ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Ciekawe strony

Nastąpił globalny zamach stanu 
Oszustwo covid-19 zostało wymyślone w jakimś celu; była to część planu, który zaczął się na poważnie w latach 60., kiedy grupa ludzi spotkała się i zgodziła, że świat jest przeludniony. 
Meredith Miller - Trauma w relacjach ludzi z rządem. Psychologiczne aspekty operacji „Covid-19”  
Jak robi się z ludzi idiotów czy zmanipulowane marionetki i jak ludzie robią to sobie sami !
 
Żadna ze 137. instytucji naukowych badających kowida - nie wyizolowała, w czystej postaci SARS-COV-2. NIGDY! 
 
Za Javierem Milei stoi Chabad Lubavitch - chasydzka struktura przestępcza 
Nowy premier Argentyny Javiere Milei uważany jest przez niektórych za drugiego Trumpa 
Pandemia covid nigdy nie istniała 
Ogłoszony w 2020 roku apel 33 lekarzy z całego świata należących do sojuszu World Doctors Alliance, w którym ostrzegają przed ryzykiem związanym z nowymi eksperymentalnymi szczepionkami na Covid-19, wyjaśniają na jakiej zasadzie one działają i co dokładnie czyni je tak niebezpiecznymi.  
We Włoszech nadal zabija się ludzi respiratorami i propofolem… 
Od tych morderstw pod respiratorami rozpoczęto pseudo-pandemię  
Dowody zaplanowanej akcji szczepień przeciwko nieistniejącemu kowidowi 
Sasha przedstawia dowody na to, że cały proces opracowania, produkcji i zatwierdzenia zastrzyków na Covid był jednym wielkim teatrzykiem dla mas. Cała operacja, począwszy od rzekomych "badań klinicznych", a skończywszy na samej nazwie i klasyfikacji prawnej tych zastrzyków, jest jednym wielkim oszustwem, dokonanym przez rządy i agencje regulacyjne na całym świecie w ścisłej współpracy z kartelem farmaceutycznym.  
Powstało Polskie Stowarzyszenie niezależnych lekarzy i naukowców 

 
Zełenski kupił sobie dwa jachty 
Ukraiński "Sługa narodu" i jego żona - kupują sobie bogactwa. Skąd mają pieniądze? 
Wzmożenie infekcji wirusowych wywołane jest przez szczepionki 
Przemówienie Thierry’ego Baudeta w holenderskim parlamencie nt. agendy Covid-19
 
Próba upodmiotowienia obywateli za pośrednictwem internetu 
Celem serwisu jest umożliwienie obywatelom wyrażenia swojej woli w najważniejszych dla nich sprawach. 
Żydzi tradycjonaliści przeciwko syjonistom 
 
Bergolio vel Franciszek nagrodzony przez B’nai B’rith 
Na zdjęciu poniżej widzimy dyrektora generalnego B’nai B’rith International Daniela S. Mariaschina, który wręcza papieżowi Bergoglio złoty kielich ozdobiony żydowskimi napisami i symbolami. Jest to symboliczna nagroda przyznana Franciszkowi za jego stałe wsparcie dla tej żydowskiej organizacji masońskiej. 
Kanciarze z Wall Street 
Film przedstawia kulisy Wall street . Metody działania , które doprowadziły w ciągu kilku ostatnich lat do wywołania kryzysu finansowego. 
whatreallyhappened.com 
Warto dodać ten link do Pana strony: http://whatreallyhappened.com/

99% tez dotyczących religii, polityki i ekonomii i filozofii się pokrywa z tezami zaprasza.net. Topowa strona. 
Chazarskie tajemnice Rosji 
Mowa tu o szeregu mesjanistycznych założeń leżących niemal na granicy proroctw i legend, u których podstaw leży jeden cel – że na obszarze, gdzie obecnie toczą się walki na Ukrainie, ma powstać nowe państwo żydowskie. 
Kiedy Zełenski zagrał hymn narodowy przyrodzeniem 
 
Dr Mike Yeadon rozmawia z dr Reinerem Fuellmichem o kłamstwach dotyczących COVID  
„Nie bój się wirusa. To nie jest tak niebezpieczne, jak ci wmówiono.

