Termin „bankster” pochodzi od słowa gangster popularnego w USA gdzie duży wpływ na formowanie się społeczeństwa miały gangi miejskie. Kryminalne aspekty finansjery w USA były postrzegane w XIX wieku, kiedy nazywano wielkich finansistów i przedsiębiorców „Baronami Złodziejami” („Robber Barons”) nawiązując do średniowiecznych rabusiów.
Jednym z pierwszych autorów w literaturze amerykańskiej, który używał terminu „bankster” był John Lanchester w książce pod tytułem: „I. O. U.” wydanej w 2010 roku. Ostatnio w New York Review of Books z 23 czerwca 2011, ukazała się recenzja książki autorstwa jednego z najbogatszych dyrektorów firmy bankowej „Citigroup,” Williama Rhodes. Książka ta ma tytuł „Bankierzy Świata,” (Bankers of the World). Recenzja tej książki nosi wiele mówiący tytuł „Cassadnra Among the Banksters.” Autorem recenzji jest Benjamin M. Friedman.
Szerzy się na świecie krytyka „banksterstwa” i taktyki neokolonializmu, używanej przez banksterów, która oparta jest na ich coraz większej chciwości. Noblista Paul Krugman pisze w lipcowym numerze New York Review „Dlaczego Chciwość Rośnie,” (Why Greed Gets Worse) w artykule poświęconym książce Jeffa Madrick’a pod tytułem „Epoka Chciwości: Tryumf Financiery i Upadek Ameryki od 1970 do Dziś,” („Age of Greed”), czyli w chwili kiedy astronomiczne zadłużenie USA zbliża się do czternastu i pół tryliona dolarów. Można nawiasowo wspomnieć, że stosunkowo wielkie zadłużenie Polski obecnie wynosi nieco ponad ćwierć tryliona dolarów.
Polska Ludowa pod rządami Edwarda Gierka (1970-1980) należy do tego okresu rozwoju gospodarczego na kredyt i rozbudowy przemysłu tak, że Polskę oceniano jako dziesiąte, co do wielkości ciężkiego przemysłu, państwo na świecie. Niektórzy oceniali Polskę na dwunaste miejsce. Wówczas Moskwa pozwalała państwom satelickim na rozbudowę ciężkiego przemysłu. Zadłużenie miano spłacać dzięki rosnącym dochodom z eksportu. Jak wiadomo, stało się inaczej.
Ciekawe jest, że tak się zdarzyło, że czasy udzielania wielkich kredytów Polsce zbiegają się z początkiem okresu opisanego w książce Madrick’a „Epoka Chciwości: Tryumf Financiery i Upadek Ameryki od 1970 do Dziś,” W okresie tym udało się banksterom wymusić w USA „nacjonalizacje długów i strat banków oraz prywatyzację ich zysków,” podczas gdy Polska straciła ciężki przemysł i kontrolę swoich banków, oczekując przyjęcia do NATO i do Unii Europejskiej i kupując na kredyt towary państw zachodnich. Obecnie Polska stała się atrakcyjnym terenem dla inwestycji zagranicznych dzięki swojej stosunkowo taniej i dobrze wykształconej sile roboczej.
Niedawno były minister skarbu USA, James Backer, powiedział w wywiadzie telewizyjnym, że gdyby dolar nie był światową walutą rezerwową to obecnie USA byłyby takim samym bankrutem jak Grecja. W dużej mierze do tego stanu rzeczy przyczynił się „Szwindel na trylion dolarów,” w którym banksterzy handlowali nieściągalnymi długami hipotecznymi a jednocześnie zapewniali swoich klientów, że kontrakty te są równie dobre jak bony skarbowe USA. Czynił tak bank Goldman Sachs, który to bank był największym darczyńcom na koszty kampanii wyborczej prezydenta Obamy.
Wyrażenie często używane przez ekonomistów krytykujących banksterów: „Free market charade” odnosi się do fałszywego przypisywania wolnemu rynkowi, zwłaszcza na giełdzie, automatyczne stabilizowania się. O tym mówił wielokrotnie i z przekonaniem Allen Greenspan, przez dwadzieścia lat prezes autonomicznego, centralnego banku USA, Federal Reserve. Obecnie Greenspan wycofał się z tego stanowiska I przyznaje, że mylił się.
Według Paula Krugmana, skutki kryzysu spowodowanego „szwindlem na trylion dolarów” i handlem nieściągalnymi długami hipotecznymi w latach 2008-2009 pozostawił fatalne skutki tak, że przez następną dekadę USA będzie cierpieć na ciężkie bezrobocie i brak wzrostu gospodarki. Ten stan rzeczy bardzo źle odbije się na losie milionów emerytów, młodzieży oraz ubogich.
Książka Jeff’a Madrick’a „Epoka Chciwości: Tryumf Financiery i Upadek Ameryki od 1970 do Dziś,” jest ciekawa a jednocześnie przerażająca opisem hipokryzji, korupcji i niemożliwej do zaspokojenia chciwości banksterów oraz ich propagandzie w USA, mówiącej, że chciwość jest dobra i konstruktywna. W prasie, zwłaszcza europejskiej, rośnie krytyka tego stanu rzeczy.
www.pogonowski.com
|