|
Konferencja prasowa w sprawie listu EMA 21.11.2023r |
|
"Omijając i ignorując kilka przepisów, Komisja Europejska świadomie wprowadziła na rynek potencjalnie śmiertelne zastrzyki. Potwierdziło się, że skutki uboczne zależą od partii szczepionki, podobnie zanieczyszczenie DNA". Konferencja prasowa UE/FvD 21 listopada 2023 r. |
|
Patriotyzm |
|
Piosenka Lecha Makowieckiego |
|
Na straży wolności: Goldman Sachs |
|
Gerald Celente i John Stossel rozmawiają z sędzią Napolitano o różnych, nie do końca jasnych powiązaniach, między amerykańskimi bankami i rządem USA. Największe podejrzenia budzi bank Goldman Sachs, który ma dziwną nadreprezentację we władzach rządowych. Dla przypomnienia, dodam, że pracownikiem tego banku jest były premier RP, Kazimierz Marcinkiewicz, a bank był zamieszany w spekulacje na złotówce. |
|
Strona Krzysztofa Wyszkowskiego |
|
Strona domowa Krzystofa Wyszkowskiego |
|
Tu jest Polska, a nie Polin! Protest pod Sejmem! |
|
Protest przeciwko świecy chanukowej pod Sejmem w Warszawie.
|
|
GLOBALIZM - Prawdziwa historia |
|
Jak amerykański historyk Prof. Carroll Quigley odkrył tajny Rząd bankierów |
|
Iwo Cyprian Pogonowski |
|
Notka wikipedii dotycząca osoby prof. Iwo Cypriana Pogonowskiego |
|
Mikroskopijne, zaawansowane technologicznie metalowe przedmioty widoczne w szczepieniach COVID |
|
Dr Zandre Botha stwierdziła również ekstremalne uszkodzenia krwinek czerwonych u wszystkich badanych przez nią pacjentów po szczepieniu COVID. |
|
"Babcia Kasia" |
|
Kim naprawdę jest Katarzyna Augustynek |
|
AI to wyrok śmierci, który już jest wykonany |
|
Pod koniec 2023 roku ukazała się książka Pana Profesora „informatyka w służbie ludobójstwa” w której opisuje całe swoje życie i to, jak największe korporacja świata budowały jego zdaniem swoje marki na ludobójstwie, w tym w trakcie II Wojny Światowej i obozach zagłady |
|
Opresja szczepień - nieznany zapis wideo - prof. Stansiław Wiąckowski |
|
W wrześniu 2016 roku ekipa NTV odwiedziła w Kielcach wybitnego człowieka. Profesor Stanisław Wiąckowski to odważny naukowiec, autor kilkuset publikacji na temat ochrony środowiska i zdrowia. |
|
Wojsko izraelskie zabija Żydów, by odpowiedzialnością obarczyć Hamas |
|
Na angielskojęzycznej, izraelskiej stronie ynetnews.com, pojawił się film nakręcony w podczerwieni przez jeden z izraelskich helikopterów typu Apache podczas ataku Hamasu na Izrael 7.10.2023 r. |
|
Dr Roger Hodkinson, - Pandemia to oszustwo |
|
Dr Roger Hodkinson - lekarz patolog (wirusolog), Cambridge University, były przewodniczący sekcji patologii stowarzyszenia lekarzy, były wykładowca na wydziale medycznym, wykładowca akademicki, egzaminator w Royal Colledge physicians w Północnej Karolinie, Prezes firmy biotechnologicznej sprzedającej testy na COVID19.
Pandemia to oszustwo.
Maseczki nieskuteczne.
Lockdown nie ma naukowego uzasadnienia.
Pozytywny wynik PCR nie potwierdza infekcji klinicznej.
Polityka udaje medycynę. |
|
Zdarzenia niepożądane związane ze szczepionką przeciw Covid |
|
Przykłady uszkodzeń organizmu po szczepieniach na Covid-19.