„Bójcie się swoich Rządów - lub organów, które panują ponad tymi Rządami”. 
Czy Policjanci będą zwracać za bezprawne mandaty? 
Zarówno mandaty, jak i wnioski o ukaranie karą finansową do sanepidu, które wystawiali poszczególni policjanci w czasie epidemii, okazują się być nie tylko bezprawne, ale i naruszające konstytucję.  
Chcą całkowitej eksterminacji wszystkich Palestyńczyków 
Izrael i Hamas: czy ludzi ogarnęło zbiorowe szaleństwo?  
więcej ->

 
 

"Pochwała głupoty" według profesora Friedricha Augusta Hayeka


opracował Marek Głogoczowski


Poniżej znajduje się krótkie opracowanie poglądów profesora F. A. Hayeka z London School of Economics, uważanego za jednego z "Ojców Założycieli" Nowego Ładu Ekonomicznego, który w swym pełnym kształcie zaczął się wyłaniać dopiero po upadku ZSRR. W języku polskim prace Hayeka pojawiły się początkowo w "II obiegu", dzięki staraniom działaczy "Solidarności", sponsorowanych przez panujące nam obecnie mocarstwo, by w latach 1990 stać się rodzajem "Biblii" dla budowniczych liberalnych państw
Europy Środkowej oraz Wschodniej. (W Czechosłowacji, a pó?niej w Czechach, anty-narodowy oraz anty-socjalistyczny program Hayeka realizował np. premier Vaclav Klaus, niedawno, w czasie konferencji w Wiedniu, dowiedziałem się, że "Amerykanie" - czyli z pewnością NED i "nasza" Fundacja Sorosa przebranego za Batorego - otwarli w Miami na Florydzie "Uniwersytet im. Hayeka" mający przygotować kadry, które będą re-kolonizować post-castrowską Kubę.).) A oto analiza niektórych "myśli centralnych" tego
znamienitego "prawdziwego indywidualisty", zawartych w dostępnych obecnie w Polsce książkach Hayeka "Indywidualizm i porządek ekonomiczny" (pierwsze angielskie wydanie w 1947 roku) oraz "Droga do zniewolenia" z 1944 roku. Czytając te "wytyczne" do planu re-kolonizacji - m. innymi Polski - nie trudno dostrzec, dlaczego wszystkie inne alternatywy rozwoju naszego kraju zostały stłumione w zarodku przez miłościwie panujące nam "Niewidzialne Imperium". Bez jego ujawnienia (bo o jego rozbiciu
nie mamy co śnić) nie mamy co marzyć o jakichkolwiek istotniejszych, "pro-narodowych" względnie "pro-społecznych" zmianach - za wyjątkiem tej, wskazywanej przez Imperium, zamiany nas wszystkich w bezmyślne, pozbawione jakichkolwiek samodzielnych odruchów myśli, "odważnie ślepe" Euro-termity.




W napisanej w 1983 roku "Przedmowie" do polskiego wydania swej "Drogi do zniewolenia" Hayek stwierdza:

[1] Z prawdziwego twierdzenia naukowego o tym, co jest, nie sposób wyciągnąć wniosków o tym co, z moralnego punktu widzenia, być powinno. Jest to absolutna prawda.

Z dalszej części "Przedmowy" dowiadujemy się, iż autorowi chodzi w szczególności o moralny (etyczny) stosunek społeczeństwa do własności prywatnej. Czy jednak etyka własności jest dyscypliną nauki, w której obowiązuje wyznawana przez Hayeka zasada przemilczania? Czy też posiadamy jakieś standardy etyczne - także w zakresie własności prywatnej - do których realizacji przez społeczeństwo powinniśmy dążyć? Osoby orientujące się choć trochę w zagadnieniu "etyki uniwersalnej" od razu wskażą
tutaj na prosty wzorzec "etyki laickiej" Immanuela Kanta, który z łatwością da się zastosować przy ocenie zdrowia moralnego społeczeństwa opartego na własności prywatnej oraz na pochwalanym przez Hayeka nepotyzmie "rodzinnym".
Jeśli zatem professor emeritus F. A. Hayek głosi jako "absolutną prawdę" coś, co dla wykształconej i bystro patrzącej osoby jest ewidentną bzdurą, to należy zacząć podejrzewać, że i inne, wcześniejsze jego poglądy - a także sama atmosfera London School of Economics, w której te jego intersubiektywne poglądy dojrzewały - nie była (i nie jest) wzorem zdrowia etycznego. Potwierdzeniem tej hipotezy mogą być wcześniejsze o 38 lat jego dość dziwne zapewnienia, zawarte w rozdziale "Indywidualizm
prawdziwy i fałszywy" książki "Indywidualizm i porządek społeczny":

