|
Niemiecki egoizm służy europejskiej solidarności
|
|

Historyczne urazy skłaniają Polskę do odgrywania instrumentalnej roli "kordonu sanitarnego" anglosaskiej geopolityki w Europie - co oznacza przyjęcie orientacji zarówno antyrosyjskiej, jak i antyniemieckiej. I dopiero z tej perspektywy można rozpatrywać stosunki polsko-niemieckie. Polska i Niemcy są dzisiaj formalnie sojusznikami w ramach NATO i Unii Europejskiej. Jednak sama przynależność do takich struktur nie przesądza o jakości i charakterze wzajemnych stosunków między członkami takich organizacji. Potwierdzeniem tej opinii mogą być w przypadku NATO Grecja i Turcja, które z powodu kwestii cypryjskiej pozostają w stanie swoistej zimnej wojny. W UE natomiast poważne różnice dzielą na przykład Wielką Brytanię i Francję. Oba te kraje lansują wzajemnie wykluczające się wizje ładu międzynarodowego. Poza tym i w NATO, i w Unii występują praktycznie dwa geopolityczne bieguny: atlantycki (z Ameryką jako centrum w ramach NATO i z Wielką Brytanią jako centrum w ramach Unii) oraz kontynentalny (oś Paryż-Berlin). W przypadku bieguna kontynentalnego mamy do czynienia z geopolitycznym projektem, zgodnie z którym powołaniem Europy jest wybicie się na niepodległość względem anglosaskiego protektoratu.
W obrębie NATO i UE Polska oraz Niemcy sytuują się na przeciwległych biegunach. Polska stoi u boku USA i Wielkiej Brytanii, Niemcy natomiast znajdują się po przeciwnej stronie, dążąc do kontynentalnej samodzielności. Obecnie jednak Polska zachowuje się już nie jak kordon geopolityczny, lecz energetyczny. Świadczy o tym stawianie wraz z krajami bałtyckimi warunków co do przepływu surowców energetycznych z głębi Eurazji. W tym kontekście Polska odgrywa w NATO i Unii rolę przeciwnika Niemiec i całego bieguna kontynentalnego. Wybór geopolityki kontynentalnej nastawionej na sojusz z Berlinem nie stanowi przeszkody dla osi Warszawa-Moskwa. Wręcz przeciwnie, jeśli Polska przestanie odgrywać destrukcyjną rolę atlantyckiego "kordonu sanitarnego" w stosunku do Niemiec i całego kontynentu, automatycznie nastąpi nie pogorszenie, lecz właśnie polepszenie jej stosunków z Rosją. Oczywiście musi tu być spełniony warunek, jakim jest wzajemne zrozumienie wszystkich uczestników gry. Oznacza to, że Niemcy powinny zrozumieć słowiańską specyfikę Polski, a Rosja z kolei musi ze zrozumieniem odnieść się do specyfiki polskiego katolicyzmu. Gdyby te warunki zostały spełnione, Polska mogłaby wziąć na siebie zadanie bycia geopolitycznym mostem między Eurazją a Niemcami i Europą. W historii nieraz zdarzało się, że Polska szukała w Niemczech sprzymierzeńca dla swej wrogości wobec Rosji. Tak było też bezpośrednio po krachu komunizmu i rozpadzie Układu Warszawskiego. Ale geopolityczną sytuację Niemiec określały wtedy podziały z okresu zimnej wojny. Tak więc zwrot Polski był nakierowany nie tyle na Niemcy, co na świat anglosaski. W latach 80. Niemcy były jeszcze podzielone, ich zachodnia część pełniła wtedy funkcję geopolitycznego narzędzia bloku atlantyckiego. Tymczasem po upadku muru berlińskiego Europa zyskała szansę odrzucenia paradygmatu zimnowojennego, a zatem i szansę realnej integracji. Obecnie obiektywne okoliczności przesądzają o tym, iż Niemcy nie mogą już odgrywać roli, jaką narzuca im biegun atlantycki. Muszą prowadzić własną, samodzielną politykę kontynentalną. Polska, wchodząc w realny sojusz z Niemcami, przyłączyłaby się do szerokiej, nieformalnej koalicji na rzecz świata wielobiegunowego. Taki wielobiegunowy ład byłby siłą rzeczy korzystny z punktu widzenia Rosji. Dlatego przed Polską nie stoi jak niegdyś wybór: Berlin