Stan na październik 2021.
|
|
Atak pistapo w Gdańsku |
|
Atak "policji" na proteście w czasie przemowy Krzysztofa Kornatowicza - Gdańsk - 10.10.2020r. |
|
Dowody zaplanowanej akcji szczepień przeciwko nieistniejącemu kowidowi |
|
Sasha przedstawia dowody na to, że cały proces opracowania, produkcji i zatwierdzenia zastrzyków na Covid był jednym wielkim teatrzykiem dla mas. Cała operacja, począwszy od rzekomych "badań klinicznych", a skończywszy na samej nazwie i klasyfikacji prawnej tych zastrzyków, jest jednym wielkim oszustwem, dokonanym przez rządy i agencje regulacyjne na całym świecie w ścisłej współpracy z kartelem farmaceutycznym. |
|
Ludobójstwo COVID- konferencja w Wiedniu 23 październik 2020 |
|
23 października 2020 zespół złożony z Claire Edwards (byłej redaktor pracującej dla ONZ, badaczki i mówczyni), Stevena Whybrow (dziennikarza śledczego, aktywisty, badacza Prawa Naturalnego i mówcy), Lucasa Alexandra (dziennikarza i prowadzącego telewizję internetową Age of Truth) oraz kilku innych osób, doręczył prezydentowi Austrii pismo, które następnie zostało odczytane i wyjaśnione bardziej szczegółowo na konferencji prasowej. |
|
Polscy "nacjonaliści" o żydach |
|
Po prostu zobaczcie |
|
Próba upodmiotowienia obywateli za pośrednictwem internetu |
|
Celem serwisu jest umożliwienie obywatelom wyrażenia swojej woli w najważniejszych dla nich sprawach. |
|
16 czerwca globaliści wywołali mRNA „biologiczne tsunami” na japońskim stadionie piłkarskim pełnym 40000 widzów – „Replikony” w celu rozprzestrzeniani |
|
Wiadomość wręcz nieprawdopodobna.
Ale zapamiętajmy ją.
|
więcej -> |
|
Unia Europejska - dinozaur czekający na dobicie?
|
|

Z okazji pierwszych 100 dni polskiego członkostwa w Unii Europejskiej poproszono mnie o napisanie paru słów na ten temat. Chętnie to czynię, mimo że nie jestem już oficjalnym doradcą unijnym, ale w dalszym ciągu interesuję się losem Polski.
Odczuwam bowiem podobnie jak ostatnio zmarły ksiądz kardynał Franz Koenig z Wiednia - ten wielki przyjaciel Europy Wschodniej - który na krótko przed śmiercią wyznał jednemu z polskich braci zakonnych, że co prawda nie wie dokładnie, jak będzie wyglądało duchowe odrodzenie Europy, ale wie z całą pewnością, że rozpocznie się ono na wschodzie naszego kontynentu.
To wielkie słowa, które w żaden sposób nie wydają się pasować do szarej codzienności świeżo upieczonego kraju członkowskiego Unii - Polski. Ta rzeczywistość pozostała bowiem szara dla przytłaczającej większości Polaków, którzy poprzez falę podwyżek w sektorze spożywczym wywołaną przystąpieniem do UE po raz pierwszy odczuli na własnej skórze realia europejskie.
Propaganda trwa
Jakie więc są na tym tle znamienne wydarzenia ostatnich miesięcy w Polsce dla zachodniego obserwatora? Przede wszystkim zauważam upór, z jakim opanowane przez rząd i liberalną opozycję media w dalszym ciągu uprawiają prounijną propagandę. Przy tym uderza nie tylko sama propaganda - tę widać i w innych nowych krajach członkowskich - ale jej prostactwo i spryt, z jakim mydli się oczy opinii publicznej, wyolbrzymiając drugorzędne problemy wynikające z akcesji.
A oto dwa przykłady prymitywności tej propagandy: żenujący wręcz taniec radości prezydenta Kwaśniewskiego i ówczesnej minister do spraw europejskich, a obecnej komisarz UE D. Huebner przed kamerami TV na wiadomość o wynikach referendum. Drugi przykład - jeszcze gorszy - marsz radości brukselskiej piątej kolumny - Fundacji Roberta Schumana, w dniu przyłączenia, 1 maja br., w centrum Warszawy. Klakierzy mieli tylko jedno zadanie: wrzeszczeć "Polska w Unii, Polska w Unii!". Makabryczne przedstawienie, gdyż do złudzenia przypomina inscenizację Fidela Castro, w czasie której przez ulice Hawany ciągnęły tłumy, których rola polegała jedynie na wykrzykiwaniu: "Cuba si, Yankee no!".