[2] Ludzki Rozum przez duże R nie istnieje w "liczbie pojedynczej", jako coś danego lub dostępnego jakiejś konkretnej osobie, jak wydają się zakładać racjonaliści, lecz musi być pojmowany jako interpersonalny proces ... żaden człowiek nie ma kwalifikacji, by wydać ostateczne orzeczenie w sprawie tego, jakie możliwości ma ktoś inny, czy też jakie wolno mu wykorzystać (s. 23).

I dalej, na następnej stronie:

[3] Ze świadomości ograniczeń indywidualnej wiedzy, oraz z faktu, że żadna osoba czy mała grupa osób nie może wiedzieć wszystkiego, co jest wiadome innym, (prawdziwy indywidualista) wyciąga również swój wniosek praktyczny: żąda ścisłego ograniczenia wszelkiego przymusu oraz wyłączności władzy.

Na podstawie zdania [1] wnioskowaliśmy, że professor emeritus Hayek nie domyśla się istnienia bardzo obiektywnych i szeroko znanych filozofom norm etycznych, natomiast ze zdań [2] i [3] wynika, że i wcześniej nie zauważał on wielu istotnych rzeczy, na przykład tego, że praca zwykłego nauczyciela (w tym i nauczyciela akademickiego) polega, m. innymi, na ocenie możliwości poznawczych jego wychowanków (a także na rozmaitych formach wymuszania na nich - czy to punktualności w
przychodzeniu na zajęcia, czy odpowiedniego zachowania się w trakcie tych zajęć).
Na kolejnych stronach rozdziału o "Indywidualizmie prawdziwym" Hayek po wielokroć nas zapewnia, że ponieważ indywidualna jednostka (względnie mała grupa) nigdy nie jest w stanie posiąść pełnej wiedzy o świecie, więc:

[4] Działania rządu (czyli małej grupy ludzi) winny ograniczyć się do egzekucji od jednostek przestrzegania zasad, które ... są środkami zabezpieczającymi przed zderzeniem się sprzecznych dążeń, a nie zespołem ustalonych celów. Nasze podporządkowanie się (inaczej mówiąc, nasza zgoda na zniewolenie przez "liberalny" system - M.G.) ogólnym zasadom jest konieczne, ponieważ w praktycznym działaniu nie możemy się kierować pełną wiedzą, czy oceną konkurencji. Dopóty ludzie nie są wszechwiedzący,
dopóty jedynym sposobem przyznania ludziom wolności są właśnie takie ogólne reguły (ograniczenia, zniewolenia) wyznaczające sferę ich decyzji.

O jakie w szczególności "ogólne zasady" chodzi przyznającej się do własnej zbiorowej ignorancji grupie, związanej z London School of Economics, dowiadujmy się na stronie 28 cytowanego powyżej rozdziału:

[5] My chcemy ustalić reguły, które mają być jak drogowskazy, przy formułowaniu planów, ważnych przez długie okresy. ...Próba zapewnienia, by człowiek, realizując swe interesy, wnosił możliwie największy wkład w zaspokojenie potrzeb innych, prowadzi nie tylko do ogólnej zasady "własności prywatnej", pomaga nam również określić, jaką treść powinny mieć prawa własności w odniesieniu do różnych rodzajów rzeczy...(Te stałe prawa) powszechne w (prawdziwie indywidualistycznym) społeczeństwie, nade
wszystko pozwalają człowiekowi rozróżnić pomiędzy tym, co moje a tym co twoje, i na podstawie których on i towarzysze mogą stwierdzić ci należy do ich własnej sfery odpowiedzialności.

