|
Dziesięć milionów hektarów
|
|
Dawno, dawno temu, pracowałem w instytucji podległej pod MON. W jednym pokoju siedziało nas sześć osób, a moje biurko stykało się z biurkiem starego frontowca, który przeszedł cały szlak bojowy z pod Oki aż do Berlina. Z tej racji szefostwo obdarzało go szacunkiem i niewielkimi wymaganiami co do pracy jaką wykonywał. Miał najlepszy region pod swoją kontrolą, najlepszy, bo najbliższy. Tak, więc wyruszywszy o ósmej z minutami na inspekcję o trzeciej po południu już zwijał się z powrotem do domu, był bezkonfliktowy, lubił wspominać, ja lubiłem go słuchać. Zaciągał mocno wschodnio słowiańskim akcentem, może był nawet ruskiem.
– U Polaków dyscyplina jest kiepska, mówił bez przekąsu –u Rosjan lepsza, ale u Chińczyków najlepsza.
– Kiedy przyszła na nich plaga much, – ciągnął dalej swoją myśl –chińskie kierownictwo partyjne dało rozkaz wytępić wszystkie muchy i jeden miliard Chińczyków przystąpił do wykonania partyjnego zadania. Dnia następnego w całych Chinach nie było ani jednej muchy. Tak wygląda dyscyplina.
– A pan wie gdzie leżą Chiny? – Pytał zwracając się do mnie.
– No wiem– odpowiadałem– nad Żółtą Rzeką i nad Jan Cy Kjangiem.
– Chiny leżą– poprawiał mnie– pomiędzy morzem Chińskim, a chińskim murem.
Pamiętając tamte słowa, gdy powstała telewizja satelitarna, wyszukałem sobie stacje chińskie, w tym tą nadającą w języku angielskim i śledzę, co się tam dzieje. Zważywszy, że mój angielski jest na poziomie New York z okolic Manhattan ave. na Brooklynie i z okolic Trzeciej ave. na Manhattanie * ( bywało się w wielkim świecie, oj bywało, na zgniłym, jak mówili towarzysze, zachodzie) wiele, jak mi się wydaje rozumiem z tego co mówią chińscy prezenterzy TV.
Świat czasami popada w zachwyt nad gospodarczymi osiągnięciami Chin. Wicepremier Lepper także.– Proszę państwa, Chiny produkują połowę całej światowej produkcji mięsa wieprzowego.– Mówił raczej z oburzeniem niż zachwytem nasz minister rolnictwa, wymieniony wicepremier.
A ja trafiłem na program, właśnie w tej chińskiej telewizji ( CCTV ) jak Chiny zabierają się do produkcji wina. Tak, tak, niedługo zostaniemy zalani chińskim winem. Zaczynają oczywiście od plantacji. Zakupili szczepki winorośli we Włoszech i we Francji, rozmnożyli i posadzili w wybranych prowincjach. Telewizja ma to do siebie, że może pokazać chodzących to tu, to tam, małych ludków po pustych bezdrożach, by za chwilę pokazać morze zielonych winnych krzewów. Jak z tego wynika Chinami musi się rządzić łatwo. Kazał chiński cesarz wybudować mur chiński, wybudowali, kazał Teng sia ping przejść do gospodarki kapitalistycznej, przeszli, kto chciał demokratycznego bałaganu tego czołgami na placu Tien an men. I po krzyku, nawet na zachodzie.
Tak wiec chińska gospodarka przeszła transformację z systemu komunistycznego do kapitalistycznego, ale gdy pierwszy wicepremier powie, dziesięć milionów hektarów przeznaczyć pod uprawę winogron, to choćby trzeba było posłać milion ludzi, dziesięć milionów hektarów zostaje zapalikowane, obsadzone i oblepione winnymi gronami. I to zapewne najbardziej boli naszego wicepremiera, ministra rolnictwa, który gdy słyszy chłopów, że polskie krowy chcą dać więcej mleka musi powiedzieć, że nie wolno, bo Unia, bo Bruksela na to się nie zgadza. A kiedy syn polskiego rolnika, też chciałby założyć jakieś stado mlecznych krów, to też nie może, musi do pracy do miasta, do Francji, Irlandii, albo na wieś do Włoch. Ale gdy już i tam nie będzie pracy, to chyba zostaną tylko Chiny.
Bo my jesteśmy w Unii, bo nam nie wolno więcej produkować, nie wolno więcej doić, nie wolno więcej zbierać, nie wolno udzielać wsparcia przedsiębiorcom, nie wolno mieć sektora państwowego, ani własnych polskich państwowych banków, ani gazet, bo jeszcze trochę, a każą nam sprywatyzować służbę zdrowia, szkoły i przedszkola, lasy, rzeki, drogi i trzęsawiska Rospudy... Bo nas ukarzą, albo nawet zlikwidują.
I do tego potrzebna jest nowa konstytucja unijna.
A co z polską?
Co z Polską? Naszą ojczyzną, naszym krajem?
O tym właśnie debatują w Unii komisarze, ale nie są to towarzysze komisarze, bolszewicy, tylko komisarze demokratyczni, unijni, chociaż tez z miendzynarodówki.
* Na Brooklynie oczywiście gwara polska pomieszana ze słówkami amerykańskimi, na Trzeciej ave. gwara latynosko amerykańska.
|
|
21 czerwiec 2007
|
|
. bez podpisu
|
|
|
|
Pałac Kultury i Nauki im. Józefa Stalina
lipiec 22, 2008
Zygmunt Jan Prusiński
|
Gubernator Arnold Schwarzenegger legalizuje perwersję seksualną
listopad 2, 2007
Dorota
|
Polemika z załączoną dodatkowo adnotacją. (1)
styczeń 31, 2005
Gregory Akko
|
Genialność strategii
październik 4, 2006
Renata Rudecka-Kalinowska
|
Walka zręcznie pozorowana
Unia Europejska
grudzień 5, 2002
Katarzyna Szymańska-Borginon "Newsweek" 46/02,
|
Zywioly antyposlkie wiszace nad Polska
grudzień 7, 2006
Mgr.inz.Józef Bizon
|
2.000 zł za nic
listopad 5, 2004
Jarosław Latacz
|
"Wojna ostateczna" zagraża światu z powodu "Tarczy" w Polsce
grudzień 22, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Dyrektorzy o sukcesie "Nocy Muzeów w Krakowie"
czerwiec 9, 2004
|
Pięć minut przed Żydami
marzec 7, 2008
Artur Łoboda
|
List otwarty
marzec 21, 2003
|
Zieliński zganiony za "Pornoteleranek"
czerwiec 28, 2002
PAP
|
"Uniwersalny" Wróg USA i Izraela
luty 14, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Amerykańskie "środki bezpieczeństwa"
luty 28, 2008
PAP
|
Brudna Przeszłość KGB Putina i Kwaśniewskiego
luty 27, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Kiedy mówienie prawdy nazywa się podłością a zdrajców nazywa bohaterami
grudzień 5, 2008
PAP
|
"Chcemy mordować Irakijczyków"
styczeń 30, 2003
zaprasza.net
|
Balcerowicz uratuje dolara?
marzec 20, 2008
Interia/PAP
|
Dbajmy o edukację
marzec 9, 2008
Dariusz Kosiur
|
Unijna emigracja
październik 26, 2005
przesłała Elzbieta
|
więcej -> |
|