I jeszcze jedno, choć nieco bardziej subtelne zapożyczenie z komunistycznej Kuby - slogan "Nicea albo śmierć" (zamiast "Socjalizm albo śmierć") wymyślony przez Jana Marię Rokitę z Platformy Obywatelskiej. Dotyczy on rzekomo bohaterskiej walki Millera (który został zmuszony w międzyczasie do żenującej abdykacji) w obronie polskich interesów w kwestii głosowania w Radzie Ministrów według pierwszego projektu unijnej konstytucji, aż do zer-wania spotkania na szczycie. Wszystko to tylko ukartowana gra, by wodzić wyborców za nos; przedstawiając rzekomo nieugiętą postawę w czasie tego szczytu, tuszuje się poprzednią skandaliczną uległość. Rząd i oddane mu media poprzez swoje wręcz histeryczne zachowanie wytworzyły iluzję, że przyszła dola i niedola Polski w UE zależy ściśle od zachowania nicejskiego systemu głosowania. Świadome czysto propagandowe wyolbrzymianie rzekomych strat grożących Polsce po zaakceptowaniu nowego projektu konstytucji i zawartego w niej nowego systemu głosowania jest wręcz śmieszne w porównaniu z rzeczywistym zakneblowaniem polskiej suwerenności i wolności działania, na którą Polska wyraziła zgodę, podpisując układ stowarzyszeniowy, a od którego to przedstawienie nicejskie ma najwyraźniej odwrócić uwagę. To po prostu nowe wydanie propagandowego show, jakie oglądaliśmy już w grudniu 2002 roku w czasie kopenhaskiej konferencji. I tak jak wtedy Miller jako rzekomy twardy partner w rokowaniach wrócił do domu z rzekomym miliardowym prezentem (w rzeczywistości był to tylko trik księgowy przesuwający proporcje udostępnionych środków unijnych), w grudniu 2003 r. uczestnicy szczytu postarali się o to, aby polska delegacja z powodu nieznacznego przesunięcia procentów w ustalaniu zasad podwójnej większości mogła przedstawiać się wśród swoich wyborców jako zwycięzca, chociaż to przesunięcie nie zmieniło nic w stanowisku dwóch największych państw UE - Niemiec i Francji.
Porażki Unii
Konieczność przyglądania się temu wszystkiemu jest dla mnie szczególnie gorzka, ponieważ widzę, że polskiemu społeczeństwu przy zastosowaniu propagandowych sztuczek przedstawia się całkowicie fałszywy obraz UE. Unia nie jest mocarnym wielkoludem na drodze do przyszłości rozkwitającej wspólnoty międzynarodowej, ale chwiejącym się i wstrząsanym kryzysami monstrum. W międzyczasie do dziesiątków tysięcy wzrosła rzesza unijnych urzędników i unijnych polityków wraz z ich powiązaniami w krajach członkowskich, a która bezpośrednio czerpie korzyści z egzystencji owej instytucji. Zajęci są oni wszyscy obecnie jednym jedynym wielkim zadaniem, a mianowicie zacieraniem śladów choroby monstrum oraz pobudzaniem go do nowego życia, aby w ten sposób zachować przede wszystkim własne przywileje i bajeczne dochody. Kluczowa rola przypada przy tym w tych staraniach nowym krajom członkowskim. To dla nich ziemia obiecana. Stratedzy w Brukseli wyczuwają, że muszą się tu jak najszybciej zadomowić i rozbudować swoje tamtejsze kadry, zanim nieuniknione unijne otrzeźwienie utrudni ich plany albo nawet uczyni je niemożliwymi do spełnienia. Muszą się spieszyć. Na Zachodzie, w starych krajach członkowskich, wygasa właśnie debata nad nową konstytucją. Po tym, jak Tony Blair z powodów wewnątrzpolitycznych musiał wycofać swoją uprzednio daną obietnicę (którą po wielu staraniach udało się uzyskać Komisji Europejskiej), nieuzależniania przyjęcia projektu konstytucji od jego aprobaty przez wyborców, Komisja zrozumiała, że w tej sprawie musi zmienić front. Nie wydaje się bowiem prawdopodobne, aby ludność Anglii, która jak wiadomo, sama nie posiada żadnej konstytucji i jest dumna z tego, przyjęła obecny projekt konstytucji europejskiej.