Patrząc na te ostatnie zdania od strony zoologii, takie właśnie szkolenia rozpoznawania "swój-obcy" przechodzą psy przyuczane do pilnowania posiadłości ich panów. Tę "psią tresurę" obywateli Hayek zaleca jako podstawę uwielbianego przezeń porządku społecznego zdominowanego przez Czcicieli Własności Prywatnej (w skrócie CWP). Używając sformułowania żyjącego 200 lat temu francuskiego przyrodnika J. B. Lamarcka, deklaruje się on być rzecznikiem interesów prymitywnej poznawczo klasy
nuworyszów "limité aux quelques idées de l’interêt, et aux quelques simples jouissances physiques." (ograniczonej, w swym zachowaniu, do kilku idei biznesu, oraz do kilku prostych przyjemności fizycznych). Warto zauważyć, że wszystko to, co szwajcarski psycholog Jean Piaget nazwał teleologią (celowością postępowania) istot żywych, a co polega na asymilacji otoczenia przez struktury poznawcze tych istot, w wypadku "sekty" CWP ograniczone zostało do tresury rozpoznania moje/obce oraz do
wymuszenia - poprzez "liberalny" system prawny - "owczego pędu" Prawdziwych Indywidualistów do bezmyślnego zbieractwa tak zwanych dóbr materialnych.
Negując zaś jakąkolwiek możliwość zdobycia, indywidualnym wysiłkiem uzdolnionych jednostek, wiedzy większej niż posiada ogół "indywidualistów" specjalizujących się w zawłaszczaniu rozmaitych majętności, profesor Hayek deklaruje się być implicite nie filozofem ("przyjacielem mądrości"), ale po prostu "przyjacielem ignorancji", co na dalszą metę z konieczności musi dawać fatalne społeczne rezultaty. By to wykazać przytoczmy jeszcze jedno jego zdanie, charakterystyczne dla poglądów ogółu liberałów:

[6] Najlepsze instytucje pojawiają się w wyniku wolnej gry tych sił, na które zgadzamy się, ufni ...że realizacja przez człowieka swego własnego interesu doprowadzi do możliwie największego szczęścia wszystkich ludzi.

Czy jednak ta ufność nie jest naiwnością, której opłakane skutki już teraz bardzo dobrze widać? Z jednej strony, już chociażby z punktu widzenia czysto ekologicznego, da się zauważyć, że przedmioty (samochody, telewizory, etc), które miały zapewnić możliwie największe szczęście ich posiadaczy, w dalszym sprzężeniu zwrotnym prowadzą i do zanieczyszczenia środowiska i do niebywałego rozkwitu chorób wynikłych z długotrwałego unieruchamiania się użytkowników tych "zabawek technicznych". Nietrudno
dostrzec, że reżym "korporacji zabawkarskich" - do którego zawziętej promocji w skali całego świata streszcza się program "prawdziwych indywidualistów" - stanowi jedną z podstawowych plag współczesnego świata. Podobnie zresztą jak i reżym super-korporacji bankowych, który stał się podstawą mającego trwać "wiecznie" podziału na kraje (i grupy społeczne) super-bogate oraz nowo-biedne.
Co więcej, z "Pochwały (wolnościowej) głupoty" wygłoszonej przez F. A. Hayeka w omawianych książkach, wynika dość jasno, że ich autor - pod pretekstem budowy ustroju mającego dostarczać szczęście dla większości ludzi - zaplanował budowę społeczeństwa "o dwóch szybkościach": dla jednych same miody, choćby tylko dłubali w nosie, dla drugich nędza, strach przed jutrem i "wolnościowe" zapracowywanie się na śmierć. A oto detale konstrukcyjne tej wspaniałej budowli, konsekwentnie realizowanej w
Europie Wschodniej już od lat kilkunastu. Na stronie 30 "Indywidualizmu" postuluje on co następuje:

[7] Państwo (które jest) ucieleśnieniem świadomie zorganizowanej i kierowanej władzy, powinno być tylko małą częścią znacznie bogatszego organizmu nazywanego "społeczeństwem" i powinno jedynie dostarczać ram prawnych , w obrębie których zasięg wolnej (a zatem nie "świadomie kierowanej") współpracy ludzi jest maksymalny.