czy Moskwa, lecz wybór: Berlin czy Londyn i Waszyngton. Kiedy w przeszłości Niemcy napadały na Rosję, zawsze ponosiły klęskę. Przejawiały się w tym być może samobójcze tendencje niemieckiej polityki. W przypadku II wojny światowej należy także brać pod uwagę postawę Polski, pełniącej wobec III Rzeszy oraz ZSRR funkcję narzędzia geopolityki anglosaskiej. Wpłynęło to na pogorszenie stosunków niemiecko-rosyjskich. Jednak w takich przypadkach żaden naród nie jest bez winy. Polacy, Niemcy, Rosjanie działali w minionym stuleciu nierzadko na przekór swoim własnym interesom i własnym strategiom. Błędów trzeba zawsze szukać najpierw u siebie. W chwili obecnej Polska powinna dążyć do uwolnienia się od swojego historycznego resentymentu: zarówno "zachodniego", jak i "wschodniego". Ograniczenie przez Polskę swojej suwerenności na rzecz Unii Europejskiej obudzi w niej pewien żywotny pierwiastek. Nawet jeśli ten ruch w zachodnią stronę powodowany będzie rusofobią, to paradoksalnie obudzi on też w Polsce tendencje prorosyjskie, gdyż przyjazne stosunki z Eurazją leżą w interesie Europy. Polska nie ma wyjścia, musi podążać w kierunku jakiejś realnie istniejącej geopolitycznej przestrzeni - jeśli nie Eurazji, to kontynentalnej Europy. Niemcy, zawierając z Rosją kontrakt na budowę gazociągu bałtyckiego, prowadzą własną politykę energetyczną. Mimo że przedsięwzięcie to nie jest częścią wspólnej europejskiej polityki energetycznej, Niemcy działają jednak w interesie całej Europy. Silna, suwerenna Europa jest możliwa tylko wtedy, gdy Niemcy odbudują swoją potęgę, a odbudują swoją potęgę, wyłącznie opierając się na dostawach surowców energetycznych z Rosji. Niemiecko-rosyjski sojusz energetyczny staje się więc niejako warunkiem integracji europejskiej. Na razie zjednoczonej Europy nie ma, jest tylko jej namiastka. Polska i kraje bałtyckie oskarżają Niemcy o brak europejskiej solidarności. Ale to, co wydaje się być niemieckim egoizmem, jest w istocie europejskim altruizmem, bo Niemcy, realizując własny interes narodowy, realizują tym samym interes całego kontynentu.
|
|
12 listopad 2006
|
|
Aleksander Dugin
|
|
|
|
O moralnych problemach kapitalizmu
grudzień 30, 2003
|
"Pomiędzynarodówka agresywnego durnia i nadętego półgłówka"
marzec 1, 2004
Artur Łoboda
|
Pokłosie SB
maj 30, 2005
dr Leszek Skonka
|
"Złote spadochrony" zagrożone światowym kryzysem kredytu
wrzesień 24, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Zamiast Wigilijnej Gwiazdki.
grudzień 22, 2004
Jan Lucjan Wyciślak
|
Rozmowy izraelsko-palestyńskie bez rezultatu
sierpień 8, 2002
PAP
|
Kwaśniewski liczy na kompromis RPP - Rząd
czerwiec 17, 2002
PAP
|
Co robić? (II)
marzec 31, 2003
Andrzej Kumor
|
Dla dobra Izraela od trockizmu do neokonserwtyzmu
maj 3, 2007
Ico Cyprian Pogonowski
|
Miller "wykolegował" Piwnik i odsunął rozpoczęcie procesu w sprawie FOOZ
czerwiec 28, 2002
PAP
|
Wojowniczy Milosnik Pokoju
marzec 3, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Lichwiarski kapitalizm powodem obecnego kryzysu
październik 8, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Po Jagarze (1)
maj 14, 2005
Antiglobalist
|
LPR w sprawie Jedwabnego
lipiec 17, 2002
PAP
|
Prasa w USA: słowa papieża skierowane szczególnie do Polaków
sierpień 19, 2002
PAP
|
Frajerzy, czyli - "Nasi zapomniani sojusznicy"
grudzień 28, 2003
Marek Głogoczewski
|
Oświata, czyli – jak iść piętami do przodu
luty 17, 2008
Marek Jastrząb
|
Ponad narodami
wrzesień 24, 2003
Nasz Dziennik
|
Śladami Gronkiewicz, czyli wydeptane ścieżki politycznego - sprzedajnego motłochu
luty 10, 2007
PAP
|
Znam
marzec 5, 2003
Artur Łoboda
|
więcej -> |
|