Tak więc zapowiedź Tony'ego Blaira zorganizowania referendum na temat konstytucji europejskiej jest trzecią znaczącą porażką, jaką w krótkim czasie musiała ponieść UE. Pierwszą była wyraźna odmowa Szwecji wprowadzenia nowej waluty euro. Drugą porażką była fenomenalnie niska frekwencja w wyborach do Parlamentu Europejskiego i to mimo intensywnej propagandy nie tylko w nowych krajach członkowskich, ale i w starych. Wśród unijnych strategów w Brukseli rozszerza się odtąd paraliżujące rozczarowanie. Liczba idealistów, którzy jeszcze wierzą w dalszą kontynuację stopniowego zrastania się państw Unii w jedną prawdziwą wspólnotę państw, ciągle topnieje. Szczególnie przygnębiająco podziałała uprzejma odmowa Junkera, szefa rządu Luxemburga, przejęcia przewodnictwa Komisji. Człowiek najwyraźniej posiadający format poprzednich wielkich przewodniczących, jak Niemca Waltera Hallsteina czy Francuza Jacquesa Delorsa, odmówił, ponieważ najwyraźniej władza nad niecałymi 400 tys. mieszkańcami Luxemburga była dla niego ważniejsza niż fotel szefa takiego chwiejnego przedsięwzięcia, jakim jest obecna Unia. Komisja Europejska dostała za to przewodniczącego, który przynajmniej na pierwszy rzut oka dobrze pasuje do jej obecnego wizerunku - Portugalczyka Borroso. Jest to polityk o giętkim języku i jak kameleon dopasowujący się do zmiennych warunków. Swoją polityczną karierę rozpoczął jako wódz pewnego odłamu partii komunistycznej (według określeń zachodnich tzw. maoistów), potem szybko przeobraził się w socjalistę o mieszczańskim charakterze, a po nieuniknionym awansie na szefa partii i premiera został, zgodnie z duchem czasu, nowym przedstawicielem myśli liberalno-neokonserwatywnej i jednocześnie, jakby to było oczywiste, zdecydowanym orędownikiem inwazyjnej polityki Busha w Iraku (ze swoich dotąd pozytywnych wywodów na ten temat musiał jednak zrezygnować, gdyż było to warunkiem postawionym przez Schroedera i Chiraca, aby wsparli jego kandydaturę - wydaje się, że nie sprawiło mu to żadnych trudności, co może świadczyć o jego wyjątkowych zdolnościach adaptacyjnych).
Skompromitowana idea
To jest więc ten nowy człowiek, który ma wyprowadzić UE z jej obecnego kryzysu. Obsada nowej Komisji Europejskiej świadczy już o tym, jaki kierunek został wybrany. Właściwie niezbędna w tej sytuacji, sądząc po nieznacznym udziale w wyborach do Parlamentu Europejskiego, próba ożywienia na nowo myśli europejskiej wśród obywateli Europy i skoncentrowania jej na Unii, nawet nie została podjęta. Najwyraźniej nikt nie ma na to już odwagi. Poza tym Bruksela czuje, że wszelkie próby stworzenia wizjonerskich impulsów przez tę Komisję albo przez ten Parlament mogą bardzo szybko zahaczyć o groteskę. Zamiast tego tym intensywniej sięga się po stare wypróbowane metody, szukając sprzymierzeńców wśród obywateli nowych krajów członkowskich, którzy poprzez korzyści materialne zostaną wtopieni na tyle trwale w system brukselski, że nie wymkną im się więcej z rąk. Nic innego nie kryje się za stosunkowo hojnym rozdziałem funkcji komisarzy wśród nowych krajów członkowskich. Co prawda starzy członkowie UE nie dali sobie wyrwać z rąk czołowych funkcji, jak np. komisarza ds. przedsiębiorstw i przemysłu (Niemcy), handlu (Wielka Brytania) albo rolnictwa (Dania), ale z pewnością nie przyszło im łatwo oddać nowym członkom pozycje takie jak przykładowo komisarza ds. energii (Węgry), ds. programowania finansowego i budżetu (Litwa) albo ds. nauki i badań (Słowenia). Ta pozorna hojność dowodzi, jak poważnie Bruksela traktuje obecny kryzys i jak ważne jest dla niej stworzenie nowych kadr i silnych powiązań personalnych z nowymi krajami członkowskimi. Przy tym stanowiska komisarzy to tylko czubek góry lodowej. W całym brukselskim świecie podległym najwyższym urzędnikom czekają tłuste kąski w postaci bajecznie wysoko opłacanych stanowisk dyrektorów, kierowników i asystentów, do rozdania wśród "swoich" w nowych krajach członkowskich. Zresztą nie tylko w Brukseli, również w administracjach tych krajów trwa rozpoczęte jeszcze przed przystąpieniem rzekomo z powodu akcesji konieczne pomnażanie intratnych stanowisk. Jakby tego było jeszcze za