Jeśli zaś chodzi o te "pozapaństwowe grupy współpracy ludzi", którym państwo ma zapewniać bezpieczeństwo oraz możliwość proliferacji, to są to oczywiście korporacje oraz jak pisze "wspólnoty językowe, względnie religijne", do którego to spisu winniśmy oczywiście liczne w krajach anglosaskich, tajne loże oraz mafie. Interesującym jest, że w swym projekcie Praw Człowieka Hayek nie przewiduje jakichkolwiek ograniczeń dla właścicieli "ruchomości", do których należą przede wszystkim pieniądze. Pisze
on mianowicie:

[8] (Prawdziwy indywidualista) odmawia również rządowi prawa do ograniczania tego, co może osiągnąć człowiek uzdolniony lub szczęściarz. ...Jego główna zasada głosi, że żaden człowiek ani żadna grupa ludzi nie powinna mieć władzy rozstrzygania o statusie innego człowieka, a zasadę tę uważa za warunek wolności tak istotny, że nie wolno go poświęcać w imię naszego poczucia sprawiedliwości czy też naszej zazdrości. (s.39/40)

A zatem, zgodnie z etyką Sekty CWP, jeśli ktoś (celowo lub przypadkowo, jako "szczęściarz", który pod swym domem odkrył żyłę złota) zgromadzi taką ilość pieniędzy, że jego bogactwo stanie się zagrożeniem dla lokalnego ekosystemu, rządowi nie wolno jego społecznie szkodliwej przedsiębiorczości przykrócić. W dodatku tenże "szczęściarz" ma mieć prawo do uzasadnianego li tylko "szczęściem" wywyższania swego rodu w kolejnych pokoleniach. Hayek bowiem dodaje do zdania [8]:

[9] Z punktu widzenia indywidualizmu nie wydaje się by miały uzasadnienie próby doprowadzenia do równego startu wszystkich jednostek, poprzez uniemożliwienie im czerpania korzyści z tego, na co w żaden sposób nie zapracowały - na przykład z tego, że ich rodzice są bardziej niż przeciętnie inteligentni (czytaj - zamożni) czy sumienni (w tak zwanym "podkładaniu się" pod władzę pieniądza).

Gdy zaś, po wprowadzeniu zasady "wolności szkolnictwa do pobierania opłat za wykształcenie", wprowadzimy zasadę cenzusu wykształcenia przy zajmowaniu wysokopłatnych stanowisk, stworzymy ściśle kastowy ustrój "ludzi wolnych", w którym role społeczne będą podzielone już na przyszłe wieki. Tutaj przynajmniej Hayek szczerze odsłania swe (oraz jego klienteli) intencje:

[10] pod tym względem indywidualizm jest w istocie mniej "indywidualistyczny" niż socjalizm, ponieważ uznaje rodzinę za podmiot równie uprawniony jak jednostka, to samo dotyczy innych grup, na przykład językowych czy religijnych, które dzięki wspólnemu wysiłkowi mogą przez długie okresy z powodzeniem zapewniać swym członkom standardy materialne czy moralne odmienne od tych jakie występują w reszcie społeczeństwa.

A więc w imię "wolności" mamy tutaj otwartą apoteozę nepotyzmu oraz etycznego relatywizmu. Jeśli dodamy do tego, że (wzorujące się zazwyczaj na etyce Starego Testamentu), sekty CWP mają zazwyczaj wpisaną w ich statut moralną zgodę na wykorzystywanie lichwy, w celach społecznie dobroczynnej "walki konkurencyjnej" z innymi wyznaniami i innymi grupami językowymi, to bez trudu możemy sobie wyobrazić, że przedsiębiorczość literacka profesora Hayeka bez trudności znajduje sponsorów wśród dbającej o
bezpieczeństwo swych rodzin, starej i nowej "arystokracji finansowej" całego świata.
Ten narzucający się każdemu bystremu obywatelowi wniosek Hayek stara się zanegować w zakończeniu swego eseju o "prawdziwym" indywidualizmie, odwołując się jeszcze raz do tak zwanej "zbiorowej mądrości" społeczeństw prawdziwie liberalnych:

[11] cechą prawdziwego indywidualizmu jest postawa pokory wobec procesów, poprzez które rodzaj ludzki osiągnął rzeczy nie zaplanowane ani nie rozumiane przez żadną jednostkę, a w istocie przekraczające to, co mogłyby osiągnąć jednostkowe umysły.

Oczywiście w historii ludzkości pojawiały się jednostki, które dość celnie demaskowały zarówno cele jak i podstępne metody angielskiego "podboju świata bez użycia siły". W rozdziale "Porzucona droga" swej "Drogi do zniewolenia" Hayek przypomina, że dla Augusta Comte liberalizm to była "Przewlekła choroba Zachodu - bunt jednostki przeciw gatunkowi", dla współczesnego Comte’owi Maurice Joly "Prawem (w nowoczesnym państwie liberalnym) stała się grabież pod przykrywką z Zasad". Bliższy
naszym czasom Aleksander Zinowiew (autor terminu Homo sovieticus) twierdzi, że chorobą Zachodu stała się totalna dominacja etosu konsumpcyjnego "posiadania" (sekty CWP!) nad innymi wartościami, szczególnie nad indywidualnym poznaniem, coraz bardziej zredukowanym do prostackiej "wiary" w wirtualną rzeczywistość kreowaną przez media. Zinowiew twierdzi, iż "cel okcydentalizacji polega na doprowadzeniu ofiary do takiego stanu, żeby utraciła możliwość samodzielnego rozwoju i została włączona do
sfery wpływu Zachodu, przy czym nie w roli równoprawnych i równorzędnych partnerów, lecz w roli satelitów lub, mówiąc lepiej, kolonii nowego typu
".
Zasady konstrukcji "kolonii nowego typu" zostały podane w szczegółach przez Hayeka w rozdziale "Ekonomiczne warunki federalizmu międzypaństwowego", kończącym jego książkę "Indywidualizm a porządek społeczny". Początkowa "Federacja międzynarodowa" miałaby ograniczać się do li tylko do wspólnego wojska i wspólnej polityki zagranicznej, by stopniowo rozszerzyć swą władzę i na unię celną, wspólną ekonomikę, wspólną walutę i tak dalej. Po dokonaniu tego procesu zjednoczenia:

[12] Federacja będzie musiała przejąć władzę umożliwiającą przeszkodzenie państwom członkowskim w niektórych próbach ingerencji w życie ekonomiczne (s. 292)

by w końcu doprowadzić do upragnionego celu, jakim jest:

[13] ZNIESIENIE SUWERENNOŚCI PAŃSTWOWEJ ... JEST KONIECZNYM I LOGICZNYM ZWIEŃCZENIEM PROGRAMU LIBERALNEGO (S. 294)