mało, Parlament Europejski rozdziela następne kąski - zatrudnia nowych parlamentarzystów z całym sztabem personelu pomocniczego. Nie udało się co prawda poprzedniej ekipie Parlamentu na ukoronowanie swej działalności podnieść wynagrodzenia dla wszystkich deputowanych do prawie 10 tys. euro (ok. 43 tys. zł) miesięcznie - powodem tego nie była sama Komisja, która chętnie wypchałaby kieszenie zakupionym przez siebie narodowym politykom, aby zwiększyć jeszcze atrakcyjność Unii, ale członkowie rządów Francji i Niemiec, którzy z zawiści nie zgodzili się na to. Ale na tym jeszcze z pewnością nie koniec, może już przy następnej próbie przeforsuje się taką podwyżkę.
Ale - niech sprawiedliwości stanie się zadość - nie należy zakładać, że wszyscy polscy euroentuzjaści tylko gonią za stołkami i prywatnymi zyskami, istnieją również chlubne wyjątki. Na przykład niezastąpiony profesor Geremek - co prawda i on zapewnił sobie ciepłą posadkę w Parlamencie Europejskim, nawet funkcja przewodniczącego PE była dla niego nie do pogardzenia, ale to tylko z idealizmu. Pan profesor Geremek jest takim przedstawicielem ludu, jakiego sobie życzy Bruksela i jakich pilnie mogłaby więcej potrzebować. Z gorliwością proroka wędruje po polskiej prowincji i przed wyszukaną publicznością przekonuje do wielkiej europejskiej idei, której urzeczywistnienie widzi w brukselskiej Unii, choć może nie całkiem idealnie. Niestrudzenie rozpościera przed słuchaczami obraz wielkiej europejskiej rodziny, do której w ramach UE mają dołączyć Polacy. Czy pan profesor w ogóle przy tym może domyśla się, czy rzeczywiście istnieje coś, w czym Polacy faktycznie powinni dogonić Zachód? Mam na myśli fakt, że żaden z poważnych polityków na Zachodzie nie odważa się dzisiaj nawet wspomnieć o wizji Europy w kontekście współczesnej brukselskiej UE. Po prostu zostałby wyśmiany, albo i tak nikt by go nie zechciał słuchać. W tym naprawdę Polacy muszą dogonić Zachód.
Papierowy tygrys
Polacy powinni wreszcie lepiej zrozumieć, że nie tylko przed, ale i po przystąpieniu do Unii przez celowe kampanie medialne mają zostać uformowani na zwolenników władzy Unii albo przynajmniej ją tolerować. Wszystko to na korzyść i w interesie instytucji, która swego czasu powołana do życia przez idealistycznych twórców, ale w innych warunkach politycznych, obecnie żyje swoim życiem jako opuchnięte, pasożytnicze monstrum. Zachód pomimo wspólnego desperackiego przedsięwzięcia, jakim było wprowadzenie wspólnej waluty, praktycznie przeżywa paraliżującą stagnację, więc próbuje teraz przenieść środek ciężkości swojej władzy na Wschód, do nowych krajów członkowskich, przede wszystkim do Polski. Środki, jakimi przy tym operuje, to oprócz agresywnej propagandy, która kręci się wciąż wokół tej rzekomo fascynującej idei wspólnej Europy, to zakup sprzymierzeńców w polityce, administracji i w mediach, na których UE będzie mogła się oprzeć w swoich rządach. Częściowo ku jej własnemu zdziwieniu poszło jej w Polsce jak dotąd stosunkowo gładko, pomimo że nie jest tutaj jeszcze całkiem pewna swojej władzy. Głównym jej zmartwieniem jest to, że oznaki rozkładu, które mnożą się na Zachodzie, mogłyby przerzucić się również na Wschód. Na Zachodzie bowiem coraz częściej unijne akty prawne po prostu nie są brane na poważnie, nie zwraca się na nie uwagi albo są udaremniane poprzez działania narodowe. Kroki dyscyplinarne podejmowane w takich sytuacjach przez Komisję (tzw. procedura dotycząca łamania umów) okazują się w coraz większym stopniu bezskuteczne. Coraz częściej kończą się na długoletnich debatach między Komisją i danym krajem członkowskim albo latami ciągnących się procesach przed Sądem Europejskim w Luxemburgu. Komisja poważnie obawia się, że iskra zachodniej niesubordynacji mogłaby zaraz na początku przynależności do Unii przeskoczyć na buntowniczą z natury Polskę. Z pewnością jest to lęk uzasadniony, chociaż wręcz służalcze zachowanie obecnego i poprzedniego rządu właściwie nie powinno dawać powodów do takich obaw (na tym też tle powinno się postrzegać pospieszne zwolnienie wiceministra rolnictwa Plewy z powodu "brakującej gotowości do kompromisów wobec Komisji").