Jako zagrożenie dla "prawdziwego liberalizmu" Hayek wskazuje w równej mierze na socjalizm jak na jego "bli?niaczą siostrę" jaką jest nacjonalizm. A zatem federacyjny "nadrząd" państw winien dbać aby te "upiory" wieku XX znowu nie podniosły swej głowy. Co zresztą grupy, zakulisowo zarządzające dzisiaj Unią Europejską, dość skutecznie robią, by wskazać tutaj na zbombardowanie przez NATO socjalistycznej Jugosławii Miloszewicia, ciągłe piętnowanie Łukaszenki, eliminację z polityki partii narodowych
we Francji czy Austrii. (tylko kraje wcześniej stosunkowo niezależne od USA były w stanie rozwinąć swe partie o charakterze narodowym).
Do czego zmierza zjawisko przez Zinowiewa nazywane Okcydentalizmem, a którego to procesu nawet Hayek deklaruje się nie w pełni rozumieć znaczenia, twierdząc że nikt indywidualnie tego nie zrozumie (patrz jego opinia w [8])? Spróbujmy dać odpowied? na to pytanie, wykorzystując opinie cytowanych powyżej autorów. Otóż Aleksander Zinowiew określa wytworzony przez społeczeństwo liberalne typ osobowości ("praktyczny, gospodarny, zdolny do walki konkurencyjnej, wynalazczy, oziębły ... zdolny do
samodyscypliny i samorganizacji, mający poczucie wyższości nad innymi narodami, etc
") mianem OKCYDENTOIDA, czyli jednostki nie w pełni ludzkiej, tylko zewnętrznie przypominającego gatunek homo sapiens. Dla tegoż "hominida" uniwersalny system etyki jaki podał Kant ("wolno ci robić wszystko to, na co się zgadzasz, że ktoś inny będzie robił to samo wobec ciebie") po prostu nie istnieje, "okcydentoidy" są na przykład bezwzględne w egzekwowaniu odsetek od pożyczonych innym kapitałów,
zupełnie sobie nie wyobrażając, że kiedykolwiek same mogą się znale?ć w beznadziejnej sytuacji dziedzicznego dłużnika.
Jak wskazywaliśmy na to w komentarzach do cytowanych przez nas zdań [1 - 11], niedowidzący i nie-domyślny Liberał (z definicji będący rodzajem "przyjaciela ludzkiej głupoty") cechuje się wyra?nym rozmiękczeniem (rozwolnieniem, liberalizacją) swych asocjacyjnych zdolności kory mózgowej - i ten brak spostrzegawczości u co bardziej ‘przedsiębiorczych" naukowo Okcydentoidów posunął się tak daleko, iż jeden z nich, profesor Jean-Pierre Changeux z Instytutu Monoda w Paryżu, w książce
"Człowiek neuronalny" opublikowanej w 1984, otwarcie postuluje, że "uczenie się człowieka polega na zmniejszaniu się u niego populacji neuronów" (APPRENDRE C’EST ELIMINER - patrz "Atrapy i paradoksy biologii").
Amerykańska pisarka Ryad Ann twierdzi, że "misją" USA w świecie stała się promocja ludzkiego egoizmu i to (według Zinowiewa) egoizmu bez żadnej żenady odwołującego się do najbardziej podłych (kłamstwa, gwałt, ludobójstwa całych narodów) metod. Gdy dodamy do tego opinię A. Comta, że "Okcydentalizm to walka egoistów przeciw gatunkowi ludzkiemu", to osoby choć trochę znające się na mechanizmach ludzkiego schorzenia określanego mianem raka, bez trudu skojarzą, iż aktualna zamiana normalnej, przywiązanej do swych narodowych tradycji i prospołecznych zwyczajów populacji ludzkiej, w rako-podobne "CZŁOWIEKOWISKO" (jeszcze jedno określenie A. Zinowiewa), to jest ten UKRYTY CEL poczynań "prawdziwych liberałów" w rodzaju F. A. Hayeka, G. Sorosa i innych "mesjaszy" Zachodu.
31 sierpień 2004

Marak Głogoczowski 

  

Archiwum

Unia Europejska to szatan
lipiec 20, 2006
Tomasz Teluk
I Ty możesz zostać "antysemitą"
grudzień 17, 2003
PAP
Zmierzch uchwałodawstwa RJP?
luty 20, 2008
Mirosław Naleziński, Gdynia
Jak przegrać „wojnę przeciwko terrorowi?”
kwiecień 2, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Proksa triumfuje
marzec 8, 2005
Mirosław Naleziński, Gdynia
Prawybory w Krakowie
kwiecień 27, 2003
Eugeniusz Sendecki
Odezwa do upiększaczy oraz do nieprzemakalnych racjonalizatorów
marzec 8, 2006
Wiesław Sokołowski
Aparat szantażu i przekręty medialne
marzec 25, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Małopolskę czeka boom inwestycyjny
czerwiec 26, 2007
Kontrakt Społeczny Samobójczego Terrorysty
grudzień 12, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
Odwracanie kota ogonem
luty 20, 2003
Artur Łoboda
Zmiany w Wydziale Promocji i Turystyki UMK
maj 21, 2004
www.krakow.pl
Kapłani egipscy a dzisiejsi kacykowie
czerwiec 6, 2003
przeslala Elzbieta
Nie mają wartości - których należałoby bronić...
grudzień 7, 2008
Artur Łoboda
Nieruchawi Bryci
maj 19, 2006
Mirosław Naleziński, Gdynia
Apel o Uczczenie Pamięci Ofiar Stalinizmu
czerwiec 27, 2006
Leszek Skonka
Przymusowi robotnicy dwudziestego pierwszego wieku
październik 17, 2007
Artur Łoboda
Polskie wojsko w Iraku - video
styczeń 28, 2007
Dorota
Szachy
maj 26, 2008
Marek Jastrząb
Walka o polskie stocznie - sensacyjna notatka
lipiec 9, 2008
INTERIA.PL
więcej ->
 
   


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2024 Polskie Niezależne Media