A jednak według mnie jest to klucz do sposobu, w jaki Polska mogłaby uwolnić się od zakneblowania poprzez lekkomyślnie podpisany układ stowarzyszeniowy. Polska powinna wreszcie wziąć sobie za przykład inne kraje członkowskie UE, np. Wielką Brytanię, i w kontaktach z Unią bez żadnego wstydu czy obaw przed konfrontacją otwarcie poszukiwać zawsze korzyści dla siebie. Po tym to, co Unia i jej starzy członkowie wyrządzili naszemu krajowi podczas fazy akcesji - przyznaję, przy aktywnym udziale własnego rządu - daje Polsce po prostu do tego prawo. Przy takiej celowej, konsekwentnie prowadzonej polityce Unia bardzo szybko okazałaby się papierowym tygrysem, jakim faktycznie jest wobec twardych przeciwników.
|
25 sierpień 2004
|
Carl Beddermann
|
|
|
|
Czas mizerykordii
grudzień 14, 2006
Prof. Mirosław Dakowski
|
Wirtualny i realny ruch narodowy
lipiec 4, 2008
Paweł Ziemiński
|
Tak działają przestępcy, którzy zniszczyli naszą Ojczyznę
kwiecień 17, 2003
http://www.dziennik.krakow.pl/
|
Imperium Mundi - polityczna forma globalizacji
listopad 14, 2006
Tomasz Gabiś
|
Terror jako pojęcie, jest inaczej widziany w USA, niż innych krajach
wrzesień 10, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
|
"Pozytywista Putin"
styczeń 22, 2007
Andrzej de Lazari
|
Opór przeciwko wyrzutniom "Tarczy"
luty 25, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Janukowycz wrócił do władzy
sierpień 10, 2006
Marek A. Koprowski
|
Bezrobocie
styczeń 2, 2009
Dariusz Kosiur
|
Irak: Czas wyjść !
sierpień 14, 2003
przesłała Elżbieta
|
Wszystko pod kontrolą - Henry Alfred Kissinger
(Tajna władza Świata)
listopad 19, 2005
KWM - www.naszdziennik.pl
|
Przyjazny feudalizm? Mit Tybetu...
marzec 28, 2008
przysłał marduk
|
O Iraku za czasów Prezydenta Hussaina...Myślę że to prawda
luty 28, 2004
antycenzor
|
Zakaz budowania dróg!
czerwiec 27, 2007
INTERIA.PL
|
„Koniec afery paliwowej na Śląsku”.
Początek afery pod nazwą polski Wymiar Prawa
styczeń 2, 2003
PAP
|
Kolejny start zespołu rakietowego ZENIT
maj 10, 2008
tłumacz
|
„Fiasko w Iraku”
lipiec 24, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Eksperci od manipulacji
marzec 8, 2008
|
Gnoza - korzenie obledu
czerwiec 16, 2007
...
|
Sierpień Miesiącem Gro?nej Władzy Busha
sierpień 10, 2007
prof. Iwo Cyprian Pogonowski
|
więcej -> |
|